The RationalistSkip to content


We have registered
204.490.240 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Dorota Terakowska - Samotność Bogów
Tomasz Hildebrandt - Druga Polska
Orhan Pamuk - Dom ciszy

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
 Culture » Art » Sacrilegous films » »

Pociąg do mszy
Author of this text:

Msza kojarzy mi się nieodparcie z pociągiem metra przejeżdżającym z punktu A do punktu B. Punkt A to tak zwane „życie doczesne", zaś punkt B to domniemane przez katolików „życie wieczne". Msza, w której każdy katolik powinien uczestniczyć co tydzień, jest swego rodzaju wprawką do tego, co ma się zdarzyć gdy już umrze.

Funkcję pociągu pełni w tym wypadku Jezus, którego domniemane śmierć i zmartwychwstanie powtarzane są na każdej mszy, stanowiąc jej główny aspekt. Można przypuszczać, że wszelkie inne aspekty domniemanej osobowości Jezusa, będącego dla katolików jedną z trzech form boga Jahwe, są dla nich mniej istotne, lub zgoła nieistotne.

Dlatego my, ateiści, mylimy się przeważnie, gdy liczymy na to, że pokazywanie niespójności w mitycznych postaciach Jezusa i Jahwe, oraz wzajemnej sprzeczności ich cech, może otworzyć oczy zanurzonemu w oparach swej wiary katolikowi. Te niespójności i sprzeczności katolików przeważnie nie obchodzą. Dla nich najważniejszy jest ów pociąg metra z punktu A do punktu B. Reszta to tylko szczegóły, których nie mają ambicji poznać, jeśli miałyby przeczyć pewności kursowania owego metra, którym przejazd ćwiczy się co niedzielę, a nawet częściej.

Uporczywe ćwiczenia ze śmierci i zmartwychwstania pokazują, że istotą katolicyzmu jest wdrożenie pewności tego procesu. Cała teologiczna reszta ma być tylko konstrukcją stacji, bo przecież metro jeżdżące z A do B wymaga infrastruktury. Ta infrastruktura może być dziwaczna, nielogiczna, wewnętrznie sprzeczna. Ot, taki styl w architekturze wiary… Liczy się tylko to, aby pociąg jeździł i brał ze sobą spragnionych pasażerów.

Tłumaczy to doskonale znany powszechnie fakt tego, że przeciętny ateista europejski zna lepiej teologię chrześcijańską, niż wierzący katolik, czy protestant. My nie skupiamy się na pociągu z A do B, lecz na budowie stacji, której niemożliwość zauważamy. Tymczasem ludzi wierzących budowa stacji nie obchodzi, czasem celowo, bo przecież mogłaby zaszkodzić ich pewności zmartwychwstania.

Chrześcijanin najczęściej nie pyta się o istotę swojego boga, o jego charakter, o logikę jego opisanych działań. Pytanie interesujące chrześcijanina brzmi: „czy rzeczywiście będę żył wiecznie?" i jest to pytanie retoryczne, bowiem udział w mszach ma wdrażać odpowiedź „na pewno tak". Ta odpowiedź jest wdrażana na bazie powtarzania licznych czynności, bowiem logika dawno już okazała się dla chrześcijan niesatysfakcjonującym rozwiązaniem.

Można się zastanawiać, czy rzadsze uczęszczanie na mszę przez niektórych chrześcijan oznacza rzeczywiście ich słabszą wiarę. Mnie wydaje się, że wielu wypadkach oznacza to, iż dane osoby mają pewność zmartwychwstania wymagającą po prostu mniejszej ilości ćwiczeń pewności.

Ateiście „ćwiczenie pewności" musi się wydać czymś absurdalnym, ale na tym właśnie procesie opiera się wiara. Nie powinniśmy myśleć o wierze jako o czymś płynącym z głębi przemyśleń. Wiara to „ćwiczenie pewności" i nic więcej. A jak pokazują rozmaite religie na świecie, ćwiczyć można pewność dowolnej rzeczy. Ważne jest jedynie, aby ćwiczący miał wrażenie, że te ćwiczenia są dla niego opłacalne. Że niosą ze sobą nagrodę — na przykład życie wieczne.

Czy mam rację nazywając całą resztę chrześcijaństwa architekturą owej metaforycznej stacji metra, zaś jego sednem przejazd pociągiem metra ze stacji A do stacji B? To bardzo łatwo sprawdzić. Wystarczy chrześcijanin, który udowodni, że wierzyłby nadal w chrześcijaństwo, gdyby za tą wiarą nie szła wymagająca ćwiczeń pewność własnego zmartwychwstania.

Dalszą część moich rozważań zawarłem jak zwykle w filmiku z cyklu „Bezbożna pogadanka":

 Comment on this article..   See comments (13)..   


«    (Published: 09-11-2012 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Jacek Tabisz
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. Historyk sztuki, poeta i muzyk, nieco samozwańczy indolog, muzykolog i orientalista. Publikuje w gazetach „Akant”, „Duniya” etc., współtworzy portal studiów indyjskich Hanuman, jest zaangażowany w organizowanie takich wydarzeń, jak Dni Indyjskie we Wrocławiu.

 Number of texts in service: 118  Show other texts of this author
 Newest author's article: Klerykalizacja, czy sekularyzacja?
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8490 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)