|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Culture »
Utrwalając rasowe stereotypy [2] Author of this text: Julian Jeliński
Jakże kontrastuje to z drugą grupą niewolników opisywanych w powieści
Beecher Stowe — niewolników o "całkiem"
czarnym kolorze skóry. Nie dość, że powieść nie przynosi nam żadnych
wiadomości, na temat ich losów na wolności, to na dodatek jedyna wizja ich
przyszłego życia, już jako wolnych ludzi, jaką prezentuje autorka, ukazuje
ich, jako wciąż wiernych swemu "panu",
który wcześniej ich wyzwolił. "Wielu
(jeszcze przed chwilą niewolników, a teraz już ludzi wolnych — przyp.
autor) cisnęło się do niego (swego
pana — przyp. autor), błagając aby ich
nie odprawiał, mówiąc, że wolą mu oddać listy wolności, niż opuścić
dobrego i kochanego pana". [ 16 ]
Wizerunki dotyczące tych dwóch grup Afroamerykanów ostro ze sobą kontrastują,
ale jednocześnie ukazują sposób rozumowania typowy dla białego, amerykańskiego
społeczeństwa połowy XIX wieku. Na kartach powieści wyrażone zostaje
popularne na południu Stanów Zjednoczonych XIX wieku przekonanie, które
podzielali także abolicjoniści, iż Czarni przypominają małe dzieci, którymi
trzeba się opiekować, inaczej nie dadzą sobie rady w społeczeństwie, nie będą
potrafili samodzielnie funkcjonować. W ten sposób zostaje w książce
przedstawiony los Topsy, którą poznajemy jako małą dzikuskę, ale "dzięki" sumiennej pracy panny Ofelii, przekształca się ona w szlachetną i dobrą kobietę. [ 17 ] Bardzo istotne jest tu zaznaczenie, iż omawiani powyżej niewolnicy (zarówno
Mulaci jak i ci, o czarnym kolorze skóry) są chrześcijanami. W dyskursie tym
nie ma miejsca dla niewolników muzułmanów (choć przypuszcza się, że do połowy
XIX wieku znaczny procent przewiezionych z Afryki niewolników był wyznawcami
islamu {P:18Por. I. Rusinowa, Tom czy Sam. Z dziejów
Murzynów w Ameryce Północnej, op. cit., s. 319-321.}).
Tylko wiara w (chrześcijańskiego) Boga predestynuje ich do bycia wolnymi.
Oczywiście otrzymanie wolności możliwe jest jedynie po wcześniejszym byciu
przygotowanym do tego, przez swoich dobrych panów (lub dobrych filantropów).
Co jeszcze ciekawsze: czarnoskórzy niewolnicy, którzy są dobrymi
chrześcijanami, nie uciekają od swoich panów, nawet gdy ci ich krzywdzą
(powieść przynosi historie ucieczek pięciorga niewolników i wszyscy oni są
Mulatami). Co więcej — wolą pozostać przy swym panu, jeżeli tylko on ich
potrzebuje.
Tak właśnie przedstawia się historia Toma, tytułowego bohatera, który
staje się uosobieniem idealnego niewolnika — biernego, wiernego, uczciwego i lojalnego aż do śmierci. Tom nie ucieka, nie buntuje się, choć wie, że
został sprzedany złemu handlarzowi niewolników i ma zostać rozdzielony na
zawsze ze swoją rodziną (woli zostać sprzedanym, skoro pan tak postanowił).
[ 19 ]
Nie stara się uciec także, gdy przebywa na farmie okrutnego wyzyskiwacza, który
szczerze go nienawidzi i najchętniej by go pozbawił życia. Nawet wobec niego
jest lojalny i solidnie wykonuje swoją pracę. [ 20 ]
Dziwne może wydawać się to zachowanie, ale pasuje ono idealnie do pewnego
wyobrażenia o "dobrym czarnoskórym
chrześcijaninie", który jest uległy wobec białego człowieka, gdyż
tylko z jego pomocą może uzyskać dostęp do prawdziwego „człowieczeństwa" i je dzięki niemu osiągnąć. Specjalnie używam tego terminu, by unaocznić
pewną hipokryzję, którą można zauważyć w podejściu abolicjonistów do
Afroamerykanów. Otóż ich ciągle wysuwane argumenty o równości wszystkich
ludzi nijak mają się do ich postawy, w której zajmują pozycję
paternalistyczną wobec Afroamerykanów, która sprowadza się w praktyce, do
narzucania im zasad funkcjonowania w społeczeństwie i określania wymagań, które
ci muszą spełnić, by zostać zaakceptowanymi przez białe społeczeństwo
(zaakceptowanymi, jednakże wciąż faktycznie pozostającymi w roli "dziecka" w stosunku do białych, którzy reprezentują "dorosły"
element społeczeństwa).
