The RationalistSkip to content


We have registered
204.475.081 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Reading room » Publishing novelties

Czas oswojony [1]
Author of this text:

Pośród niewielu zjawisk, które są nieuchronne, stałe i wszechobecne czas zajmuje miejsce szczególne. Możliwy jest bowiem zarówno jego dokładny obiektywny pomiar, jak i subiektywne doświadczanie w sposób zależny od stanu emocjonalnego jednostki, tempa życia narzucanego przez społeczność, w jakiej ona żyje, a także od osobistej perspektywy czasu, rozumianej jako dyspozycja osobowościowa, stanowiąca więc przedmiot różnic indywidualnych. To właśnie temu ostatniemu aspektowi uwarunkowań subiektywnego przeżywania czasu w przeważającej części poświęcona jest książka autorstwa dwóch amerykańskich psychologów: Philipa Zimbardo i Johna Boyda. Pierwszy z nich jest jednym z najbardziej znanych żyjących przedstawicieli swojej dyscypliny, drugi zaś — jego co najmniej o pokolenie młodszym współpracownikiem ze Standford University w Kalifornii.

Przedstawiając sześć najbardziej typowych perspektyw postrzegania czasu w świecie zachodnim, po dwie dla każdej z trzech oczywistych domen, autorzy skorzystali z krótkich charakterystyk typowych przypadków osób, przejawiających jedną z nich. Zastrzegli jednak, że poszczególne perspektywy są od siebie względnie niezależne, można więc przejawiać w podobnym stopniu więcej niż jedną z nich. Nie znaczy to, że nie istnieją bardziej i mniej funkcjonalne konfiguracje wyników. Do tematu tego powracają zresztą naukowcy w końcowej części publikacji.

Przeszła pozytywna perspektywa może, choć nie musi wynikać z pozytywnych doświadczeń w przeszłości. Bardziej istotne jest aktualne postrzeganie tych doświadczeń. Nawet jeśli były one awersyjne, wciąż mogą być obecnie oceniane jako pozytywne i nastrajać optymistycznie. Osoby osiągające wysokie wyniki lubią wspominać, odczuwają nostalgię za dzieciństwem, cenią rodzinne rytuały i tradycje. W odróżnieniu od nich osoby o przeszłej negatywnej perspektywie postrzegają minione doświadczenia w czarnych barwach i to niekoniecznie dlatego, że były one aż tak negatywne. Nawet obiektywnie łagodne, neutralne zdarzenia mogą przy odpowiednim nastawieniu i przekonaniach być oceniane jako bolesne. Osoby o wysokich wynikach żałują swoich decyzji i postępowania, ruminują nad doznanymi krzywdami (myślą o nich kompulsywnie), odmowami, niepowodzeniami, a ich postrzeganie teraźniejszości pozostaje pod silnym, zatruwającym wpływem przeszłości, niekiedy bardzo odległej. Choć trudno jest zmienić takie negatywne interpretowanie przeszłych zdarzeń i nadmierną koncentrację na nieakceptowanej, nieprzyjemnej przeszłości, to jest to możliwe.

Teraźniejsza hedonistyczna perspektywa przejawia się w korzystaniu z życia tak intensywnie, jak to możliwe, a więc wydawaniu pieniędzy na przyjemności takie jak: spotkania towarzyskie, alkohol i narkotyki, masturbacja i seks bez zabezpieczenia, szybka jazda samochodem. Osoby o wysokich wynikach są impulsywne, spontaniczne, kierują się emocjami i chętnie podejmują ryzyko, żyją chwilą i nie lubią planować. Nastawione są na natychmiastową nagrodę, a odraczanie wzmocnień przychodzi im z dużym trudem. Z pozoru bliska wyżej przedstawionej jest teraźniejsza fatalistyczna perspektywa. Choć jednak niektóre zachowania i nawyki wydają się podobne (skłonność do ryzyka i uzależnień), to u ich podstaw nie leży czerpanie radości z życia, ale przeświadczenie, że jest ono bezwartościowe i bezsensowne. Niskie poczucie osobistego sprawstwa (w kategoriach psychologicznych — zewnętrzna lokalizacja kontroli) jest uderzającą cechą osób o wysokich wynikach. Skoro nie odczuwają one własnego wpływu na to, co im się przydarza, poddają się biernie biegowi wypadków lub podejmują niebezpieczne, pozbawione odległego celu działania, których rezultaty przypisują niekontrolowanym zewnętrznym siłom. Mają skłonność do niepokoju, depresji i apatii; są nieatrakcyjne towarzysko i niesumienne.

