The RationalistSkip to content


We have registered
204.313.950 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Catholicism » History of Church » Crusades and repressions

Miotły i sabaty, czyli rzecz o czarostwie [2]
Author of this text:

Choć decyzja Rzymu o dowolności stosowanych środków w ściganiu przez inkwizycję czarownic, w dalszym ciągu była sprzeczna z Canon Episcopi, Insitorisowi i Sprengerowi sprawnie udało się usunąć tę przykrą niedogodność. "Któż jest tak tępy, żeby utrzymywać… że wszystkie ich czary i zło czynione są fantazją i urojeniem, kiedy odwrotność widoczna jest dla zmysłów każdego człowieka?" Śmierć bydła, strata plonów, choroby, obłąkanie, niewierność, bezpłodność — to wszystko przecież efekt czarów! Ogłoszenie Młota na czarownice, spowodowało lawinę najbrutalniejszych jak na owe czasy represji, w czym przodował Kościół Rzymskokatolicki, a wtórował mu odłam protestancki...

Jak już wiemy, rzekome czarownice oskarżano o latanie na sabaty. Nikt nie zaprzeczy, że czarownica musiała latać. W jaki jednak to robiła sposób? Według ówczesnego wyobrażenia, miała latać na miotle. Jednak jak pisze w swej książce Harris, „Niedawne badania źródeł wiadomości o lataniu na miotłach, podważyły tę teorię. Profesor Michael Harner z Nowej Szkoły Badań Społecznych wykazał, że czarownicom europejskim przypisywano powszechnie używanie magicznych maści i balsamów. Przed lotem na miotle czarownice się <namaszczały>". Czarownica miała rzekomo smarować tez olejkiem kij, po czym jak podaje Harris "wędrowała i galopowała przez gęstwinę i pustkę, a kiedy i jak, to opisała" (zazwyczaj — naturalnie jak już wiemy — pod wpływem tortur). Tu dochodzimy do sedna zagadnienia związanego z lotami i sabatami. Najistotniejsze bowiem rzeczy, jak się okazuje, kryją się… w dzbanku czarownicy! Co w nim takiego odnajdujemy? Zioła, dosyć szczególnego rodzaju… Szczwół, psianka, lulek czarny, mandragora...

Stacjonujący w Lotaryngii w XVI wieku lekarz — Andres Laguna, opisał te zioła oraz użył ich w eksperymencie, przeprowadzonym na żonie kata Metzu. Okazało się, że po nasmarowaniu jej maścią z tych ziół, spała przez 36 godzin z otwartymi oczami! Najważniejsze jednak przyszło dopiero w chwili przebudzenia, gdyż zapytała go wtedy urażonym tonem: "Dlaczego budzisz mnie w tak nieodpowiedniej chwil? Opływałam we wszystkie przyjemności i rozkosze świata", po czym zwróciła się do męża, mówiąc "Ty łotrze, wiedz, że zrobiłam z ciebie rogacza i to z kochankiem młodszym i lepszym od ciebie"! W tym miejscu, zapewne całkiem odpowiedni byłby komentarz doktora Sigmunta Freuda o wyparciu do podświadomości niezaspokojonych pragnień, czego przykład widzimy po zastosowaniu na tej kobiecie owych maści, dzięki której po zapadnięciu w błogostan, a następnie sen, mogła popuścić wodze swych niezrealizowanych fantazji erotycznych...

Wspomniany wcześniej profesor Harner, prowadził badania nad używanymi przez szamanów peruwiańskich środkami halucynogennymi. W jego mniemaniu, głównym czynnikiem w maści czarownic, wywołującym podobne działania, była atropina — silny alkaloid, którego ślady odnajdujemy również właśnie w mandragorze, lulku czarnym i belladonie (czyli — o ironio! — pięknej pani)! Działanie atropiny polega na tym, że wchłania się ona najzwyczajniej przez skórę, co współcześnie jest wykorzystywane do produkcji plastrów naskórnych z użyciem belladony przy bólach mięśni! Tym oto sposobem odkryliśmy owego „diabła", który mamił nieszczęsne kobiety. Pozostaje pytanie - skąd wyobrażenie czarownicy siadającej okrakiem na kiju od miotły. Pozostawmy na boku freudowskie rozumienie kija, jako symbolu penisa.

Za pomocą kija bowiem przykładano maść do wrażliwych błon pochwowych kobiety, poprzez które wnikała do jej organizmu atropina. Gdy zaczynała działać, kobieta miała wrażenie jazdy na koniu lub uczucie latania i tu właśnie tkwi źródło rzekomych lotów na szatańskie sabaty!


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
O procesach czarownic z Witten (1580)
Środki dowodowe w procesach czarownic

 Comment on this article..   See comments (7)..   


« Crusades and repressions   (Published: 04-03-2007 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Maciej Myślimir
Ukończył studia licencjackie z administracji, studiuje etnologię na Uniwersytecie Łódzkim, planuje studia z historii sztuki.

 Number of texts in service: 3  Show other texts of this author
 Newest author's article: Adam Czarnocki w poszukiwaniu rdzenia polskości
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 5291 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)