The RationalistSkip to content


We have registered
204.378.686 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Reading room »

Epigoni czyli odmienne stany świadomości [1]
Author of this text:

Motto: "Mądrość sama sobie nie ufa, głupota sama sobie
udziela kredytu bez granic".
T. Kotarbiński

Zdarza się, że przed zaśnięciem puszczam wodze fantazji i rozmyślam o różnych mniej lub bardziej dziwnych problemach. Np. ostatnio zastanawiałem się czy dałoby się w kontekście religijnym uzasadnić pochodzenie cwaniactwa. Wydaje mi się bowiem, że jest to sprawa ciekawa i dość intrygująca. Jak zapewne wiadomo zainteresowanym, w Biblii Tysiąclecia poświęcono sporo uwagi mądrości, a także głupocie (chociaż już dużo mniej). Nie ma tam natomiast w ogóle mowy o pośrednim stanie umysłu; owym cwaniactwie właśnie. Czy to nie wydaje się dziwne? Przecież Pismo św., powinno wszystko tłumaczyć, cokolwiek dotyczy naszego ułomnego człowieczeństwa, prawda? Dlaczego więc nie ma w nim żadnej wzmianki, o tym bardzo popularnym stanie ludzkich umysłów i zachowań?

Na przykład w biblijnej Księdze Mądrości, tak się ją reklamuje:

„Jest wspaniała i niewiędnąca /../ piękniejsza niż słońce i wszelki gwiazdozbiór. Porównana ze światłością — uzyska pierwszeństwo /../ Jest odblaskiem wieczystej światłości, zwierciadłem bez skazy działania Boga, obrazem jego dobroci". I wiele jeszcze podobnych superlatywów pod adresem mądrości jest tam zawartych, oraz stwierdzenie, że Bóg tylko tych miłuje, którzy przebywają z nią właśnie. Gdzie zatem można spotkać tę nieskazitelną piękność i doskonałość w jednym? Czyżby wstydziła się ona ludzi i ukrywała przed nimi, co może sugerować nast. zdanie z Mądrości Syracha: „Mądrość bowiem, zgodnie ze swą nazwą, nie dla wielu jest dostrzegana". 6, 22.

Otóż nie! W tej samej księdze tak to ujęto: „Ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują i ci ją znajdą, którzy jej szukają. Uprzedza bowiem tych co jej pragną, wpierw dając się im poznać". Ba! Jakby tego było mało, napisano jeszcze: „Sama bowiem obchodzi i szuka tych, co są jej godni, objawia im się łaskawie na drogach i wychodzi naprzeciw wszystkim ich zamysłom". No, proszę! Wydawać by się mogło, iż mądrość — dzięki niezaprzeczalnemu urokowi i bożemu poparciu — powinna panować niepodzielnie nad całym rodzajem ludzkim. A jednak tak nie jest,.. dlaczego? Może jednak prawdę o niej przedstawia Mądrość Syracha, w której napisano, iż dla niewielu jest dostrzegana? Lub Księga Koheleta, w której pisze on: „Chciałem być mądrym! Lecz mądrość jest dla mnie niedostępna". Otóż to!

Tak czy inaczej, mądrości poświęcono w Biblii całkiem sporo uwagi, a dwie księgi mają nawet ją w tytule. Na temat głupoty napisano już jakby nieco mniej i to niejako przy okazji pisania o mądrości, nie ma zaś ona poświęconej sobie księgi. I tak na przykład w Księdze Koheleta napisano: „I zobaczyłem, że mądrość tak przewyższa głupotę, jak światło przewyższa ciemności. Mędrzec ma w głowie swoje oczy, a głupiec chodzi w ciemności".

„Lepiej jest słuchać karcenia przez mędrca, niż słuchać pochwały ze strony głupców".

„Zwróciłem swój umysł ku temu /../ by poznać, że zło jest głupotą, a wielka głupota - szaleństwem". „.. serce synów ludzkich pełne jest zła i głupota w ich sercu dopóki żyją".

