|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Society »
A jak amfetamina (dla przyjaciół feta, białko czy speed) Author of this text: Karolina Pilarska
Amfetamina jest
narkotykiem. Gdybym została kiedyś matką, chciałabym tak nazwać swoją córkę.
Piękne imię dla dziewczynki. Naprawdę. Amfetamino, mama zaprasza cię na
obiad. Umyj rączki. Szybciutko… Nie chciałabym zdrabniać i nazywać jej
np. Minką, bo by się mogło z wojną kojarzyć albo grymasem na twarzy.
Imię jest, niestety, dość przydługawe i dzieci w szkole mogłyby się z niej śmiać. Właściwie, i tak wolę mieć
syna, więc nie wiem w czym tkwi problem. Amfetamina występuje w postaci białego proszku, lub co dziwne — takiej mamałygi, która
przypomina żywicę i specyficznie pachnie. Pachnie kurewsko. Metody degustacji
są różne. Tak zwanym 'naturszczykom'-debiutantom poleca się wrzucić
odpowiednią ilość do koka-koli i jednym haustem pochłonąć sporządzony w odpowiednich proporcjach magiczny napój. Radzi się tylko jeden haust,
bowiem białko jest raczej cierpkie w smaku i nie można go nawet przyrównać
do żadnej przyprawy. Najbardziej popularną metodą jest jednak wciąganie białych
ścieżek przez specjalnie przygotowaną rurkę, którą można np. wynieść z knajpy i potem w domu, tak na spokojnie pociąć (polecana długość to około
3 centymetry). Można też wciągać przez banknot, najlepiej dziesięciozłotowy.
Proces ten jednakże nie jest zbyt higienicznym, ponieważ pieniądze są
dotykane przez różnych dziwnych ludzi, którzy brudnymi dłońmi dotykają
miejsc intymnych. Kreski najlepiej przygotować na ciemnym nocnym stoliku, na
książce (polecam podręczniki do historii) lub na lustrze. Na czymś błyszczącym
ściechy wyglądają naprawdę imponująco i dostojnie. Do zestawu dołączamy
szklankę wody — najlepiej mineralnej, niegazowanej i opróżniamy nos. Przed zażyciem
trzeba się naprawdę porządnie wysmarkać, bo wtedy efekty zażycia są
skuteczniejsze i sprzęt się nie marnuje. Energicznie wciągamy proszek we dwie
dziurki nosa, odchylamy głowę do tyłu i jesteśmy już blisko… W momencie
gdy czujemy tzw. spływ (gorzki posmak smarków w gardle), pijemy lubieżnie
wodę i czekamy. Pobudzenie gwarantowane jest już po jakichś 5 minutach. Fajnie
wciągać z kimś, ale wszystko zależy od preferencji i celu degustacji. Trzecią
metodą, najbardziej, jak dla mnie, ordynarną — ale praktyczną jest
nacieranie dziąseł. Zabieg ten jest mało apetyczny, ale polecany w miejscach
typu toalety dyskotek, gdy nie ma szans na przygotowanie amfetaminowego ołtarzyka i kolejka do kibla jest długa. Dość skuteczny to sposób, bo jak wiadomo, dziąsła
są mocno ukrwione.
Jest całe mnóstwo
trików — mimo to, zamierzam zawęzić informacje do podstawowych i udzielić
najbardziej utylitarnych rad.
1. Zakupy
Warto kupić fajki — jeśli ktoś
pali, i gumy do żucia. Polecam różowe
Orbit Dla Dzieci, tylko lojalnie uprzedzam, że szybko tracą smak i balony są
dość słabe. Indywidualnie znajdź więc swą ulubioną gumę. Nie powinno być z tym problemów — wszak jesteś konsumentem, który oczekuje, wymaga i płaci. O żarciu to w ogóle nie myśl, bo ci się po
prostu nie będzie chciało jeść, tylko pić — więc lepiej zainwestować w wodę i inne płyny. Przygotuj też jakiś foliowy worek lub miskę, bo możesz się
zrzygać.
2. Przestrzeń
Musi być racjonalnie zaaranżowana jeszcze przed zażyciem. Ja mam tak,
że zaczynam sprzątać i wszystko mnie rozprasza, więc lepiej posprzątać
wcześniej, a potem zająć się czymś konstruktywnym. No chyba, że dmucha się
na imprezie, więc wtedy tańce i rozmowy do bladego świtu są jak najbardziej
uzasadnione i naturalne.
3. Sajd ifekts
Nicość, zeszmacenie, psychoza, durne obietnice,
że to już ostatni raz, zjazdy i takie inne mało istotne duperele. W moim przypadku jeszcze ośrodek.
A tak w ogóle to jest piękna i wierna, aż do śmierci.
« (Published: 25-07-2006 Last change: 04-03-2012)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4947 |
|