|
|
Culture » Etnology
Analiza ludowej pieśni miłosnej [2] Author of this text: Katarzyna Płóciennik
Skoro
wieśniacy nie byli mocni w słowach i nie potrafili swoich uczuć odpowiednio wyrażać, pieśń musiała sobie
radzić w inny sposób. Wykorzystywała symbole i rekwizyty. A wszystko po to,
by młodzi mogli się porozumieć. Rekwizyt
jest jakby zastępczą częścią ciała kochanków. Ruciany wianeczek na głowie
dziewczyny to znak dziewictwa, panieństwa. Dać wianek chłopcu — oddać mu się
fizycznie. [ 18 ] Pojawiają się tu odwołania do przyrody (ruta — ziele). Leszczyna nie
jest „rekwizytem sielanki". Podobną symbolikę mają chusteczka (obietnica,
przyjaźń), czy pierścionek kojarzony z wiernością. Te akurat dotyczą świata
kobiet. W przypadku mężczyzn nieodłącznym rekwizytem jest koń — symbol
biologicznej męskiej potencji. Czy to ja kaleka, czy to ni mom konika? [ 19 ]
Seks w świadomości ludowej zdaje się przenikać wszystko, czy też inaczej,
wszystko wokół zdaje się pozostawać w jakimś intensywnym, choć nie od razu widocznym związku z płciowością człowieka.
Ludzkie ciało faktycznie tak, jak kiedyś zauważył to Bachtin, w twórczości
tej jawi się jako miara wszech
rzeczy, cielesno — konkretna miara świata. Świat zaś za sprawą ciała
zyskuje nowy sens i materialną konkretność, objawiając niespodziewane sąsiedztwo
zjawisk i rzeczy, pozostających dotąd w oddaleniu i poza związkiem z płciowością
człowieka. [ 20 ] Miłość
bywała zmysłowa, ale bez jakiegokolwiek odwoływania do czystego naturalizmu. Zespolenie
płciowe jest przewodnim motywem działania bohaterów, wokół niego krążą
ich myśli, pragnienia, wspomnienia. O seksie chłopskim można mówić używając
różnego słownictwa. Wspomniany już został wcześniej styl erotyku niskiego i styl wysokiego.
Oba
zbiorki Kęmpskiego razić mogą dzisiejsze poczucie przyzwoitości. Z takiego
punktu widzenia trzeba by połowę tekstów uznać za pornografię, ale z drugiej strony dzięki autentyzmowi zapisu, są cennym materiałem dla
rekonstrukcji folklorystycznej. [ 21 ] Styl niski to po prostu dosłowne nazywanie rzeczy. Tutaj nie ma potrzeby
ukrywania czegokolwiek, nie ma wstydu ani skrępowania. Według
J.W.Gomulickiego i R. Kalety nawet sam Karpiński — autor pieśni Laura i Filon, która oczywiście również wyrastała niejako z poezji wiejskiej
był „miłośnikiem wysoko podkasanej chłopskiej muzy, autorem pięciu tekstów
frywolnych". J.W.Gomulicki ogłosił pieśń o incipicie: Do mnie, do mnie chłopczęta,
mam na przedaż oczęta… Monolog warszawskiej handlarki „żywym towarem"
wykorzystuje bardzo popularną w Słowiańszczyźnie formułę tekstową. W czasach saskich mazowiecki (pewnie warszawski) tekst reklamy ulicznej brzmiał
nieco inaczej: Oj, na rożki, na rożki, na baranie rożki! Nie masz lepszej
potrawy nad panieńskie nóżki! [ 22 ]
Seksualizm człowieka podlega pewnym niezmiennym jak się okazuje prawom. Mają
one niewątpliwie determinujący charakter i zezwalają „kurkowi włazić na
kokoszkę, a byczkowi na jałoszkę". [ 23 ] Prawa te powołują do życia ofiary i drapieżców, które dolinę kładą
pod wzniesieniem, każą się dobierać w pary, płodzić, rodzić, umierać,
zdobywać pożywienie, konsumować i wydalać. One to leżą u podstaw zachowań
seksualnych, przedstawianych w pieśniach, wytyczając jednocześnie granice
wyobraźni erotycznej. [ 24 ]
Styl
wysoki erotyku zdaje się być bardziej interesującym. Dosłowność stylu
niskiego niektórych razi i wywołuje zgorszenie, zażenowanie i rumieniec. Styl
wysoki nie uznaje tabu, podobnie jak niski. Akt płciowy jest aktem płciowym.
Seks to naturalna potrzeba ludzi i styl wysoki nie chce nic ukrywać. Ale trzeba
zauważyć, że tylko tabu tematyczne bywa w przypadku stylu wysokiego odrzucane. Przywiązuje się tu jednak wysoką wagę
do nazewnictwa. Nie ma rubaszności, obsceniczności, wulgaryzmów i dosłowności. O sprawach intymnych ciała mówi (styl wysoki: przyp. K.P.) językiem
obrazów- symboli. (...) obrazem operuje sztuka, dosłowność jest domeną
pornografii". [ 25 ]
Miłości ludowej nie można rozpatrywać inaczej jak w kontekście seksualnym.
