|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy »
Materializm a spirytualizm Author of this text: Daniel Krzewiński
Człowiek,
który pragnie zrozumieć otaczający go świat, staje przed bardzo ważnym
problemem, a mianowicie, czy materialny świat, składający się z rzeczy dostępnych
nam bezpośrednio i oddziałujących na nasze zmysły, jest jedyną rzeczywistością,
czy też jak twierdzą niektórzy, poza nią znajduje się inna niematerialna
rzeczywistość, coś ukrytego i niedostępnego dla wzroku i słuchu, w dodatku
rzeczywistość ta jest zupełnie odmienna od przedmiotów jakie obserwujemy w życiu
codziennym. Człowiek pierwotny, który starał się odpowiedzieć na te pytanie,
wytworzył sobie swoisty światopogląd, który nazywamy animizmem (od łacińskiego
,,anima" — dusza). Człowiek ten wyobrażał sobie, że wszystkie otaczające go
przedmioty, tj. zwierzęta, rośliny, skały i rzeki, są uduchowione, obdarzone
duszą, która jest niedostępna dla naszych zmysłów, kieruje ona jednak całym
zachowaniem owych przedmiotów. Był to pogląd, który możemy nazwać
,,podwajającym", gdyż upatrywał on poza materialnym, zmysłowo postrzegalnym
światem inny, niematerialny świat duchów.
Nawet dziś ludzie o niewielkiej wiedzy filozoficznej bez problemu dostrzegą, że animizm był wynikiem
niewiedzy. Ludzie pierwotni, nie znając praw przyrody i nie potrafiąc
wytłumaczyć jej skomplikowanych zjawisk, często niebezpiecznych dla nich samych,
uciekali się do ,,wyjaśnienia" ich za pomocą duchów, z których jedne były
,,dobre", a inne ,,złe". Do najbardziej niepojętych i zarazem najgroźniejszych
zjawisk, należały zapewne zjawiska idące ,,z góry": pioruny, burze czy śnieg.
Zgodnie z tymi wydarzeniami, najpotężniejsze z duchów zaczęto umiejscawiać w niebie. W ten oto sposób powstały wyobrażenia o bóstwach, od których zależą losy
ludzkości. Stopniowo wyzbywano się prymitywnych założeń o uduchowionych
kamieniach, drzewach czy rzekach i niezliczoną ilość dusz, zastąpiono niewielką
liczbą bóstw. Liczba ta w późniejszych religiach (judaizm, chrześcijaństwo,
islam) została zredukowana do jedności. W ten oto sposób wspomniane wcześniej
,,podwojenie" pozostało, lecz przybrało odmienny charakter. Dwa światy,
materialny i niematerialny zostały rozdzielone w przestrzeni, jeden umieszczono
na ziemi, drugi w niebie. Zauważyć należy, że rozdzielenie to nie było jednak
kompletne, bowiem dalej uważano, że duszami obdarzeni są ludzie, którzy są jak
gdyby przedstawicielami nieba na ziemi.
Światopogląd
animizmu i religii pierwotnych miał zatem charakter dualistyczny. Gdy wraz z powstaniem cywilizacji narodziła się filozofia, musiała ona wobec tego
zagadnienia zająć jakieś stanowisko. Pierwsi filozofowie greccy sprzeciwili się
panującym koncepcjom i usiłowali racjonalnie wytłumaczyć pochodzenie świata. Nie
będziemy tu przytaczać szczegółowych wywodów na ten temat, wspomnijmy jednak, iż
jedni mówili, że świat powstał z wody, inni że z powietrza, jeszcze inni, że z chaosu lub ognia. Wszyscy jednak chcieli powstanie świata wyjaśnić w oparciu o właściwości materii, nie uciekając się do czynników duchowych, stojących poza
przyrodą.
Najbardziej rozwinięty system materialistyczny stworzył Demokryt z Abdery (V wiek p.n.e.), zwany też ojcem materializmu. Sądził on, że wszechświat
składa się z atomów, o różnych rozmiarach i kształtach. Ruchem atomów tłumaczył
wszystkie zjawiska. Co ważne, uważał on, że również dusza składa się z atomów
szczególnie drobnych, gładkich i ruchliwych, jednak po śmierci ulega ona
rozpadowi. Istniały w starożytności także odmienne systemy filozoficzne.
