The RationalistSkip to content


We have registered
204.318.684 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 The Bible » » The Old Testament

Dzieje Noego - Potop [1]
Author of this text:

Boże postanowienie zagłady

"Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: <<Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem>>. [Tylko] Noego Pan darzył życzliwością".

A za cóż to Pan darzył życzliwością Noego? Za to, że jego ojciec żył 777 lat? Bo kryształową postacią z pewnością on nie był, co postaram się dalej wykazać. Bóg żałuje, że człowiek nie jest tworem doskonałym. A czyja to wina? Kto go takiego stworzył? A może tworzywo było wybrakowane? Ale przecież to też dzieło Boże. Ale rozumiem Go, choć w ludzkich kategoriach. Zdenerwował się, że jego ulubione kukiełki nie są mu posłuszne. Ale dlaczego postanowił zgładzić również zwierzęta? Przecież kierują się one instynktem naturalnym, prawami natury, które sam Stwórca ustanowił. Trudno zrozumieć jego zachowanie i uważać go nadal za Boga doskonałego, pełnego miłości. Ale jeśli znów potraktujemy Go po ludzku, jak sfrustrowanego artystę niezadowolonego z efektów własnej pracy, to może przynajmniej jedno oko przymkniemy na jego boskie działania. Ale tylko jedno, bo drugim śledzić będziemy co było dalej.

"Gdy Bóg widział, iż ziemia jest skażona, że wszyscy ludzie postępują na ziemi niegodziwie, rzekł do Noego: <<Postanowiłem położyć kres istnieniu wszystkich ludzi, bo ziemia jest pełna wykroczeń przeciw mnie; zatem zniszczę ich wraz z ziemią. Ty zaś zbuduj sobie arkę z drzewa żywicznego, uczyń w arce przegrody i powlecz ją smołą wewnątrz i zewnątrz. A oto jak masz ją wykonać: długość arki — trzysta łokci, pięćdziesiąt łokci jej szerokość i wysokość jej - trzydzieści łokci. Nakrycie arki, przepuszczające światło, sporządzisz na łokieć wysokie i zrobisz wejście do arki w jej bocznej ścianie; uczyń przegrody: dolną, drugą i trzecią. Ja zaś sprowadzę na ziemię potop, aby zniszczyć wszelką istotę pod niebem, w której jest tchnienie życia; wszystko, co istnieje na ziemi, wyginie, ale z tobą zawrę przymierze. Wejdź przeto do arki z synami twymi, z żoną i z żonami twych synów. Spośród wszystkich istot żyjących wprowadź do arki po parze, samca i samicę, aby ocalały wraz z tobą od zagłady. Z każdego gatunku ptactwa, bydła i zwierząt pełzających po ziemi po parze; niechaj wejdą do ciebie, aby nie wyginęły. A ty nabierz sobie wszelkiej żywności — wszystkiego, co nadaje się do jedzenia — i zgromadź u siebie, aby była na pokarm dla ciebie i na paszę dla zwierząt>>. I Noe wykonał wszystko tak, jak Bóg polecił mu uczynić."

Noe „wykonał" zapewne wraz z rodziną. A czy jest to możliwe? Czy osiem osób może wykonać tak gigantyczną pracę w dodatku bez odpowiednich kwalifikacji? A skąd mieli potrzebny materiał? Kupili z tartaku czy sami wyprodukowali z wyciętych przez siebie drzew i sprowadzonych z odległych często rejonów? Na to i wiele podobnych pytań nie znajdziemy w Biblii odpowiedzi. Arka miała mieć 300 x 50 x 30 łokci. Łokieć w czasach starotestamentowych wynosił: około 45 cm łokieć krótki i około 52 cm łokieć długi. Ponieważ dokładnie nie wiemy o jaki łokieć autorowi lub autorom chodzi, przyjmijmy, że wymiary w metrach wahały się w granicach od 135 do 156 m długość, 22,5 do 26 m szerokość i 13,5 do 15,6 m wysokość. Liczby mówią same za siebie, więc nie będę tego komentował.

"A potem Pan rzekł do Noego: <<Wejdź wraz z całą twą rodziną do arki, bo przekonałem się, że tylko ty jesteś wobec mnie prawy wśród tego pokolenia. Z wszelkich zwierząt czystych weź z sobą siedem samców i siedem samic, ze zwierząt zaś nieczystych po jednej parze: samca i samicę; również i z ptactwa - po siedem samców i po siedem samic, aby w ten sposób zachować ich potomstwo dla całej ziemi. Bo za siedem dni spuszczę na ziemię deszcz, który będzie padał czterdzieści dni i czterdzieści nocy, aby wyniszczyć wszystko, co istnieje na powierzchni ziemi - cokolwiek stworzyłem>>. I spełnił Noe wszystko tak, jak mu Pan polecił."