Przyszła perspektywa postrzegania czasu polega na stawianiu celów długoterminowych przed doraźnymi. Osoby, które ją przejawiają w wysokim stopniu, lubią planować i realizować zadania; są obowiązkowe, solidne, pracowite, wytrwałe, punktualne, konsekwentne i troszczące się o rezultaty swoich działań. Potrafią powściągać zaspokajanie przelotnych zachcianek. Mają duże szanse na osiągnięcie sukcesu zawodowego. Dbają o zdrowie, regularnie wykonując badania, ale za sprawą stresu, którego doświadczają pod presją czasu i tak są narażone na niektóre choroby. Transcendentalna perspektywa postrzegania czasu w przyszłości oznacza wiarę w duszę i duchy, cuda, prawa boskie i sąd ostateczny, a także sceptycyzm wobec nauki i teorii ewolucji. Osoby ją przejawiające kontrolują swoje impulsy i agresję, licząc się z przyszłymi konsekwencjami.

Za najkorzystniejsze dla dobrostanu psychicznego i zrównoważonego, czyli pozwalającego osiągać cele, rozwijać się i doskonalić, lecz jednocześnie doświadczać przyjemności i radości, życia, autorzy uznali taki profil perspektyw, w którym: wysoka jest przeszłościowo-pozytywna, umiarkowanie wysokie są przyszłościowa i teraźniejszo-hedonistyczna, a niskie - przeszłościowo-negatywna i teraźniejszo-fatalistyczna. Podkreślają przy tym wagę zarówno równowagi, jak i ciągłości indywidualnej perspektywy czasu dla samorealizacji. Polemizują ze stanowiskiem Edwarda Banfielda, który umiejętność dokonywania konceptualizacji przyszłości uznaje za zdeterminowaną genetycznie. Według niego nic nie może uchronić ubogich przed nędzą, bo nie są w stanie uwolnić się od chronicznej orientacji na teraźniejszość. Jako badacze, którzy wielokrotnie eksperymentalnie wykazali dużą zmienność i plastyczność ludzkich reakcji, są zdania, że po prostu niezbędna jest silna motywacja i sprzyjające warunki, aby takiej zmiany w zakresie myślenia o czasie dokonać. Proponują więc pewne sposoby równoważenia orientacji, a więc łagodzenia intensywności działań Przyszłościowców i żywotności Teraźniejszych, a także rekonstruowania negatywnej przeszłości. Ta ostatnia jest szczególnie groźna dla dobrostanu.

Badania wykazały, że obsesyjne koncentrowanie się na przeszłości nie tylko uniemożliwia myślenie o przyszłości, ale też powoduje nasilenie się depresji i innych zaburzeń psychicznych. Autorzy przytaczają dane, zgodnie z którymi powszechnie stosowana metoda powrotu do traumatycznych sytuacji z przeszłości, poprzez pracę nad emocjami, które wtedy stały się udziałem jednostki, nie zawsze się sprawdza. Stres posttraumatyczny może się utrzymywać pomimo udziału w takich sesjach. Negatywne nastawienie do przeszłości czy fatalistyczne postrzeganie przyszłości u wielu badanych okazuje się silniejsze niż krótkotrwała korzyść z oczyszczającej sesji. Alternatywę może stanowić zastosowanie bardziej zróżnicowanych indywidualnie oddziaływań i terapia zorientowana poznawczo.

Niezwykle interesujące są rozważania dotyczące nieskuteczności pewnych powszechnie stosowanych oddziaływań społecznych. Autorzy poddają krytyce tradycyjne programy, mające na celu zaszczepienie przyszłościowej orientacji osobom, które narażone są na doświadczanie poważnych problemów z powodu swojego skrajnie hedonistycznego nastawienia. Dzieci, które przeszły przez popularny program przeciwdziałania nadużywaniu narkotyków i alkoholu, nie powstrzymywały się później przed sięganiem po te szkodliwe substancje w stopniu większym, niż te, które nie zostały poddane programowi. Wyjaśnić to można w ten sposób, że ten i podobne programy tworzone są i kierowane od osób o perspektywie przyszłościowej, zupełnie zaś nie docierają do tych skoncentrowanych na teraźniejszości. Autorzy sugerują, że należałoby zacząć od wpojenia tym ostatnim pewnego poziomu orientacji przyszłościowej, aby zaczęły dostrzegać negatywne konsekwencje swoich zachowań, miały świadomość istnienia związków przyczynowo-skutkowych, lecz i tego, że pewne sytuacje są nieprzewidywalne, potrafiły odraczać gratyfikację, planować, wyznaczać cele, samonagradzać się za ich osiąganie i powstrzymywać od łamania norm społecznych. Twierdzą też, że szkoła, która gwałtownie wyrywa dzieci z ich teraźniejszo-hedonistycznej perspektywy, bardzo często bywa nieskuteczna. „Pruska" metoda nauczania perspektyw czasu, polegająca na wpajaniu dyscypliny, moralności i posłuszeństwa służy w większym stopniu społeczeństwu, które potrzebuje ludzi dobrze przystosowanych do monotonnych prac w określonych ramach czasowych, niż jednostce.