Najbardziej zdecydowanie przeciw materializmowi Demokryta wystąpił Platon. Jego
zdaniem, oprócz świata rzeczy istnieje także świat idei. Idee te są wieczne i niezmienne, natomiast rzeczy są zmienne i przemijające. Zdaniem Platona, Bóg
zbudował świat na wzór świata idei. Rzeczy zbudowane na wzór idei są jedynie
niedoskonałymi kopiami, jak mówił Platon ,,cieniami" idei. Pogląd Platona jest
poglądem w oczywisty sposób idealistycznym, a sam Platon zyskał sobie miano ojca idealizmu.
Należy także wspomnieć o systemie nazwijmy go kompromisowym jaki zaproponował
najbardziej wszechstronny filozof starożytności Arystoteles (IV wiek p.n.e.).
Odrzucił on myśl o ideach istniejących niezależnie od ciał. Realną
rzeczywistością są według niego rzeczy konkretne. Jednakże każda rzecz składa
się z dwóch składników nierozerwalnie ze sobą związanych tj.: formy i materii.
Materia jest zdaniem Arystotelesa biernym tworzywem, forma zaś jest czynnikiem
aktywnym, kształtującym z materii rzecz danego rodzaju. Formą np. ludzkiego
ciała jest dusza. Teoria Arystotelesa nosi nazwę hilemorfizmu (gr.: ,,hyle"-materia,
,,morfe"-kształt). Równocześnie występuje u Arystotelesa dualizm ziemski i niebieski. W świecie ziemskim mamy rzeczy zmienne i przemijające, składające się z czterech żywiołów: ziemi, wody, powietrza i ognia i są one w ciągłym ruchu po
liniach prostych i krzywych. Natomiast ciała niebieskie składają się z materii
eterycznej, są niezmienne i poruszają się jedynie po torach kołowych, gdyż ten
rodzaj ruchu uważał Arystoteles za najdoskonalszy.
Podział, który wprowadził
Arystoteles, przeciwstawiając ziemię niebu, utrzymał się przez cały okres
średniowiecza, aż do czasu, gdy Kopernik udowodnił, że ziemia jest tylko jedną z planet, Galileusz odkrył plamy na ,,doskonałym" słońcu, Kepler obalił dogmat o kołowych ruchach planet, wreszcie Newton wykazał, że planety podlegają prawu
grawitacji dokładnie tak samo, jak ciała znajdujące się na ziemi.
Wracając do średniowiecza, nie sposób nie wspomnieć o najwybitniejszym przedstawicielu scholastyki. Tomasz z Akwinu, zwany świętym
Tomaszem żył w wieku XIII. Jego system zwany tomizmem jest, aż po dzień
dzisiejszy oficjalną doktryną kościoła katolickiego. Tomasz z Akwinu oparł swą
filozofię na systemie Arystotelesa, przystosowanym do wymogów chrześcijaństwa.
Tomasz z Akwinu wprowadził dogmat o stworzeniu świata z niczego (creatio ex
nihilo), uznał Boga za wszechmocnego twórcę, który nieustannie dokonuje cudów.
Pogląd Tomasza o stworzeniu z niczego, był zawsze ostro krytykowany z punktu
widzenia materializmu. Materialiści jednoznacznie wskazują, że dogmat ten jest
niezgodny z prawami przyrody, a w szczególności z prawem zachowania masy i energii (M. Łomonosow i A. Lavoisier). Broniąc się przed zarzutami tomiści
twierdzą, że prawa przyrody odnoszą się tylko do materii, a nie do jej
pochodzenia, nie mogą więc, ich zdaniem, być stosowane przy rozważaniu kwestii
powstania świata. Tomiści zgadzają się na ogół z tym, że stworzenia z niczego
nie sposób sobie wyobrazić, twierdzą jednak, iż rzeczy boskie są w ogóle dla
rozumu niedostępne.
Zostawiając ten
problem, rozważmy jeszcze jeden z głównych sporów w filozofii materializmu i spirytualizmu, a mianowicie problem świadomości i istnienia duszy. Od czasów
Arystotelesa przyjęło się w filozofii nazywać substancją to, co istnieje
samoistnie. Substancji przeciwstawia się procesy, cechy, stany, które czymś
samoistnym nie są. Substancja jest podłożem procesów, cech, stanów, stosunków.
Najczęściej traktowano ją przy tym, jako coś trwałego. Wprowadzono następnie
pojęcie atrybutów, tzn. cech przysługujących stale danej substancji,
nieodłącznych od niej. Spór, który rozgorzał w filozofii XVII wieku, skupiał się
wokół zagadnień, czy istnieją dwa rodzaje substancji — materia i dusza, czy też
tylko jeden, a jeśli tak to jaki? Pogląd, że istnieje tylko jeden rodzaj
substancji nazywa się monizmem (gr. ,,monos" — jedyny).
