|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Science » »
Szaleństwa mikrobów w kobiecie ciężarnej Author of this text: Ed Yong
Translation: Justyna Trawińska
Ciężarna kobieta karmi nie tylko siebie,
je za biliony. Poza jej dzieckiem, nosi w sobie wiele bakterii i innych
drobnoustrojów. Stały się częścią jej życia i wpływają na jej zdrowie,
od kiedy sama wyszła z łona. Teraz jednak, kiedy wchodzi w trzeci trymestr,
wspólnota mikrobów znajdująca się w jej wnętrzu przechodzi prawdziwą
rewolucję.
Różnorodność gatunków spada, podczas
gdy pewne grupy wysuwają się na pierwszy plan. Co ciekawsze, cała społeczność
zaczyna przypominać mikroby występujące u osób z zespołem metabolicznym (zespołem Raevena), u których obserwujemy zbiór objawów
zwiększających ryzyko cukrzycy i chorób serca, takich jak otyłość, zwiększenie
poziomu cukru we krwi i występowanie stanów zapalnych. To przypomina nam o tym, że kontekst ma znaczenie. „Niezdrowe" innych okolicznościach
zmiany w obrębie naszej flory jelitowej są zupełnie normalne w tych nowych
okolicznściach, a dla utrzymania zdrowej ciąży wręcz niezbędne.
W ciągu ostatniej dekady jasnym stało się,
że jesteśmy nie tyle ludźmi, co koloniami mikrobów, zebranymi w worek o ludzkim kształcie. Geny tych małych pasażerów, jak i oni sami, znani jako
mikrobiom, są obiektem gorączkowych badań. Naukowcy badali już mikrobiomy
niemowląt i starców, myśliwych i zbieraczy, a także ludzi zdrowych i tych
chorych na raka. Natomiast nowe badania, prowadzone przez Omry Koren z Uniwersytetu Cornella, jako pierwsze pokazują przebieg zmian mikrobiomu w trakcie trwania ciąży.
Badania jakie prowadzi Koren, z całą mocą
uświadamiają nam, że wiedza, którą posiadamy na temat mikrobiomu, jest wciąż
na rozbiegu. Optymistycznie patrzy się na możliwości wykorzystania tych
mikroskopijnych drobnoustrojów do diagnostyki chorób lub przewidywania
ryzyka zachorowalności. Już dziś dzięki
mikrobiomowi można przewidzieć ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2 lepiej niż
przy użyciu zwykłych środków, takich jak wskaźnik masy ciała (BMI) lub
wskaźnik talia/biodra (WHR). Jeśli jednak na podstawie tego rodzaju odczytu
nie możemy odróżnić osoby chorej od ciężarnej kobiety, to najwyraźniej
jeszcze długa droga przed nami.
Związek pomiędzy ciążą, a zespołem
metabolicznym był widoczny na długo przed tym, jak mikrobiom stał się częścią
ducha naszego czasu. Podczas ciąży kobiety gromadzą więcej tkanki tłuszczowej w organizmie, stają się mniej wrażliwe na działanie insuliny, co prowadzi do
zwiększenia poziomu cukru w ich krwi. W niektórych przypadkach zmiany te są
na tyle poważne, że należy klasyfikować je jako „cukrzyca ciążowa". U mężczyzn i u kobiet, które nie
są w ciąży, podobne zmiany uznawane są jako przejaw choroby. Inaczej sprawa
wygląda w przypadku przyszłych matek. Dzięki takiej strategii organizm
kobiety spodziewającej się dziecka magazynuje energię w tkance tłuszczowej i zapewnia ciągłą dostawę cukru, co pozwala na systematyczne odżywianie rosnącego
płodu.
Koren badała rolę mikrobiomu w tego
rodzaju zmianach poprzez zbieranie próbek kału od 91 Finek, które zgłosiły
się do innych badań, dotyczących odżywiania się podczas ciąży. Poprzez
sekwencjonowanie bakteryjnych genów znajdujących się w jelitach przyszłych
matek, Koren odkryła, że bakterie jelitowe badanych były bardzo podobne do
tych, które normalnie występują u kobiet zdrowych, będących w pierwszym
trymestrze ciąży.