Natomiast w Księdze Mądrości jest takie zdanie:

„Głupi (już) z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga" (a któż to im dał taką marną naturę?). No i chyba najbardziej znane powiedzenie: „Rzekł głupi w sercu swoim: nie ma Boga". Krótko i dosadnie,.. tyle, że niezgodnie z prawdą, gdyż w dziejach ludzkości to nie głupcy kwestionowali istnienie Boga, ale ludzie ponadprzeciętnie mądrzy, o szerokich horyzontach myślowych, dużej wiedzy i doskonałym zmyśle obserwacyjnym. Nie o to wszak chodzi w tym tekście.

Skoro w Biblii nie ma żadnej wzmianki o tym pośrednim stanie umysłów ludzkich, może warto byłoby zastanowić się czym jest owo cwaniactwo? Ogólnie rzecz biorąc jest to naśladowanie, udawanie mądrości przez głupotę, albo ujmując to inaczej: jest to karykatura mądrości w wykonaniu głupoty. Co istotne; cwaniactwem posługuje się głupota ludzka, gdyż jest to dla niej jedynie dostępna forma „mądrości". Jak to się przejawia w świecie ludzi? Pozorami najważniejszych wartości; na przykład pozory mądrości i wiedzy, pozory dobroci i altruizmu, pozory sprawiedliwości i praworządności, pozory łagodności i pokory, pozory szczerości i prawdomówności, pozory prawdy i wolności, pozory pomagania innym i pozory służenia komukolwiek prócz siebie, pozory świętości oraz pozory wielkości przejawiające się pod postacią fałszywych autorytetów.

Cwaniactwo to zło przedstawiające się ludziom w przebraniu dobra, tylko po to, aby zaakceptowali je i chcieli mu służyć. Jak trafnie to ujął mistrz Lem: „Dobro nigdy nie powołuje się na zło jako na swoją rację, lecz zło zawsze podaje za swą rację jakieś dobro". Wykorzystujące w bezwzględny sposób ludzką ignorancję i łatwowierność, pasożytujące na głupocie ludzi i tę głupotę w nich starannie pielęgnujące, zabraniając ich umysłom dostępu do światła wiedzy i wolności. Ileż jest takich instytucji, mających w zamyśle służyć ludziom i pomagać im w życiu — a tak naprawdę nimi rządząc według własnego widzimisię i komplikując im życie w każdy możliwy sposób, samemu czerpiąc z tego korzyści.

Skąd się wzięło tyle paradoksów w tym aspekcie dzieła bożego? Jak w ogóle doszło do owego stanu rzeczy, który we właściwy sobie sposób scharakteryzował Bertrand Russell, mówiąc: „Cały problem ze światem polega na tym, że głupcy i fanatycy są zawsze tacy pewni siebie, a mądrzy ludzie tacy pełni wątpliwości". Otóż wydaje mi się, że przyczyny powyższego (i nie tylko) tkwią w przeszłości, a ściślej biorąc w początkach rodzaju ludzkiego. Dla jednych są one związane z dziedzictwem po zwierzęcych przodkach, mającym niebagatelny wpływ na naszą wielce ułomną naturę. Dla innych mają konotacje religijne, gdyż w religiach upatrują oni źródła wszelkiej prawdy i poza egzystencjalnego sensu życia.

Odwoływać się do zwierzęcych korzeni i tym tłumaczyć naszą niedoskonałość?! Fuj! Obrzydlistwo! O ileż bardziej ciekawie jest sięgnąć po wytłumaczenie religijne (mimo, że to portal racjonalistów, mam nadzieję, że mi to wybaczą), byle nie było ono wewnętrznie sprzeczne jak wiele innych „prawd objawionych". Tak się szczęśliwie składa, iż mam pod ręką adekwatną hipotezę dotyczącą tego arcyciekawego problemu. I co najważniejsze, że akurat religijną. Musiało (albo mogło) zatem być tak oto...

*

W szóstym dniu stwarzania świata Bóg rzekł:

— Uczyńmy człowieka na nasz obraz, podobnego nam.

Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz boży go stworzył; stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich:

— Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną .

Do powyższego dorzucił jeszcze garść informacji dotyczących rodzajów pożywienia, jak i parę ogólnych uwag odnośnie ich relacji ze światem w którym przyjdzie im żyć.

