|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Reading room » Publishing novelties
Logika świadectwem prawdy [3] Author of this text: Lucjan Ferus
„Z tego to najbrudniejszego źródła indyferentyzmu wypłynęło owo błędne i niedorzeczne mniemanie, albo raczej szalone głupstwo, jakoby każdemu należało
zapewnić i zaręczyć wolność sumienia".
Albo fragment kazania bpa Bossueta:
„Heretykiem jest ten, kto ma własne zdanie i kieruje się własną myślą i własnym uczuciem".
Do tego należy dołączyć niezliczoną ilość papieskich encyklik,
bulli, syllabusów i orzeczeń Soborów, które już zwyczajowo kończone były
słowami: "anathema sit!", czyli rzucane było przekleństwo na tych
wszystkich, którzy ośmielili by się mieć odmienne zdanie w wyłożonych
kwestiach. Np. papież Pius IX wsławił się wydaniem syllabusa, w którym potępione
zostały między innymi: panteizm, naturalizm, racjonalizm, indyferentyzm,
socjalizm, komunizm, wolnomyślicielstwo, masoneria, wolność poszukiwań
filozoficznych. Papież Grzegorz IX był przekonany, iż każdy kto odwróci się
od Kościoła kat. powinien umrzeć. Kard. Carafa tak sformułował naczelną
zasadę działania Inkwizycji:
„W sprawach wiary nie wolno czekać ani chwili,
ale przy najmniejszym podejrzeniu karać należy natychmiast z najwyższą
surowością".
Więc pozwolę sobie spytać: na podstawie jakiej wiedzy o religii, autor
owej książki doszedł do przekonania, iż religia jest sprawą subiektywną człowieka?
Czyżby nie znał jej historii? Celowo pominąłem krwawą, pełną przemocy i okrucieństwa historię katolicyzmu, zbyt wiele zajęło by to stron: „święte"
krucjaty, „świętą" inkwizycję, palenie „czarownic" i „heretyków"
na stosach, „ewangelizację" Indian, eksterminacje wielu nacji, wojny i niezliczone bitwy o podłożu religijnym, pogromy i rzezie, kryminalna historia
dworów papieskich, terror psychiczny i nietolerancja dla odmiennie wierzących i myślących, jak i wiele, wiele innych przykładów (włącznie z naszymi
czasami) świadczących jednoznacznie: religia nigdy nie była i nie jest
sprawą subiektywną człowieka.
A logikę (słusznie nazwaną „świadectwem moralności" i szczytem
obiektywizmu) nie tylko można lecz nawet powinno się stosować na gruncie
religii, już choćby dlatego, aby móc dostrzec liczne sprzeczności, paradoksy i absurdy tkwiące w tzw. prawdach objawionych lub innych apologetycznych dziełach i tym samym uchronić się przed nimi. Chociaż są też i takie perełki
religijnego „myślenia", co do których nawet logika jest bezsilna, jak na
przykład te:
Duns Szkot (scholastyk): "Credo quia absurdum" — wierzę, bo to
jest niedorzeczne (absurdalne)", lub słynny paradoks Tertuliana: „Syn boży
został ukrzyżowany — nie wstydzę się tego właśnie dlatego, że wstyd
przynosi. Syn boży umarł — jest to godne wiary dlatego, że jest
niedorzeczne. Pogrzebany zmartwychwstał — to jest pewne, ponieważ jest niemożliwe".
Może dlatego Marcin Luter tak radził swoim przyjaciołom:
„Moi drodzy, jeśli zetkniecie się z problemem teologicznym, na który nie
potraficie udzielić odpowiedzi, po prostu pomińcie go milczeniem", a Blaise
Pascal poszedł jeszcze dalej: „Należy bezkrytycznie przyjąć wszystkie słowa
Biblii i niekonsekwencje teoretyczne i praktyczne aktu wiary".
Póki co, pozwolę sobie mieć odmienne zdanie w tych sprawach, dlatego
na koniec pozwolę sobie zacytować Sama Harrisa z jego doskonałej książki: Koniec
wiary:
„Kierowanie się w życiu poglądami, na które nie ma żadnych
dowodów (i których zatem nie można uzasadnić podczas rozmowy z innymi ludźmi),
jest w zasadzie sygnałem, że coś jest naprawdę nie w porządku z waszym umysłem".
1 2 3
« Publishing novelties (Published: 03-05-2012 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 8003 |
|