|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life »
Kiedy rodzina naciska na chrzest dziecka... Author of this text: Katarzyna Kankowska-Filipiak
Chrzest to ważna decyzja w życiu rodziny i nowo narodzonego dziecka,
wpływająca na sposób wychowania dziecka oraz funkcjonowania rodziny w świecie
społecznym. Młodzi rodzice zastanawiający się nad ochrzczeniem dziecka często
borykają się z wieloma wątpliwościami, wynikającymi zazwyczaj z niepewności: a co powie rodzina, sąsiedzi, czy dziecko nie będzie wyśmiewane w szkole, co na to
rówieśnicy? Problem jest tym głębszym, im silniejsze są naciski ze strony
środowiska zewnętrznego. Pytania: a kiedy chrzest?, budzą przerażenie w oczach
rodziców, którzy po swoich przemyśleniach zaczynają zastanawiać się jak
powiedzieć rodzinie, że nie zamierzają ochrzcić swego potomka.
Moment przekazania najbliższej rodzinie wiadomości o braku chrztu zwykle wiąże
się z płaczem babci, krzykiem dziadka i kłótnią w rodzinie. Pojawia się pytanie:
Dlaczego dziadkowie tak naciskają na chrzest dziecka?
Jeden z zasadniczych powodów nacisków to stereotypy, które stanowią jeden z mechanizmów upraszczających, pozwalających człowiekowi poradzić sobie ze
złożonym środowiskiem społecznym. [ 1 ]
Jak pisze Allport: „Przypisując wszystkim członkom grupy te same cechy,
oszczędzamy sobie trudu dostrzegania w każdym z nich indywidualnej osobowości."
[ 2 ]
Stereotypy funkcjonowały w środowisku społecznym od czasów najdawniejszych i od
zawsze przekazywane były z przysłowiowego „ojca na syna" czy „z matki na córkę".
Każde wyłamanie się z głoszonych prawd ludowych zawsze powodowało niepokój,
złość rodziny. W tradycyjnych rodzinach odejście od stereotypu powodowało nawet
„wyklęcie" dziecka z rodziny. Rezygnacja z chrztu jest właśnie wyłamaniem się ze
stereotypu, z prawd głoszonych przez wieki, z pokolenia na pokolenie. Rodzina
tradycyjna nie wyobraża sobie możliwości nie chrzczenia dziecka, to dla niej coś
co łamie wszelkie kanony funkcjonowania w społeczeństwie. Można by stwierdzić,
że rezygnacja z chrztu to dla rodziców „dawnej epoki" — dziadków — szok,
zerwanie z rodzinną tradycją i zamknięcie drogi do Boga.
Rodzina słysząc o rezygnacji ze chrztu natychmiastowo wyrusza z arsenałem
argumentów w celu udowodnienia młodym rodzicom, że są w błędzie. Zazwyczaj jest
to błaha argumentacja, nie poparta faktami, lecz wspomnianą już wcześniej
stereotypizacją życia. Na sam początek wysuwają się takie argumenty, jak: Co
sąsiedzi powiedzą? Jak dziecko będzie funkcjonowało w szkole? — przecież wszyscy
się będą z niego śmiali, Przecież dziecko musi być ochrzczone — jak ty to sobie
wyobrażasz? oraz szereg podobnych argumentów nie wnoszących nic do kwestii
chrzczenia lub nie chrzczenia dziecka, jedynie prowadzących do kłótni i wszechstronnej złości, obrazy i rozgoryczenia.
Grupa — w tym przypadku rodzina — ma zasadniczy wpływ na podejmowane przez
młodych rodziców decyzje — choć oczywiście nie zawsze. Wynika to przede
wszystkim z lęku młodych rodziców przed odrzuceniem i brakiem akceptacji ze
strony najbliższego otoczenia. Naciski ze strony rodziny zazwyczaj prowadzą do
ochrzczenia dziecka, jak to się często potocznie stwierdza: „dla świętego
spokoju". Spokój ten jednak jest pojęciem dość abstrakcyjnym, gdyż chrzest
zobowiązuje rodziców do wychowania dziecka w wierze, według tradycji, zasad i doktryn kościelnych. Rodzice z czasem rozumieją, że popełnili błąd poddając się
presji rodziny, lecz wówczas jest już za późno. W konsekwencji jednej decyzji,
podjętej przez rodziców, zmienia się całe życie dziecka, dziecka, które miało
mieć otwartą bramę na swój indywidualny świat, a która to brama, już w pierwszym
okresie życia, została bezpowrotnie zamknięta.
Poddanie się stereotypom sprawia, że zastany świat staje się jednolity i schematyczny. Należy pamiętać, że warto łamać stereotypy i walczyć o swoją
indywidualność i indywidualność swoich dzieci — kreatorów nowego świata. Nie
należy bać się łamania stereotypów. Wraz ze zmianą świata i postępami w badaniach naukowych zachodzą liczne zmiany w ludzkim myśleniu. Człowiek zauważa
nowe prawdy, dostrzega nowe problemy i próbuje rezygnować ze schematów.
Rezygnacja ze stereotypu daje możliwość otworzenia się na nowe, niedostrzegalne
wcześniej aspekty ludzkiego i społecznego życia. „Nowe myślenie" to nie zło,
lecz dążenie do możliwie optymalnego rozwoju jednostki w świecie społecznym.
Footnotes: [ 1 ] W.G. Stephan, C.W. Stephan, Wywieranie wpływu przez grupy. Psychologia
relacji, GWP, Gdańsk 2007, s. 15 [ 2 ] G.W. Allport, The Nature of Prejudice,
Perseus Books, 1979, s. 169. « (Published: 29-12-2011 )
Katarzyna Kankowska-Filipiak Pedagożka, politolożka, aktorka, animatorka kultury. W latach 2005-2008 studiowała politologię w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, a w latach 2008-2010 pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą na Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej również w Łodzi. W 2008 r. ukończyła Pomaturalne Studium Zawodowe Animatorów Kultury TOP-ART oraz Policealne Studium Wokalne w Szczecinie. W 2011 r. ukończyła Oligofrenopedagogikę z podstawami pracy w klasie integracyjnej na Uniwersytecie Gdańskim. Od 2010 r. doktorantka Studiów Doktoranckich z zakresu Pedagogiki i Nauk o Polityce Uniwersytetu Gdańskiego. Współautorka strony swiadomychrzest.pl. Number of texts in service: 2 Show other texts of this author Newest author's article: Dziecko niechrzczone w relacjach rówieśniczych | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 7652 |
|