Aby ludzie go zrozumieli i pojęli wagę przesłania, które im przekazał, Bóg stworzył wiedzę, oddzielił ją od niewiedzy i nazwał je: wiedzę nazwał mądrością, a niewiedzę głupotą. I stało się tak, a Bóg widział, że wszystko co dotąd uczynił było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek — dzień szósty.

A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym. Kiedy już odpoczywał, przystąpił do niego jeden z jego aniołów — Szatan który dotąd bacznie obserwował Stwórcę podczas aktu kreacji, czekając cierpliwie aż ten skończy swe dzieło.

— Rozumiem Panie, że stwarzając niebo i ziemię, górę i dół, światłość i ciemność, ciepło i zimno,.. stworzyłeś tym samym przeciwności, prawda? Nie rozumiem tylko tej ostatniej..

Bóg zrobił zniecierpliwioną minę i spytał:

— A konkretnie?.. Czego nie rozumiesz, Luciferusie?

— Ta ostatnia przeciwność; mądrość i głupota,.. dotyczyć będzie ludzi, czy tak, Panie?

— Zgadza się! — odparł Stwórca zdecydowanie.

— Skoro oddzieliłeś jedną od drugiej, to przypuszczam, iż chodziło ci o to, aby te stany umysłu ludzkiego były łatwo rozróżnialne, mam rację, Panie? — spytał anioł, przyglądając się Bogu z uwagą.

— W rzeczy samej! O to mi właśnie chodziło!

— I zapewne mądrość przeznaczyłeś dla ludzi, skoro są istotami rozumnymi? — pytał anioł.

— Oczywiście! To było łatwe do przewidzenia! — odparł Bóg z uśmiechem.

— Skoro tak,.. to głupota pozostanie sierotą, bo przecież ludzie nie będą mogli być jednocześnie i mądrzy i głupi, nieprawdaż? — spytał Szatan podchwytliwie, ciesząc się w duchu, iż przyłapał Stwórcę na sprzeczności w jego dziele.

Bóg uśmiechnął się z tajemniczą miną.

— Masz rację,.. dlatego ten problem rozwiązałem w taki oto sposób — uniósł w górę palec, dla podkreślenia wagi swoich słów.

— Mądrość będzie przeznaczona dla ludzi,.. głupota zaś dla ich pomocników, którzy będą im służyli i pomagali w trudach ziemskiej egzystencji. Do tych prostych czynności mądrość im nie będzie potrzebna, a jedynie siła i sprawność fizyczna,.. no i oczywiście mentalność niewolnika, który musi mieć swego Pana aby czuć się „wolnym", rozumiesz?

Anioł widocznie zrozumiał Boga bez trudu, bo aż klasnął w ręce z zachwytu.

— Doskonały pomysł, Panie! Ludzie będą mieli użyteczną pomoc w wielu aspektach swego życia, a przy okazji głupota zostanie zagospodarowana. Nigdy bym na to nie wpadł!

— No, widzisz! Dlatego ja jestem Stwórcą tego świata, a nie ty! — roześmiał się Bóg i dodał:

— Ponieważ będzie to najmniej ciekawa i najprostsza część mojego dzieła, zostawiłem sobie ich zrobienie na sam koniec,.. po dniu wypoczynku wezmę się za tę ostatnią swoją „kreację", a na razie zostaw mnie samego, abym w ten święty dzień odpoczynku nawet nie myślał o pracy — odprawił anioła gestem dłoni.

Zatem Szatan skłonił się Bogu nisko i wycofał tyłem, opuszczając miejsce odpoczynku Stwórcy. Następnego dnia Bóg uczynił to co zapowiedział i stwo,.. ulepił z gliny drugiego człowieka (owego pomocnika pierwszych ludzi), umieścił go w ogrodzie aby go doglądał i pielęgnował. A potem dał mu następujący zakaz:


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Ateistki
Ruch Obrony Honoru Proroka

 See comments (4)..   


«    (Published: 05-01-2011 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Lucjan Ferus
Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).

 Number of texts in service: 130  Show other texts of this author
 Newest author's article: Słabość ateizmu
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 803 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)