Nie jest ona bowiem czymś odłącznym. Przeciwnie,(...) jest ona skoncentrowana wyłącznie na cielesności i zabiegach
kochanków, mających doprowadzić do obopólnej satysfakcji seksualnej.
Przyjemność wydaje się tu być bardzo istotnym celem miłosnych kontaktów,
którym też towarzyszą wyrazy radości, nie skrywanej biologicznej
satysfakcji. Jo ni mogę wypowiedzieć, jak to dobrze z panną leżeć, od
kolana ku brzuchowi, to jest miłość chłopakowi. (Podhale, przed 1863, k.
45-1805). Ona se mu, a on se jej, nadstawiła włożył se jej, hej so ino hej
se jesce, kiejś jej trafił w dobre miejsce. [ 26 ]
I wszystko to, co naturalne, co będące miłością cielesną, daje się
również wyrazić bez wulgaryzmów, a pięknym słowem- będącym znakiem tylko i wyłącznie stylu wysokiego. Paralelizm ludowej symboliki zwraca nam uwagę na
podobieństwo i relacje zachodzące między przyrodą, a człowiekiem i jego
egzystencją. Symbole i obrazy tworzone i wywoływane przez autorów pieśni
przybliżają i jeszcze wyraźniej ukazują te oczywiste przecież związki.
Znaczenia symboliczne nie dla każdego są zrozumiałe. Zjawisko to ma różne
przyczyny. Istnienie tych znaczeń wcale nie musi być koniecznie zaznaczone.
Doskonale wiemy przecież, co znaczy słowo „wianek"… Ale zauważmy, że
wianek traci niekiedy swą funkcję, nawet może pozornie jej przeczyć.
Potrzebna jest znajomość języka, kodów, jakimi się posługuje. Dzisiejsza
poezja i literatura czasami niszczą dyskrecję. Symbole do jakich odwołują się
mało subtelni i wyrafinowani poeci odbierają wierszom czy pieśniom aurę
tajemniczości. Czasami utwory te w ogóle pozbawione są ukrytej symboliki.. Utwory stają się jednoznaczne, brak w nich ukrytych sensów
czy podtekstów. Ale mechanizm ten działa niejako w dwie strony. I jak się
okazuje czasami bywa to zbawienne.
„Zajączek
czy kokoszka niesiona przez dziewczynę w podołku pozostają dla młodych
odbiorców obiektami wyłącznie zoologicznymi". [ 27 ] I chyba dobrze. Wierszyk: "Na kucowskim polu stoi dwoje drzewa, a oboje zielone, a oboje zielone. Jedno jaworowe, drugie kalinowe, a oboje zielone. Pod tym
jaworowym nadobno dziewcyna cerwony kwiat wysywo. Pod tym kalinowym nadobny
kochanek na konicku umiera (...)" też nie dla każdego musi być zrozumiały i odpowiednio zinterpretowany. Wiersz J.Jasińskiego Zachciało
się Zosi jagódek jest tak niezwykle popularny, bo do ludu przemawiał językiem
symboli miłosnych. Ale niekoniecznie taki musiał być przecież cel samego
autora. Jego ambicje mogły sięgać dalej, do wyższych warstw, do innej nawet
grupy mógł swój utwór kierować. Sam może nawet do języka miłosnego nie
zamierzał się odwoływać.
Sama
publikacja D. Wężowicz-Ziółkowskiej nie ogranicza się jedynie do ukazania
szczęśliwej
miłości kochanków. Mowa jest tu również o małżeństwie i niestety bardzo popularnej zdradzie. Jak wynika z tekstu dużo częściej
zdradzana jest kobieta niżeli mężczyzna. Ten model jednak charakterystyczny
jest tylko i wyłącznie dla miłości
przedmałżeńskiej, narzeczeńskiej lub tzw. Niezobowiązującej, wolnej.
Teksty o miłości małżeńskiej pokazują coś zupełnie innego. Tutaj najczęściej
zdradzani są mężowie, to panie bywają niewierne. Miłość ludowa nie zawsze
bywa szczęśliwa.
