The RationalistSkip to content


We have registered
200.251.873 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Ralph Waldo Emerson - Szkice 1.
Prentice Mulford - Źródło twojej siły

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
 Society »

Nowoczesna edukacja seksualna [1]
Author of this text:

Edukacja seksualna jest działaniem skierowanym do dzieci, młodzieży i dorosłych, związanym z płciowością człowieka, dotyczącym zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego. Działanie to polega na dostarczeniu wiedzy w różnych fazach życia człowieka, uczeniu umiejętności wartościowania postaw, kształtowania zachowań prozdrowotnych. Edukacja seksualna realizowana jest przez różne agendy socjalizacyjne – rodzinę, szkołę, religię (ruch religijny), władze centralne, mass media, organizacje pozarządowe czy międzynarodowe.

Termin „edukacja seksualna” jest stosowany w większości krajów. W Polsce używa się także określeń „uświadomienie seksualne”, „oświata seksualna”, czy „wychowanie seksu­alne”.

Edukacja seksualna dzieci i młodzieży w niektórych krajach wciąż wzbudza emocje. Dyskusja toczy się wokół następujących kwestii:

· czy dzieciom i młodzieży w ogóle należy przekazywać wiedzę dotyczącą ich seksualności,

· kto powinien to robić — szkoła czy rodzice,

· od jakiego wieku można lub należy rozpocząć edukację seksualną,

· jaki powinien być jej zakres,

· jakie wartości powinno się promować,

· jakie metody nauczania powinny być stosowane, jakich należy unikać.

Najbardziej kluczowa z wymienionych kwestii – czy edukacja seksualna jest w ogóle potrzebna dzieciom i młodzieży – została rozstrzygnięta na szczeblu międzynarodowym, m.in. podczas Światowej Konferencji na rzecz Ludności i Rozwoju (Kair, 1994) oraz IV Światowej Konferencji na rzecz Kobiet (Pekin, 1995). W obu konferencjach uczestniczyła delegacja z ramienia polskiego rządu, która w jego imieniu przyjęła dokumenty końcowe. Tym samym władze centralne w Polsce zobowiązały się do realizacji przyjętych postanowień w zakresie rzetelnej naukowo i zgodnej z wymaganiami międzynarodowymi, edukacji seksu­alnej.

Obradujący przedstawiciele poszczególnych rządów uznały, że cena, jaką płacą mło­dzi ludzie za brak rzetelnej wiedzy na temat seksualności człowieka i zdrowia reprodukcyj­nego, jest tak wysoka, iż ustawodawcy zobowiązani są do podjęcia odpowiednich działań na rzecz zmiany tej sytuacji. Najbardziej widocznymi skutkami braku edukacji seksualnej lub jej niewłaściwej jakości są przypadki zarażeń wirusem HIV i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową oraz wczesne i nieplanowane ciąże dziewcząt i młodych kobiet.

Wychodząc ponad różnice kulturowe i religijne, delegacje rządowe poszczególnych państw dostrzegły potrzebę zmiany utrwalonych w społeczeństwach wzorców dotyczących ról kobiet i mężczyzn. Stereotypy te wywierają bowiem zasadniczy wpływ na zachowania seksualne ludzi i są główną przyczyną dyskryminujących postaw wobec dziewcząt i kobiet. Przejawem dyskryminacji są nie tylko różne formy przemocy seksualnej, ale także zwyczaj składania na kobietę odpowiedzialności za skutki zachowań seksualnych, np. za prokreację i zapobieganie ciąży. Istotne jest więc, by programy edukacyjne poświęcone seksualności człowieka były zgodne z zasadą równości kobiet i mężczyzn oraz promowały partnerski mo­del relacji między kobietą i mężczyzną. Ich podstawą musi być pełne poszanowanie praw seksualnych kobiet oraz praw reprodukcyjnych człowieka.

Innym celem edukacji seksualnej jest zwiększenie odpowiedzialności mężczyzn w ży­ciu seksualnym. Przed realizatorami i twórcami programów edukacji seksualnej stoi więc trudne zadanie podważania stereotypów utrudniających kobietom osiąganie równych praw w życiu społecznym i prywatnym.

