|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Culture » Etnology
Analiza ludowej pieśni miłosnej [3] Author of this text: Katarzyna Płóciennik
(...) nie
jest pieśń nasza wyzbyta zupełnie idealizmu, poprzez grubą powłokę namiętności
człowieka pierwotnego świeci niekiedy szlachetne uczucie, a więc w pierwszym
rzędzie wierność, a zwłaszcza wierność w miłości. Widzimy, że temat to
ulubiony w pieśni; mamy cały szereg wątków, na tej podstawie osnutych.
Kochanek wraca do swej ukochanej, ale ona tymczasem z żałości umarła. Klęka
więc na grobie i czule do niej przemawia (K.14). Żołnierz wraca z wojny i trafia na wesele swej kochanki z innym, daje się poznać i żeni się ze swą
miłą, która z radością powraca do pierwszego narzeczonego. (K.22) W innym
znów wypadku żołnierz wracając z wojny, zajeżdża do dworu, gdzie poznaje w pani domu swą żonę, która mu wierności dochowała (K.24) Dziewczyna,
dowiedziawszy się o śmierci kochanka rozpacza i odrzuca zalotników; w innej
znów pieśni popełnia samobójstwo, skacząc w morze, by połączyć się po
śmierci z ukochanym (K.9). Pieśń szlachecka przejęta przez lud głosi również
pochwałę wierności, jak np. tak znana pieśń Ja pójdę górą , a ty doliną. Jest to jednym słowem najbardziej
znany temat pieśni, dołączyć tu można jeszcze wszystkie pieśni o niewierności
kochanka, mówiąc o uwiedzeniu i porzuceniu dziewczyny. Miłość rodzinna
mniej jest w pieśni opiewana; nie słyszymy dużo ani o miłości rodziców do
dzieci, ani też o czci dzieci dla rodziców; jedynie może miłość rodzeństwa,
specjalnie brata i siostry jest tematem częstszym pieśni, brat broni siostrę
przed brutalnością męża , mści się za jej hańbę, strzeże jej uczciwości.
[ 33 ] Miłość nieszczęśliwa to także miłość zakazana. I właśnie
interesujące spostrzeżenia na ten temat można odnaleźć w artykule „O miłości u ludu w życiu i pieśni". Uwagi te dotyczą zwłaszcza przedstawianych w pieśniach zakazanych związków
miłosnych, np. incestu-wątku omawianego przez Bronisława Grabowskiego na łamach
Wisły już w 1892 r. , a podjętego potem przez Jana S. Bystronia.
Dotyczą najbardziej typowych przeszkód w miłości — niechęci krewnych, nierówności
stanowej i majątkowej, wojny i zdrady. Mazur (członek Buczackiego Oddziału Towarzystwa Ludoznawczego: przyp: K.P.), wspomina
również o nieprzyzwoitych piosnkach, które jak Kolberg traktuje jako wyskoki
dobrego humoru. Niektóre uogólnienia czynione w tekście tyczące braku samobójstw z miłości, czy krytyki amorów w późnym wieku, jaką przeprowadzają stale pieśni świadczą o pewnym
krytycyzmie i rozeznaniu w materiale. [ 34 ]
Do
najszczęśliwszych nie należy również miłość tzw. Wymuszona. Choć jej założeniem
jest samo cielesne zbliżenie i nic więcej, nie można przypisać jej dłuższej
radości ani też dać szans na przetrwanie. Miłość
wymuszona to miłość realizowana w drodze — jak pisze D. Wężowicz-Ziółkowska — w ramach nadarzającej się i nigdy nie przepuszczonej okazji. Po
wykorzystaniu sytuacji następuje odejście — rozejście się przypadkowych najczęściej
kochanków. Np. Moja panno nie płaczże, ja ci ten dzban zapłacę, sam ci się
oddam za zielony dzban. [ 35 ]
Polskie pieśni ludowe znają jednak przypadki daleko bardziej poważniejsze,
chociażby umieranie z rozpaczy. Dość często w tekstach pojawia się też
nieuleczalna choroba któregoś z kochanków albo jakże popularne wstępowanie
do wojska czy klasztoru. I tutaj
zaznaczyć należy, iż charakterystyczną cechą tych pieśni jest forma
przestrogi, jakiegoś ostrzeżenia, które najczęściej kierowane jest do
rodziców młodych zakochanych. Oni to bowiem do ich nieszczęścia się głównie
przyczyniają. Przykładem potwierdzającym te słowa jest powiedzenie:
Gdzie się dwaj, pobrać im się
dajcie. [ 36 ] Bogato
dokumentowanemu erotykowi ludowemu przedstawiającemu różne odmiany młodzieńczej,
przedmałżeńskiej jeszcze miłości towarzyszy w folklorze polskim liczna
grupa pieśni, które przez swoją analogię do operacyjnej definicji erotyku można
by nazwać pieśniami kochanków węzłem małżeńskim już związanych. (...)