Przeciwieństwem monizmu
jest dualizm, głoszący istnienie dwóch rodzajów substancji. Monizm może być
materialistyczny, jeśli głosi, że jedyną substancją jest materia, lub też
spirytualistyczny (łac. ,,spirytus" — duch), jeśli głosi, że jedynymi
substancjami są dusze. Rene Descartes (Kartezjusz), zwany ,,ojcem nowożytnej
filozofii", stworzył system, który nazwać możemy radykalnym dualizmem. Istnieją
według niego dwa odmienne rodzaje substancji: ciała i dusze. Atrybutem ciał jest
rozciągłość, tzn. zajmowanie miejsca w przestrzeni, której dusze są pozbawione.
Atrybutem duszy pozostaje świadomość, której pozbawione są ciała. Co ważne
Kartezjusz, życie i funkcje fizjologiczne zaliczał do zjawisk materialnych. W przeciwieństwie do filozofów z poprzednich epok uważał, że rośliny i zwierzęta
nie mają duszy, są jak maszyny, a wszystko w nich odbywa się na zasadzie praw
mechaniki.
Odmienne stanowisko zajął angielski filozof tego okresu Tomasz
Hobbes, którego system był konsekwentnie materialistyczny. Hobbes twierdził, że
nie istnieje nic poza ciałami. Zarówno procesy cielesne jak i psychiczne,
pozostają jedynie ruchami materii. Przeciw dualizmowi kartezjańskiemu wystąpił
również holenderski filozof Benedykt Spinoza. Głosił on, że istnieje tylko jedna
wszechogarniająca substancja, której atrybutami są: rozciągłość i myślenie.
Substancję te nazwał Spinoza Bogiem, czyli przyrodą. Pogląd ten, utożsamiający
Boga z przyrodą, nosi nazwę panteizmu. Nazywanie przyrody Bogiem jest jedynie
ornamentem zdobiącym pogląd, że przyroda jest wieczne i nieskończona, a więc
śmiało możemy uznać panteizm, za zamaskowaną formę materializmu.
Całkiem
odmienne rozumienie substancji przedstawia system, którego twórcą był Gottfried
Wilhelm Leibniz, niezwykle wszechstronny myśliciel niemiecki. System Leibniza
był systemem spirytualistycznym. Istnieje jego zdaniem nieograniczona ilość
substancji, a wszystkie one są jednego rodzaju, są duszami lub ,,monadami" (stad
jego filozofia nosi nazwę monadologii). Monady są niepodzielne, nierozciągłe, są
obdarzone siłami, a zarazem posiadają właściwości psychiczne, a w szczególności
zdolność postrzegania. Jedna monada wobec drugiej objawia się jako ciało. System
Leibniza nosi nazwę monizmu spirytualistycznego, gdyż wszystkie jego substancje
mają charakter duchowy.
Odmienny system spirytualistyczny stworzył na początku
XVIII wieku angielski filozof i biskup George Berkeley. Według Berkeleya
istnieje tylko substancja duchowa, a mianowicie umysły ludzkie, oraz umysł Boga.
Są owe substancje nośnikami idei, czyli wrażeń. To zaś co nazywamy rzeczami, czy
ciałami, to tylko zespół idei, lub mówiąc inaczej kombinacje wrażeń. Nie
istnieje zdaniem Berkeleya żadna materia niezależna od umysłów postrzegających.
Doktryna Berkeleya nosi nazwę idealizmu subiektywnego, gdyż za realne uznaje
jedynie nasze subiektywne idee.
Podsumowując możemy
stwierdzić, że cała walka materializmu ze spirytualizmem sprowadza się do sporu o to, co jest substancją, lub mówiąc słowami Marksa co jest pierwotne, duch czy
materia. Wypada więc tylko określić pojęcie materii, gdyż wówczas duszę da się
określić w sposób negatywny, jako to, co materią nie jest. Jedynym problemem w tej sytuacji jest to, że i przez materię nie wszyscy rozumieli to samo.
Bibliografia:
-
Kuderowicz Z. Filozofia
nowożytnej Europy, Warszawa 1989,
-
Krajewski W., Główne
zagadnienia i kierunki filozofii, Cz. II, Ontologia, Warszawa 1963,
-
Tatarkiewicz W., Historia
filozofii, T. I. — III, Warszawa 2002,
-
Sarna J. W., Człowiek i filozofia, Kielce 2000.
« (Published: 30-10-2009 Last change: 31-10-2009)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 6905 |
|