Młodzi ludzie w zdobywaniu wiedzy dotyczącej dojrzewania i seksualności zdani są sami na siebie, nie dostając informacji ani w domu ani w szkole lub otrzymując ją w formie zupełnie nie do przyjęcia pod względem merytorycznym, na własną rękę poszukują odpowie­dzi na nurtujące ich pytania w kolorowych pismach lub w Internecie. W Polsce edukacji sek­sualnej z prawdziwego zdarzenia de facto nigdy nie było. Tyle że też świat w którym żyliśmy, nie wyglądał tak jak dziś. Młodzież nigdy w przeszłości nie miała jak teraz nieograni­czonego dostępu do treści pornograficznych, nigdy kultura masowa tak mocno nie promowała kultu ciała, a rodzice nigdy nie pozostawiali tak często dzieci samym sobie. W XXI wieku bowiem dużo ważniejsze od wychowywania dzieci wydaje się zapewnienie im pieniędzy na dobrą szkołę, komputer czy zdrowe jedzenie. Właśnie dlatego, choć wielu Polaków odczuwa lęk przed uczeniem dzieci, czym jest seks, taka nauka w dzisiejszych czasach wydaje się wręcz niezbędna i powinna być wspierana przez rozumne władze widzące przyszłość narodu w perspektywie nieco dalszej niż najbliższe wybory. Być może tak jak większość wielkich reform społecznych i ta powinna zostać przeprowadzona nawet wbrew części społeczeństwa.

Z badań seksuologa profesora Zbigniewa Izdebskiego wynika, że nastolatki zaczynają życie seksualne coraz wcześniej i traktują seks coraz bardziej przedmiotowo. Połowa uczniów szkół ponadgimnazjalnych decyduje się na rozpoczęcie współżycia z ciekawości, a ponad połowa dla przyjemności. Obniża się też wiek inicjacji seksualnej — w 1997 roku wynosił on około 19 lat, w 2004 roku spadł do 16, przy czym 60 procent chłopców swój pierwszy stosu­nek odbyło przed ukończeniem 16 roku życia. Jedna trzecia badanych nastolatków ma już na swoim koncie seks z dwoma i więcej partnerami lub partnerkami. Są i tacy, którzy szukają stałego partnera, tyle że coraz częściej stałość związku wcale nie oznacza prawdziwej miłości. Zjawisko fucking friends, czyli posiadania stałych partnerów, z którymi niekoniecznie trzeba się spotykać, za to wiadomo, że można do nich zadzwonić, by umówić się na seks, ostatnio zaczęło być zauważane również wśród nastolatków.

W tym miejscu można zadać sobie pytanie, czy wprowadzenie powszechnej i opartej na standardach naukowych edukacji seksualnej do polskich szkół, będzie hamulcem dla powyższych tendencji oraz ograniczy częstotliwość występowania innych niewłaściwych zachowań seksualnych młodych ludzi.

Ocena skutków programów edukacji seksualnej z różnych względów nie jest prosta. Dokonany przez Światową Organizację Zdrowia przegląd wyników trzydziestu pięciu badań (1994) z różnych krajów wykazał, iż wprowadzenie programów edukacji seksualnej do szkół często opóźnia lub zmniejsza aktywność seksualną młodzieży oraz prowadzi do częstszego stosowania antykoncepcji.

Należy dodać, że programy okazywały się skuteczniejsze, gdy wprowadzono je, zanim młodzi ludzie podjęli aktywność seksualną. Lepsze efekty uzyskano także wtedy, gdy przekazywano młodzieży nie tylko praktyczne wiadomości na temat bezpiecznego seksu, ale i wie­dzę dotyczącą postaw i norm społecznych. Oznacza to również, że skuteczniejsze okazywały się te programy, które łączyły promocję wstrzemięźliwości seksualnej z rzetelną wiedzą na temat bezpiecznego seksu, niż te, w których nacisk kładziono wyłącznie na namawianie mło­dzieży do wstrzemięźliwości.

Innym argumentem podnoszonym przez środowiska oponenckie przeciw edukacji seksu­alnej zgodnej z międzynarodowymi standardami jest kwestia, czy wiedza na temat me­tod zapobiegania ciąży i dostęp do antykoncepcji prowadzą do wzrostu aktywności seksualnej młodzieży, bowiem przyczyną wzrostu aktywności seksualnej miałby być zanik lęku przed ciążą.