Ciekawa jest także analiza nieskuteczności systemu penitencjarnego, którego funkcjonowanie w USA (ale i w innych krajach na bardzo podobnych zasadach) nie wpływa znacząco na ograniczenie przestępczości. Ponieważ większość osób łamiących prawo ma teraźniejszą perspektywę czasu, karanie ich poprzez zabieranie ich czasu z przyszłości (wyroki więzienia) nie może być skuteczne. Osoba, która nie ma koncepcji przyszłości lub też żywi co do przyszłości pesymistyczne przekonania, nie może być tej przyszłości skutecznie pozbawiona. Zresztą zdaniem Autorów większość tradycyjnych programów zmian behawioralnych jest tworzona „przez Przyszłościowców dla Przyszłościowców". Przykładem jest wprowadzania limitów czasowych wypłaty zasiłków i zapomóg. Stosunkowo największą grupę wśród osób je pobierających stanowią te zorientowane na teraźniejszość. One to właśnie nie myślą o zabezpieczeniu przyszłości, a więc żyją dniem dzisiejszym i nie oszczędzają. Osoby zorientowane na przyszłość zdaniem Zimbardo i Boyda znacznie rzadziej potrzebują korzystać z pomocy społecznej. Natomiast Teraźniejsi zostaną podwójnie ukarani: odebrana im zostanie pomoc w tarapatach, do których doprowadziła ich orientacja czasowa, a program motywacyjny, który ma im pomóc w poprawie położenia skierowany jest do Przyszłościowców. Nawiasem mówiąc szczera troska autorów o rozwiązanie problemu tej ignorowanej w społeczeństwie grupy (porównują ją do kolorowych), nie uwzględnia jednak faktu, że także bardzo zapobiegliwi, a więc zorientowani na przyszłość, ludzie wykonujący niskopłatne prace, ze względów systemowych popadają w niezawinione tarapaty. (Pisze o tym Barbara Ehrenreich w książce „Pracować za grosze i (nie) przeżyć"). Tak więc sądzę, że zmiana orientacji czasowej lub dostosowanie programów motywacyjnych do specyfiki psychologicznej dotyczących ich osób tylko częściowo rozwiązują problem.

Wykorzystanie myślenia w kategoriach czasu wydaje się istotne także dla polityków pragnących pozyskać poparcie. Rządzący starają się określać teraźniejszość w kategoriach zysku, przypisując sobie zasługę i zwiększając prawdopodobieństwo uzyskania poparcia dla istniejącego stanu rzeczy. Ta strategia jest skuteczna u wyborców zorientowanych na przeszłość. Z kolei opozycja próbuje definiować teraźniejszość w kategoriach straty spowodowanej przez aktualnie rządzących i nakłonić w ten sposób do oddania głosu za zmianą. To rozumowanie bardziej przemawia do wyborców zorientowanych na teraźniejszość lub przyszłość. Z kolei zwracanie uwagi na niepewność związaną z przyszłością, preferowane przez aktualnie rządzących, zwraca uwagę na zagrażające ryzyko; podkreślanie zaś pewnej przyszłości przez opozycję zwiększa gotowość do podejmowania ryzyka. Łatwo się domyślić, że to pierwsze uprawdopodabnia głos za utrzymaniem status quo, drugie zaś — za zmianami. Tak więc partia rządząca dąży do tego, by głos na nią oddany postrzegany był jako zagwarantowanie sobie zysku przez wyborcę, a oddany na konkurentów — jako ryzyko straty. Straszy więc fatalnymi konsekwencjami głosowania na przeciwników politycznych. Natomiast aspirujące do władzy partie opozycyjne postępują odwrotnie: przedstawiają panujący układ polityczny jako stratę dla wyborcy, a swoje przyszłe rządy — jako zapewniające przyszły zysk. W ten sposób zdaniem autorów Clinton w 1992 roku pod hasłem myślenia o jutrze odebrał władzę Bushowi seniorowi, a w 2004 roku Bush junior zachował władzę, obiecując „kontynuowanie wojny z terroryzmem" i strasząc rzekomo niestałym i zmieniającym poglądy Johnem Kerry'm (rywalizującym z nim o fotel prezydenta kandydatem Partii Demokratycznej). Choć z pewnością ograniczanie analizy preferencji i zachowań wyborczych do manipulowania treściami poznawczymi w różnych perspektywach czasowych nie wydaje się zasadne, to poszerzenie dotychczasowego naukowego instrumentarium o ten aspekt, warte jest rozważenia.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Niepaleontologiczny lament nad utraconymi cząsteczkami i okrucieństwem czasu
Zawarcie przymierza na Synaju. Pierwsze prawa (Księga Wyjścia)

 See comments (1)..   


« Publishing novelties   (Published: 18-07-2010 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Jarosław Klebaniuk
Doktor psychologii; adiunkt w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego; autor ponad pięćdziesięciu artykułów naukowych z zakresu psychologii społecznej; redaktor pięciu książek, w tym „Fenomen nierówności społecznych” i „Oblicza nierówności społecznych”; w latach 2007 – 2010 członek Komitetu Psychologii PAN; pisuje także prozę; publikował m. in. w „Akcencie”, „Bez Dogmatu”, „Kresach” i „Lampie”.

 Number of texts in service: 14  Show other texts of this author
 Newest author's article: Jak Niemcy Polakom Żydów...
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 7414 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)