The RationalistSkip to content


We have registered
200.052.495 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Catholicism » Beliefs and doctrine

Papieskie mumie [2]
Author of this text:

Interesującym tego dowodem jest książka Joan Cruz Nieprzemijalni (The Incorruptibles, 1977), w której autorka, po wnikliwym przejrzeniu hagiografii świętych, wytropiła 102 przypadki świętych z zachowanym ciałem.

Bernadetta SoubirousNiektóre egzempla przechodziły jednak odpowiednie zabiegi konserwujące, jak np. Bernadetta Soubirous, której objawiła się Matka Boża w Lourdes. Twarz Bernadetty do dziś zachwyca. Po pierwszej ekshumacji w 1909 r. zwłoki były w dobrym stanie. Były nieco gąbczaste. Umyto je i przebrano, co musiało zaburzyć naturalne warunki mumifikujące, gdyż po 10 latach stwierdzono już, że twarz świętej traci barwę. Podjęto odpowiednie środki zaradcze i dziś jej piękna twarzyczka, wystawiona na widok publiczny w szklanej trumnie w Nevers, to w istocie woskowa maska.

Istnieje bardzo wiele przypadków naturalnych mumifikacji, które niezwiązane są z żadnymi świętymi (choć bywało i tak, że po odkryciu zachowania zwłok w nienaruszonym stanie przerabiano zwykłego nieboszczyka na świętego). W krypcie grobowej kościoła na Świętym Krzyżu w Górach Świętokrzyskich znajdują się zwłoki (wedle domniemań: Oleśnickich oraz Jeremiego Wiśniowieckiego), które uległy samoistnie mumifikacji i widoczne są przez oszklone wieka trumien.

Największy polski zbiór takich naturalnie zmumifikowanych zwłok znajduje się w kryptach kościoła OO Reformatorów w Krakowie, gdzie czynnikiem mumifikujacym jest podobno specyficzny klimat panujący w krypcie. Znajduje się tam kilkaset ciał, głównie zakonników, ale i zwykłych mieszczan.

Inne polskie mumie znajdują się w grobowcu-piramidzie w Rapie koło Gołdapi na Mazurach, zbudowanym przez hrabiego Friedricha Heinricha von Farenheida w 1811. Ciała tam złożone uległy również samoistnej mumifikacji, choć piramida znajduje się na podmokłym miejscu do którego wilgotne powietrze ma swobodny przystęp. Kiedy przed I wojną światową do grobowca wdarli się rabusie z przerażeniem stwierdzili, że w trumnach leży 7 dobrze zachowanych zwłok. Hrabia natomiast, ze swoim zainteresowaniem starożytnym Egiptem, bardziej kojarzył się z masonem niż ze świętym, toteż „cudu" nie przygarnął żaden kościół. Dziś zagospodarowali go polscy radiesteci i geomanci, którzy odkryli w miejscu piramidy „lokalne źródło mocy", miejsce gdzie „koncentruje się pozytywna energia Ziemi i Kosmosu" oraz „skrzyżowanie trzech linii geomantycznych". Przed wojną jednak, kiedy dowiedziano się o zakonserwowanych szczątkach zmarłych, które wydawały się to uczynić bez zgody niebios, lud dostrzegł w tym działanie Złego, zaś pruska rodzinka została posądzona o wampiryzm. Kiedy w 1921 r. zaraza przerzedziła rogaciznę miejscowych, postanowiono dać czynny odpór uciążliwym wampirom. Grupa lokalnych bohaterów wdarła się z krzyżami do grobowca i nieboszczykom pourzynano głowy. Dziś ta wyjątkowa polska piramida, która przetrwała dwie wojny światowe niszczeje, bo o ile są pieniądze na renowacje kościółków i kapliczek, o tyle legowiska polskich wampirów już nie można odrestaurować.