Ciekawych wyników na ten temat dostarczyły badania przeprowadzone w środowi­skach, w których zapewniano młodzieży, oprócz programów edukacji seksualnej, dostęp do środków antykoncepcyjnych, np. prezerwatyw. Okazało się, że w żadnym z badanych przy­padków dostęp do środków antykoncepcyjnych nie przyspieszył inicjacji seksualnej, wpłynął natomiast na częstsze stosowanie antykoncepcji.

Najczęściej nie można stwierdzić, w jaki sposób programy wpłynęły na liczbę ciąż. Jednak udało się to w Baltimore, w USA, gdzie badaniem objęto młodzież szkół średnich. Oka­zało się, że w przypadku młodzieży objętej programem liczba ciąż spadła o 30% w ciągu 28 miesięcy, gdy w porównywalnych szkołach nie objętych programem wzrosła w tym samym czasie o 58%. Warto podkreślić, że młodzież, która korzystała przez trzy lata z programu obejmującego edukację, poradnictwo i dostęp do środków antykoncepcyjnych, rozpoczynała współżycie seksualne średnio o siedem miesięcy później niż ich rówieśnicy.

Edukacja seksualna jest procesem kompleksowym. Dokonuje się praktycznie przez całe życie człowieka. Rodzina odgrywa w niej bardzo ważną rolę. Rodzice oddziałują na dziecko nie tylko poprzez bezpośrednie rozmowy, ale także poprzez własną postawę wobec seksu, żony lub męża. Tego wpływu nikt nie może podważyć. Często jednak rodzice z róż­nych przyczyn nie czują się na siłach, by w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób „uświadomić” własne dziecko. Woleliby więc, by to zadanie przejęła szkoła.

Właściwie prowadzona edukacja seksualna w szkole:

1) pozwala młodzieży w pozytywny sposób podchodzić do własnej seksualności; zwiększa szanse na stworzenie szczęśliwych związków

Seksualność jest integralną sferą życia człowieka. Bywa bardzo ważnym źródłem energii, przyjemności i szczęścia, ale także lęków, kompleksów i frustracji. Stosunek lu­dzi do seksu i własnej seksualności jest ukształtowany przez kulturę. Ciążą więc na nim przesądy, nie zawsze uzasadnione obawy i uprzedzenia. Skutkiem tego bywa często po­czucie winy, nieumiejętność stworzenia udanego związku.

Zajęcia z edukacji seksualnej są okazją do obalenia wielu mitów i wyjaśnienia wątpli­wości. Mogą pomóc młodym ludziom zrozumieć i zaakceptować zachodzące w nich pro­cesy fizyczne i psychiczne.

2) umożliwia dostarczenie dzieciom rzetelnej informacji w sposób dostosowany do ich wieku oraz do możliwości pojmowania

Już najmłodsze dzieci zadają pytania, na które rodzice nie zawsze potrafią odpowie­dzieć. Dla wielu dorosłych tematy związane z seksualnością stanowią tabu; nie umieją o nich otwarcie mówić. Woleliby więc często, by w tej funkcji wyręczała ich szkoła.

Z kolei ci rodzice, którzy nie odpowiadają dzieciom na pytania dotyczące seksu są­dząc, że jest na to zbyt wcześnie, muszą być świadomi, że ich postawa też stanowi pewną odpowiedź. Jest sygnałem dla dziecka, że seksualność jest czymś wstydliwym i niedo­brym.

3) stwarza szansę sprostowania błędnych informacji docierających do młodych ludzi


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Edukacja seksualna w polityce władz centralnych po transformacji ustrojowej
Seksualizm człowieka w wybranych dokumentach Kościoła rzymskokatolickiego

 See comments (13)..   


«    (Published: 12-11-2008 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Sławomir Kopański
Socjolog, aktualnie zajmuje się realizacją badań na zlecenie.

 Number of texts in service: 3  Show other texts of this author
 Newest author's article: Seksualizm człowieka w wybranych dokumentach Kościoła rzymskokatolickiego
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 6184 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)