Nawet pobieżny tylko przegląd materiału pieśniowego pomieszczanego stale
przez Kolberga w dziele Małżeństwo. Kłótnia.
Zgoda, a przez innych zbieraczy w dziale pieśni rodzinnych, ujawnia, iż
teksty nie unikają mówienia o miłości, choć niewątpliwie daleko rzadziej
niż erotyki używają nazywających ją słów. Mam ja męża kochanego, on mię
za łeb, a ja jego. Niech to ludziom nic nie skodzi, nasa miłość nas pogodzi.
[ 37 ]
Pieśni te pokazują miłość w różnych odmianach. Mówiąc o miłości
po ślubie, zaznaczyć należy podział na różne gatunki folkloru (te pieśniowe),
które ją reprezentują. Takim kryterium wyróżnienia bywa osoba mówiąca. I tak pojawiają się więc pieśni żon i pieśni mężów. Te reprezentują
gatunek liryki. Wymienić należy także relacje z pożycia małżeńskiego. Są
to teksty epickie. Teksty,
które poruszają tematykę miłości po ślubie, to najczęściej liryka. Przyśpiewki,
choć może różnie się nam — odbiorcom — kojarzą, mają charakter na ogół
poważny i często też ukazują nieszczęście jednego z małżonków. Również
wśród przyśpiewek pojawiają się skargi żon na mężów i całe małżeństwo i odwrotnie- żale mężów na swe żony i małżeństwo. Ach biada, biada! Poszłam
za dziada. Cóż ja będę cyniła, dziada jego scere kości, żal się Boże
mej młodości, com ją marnie straciła albo Ni dziada sprzedać, ni go zamienić.
Cóż ja będę robiła? Biedna, biedna nieboga, co dzień prosę pana Boga
zebym wdową wnet była. [ 38 ]
Przyśpiewki
mają do siebie również to, że odwołują się często do seksualnych kontaktów
starego z żoną i samego seksualizmu starego męża. Ożenił się stary z młodom,
pośli razem spać, stary młodej spać nie daje, siedem razy na noc wstaje, ale
ino srać. Niewolą mnie za starego, niewolą, niewolą. A kiedy mu te wąsiska
nie stoją, nie stoją. [ 39 ] W powyższej pieśni brutalnie ośmieszona zostaje wcześniej zdemaskowana i odkryta bezlitośnie impotencja starego męża. Są one bardzo często
spotykane.
)...)
Co znamienne, wszystkie składające się na ten wzór i realizujące go pieśni,
od lamentów po przyśpiewki, całkowitym milczeniem, jako nieistotnej (?),
pomijają problem prokreacji w małżeństwie ze starym. Eksponują jedynie
hedonistyczny aspekt „tych związków, zdolność męża do obłapywania,
skakania", kochania, zaspakajania seksualnych wymagań młodej żony, słowem
nawet nie napomykając o innych, powszechnie przypisywanych małżeństwu i nakładanych
nań funkcjach. [ 40 ] I znów widzimy dominujący motyw seksualny. Żony jednak z różnych
powodów, nie tylko niesprawności lub nie tak dobrej sprawności seksualnej mężów
, mogą być niezadowolone. W tekstach bardzo często pojawiają się liczne
skargi i płacze żon z powodu brutalności mężów bądź zmuszania ich do ciężkiej
pracy. Niestety i taka miłość małżeńska do szczęśliwej nie należy. Pieśni
poruszające tego typu problemy najczęściej mają charakter epicki i wyrażają
żal za utraconą wolnością. Wykorzystywane, poniżane i nie-kochane przez mężczyzn
żony żądają.
1). O ni ma to nic milszego
jak chłopku żona, a bo ona w polu robi
on siedzi doma.
2). Oj założył ją do woza,
do boru zajedzie, i narąbie i nakładzie, i jeszcze usiądzie.
3). I odłożył ją od woza,
założył do pługa,
przypatrzcie się, wy panienki,
jaka z nij posługa
4). I odłożył ją od pługa,
założył do brony,
przypatrzcie się , wy panienki,
jak to ćwiczą żony.
