The RationalistSkip to content


We have registered
204.981.589 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Heretyckie dziedzictwo Europy
Anatol France - Kościół a Rzeczpospolita
« Society  
„Optysynchronizm” a postęp [4]
Author of this text:

Skrajnym regresywizmem odznaczają się fundamentaliści idealistyczni, muzułmańscy, chrześcijańscy itd. którzy kojarzą logikę procesów cywilizacyjnych z grzeszną wieżą Babel. Oni w każdej chwili mogą zaprzepaścić znowu cały dotychczasowy postęp, ponieważ sami nie dokonali postępów w swym światopoglądzie, konsekwentnie go realizując począwszy od fundamentalnych, idealistycznych i regresywnych fałszów. Tak było w przeszłości z chrześcijanami którzy zburzyli Bibliotekę Aleksandryjską, tak może być i w przyszłości z Muzułmanami, tym bardziej, że dysponujemy progresywnymi militariami. Istnieje bowiem możliwość wgrania w umysł idealistycznych fundamentów (wiara w dziewice rajskie), ale że mają one swą pobieżną logikę, nie wykluczają możliwości pozyskiwania całkiem racjonalnej wiedzy choć w celu destrukcji (przepis na bombę).

Progres ma więc swoje ciemne strony, ale ma tym obszerniejszą ciemnotę, im więcej ciemnoty w mózgach, czyli im bardziej zacofane są poglądy części ludzi.

Być może stopniowa optysynchronizacja świata stopniowo przeprowadzi modyfikacje również w ludzkim genomie, co będzie wstępem do świata transhumanistycznego. Optysynchronizm poprzez racjonalizm zawsze był sednem postępu, tak jest do dziś i tak będzie. Idealizm zaś zawsze był sednem zacofania, ale oby tak w przyszłości nie było.

Dziś można budować optymały w miejsce ideałów, tzn. próbować tego, co osiągalne. Gdy dowiemy się więcej, możemy czynić kolejne kroki naprzód. Na dzień dzisiejszy wiemy, że takie np. miłowanie bliźniego jak siebie samego w zestawie z urojonym grzechem bardziej sprzyja nadgorliwości i przemocy z celem zachowania jego duszy, niż rzeczywistej trosce w oparciu o realne zagrożenia dla jego psychofizycznej całości. W zasadzie wszystkim wystarczyłaby optymał życzliwości, na dobry start. Kapitał zaufania społecznego jest tak niski, na ile niskie są pobudki, którymi kierujemy się z tego powodu, że w wielu przypadkach wpojono nam, że wyższe są „niepraktyczne". Nieprawda, niepraktyczne są ideały głoszone przez Kościół Powszechny i inne mentalne dyktatury, nieznające potencjału człowieka jak i również dające szczegółowy przepis na każdą sferę życia wszystkim ludziom bez wyjątku, jak totalnym klonom. Prawdziwa etyka jest cholernie praktyczna, co potwierdzi z pewnością jeden z jej prekursorów, Peter Singer. Bez synchronizacji etyki z praktyką szerszego progresu również nie uświadczymy, co szczególnie boleśnie widoczne jest w naszym kraju, zanurzonym w rytuałach i obróbce pośladków bliźnim.

Praktyczna etyka, która łączy wszystkie uzupełniające się wzajemnie nurty myśli etycznej jest przydatna i postępowa na co dzień a w dalszej perspektywie dla wszystkich, z racji obnażenia pozornego, wiele razy wspominanego dualizmu między egoizmem a altruizmem, czego dalszą konsekwencją jest wypominanie komuś chęci samodowartościowania się (wbrew faktom które mówią, iż jest to integralny element Piramidy Masłowa), jakby miała miejsce sprzeczność między tą chęcią a chęcią dokonania czegoś dobrego dla innych. Jest to po części powodem demonizowania konkurencji samej w sobie, co widać u wielu apologetów Zeitgeist, którzy przez połączenie się z naturą rozumieją przyklejenie się do drzewa. Na płaszczyźnie gatunku Homo Sapiens który łączy naturę pierwotną z kulturowym konwerterem, rzecz ma się zgoła inaczej.

Pewni ludzie dzielą się rozumnie, wytwarzając drobne podziały zdolne do kompromisu za pomocą dzielenia się argumentami; w ten sposób dowartościowują też samych siebie, dzięki myśli, że udało im się wnieść wartość do bardziej pokojowego świata.

Pewni ludzie dzielą się jednak nierozumnie, kultywując absurdalnie przepastne podziały zdolne tylko do dozgonnej jatki za pomocą wrzasków, frazesów i irracjonalnej wiary; w ten sposób dowartościowują jedynie samych siebie, dzięki myśli, że należą do jedynie słusznego obozu, a jest słuszny, bo jest, i koniec!

Nie jest to przykład na optymalizację, ponieważ ci drudzy nie obierają drogi na skróty, tylko idą w zupełnie inną stronę, niż ta którą powinni obrać mając na uwadze swój cel.

Wartość człowieka polega bowiem na tym, by dał z siebie jak najwięcej tracąc przy tym jak najmniej- po to, aby nie tracił za szybko energii i poprzestawał, ale napełniał siebie i otoczenie dobrocią w miarę systematycznie i równomiernie. To mechanizm sprzężenia zwrotnego, które wyraża znane hasło: „dobro i zło wracają". Jednoznaczne granice między nami zatracają się- nie wiemy w sumie, czy pomagamy staruszce w niesieniu zakupów w celu zadowolenia jej, czy naszego. Najprawdopodobniej radość drugiej osoby sprawia nam po prostu radość. Ma to odbicie w postępie medycznym: środki przeciwbólowe, protezy, przeszczepy czy zapłodnienie in vitro to przejawy chęci niesienia pomocy dla dobra nas wszystkich bez różnicowania. Nazywane jest to przez monoteistycznych fundamentalistów dorównywaniem bogu- i fakt, stajemy się dzięki temu niemal boscy.

Wymieniłem tylko jeden powód, dla którego życie w kapitalizmie i stale poszerzającym się obszarze wolnego rynku nie musi być tożsame z szaleńczą pogonią za kasą jako celem; trzeba zsynchronizować światopogląd z realiami dzisiejszymi, aktualizując go co jakiś czas analizami, refleksjami, obserwacjami. Ideologie świeckie oraz sakralne temu nie sprzyjają- raczej rozwalają ludzi od środka i wzajemnie, ucząc że woda (myślenie) jest zła, ponieważ stanowi jedyną przyczynę utonięć. A dzieci nauczyć pływać należy po prostu.

Podsumowując, kompleksowy postęp przez optymalną synchronizację a w konsekwencji optymalizację wszelkiej wydajności jest kluczem — dzięki kumulacji postępu, którą to właściwość stwierdzili już w XIX wieku twórcy Teorii Postępu, Jean Antoin Nicolas de Condorcet oraz Anne Robert Turgot, optymalizacja ta staje się jeszcze wyższa i zatacza coraz szersze kręgi.


1 2 3 4 
 Comment on this article..   See comments (5)..   


« Society   (Published: 10-04-2013 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Norbert Paprocki
Publicysta z Chrzypska Wielkiego, z zamiłowania muzyk, sceptyk, grafik, tekściarz. Z zawodu kucharz. W blogosferze Tadeknorek.
 Private site

 Number of texts in service: 14  Show other texts of this author
 Newest author's article: Nie taki diabeł straszny (na pohybel Natankom)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8891 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)