|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Catholicism » History of Church »
Przerażająca cena zbawienia [3] Author of this text: Lucjan Ferus
„Ciągnąca się aż po wiek XX kronika potworności Kościoła katolickiego
jest tym ohydniejsza, że działy się one — co niech zabrzmi jak krwawe
szyderstwo! — w imię pokoju, miłości, dobrej nowiny. Żadna religia /../
nie stała się tak reakcyjna jak ta, żadna nie odbiegała w swej praktyce od głoszonych
nakazów i żadna nie wypierała się tak bardzo, bądź też nie bagatelizowała
tak bardzo, przepaści między praktyką a doktryną. Czy był jakikolwiek inny
Kościół, który musiał przez całe stulecia zakazywać lektury świętej księgi,
bo rzeczywistość przeczyła jej w tak przerażającym stopniu?!". (Wszystkie
cytaty z: Opus diaboli, K. Deschner, Oblicza religii chrześcijańskiej, E.
Lewandowski, Zbrodnie w imieniu Chrystusa, R. A. Haasler).
Czas na podsumowanie: czy z zacytowanych fragmentów (a przytoczyłem ich
znikomy procent i te najbardziej drastyczne pominąłem) może wynikać chociaż
cień możliwości, iż „biskupom i księżom naprawdę nie zależy na władzy,
tylko na zbawieniu jak największej liczby dusz" i że wobec tego „błędem
jest myślenie, że tu chodzi o jakąś władzę"? Pozwolę więc sobie spytać:
jakąż to metodą oni „zbawiali" tych ludzi, skoro nie uwzględnia jej
Pismo święte? Czy w ogóle to, co przez wiele wieków czynił ludzkości Kościół
katolicki ma cokolwiek wspólnego z chrześcijańską ideą zbawienia człowieka? Czy
raczej z jej perfidnie pomyślaną karykaturą, a wręcz zaprzeczeniem, które w rezultacie jest czymś o wiele bardziej niemoralnym, niż demonizowany przez kapłanów
ateizm?
Wnioski po tej lekturze narzucają się same: każda władza o zapędach totalitarnych
(a religie mają takowe, gdyż uzurpując sobie władzę w imieniu Boga,
czyli najwyższej Prawdy), charakteryzuje się tym, iż potrafi narzucić innym swój punkt widzenia (światopogląd), wymusić
jego respektowanie, a także jest bezkarna
w popełnianiu zbrodni (czyli nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności),
które się wiążą z powyższym. Jest jeszcze jeden aspekt tak pojmowanej władzy:
chciwość, przejawiająca się w nieustannej i nigdy nie zaspokojonej żądzy
posiadania dóbr materialnych. Jednakże tę ostatnią przypadłość owych
„sług bożych" zostawiam do przedstawienia w odrębnym tekście, z racji na
zbytnią obszerność tematu.
Myślę, że z przykładów tu podanych można ponad wszelką wątpliwość
wysnuć taką oto konkluzję: "Błędem jest myślenie, że papieżom,
biskupom i księżom chodzi wyłącznie o zbawienie jak największej liczby
dusz, a nie o władzę. Natomiast jest prawdą (historycznie potwierdzoną,
zatem nie do podważenia), że od samego początku istnienia ich organizacji (Kościoła
katolickiego) chodziło im wyłącznie o
zdobywanie władzy, podporządkowanie jej jak największej ilości ludzi, a potem ciągnięcie z tego haniebnego procederu, jak największych korzyści
materialnych".
--------///--------
„Można skonstatować ciekawy fakt, że im intensywniejsza była
religijność danego okresu, im głębsza wiara w dogmat, tym większe było
okrucieństwo i tym gorszy ogólny stan rzeczy. W tak zwanych wiekach wiary, gdy
ludzie rzeczywiście wierzyli we wszystkie twierdzenia religii chrześcijańskiej,
mieliśmy tortury inkwizycji, miliony nieszczęśliwych kobiet spalono jako
czarownice i nie było okrucieństwa, którego by się nie dopuszczono na
wszelkiego rodzaju ludziach w imię religii. /../ Oświadczam po dojrzałym namyśle,
że religia chrześcijańska w postaci, jaką jej nadały Kościoły, była i jest jeszcze głównym nieprzyjacielem moralnego postępu świata".
— Bertrand Russell
1 2 3
« (Published: 24-02-2013 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 8773 |
|