Pośród erotyków ludowych sporo miejsca zajmują również teksty nie
realizujące żadnego z możliwych sposobów połączenia się kochanków. Są
to erotyki, w których wyznanie i zdobywanie nie doprowadza do zdobycia obiektu
pożądania, a więc erotyki prezentujące jedną z odmian miłości nie- spełnionej,
mianowicie miłość nieodwzajemnioną. [ 28 ] Miłość ta ma określony wzór, według którego przebiega. Są to
wyznanie, zdobywanie, odmowa lub nieudane zdobycie i skarga. Dwa serduszka,
cztery ocy, co płakały we dnie, w nocy. Ocka, ocka, co płacecie, gdy mnie
dostać nie możecie? Koło mnie się nie owijaj, pieniądzków se nie
przepijaj. Kole mnie się nie obracaj, pieniądzków se nie utracaj. Bo to
wszystko podaremnie, moje serce jest kamienne. [ 29 ]
Charakterystyka pieśni zalotnych i miłosnych zajmuje całkiem dużo miejsca w książce
Tadeusza Orackiego. Głównie dotyczy ona literatury ludowej terenu Warmii i Mazur. W przeświadczeniu Orackiego, właśnie w tego rodzaju twórczości
ludowej zdobywa się na subtelność i piękno. Do najciekawszych, a jednocześnie
najbardziej lirycznych i subtelnych, należą tu pieśni przedstawiające
wyznania zakochanych oraz żale dziewczyny wydawanej za mąż wbrew jej woli.
[ 31 ] Kochanek
większość swego życia spędzał w podróży, dziewczynie pozostawało
zazwyczaj czekanie i oddawanie się różnym zajęciom, np. wiciu wianków.
Prymitywnym
kochankom z pieśni ludowej obce są dylematy serca i moralności. Działają
oni zawsze prosto i impulsywnie, bez wahań i obaw, bezwzględnie i wyraźnie
(...) W 1924 r., przedstawiając grupę pieśni miłosnych i zalotnych (Bystroń)
dostrzegł i podkreślił rozmaitość form pieśniowych — tych wyszukanych,
wzorowanych na dworskich i tych rubasznych nie przebierających w słowach. Różnicując,
dojrzał odrębność pieśni parobków, mniej sentymentalnych, bardziej
rzeczowych pieśni dziewczęcych z reguły idealizujących kochanka. Wątek miłosny
wydał mu się szczególnie interesująco realizowany w pieśniach żołnierskich,
gdzie przelotna miłość splata się z wielką i tragiczną, a intensywne doznanie życia łączy się ze śmiercią.
[ 32 ]
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 18 ] J. Bartmiński, „Jaś koniki poił". Uwagi o stylu erotyku ludowego, „Teksty" 1974, nr 2.,
s. 17 [ 19 ] Cz.
Hernas, W kalinowym lesie, Warszawa
1965,s. 201 [ 20 ] D. Wężowicz-Ziółkowska,
Miłość..., s. 149-150 [ 21 ] Cz. Hernas, W
kalinowym lesie, s. 162 [ 23 ] D. Wężowicz- Ziółkowska,
Miłość..., s. 162 [ 25 ] J. Bartmiński,
„Jaś koniki poił"..., s. 18 [ 26 ] D. Wężowicz -Ziółkowska,
Miłość ludowa..., s. 175 [ 27 ] J. Bartmiński,
" Jaś koniki poił"..., s. 22 [ 28 ] D. Wężowicz-Ziółkowska,
Miłość..., s. 108 [ 29 ] Cyt. za O. Kolberg,
D. Wężowicz — Ziółkowska, Miłość...,
W pieśniach takich zauważyć można bez trudu skargi i żale, wysuwające
się w tekście na plan pierwszy. Jak zaznacza D. Wężowicz-Ziółkowska
konsumpcji miłości raczej odmawiają dziewczyny, niżeli chłopcy. Miłością
nieszczęśliwą jest też miłość co prawda skonsumowana, ale mimo tego nie
doprowadzona do ołtarza i nie zakończona weselem. Powodem takiego biegu rzeczy
jest najczęściej zdrada jednego z kochanków. Niestałość w uczuciach nie jest jednakże cechą wyłącznie męską, a zdrada w potocznym
rozumieniu tego słowa, tylko ich domeną. Do rozstania- nie zachowania stanu połączenia
przyczyniają się także dziewczyny. Idź głosie po rosie do Janecka mego,
niechaj on nie jedzie bo już mam drugiego. Niechaj on nie jedzie, konika nie
trudzi, jeżeli mi nie wierzy, niech się pyta ludzi. {P:30|Cyt. za O.
Kolberg, D. Wężowicz — Ziółkowska, Miłość..., s. 115 « Etnology (Published: 10-08-2007 )
Katarzyna PłóciennikUr. 1983. Absolwentka etnologii i antropologii kulturowej w Łodzi, a także dziennikarstwa w Radomiu. Poza tym studiuje również dziennikarstwo w Radomiu. Pracuje w lokalnym tygodniku woj. świętokrzyskiego (miasto Końskie, niedaleko Kielc). Współpracuje z pismem antropologicznym "Gadki z Chatki", z magazynem studenckim "Slajd" i pismem artystyczno-kulturalnym DEDAL w Kielcach. Mieszka w Łodzi. Jej pasją są również podróże i fotografia. Numer GG: 11480847
Number of texts in service: 11 Show other texts of this author Newest author's article: Sztuka szczęścia – czyli dlaczego lubimy kicz? | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 5504 |
|