I tu każdy, Noe chyba też, miałby dylemat: po ile w końcu zabrać tych zwierząt? Po parze czy po siedem par? A skąd wiedział, które gatunki są „czyste", a które „nieczyste"? Przecież instrukcje na ten temat przekazał JHWH Hebrajczykom znacznie później, po ich wyjściu z Egiptu. A kiedy wreszcie Noe wybierał te, które Pan w „niezmiernej swej dobroci" ułaskawił, to na chybił-trafił czy według jakichś kryteriów np. etycznych lub estetycznych? Tego chyba nigdy się nie dowiemy. Wiemy natomiast z dalszych fragmentów, że Noe wybrał tę „skromniejszą", parzystą wersję, aby, tak myślę, nadmiernie nie przeciążać arki i jak najbardziej ograniczyć ogrom pracy, jaką on i jego bliscy mieli do wykonania. A była to wprost niewyobrażalna praca! Rodzina zwierząt, której lista jest nadal otwarta, liczy kilka milionów gatunków, z czego ponad 1000,000 gat. to owady (najnowsze badania mówią o liczbie znacznie większej). Nawet jeśli udało by się schwytać je wszystkie, zgodnie z pańskim poleceniem, to trudno wyobrazić sobie, jak zróżnicowane musiało być menu tych zwierząt! A co miały jeść w czasie podróży arką zwierzęta i owady drapieżne? Czy zjadać te ocalone od potopu, znajdujące się w arce? Wśród ssaków jest np. 300 gatunków drapieżnych, również wśród ptaków liczba tych o podobnych upodobaniach kulinarnych jest przybliżona. Wśród owadów oczywiście też jest wielu amatorów mięska. Idźmy jednak dalej.

"Noe miał sześćset lat, gdy nastał potop na ziemi. Noe wszedł z synami, z żoną i z żonami swych synów do arki, aby schronić się przed wodami potopu. Ze zwierząt czystych i nieczystych, z ptactwa i ze wszystkiego, co pełza po ziemi, po dwie sztuki, samiec i samica, weszły do Noego, do arki, tak jak mu Bóg rozkazał. A gdy upłynęło siedem dni, wody potopu spadły na ziemię. W roku sześćsetnym życia Noego, w drugim miesiącu roku, siedemnastego dnia miesiąca, w tym właśnie dniu trysnęły z hukiem wszystkie źródła Wielkiej Otchłani i otworzyły się upusty nieba; przez czterdzieści dni i przez czterdzieści nocy padał deszcz na ziemię. I właśnie owego dnia Noe oraz jego synowie, Sem, Cham i Jafet, żona Noego i trzy żony jego synów weszli do arki, a wraz z nimi wszelkie gatunki zwierząt, bydła, zwierząt pełzających po ziemi, wszelkiego ptactwa (i istot ze skrzydłami). Wszelkie istoty, w których było tchnienie życia, weszły po parze do Noego do arki. Gdy już weszły do arki samiec i samica każdej istoty żywej, jak Bóg rozkazał Noemu, Pan zamknął za nim [drzwi]."

Bóg, kiedy zapowiadał potop, mówił tylko o deszczu, natomiast nie wspomniał, że trysną źródła Wielkiej Otchłani (chodzi o ocean podziemny, który według poglądów rozpowszechnionych na starożytnym Bliskim Wschodzie znajdował się pod ziemią). Według bożej zapowiedzi deszcz miał padać czterdzieści dni i nocy.

"A potop trwał na ziemi czterdzieści dni i wody wezbrały, i podniosły arkę ponad ziemię. Kiedy przybywało coraz więcej wody i poziom jej podniósł się wysoko ponad ziemią, arka płynęła po powierzchni wód. Wody bowiem podnosiły się coraz bardziej nad ziemię, tak że zakryły wszystkie góry wysokie, które były pod niebem. Wody się więc podniosły na piętnaście łokci ponad góry i zakryły je. Wszystkie istoty poruszające się na ziemi z ptactwa, bydła i innych zwierząt i z wszelkich jestestw, których było wielkie mnóstwo na ziemi, wyginęły wraz ze wszystkimi ludźmi. Wszystkie istoty, w których nozdrzach było ożywiające tchnienie życia, wszystkie, które żyły na lądzie, zginęły. I tak Bóg wygubił doszczętnie wszystko, co istniało na ziemi, od człowieka do bydła, zwierząt pełzających i ptactwa powietrznego; wszystko zostało doszczętnie wytępione z ziemi. Pozostał tylko Noe i to, co z nim było w arce. A wody stale się podnosiły na ziemi przez sto pięćdziesiąt dni."

Jak widać potop trwa już 150 dni. Przytoczę kolejne fragmenty opisujące ten kataklizm i dopiero wtedy spróbuję przeanalizować całość.