Wraz z wejściem w trzeci trymestr dochodzi
jednak do radykalnych zmian. Mikrobiom kobiet przechodzi genetyczną renowację,
tracąc wiele ze swojej pierwotnej różnorodności. To wpływa również na zwiększenie
różnic pomiędzy poszczególnymi mikrobiomami. Zmiany te w znacznej mierze były
nieprzewidywalne: nie wiązały się w żadnym stopniu ze zdrowiem przyszłych
matek, ich dietą ani też z wynikami uzyskanymi w pierwszym trymestrze. Stan
ten był jednak podobny do tego, który obserwujemy w jelitach osób z zespołem
Raevena.
„To było zaskoczeniem", mówi Ruth Ley, kierująca badaniami. „ Dopóki
nie dostrzegliśmy podobieństwa między mikroflorą występującą w obydwu
przypadkach, nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że metaboliczne zmiany
zachodzące w trakcie trwania ciąży były podobne do tych, związanych z zespołem
metabolicznym."
Podobieństw było więcej. Dwie grupy
bakterii — proteobakterie (Proteobacteria)
i promieniowce (Actinobacteria) — stały
się bardziej powszechne w trzecim trymestrze, odpowiednio zwiększając swoją
obecność cztero- i dwukrotnie. Normalnie byłby to zły znak. Przykładem może
być fakt, że wiele badań wykazało rozpowszechnienie
się proteobakterii u osób cierpiących na
choroby zapalne jelit. De facto u badanych kobiet w trzecim trymestrze ciąży również odnotowano we krwi większe
stężenie cytokin (białek biorących udział w reakcji odpornościowej
organizmu np. na stan zapalny) niż w pierwszym trymestrze
ciąży.
By sprawdzić, czy zmiany mikrobiomu
powodowały stany zapalne, czy też stany zapalne wywołały zmiany w populacji mikrobów,
pobrane od ciężarnej kobiety bakterie jelitowe Koren przeszczepiła niezakażonym
niczym myszom, które nie posiadały w swych wnętrznościach żadnej
mikroflory. Dwa tygodnie później myszy z wszczepionymi drobnoustrojami
pochodzącymi z trzeciego trymestru ważyły więcej niż gryzonie, które nosiły w sobie bakterie z trymestru pierwszego, mimo tego, że obie grupy zwierząt
przyjmowały ten sam rodzaj pokarmu. Ponadto we krwi cięższych odnotowano wyższy
poziom cukru oraz większe stężenie cytokin. Dokładnie takich samych zmian można
oczekiwać po przeszczepieniu mikrobiomu myszy puszystej myszom wolnym od
wszelkich drobnoustrojów.
Mikrobiom w trzecim trymestrze
powierzchownie przypomina ten występujący w przypadku otyłości. Koren znalazł
jednak istotne różnice. Na przykład mikroflora jelitowa osób otyłych i szczupłych różni się przede wszystkim równowagą dwóch grup bakterii: Bacteroidetes i Firmicutes.
Bacteroidetes mają tendencję do „rządzenia" w jelicie cienkim,
podczas gdy Firmicutes "królują" w jelicie grubym. W czasie ciąży równowaga pomiędzy obiema grupami zostaje
zachowana i jedne drobnoustroje nie „wkraczają" na teren tych drugich.
Wciąż nie wiadomo dlaczego podczas ciąży
mikrobiom ulega tak dramatycznej metamorfozie. Zespół badaczy podejrzewa, że
zaczyna się to od matki.". By płód nie został odrzucony w trakcie trwania ciąży,
dochodzi do wielu istotnych przemian immunologicznych, zwłaszcza w obrębie łożyska,"
mówi Ley. Podejrzewa ona, że zmiany w jelitowym układzie immunologicznym
zachodzą również w obrębie błony śluzowej narządu, zaliczając do nich
lekkie stany zapalne. Na zaistniałe zmiany reagują lokalne mikroby, zwiększając
tym samym stan zapalny.
Ten łańcuch wydarzeń można uznać jako
rodzaj adaptacji ze strony matki. Poprzez manipulację swoją mikroflorą jelitową
podczas ciąży, powoduje ona zmiany metaboliczne, które najlepiej wesprą rozwijający
się w jej łonie płód. "Badania te pokazują, że niektóre z oddziaływań
pomiędzy odpornością, metabolizmem oraz mikroflorą, które uważamy za
niezdrowe, w innym kontekście mogą być po prostu normalne ", mówi Ley.
Tekst oryginału.
Not Exactly Rocket Science/Discover, 2 sierpnia 2012r.
« (Published: 06-08-2012 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 8238 |
|