5). I odłożył ją od brony,
założył do radła,
Oj, ciąg że mi, żonko moja,
będziesz prędzy jadła.
6). I odłożył ją od radła,
zapędził do wody,
napijże się żonko moja,
masz wszelkie wygody.
7). I odegnał ją od wody,
zapędził do chliwa:
połóż-że się, żonko moja,
boś się narobiła. [ 41 ]
Sobótki to zespół zwyczajów i obrzędów związanych z letnim
przesileniem Słońca. To pogańskie święto obchodzono w tzw. Noc świętojańską z 24 na 25 czerwca. Zwyczaje te były bardzo ostro zwalczane przez Kościół
katolicki, który nie godził się na swobodę seksualną i wyuzdanie obyczajów w noc św. Jana. Sobótki to również zapalane wówczas ogniska. Dziewczęta śpiewały
wtedy bardzo dużo charakterystycznych pieśni o miłosnym oczywiście
charakterze.
Nowy
etap w badaniach nad liryką popularną zapoczątkowała wydana w 1965 roku książka
Czesława Hernasa W kalinowym lesie.
Hernas pokazał nowy sposób myślenia o erotyce folkloru. Odnalezione przez
niego zbiorki odsłoniły niejako miłosne pieśni, które przez szereg lat
pozostawały w ukryciu. Hernas ujawnił koncepcję miłości wieśniaczej. Była
to miłość żywiołowa, zgodna z naturą i fizjologią. Miłość, w której
nie było skrępowania i wstydu, bo była czymś ludzkim, naturalnym i pięknym.
Nie zawsze szczęśliwa; niekiedy na drodze spotykała pewne przeszkody, czy to w postaci rodziców, nie godzących się na małżeństwo dzieci, czy też
zdrady partnera, która kończyła przecież wszystko. Była to miłość
nastawiona na seksualizm, o czym bardzo wyraźnie mówią pieśni. Z drugiej
jednak strony nie była określana szczęśliwą miłością ta, gdzie mąż był
sprawny seksualnie, ale źle traktował żonę. Na inne rzeczy zwracano uwagę w miłości przedmałżeńskiej i tej po ślubie.
Pieśni
miłosne zrobiły dużą karierę. Wielu badaczy i folklorystów zajmowało się
poszukiwaniem i odtwarzaniem cennych zbiorków i zapomnianych utworów. I właściwie
tylko dzięki nim możemy dziś czytać, śpiewać, ale też i podziwiać piękno i trafność obserwacji autorów owych pieśni.
Bibliografia:
- BYSTROŃ
J. S. , Artyzm pieśni ludowej, Poznań
1921
- BARTMIŃSKI
J., „Jaś koniki poił". Uwagi o stylu erotyku ludowego, „Teksty"
1974, nr 2
- HERNAS
CZ., W kalinowym lesie, Warszawa 1965
- WĘŻOWICZ — ZIÓŁKOWSKA D., Miłość ludowa.
Wzory miłości wieśniaczej w polskiej pieśni ludowej XVIII-XX., Wrocław
1991
1 2 3
Footnotes: [ 33 ] J.S. Bystroń, Artyzm..., s.
175 [ 34 ] D. Wężowicz-Ziółkowska,
Miłość..., s. 25 [ 37 ] Cyt.za O. Kolberg, D. Wężowicz — Ziółkowska, Miłość...,
s. 119 [ 38 ] Cyt.za O. Kolberg, D. Wężowicz — Ziółkowska,
Miłość..., s. 121 [ 39 ] Cyt.za O. Kolberg, D. Wężowicz — Ziółkowska,
Miłość..., s. 121 [ 41 ] Cyt.za O. Kolberg, D. Wężowicz — Ziółkowska,
Miłość..., s. 140 « Etnology (Published: 10-08-2007 )
Katarzyna PłóciennikUr. 1983. Absolwentka etnologii i antropologii kulturowej w Łodzi, a także dziennikarstwa w Radomiu. Poza tym studiuje również dziennikarstwo w Radomiu. Pracuje w lokalnym tygodniku woj. świętokrzyskiego (miasto Końskie, niedaleko Kielc). Współpracuje z pismem antropologicznym "Gadki z Chatki", z magazynem studenckim "Slajd" i pismem artystyczno-kulturalnym DEDAL w Kielcach. Mieszka w Łodzi. Jej pasją są również podróże i fotografia. Numer GG: 11480847
Number of texts in service: 11 Show other texts of this author Newest author's article: Sztuka szczęścia – czyli dlaczego lubimy kicz? | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 5504 |
|