"Ale Bóg pamiętając o Noem, o wszystkich istotach żywych i o wszystkich zwierzętach, które z nim były w arce, sprawił, że powiał wiatr nad całą ziemią i wody zaczęły opadać. Zamknęły się bowiem zbiorniki Wielkiej Otchłani tak, że deszcz przestał padać z nieba. Wody ustępowały z ziemi powoli, lecz nieustannie, i po upływie stu pięćdziesięciu dni się obniżyły. Miesiąca siódmego, siedemnastego dnia miesiąca arka osiadła na górach Ararat. Woda wciąż opadała aż do miesiąca dziesiątego. W pierwszym dniu miesiąca dziesiątego ukazały się szczyty gór."

Przeanalizujmy powyższe. Autor podaje, że wody podniosły się na 15 łokci ponad szczyty gór, zakryły je i nadal podnosiły się przez 150 dni. I od tego momentu wody zaczęły powoli opadać i po kolejnych 150 dniach arka osiadła na górach Ararat. Można założyć, że chodzi tu o najwyższy szczyt Wyżyny Armeńskiej, wulkan, wznoszący się 5165 m nad poziomem morza. Z opisu rzeczywiście można wnioskować, że jest to góra najwyższa (w okolicy), kiedy bowiem arka osiadła na niej, jeszcze przeszło dwa miesiące woda opadała nim ukazały się kolejne szczyty. Tu mała dygresja. Jeśli wody potopu zakryły szczyty na piętnaście łokci i nadal się podnosiły, to głębia wynosiła > 5165 m + 15 łokci nad poziomem morza. Musiałby to być potop globalny! Jednak w historii Ziemi nic takiego nie miało miejsca. Poza tym na świecie są znacznie wyższe szczyty niż Ararat. Czomolungma (Mount Everest) przewyższa go sporo ponad 3000 m (8848m), a w pobliskim paśmie Kaukaz góruje Elbrus o blisko 500 m wyższy (5633m) od szczytu armeńskiego. Jak widać autorzy tych opowiadań o tym nie mieli najmniejszego pojęcia, dysponowali tylko dziecięcą wyobraźnią. Ich cały świat to Międzyrzecze i przyległe tereny. Współczesna nauka dysponuje wprawdzie dowodami na istnienie w przeszłości, w IV tysiącleciu p.n.e., podobnych kataklizmów (kapryśny Eufrat i podobny Tygrys często wylewały ale o zasięgu lokalnym). Czytajmy dalej, albowiem nie był to jeszcze koniec potopu.

"A po czterdziestu dniach Noe, otworzywszy okno arki, które przedtem uczynił, wypuścił kruka; ale ten wylatywał i zaraz wracał, dopóki nie wyschła woda na ziemi. Potem wypuścił z arki gołębicę, aby się przekonać, czy ustąpiły wody z powierzchni ziemi. Gołębica, nie znalazłszy miejsca, gdzie by mogła usiąść, wróciła do arki, bo jeszcze była woda na całej powierzchni ziemi; Noe, wyciągnąwszy rękę, schwytał ją i zabrał do arki. Przeczekawszy zaś jeszcze siedem dni, znów wypuścił z arki gołębicę i ta wróciła do niego pod wieczór, niosąc w dziobie świeży listek z drzewa oliwnego. Poznał więc Noe, że woda na ziemi opadła. I czekał jeszcze siedem dni, po czym wypuścił znów gołębicę, ale ona już nie powróciła do niego. W sześćset pierwszym roku, w miesiącu pierwszym, w pierwszym dniu miesiąca wody wyschły na ziemi, i Noe, zdjąwszy dach arki, zobaczył, że powierzchnia ziemi jest już prawie sucha. A kiedy w miesiącu drugim, w dniu dwudziestym siódmym ziemia wyschła, Bóg przemówił do Noego tymi słowami: <<Wyjdź z arki wraz z żoną, synami i z żonami twych synów. Wyprowadź też z sobą wszystkie istoty żywe: z ptactwa, bydła i zwierząt pełzających po ziemi; niechaj rozejdą się po ziemi, niech będą płodne i niech się rozmnażają>>. Noe wyszedł więc z arki wraz z synami, żoną i z żonami swych synów. Wyszły też z arki wszelkie zwierzęta: różne gatunki zwierząt pełzających po ziemi i ptactwa, wszystko, co się porusza na ziemi."


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Okrągła rocznica koreańskiej wojny
Czy organizacje sceptyków powinny być organizacjami ateistycznymi?

 See comments (51)..   


« The Old Testament   (Published: 28-06-2010 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Stanisław Pietrzyk
Ur. 1954. Malarz, działacz polityczny z Trójmiasta.

 Number of texts in service: 21  Show other texts of this author
 Newest author's article: Owoce z kościelnego sadu
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 7372 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)