Pozostała jeszcze jedna grupa niewolników — Murzynów (w mniemaniu
abolicjonistów) — nieznających Boga. Ich charakterystyka w książce "Chata
Wuja Toma" jest bardzo znacząca. Dwa bardzo ważne czynniki determinują
ich los. Są nimi: niewiedza dotyczącą „prawdziwej religii" oraz (najczęściej)
złe traktowanie ich przez panów. Te czynniki modyfikują i określają ich
zachowanie — są egoistami, często krzywdzą innych niewolników, przemawia
przez nich zazdrość i inne niskie popędy. Co ciekawe, ich zachowanie oraz
podejście do ludzi zmienia się, gdy tylko ktoś zaznajomi ich z naukami
Chrystusa. Istotne jest tu, iż większy wpływ na ich postawę ma poznanie
„prawdziwej wiary", niż postawa ich pana. Okrucieństwo nagle wydaje się
nie mieć wpływu na odzyskaną moralność i odzyskaną duszę.
Bardzo jaskrawym przykładem takiej postawy są losy dwóch niewolników
niegodziwego pana Legree — Samby i Quimby, którzy przez lata byli nad wyraz
brutalnymi nadzorcami na jego plantacji. Dostali oni zadanie zachłostania na śmierć
Toma (jak już wiemy, Tom był "dobrym,
czarnoskórym chrześcijaninem"). Podczas wykonywania rozkazu, będąc pod
wrażeniem jego męczeństwa i odwagi odratowali go i zaczęli wyrażać skruchę.
Następnie zaś zapytali się o tego Jezusa, którego imię wzywał biczowany
bohater. Opowieść o Zbawicielu okazała się dla nich punktem zwrotnym w ich
egzystencji i spowodowała zmianę ich charakterów (i możność uzyskania "człowieczeństwa").
[ 21 ]
Opisane powyżej przykłady pozwalają scharakteryzować na podstawie tej
słynnej powieści (uważanej nie bez powodu, za sztandarowe dzieło literatury
abolicjonistycznej) dyskurs purytańsko — abolicjonistyczny i przenikające go
uprzedzenia wobec Czarnych oraz stereotypowe ich postrzeganie. Najistotniejszą
obserwacją, którą można wydobyć z lektury "Chaty
Wuja Toma", jest kwestia wizerunku oraz spojrzenia na Afroamerykanów, który
okazuje się być stereotypowy, zakorzeniony w uprzedzeniach i nie stojący w opozycji do spojrzenia na Czarnych, prezentowanego przez apologetów
niewolnictwa w XVIII i XIX wieku.
Paternalistyczne podejście, przekonanie o potrzebie cywilizowania
Afroamerykanów, o wyższości Mulatów nad "Murzynami",
to tylko niektóre przykłady tego, ugruntowanego w rasizmie stosunku
abolicjonistów wobec czarnoskórych Amerykanów. Nie ma także w nim miejsca
dla faktycznej równości ras, gdyż prezentowany przez Harriet Beecher Stowe
obraz ukazuje "naturalną" niższość
Czarnych i ich bierną rolę w procesie socjalizacji i emancypacji. "Chata Wuja Toma" przybliża nam możliwość poznania kilku
podstawowych dyskursów, w ramach których funkcjonowali, często wbrew swej
woli Czarni. Zostały one utworzone i rozpropagowane przez białych Amerykanów w wieku XVIII i XIX, a abolicjoniści nie starali się z nimi zerwać. Nawet ruch, który
przez ponad trzydzieści lat walczył o zniesienie niewolnictwa i walnie
przyczynił się do zrealizowania tej idei, przesiąknięty był stereotypowym i rasistowskim postrzeganiem ludzi, których najpilniejszą potrzebą było
uzyskanie wolności właśnie od bycia postrzeganym w ten dehumanizujacy sposób.
1 2
Footnotes: [ 16 ] Por., H. Beecher Stowe, Chata Wuja
Toma, op. cit., 182-183. [ 17 ] Por., tamże, s. 105-107, 114-116, 182. [ 19 ] Por., H. Beecher Stowe, Chata Wuja
Toma, op. cit., s. 22. [ 20 ] Por., tamże, s. 139-143, 165-168. [ 21 ] Por., tamże, s. 165-168. « (Published: 02-03-2012 )
Julian Jeliński Absolwent filozofii i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Wrocławskim. Współpracuje m.in. z Instytutem Studiów Nad Islamem we Wrocławiu. Interesuje się zagadnieniami filozofii społeczno-politycznej, tożsamości Afroamerykanów, wielokulturowości w amerykańskiej filozofii politycznej, filozofii Cornela Westa oraz kwestią społecznego wymiaru religii na świecie. Tłumacz artykułów Sama Harrisa. Number of texts in service: 18 Show other texts of this author Number of translations: 32 Show translations of this author Newest author's article: O przygodach Jezusa i Mo | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 7815 |
|