Równie kłopotliwy religijnie przykład zachowanych zwłok związany jest z Christianem Friedrichem von Kahlbutzem. Za życia był tyranem, mordercą i rozpustnikiem. Jego ulubioną rozrywką było korzystanie z prawa „pierwszej nocy". Zmarł w 1702 r. Kiedy wiek później przy okazji remontu otworzono jego trumnę, okazało się, że ciało jest w świetnym jak na umarlaka stanie. W 1895 r. sekcji zwłok Christiana dokonał światowej sławy patolog Rudolf Virchow. Nie znalazł w ciele śladu jakichkolwiek substancji balsamujących i przyznał, że nie rozumie, dlaczego ciało nie tylko z zewnątrz, ale także wewnątrz było w doskonałym stanie. Gdyby nie zachowały się świadectwa jego odrażającego charakteru, już pewnie by go przyodziano w aureolę.

Ze sławnych a nieprawomyślnych szczątków cudownie ocalałych znany jest np. przypadek Julii, córki cesarza Klaudiusza. Kiedy odkopano ją w 1485 stwierdzono nie tylko, że jest w bardzo dobrym stanie, że jej twarz „jaśniała młodością", ale i wywąchano unoszącą się woń kwiatów, co zwykle uznawano za jasny znak świętości. A tu, proszę, poganka jakby drwiła z woniejącej aureoli św. Cecylii. Zrobiło się takie zamieszanie, iż papież Innocenty VIII rozkazał, by Julię pośpiesznie nocą zakopać.

Mumifikacja naturalna zwłok zachodzi w różnych warunkach. Głównie w powietrzu suchym, w miejscach przewiewnych (krypty, piwnice, otwarta przestrzeń, na suchym piaszczystym podłożu, na strychach itp.). Warunkiem jest możliwość wsiąkania lub szybkie wysychanie ociekliny trupiej oraz wysychanie zwłok. W takich wypadkach zwłoki przybierają charakterystyczny wygląd, mają zachowany kształt, skóra jest twarda, zabarwiona szaro-brunatno, zwłoki są lekkie, kruche, podatne na niewielkie nawet urazy mechaniczne. Z jednej strony zwłoki mumifikują się w suchych piaskach (jak w starożytnym Egipcie), z drugiej zaś niektóre rodzaje gleby i odpowiedni poziom wilgotności także mogą spowolnić lub zatrzymać rozkład ciała. Zapobiega mu także proces saponifikacji. Polega on na zmianie tkanek w substancję podobną do mydła pod warstwą stwardniałej skóry. Dobrym środowiskiem mumifikującym są także torfowiska (np. człowiek z Tollund), lody, w obszarach podbiegunowych (mumia Johna Torringotna), w popiele wulkanicznym (np. w Pompejach). Znany z dobrych właściwości balsamujących jest również propolis, czyli kit pszczeli — żywiczna substancja produkowana przez pszczoły i używana przez nie w gnieździe.

Jako ciekawostkę na koniec warto wspomnieć jak swego czasu wolnomyślni dowcipnisie w Norwegii zakpili ze świętej anatomii. Tamtejsze środowiska chrześcijańskie wypisywały obficie gdzie się tylko dało hasła „Jezus żyje!". Tyle że 'żyć', określa ten sam wyraz co 'wątroba' (lever). Dopisywano więc do świątobliwych graffiti cenę i zamieniano tym samym ich znaczenie: „Wątroba Jezusa! — 9,3 korony/kg". Dzięki temu pozbyto się problemu chrześcijańskich graffiti. Zarzuca się wolnomyślicielom, że nader często obrażają uczucia religijne. Czy jednak można, będąc wolnomyślicielem, „polemizować" z wierzeniami i dogmatami kościelnymi inaczej niż przez satyrę?


1 2 

 See other sites:
Cud nierozkładającego się ciała
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Cud nierozkładającego się ciała
Piekło

 Comment on this article..   See comments (7)..   


« Beliefs and doctrine   (Published: 14-08-2007 Last change: 15-08-2007)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author
 Newest author's article: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 5512 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)