|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Catholicism » Ogranization and authority » Vatican and papacy
Franciszek i kruki św. Łukasza [3] Author of this text: Mariusz Agnosiewicz
11 lipca 2013 papież wydał
motu proprio rozszerzające watykański
system prawny o definicje przestępstw molestowania dzieci, posiadania dziecięcej
pornografii, związku z dziecięca prostytucją na terenie Watykanu.
Dodam, że papież nie odsyłał do Twittera. Odpust (o którym Nick
wykoncypował, że kasuje „Czyściec") to takie specyficzne
błogosławieństwo, które dawny Watykan opylał za grube pieniądze dla tych, którzy
wykosztują się na wizytę u papieża i złożą sowity datek u stóp św. Piotra.
Obecny papież skasował te archaiczne wymogi, by
podkreślić, że młodzi nie muszą się fatygować do świętych stóp ani cokolwiek
płacić, bo wystarczy, że w jakiejkolwiek formie (tv, radio, media
społecznościowe) będą z nim na spotkaniu młodzieży, będą słuchać jego słów a na
dodatek poważnie podejdą do następującego zaklęcia: „oświeć wszystkich młodych ludzi, by doświadczenie
Światowego Dnia Młodych zainspirowało ich do niesienia wiary, nadziei i dzieł
miłosierdzia na wszystkie strony świata, czyniąc z nich wielkich budowniczych
kultury życia i pokoju oraz katalizatory nowego świata".
I w podejściu do tego jest
konsekwentny. „Do argentyńskich pielgrzymów zgromadzonych na placu świętego
Piotra zaapelował, aby ci zamiast pielgrzymować na drugi koniec świata pomagali
biednym" — podaje zgorszony konserwatyzm.pl.
Same zaś papieskie
tweety nie są znowu aż tak religianckie: „Nie możemy spokojnie spać, gdy
dzieci umierają z głodu a starsi pozostają bez opieki medycznej"; „Być dziećmi
Bożymi i braćmi oraz siostrami wobec innych: to esencja doświadczenia
chrześcijańskiego"; „Nie możemy odcinać się w bezczynności w bezpiecznej wierze,
musimy nieść świadectwo i dialog dla wszystkich ludzi".
Nie sądzę, aby Nick był aż tak nieuczciwy, by mówić, że
białe jest czarne, więc zakładam, że to po prostu problem większej bolączki
dyskusji internetowych: czytamy tytuł i zajawkę i zaczynamy dyskusję nad
tekstem.
Papież molestujący
masona
Kiedy przyszło do wątku masońskiego, Nick popłynął już
całkowicie. Nagle przy Franciszku pojawili się templariusze, Hamas, rewolucja
francuska, szkoccy rzemieślnicy XV w. pracujący nad prawami człowieka, a że
wszystko poprzetykane kategorycznymi epitetami, to i wniosek zrozumiały: „Krótko
mówiąc, Bergoglio, grzebie się w gnojówce".
Ujmę to tak: Gdybym kierował się równie wyrafinowaną
metodą poznawczą wobec dziejów papiestwa, opisałbym sobie papieża
Kaliksta: W młodości był hersztem rozbójników portowych, na targu rybnym
prowadził następnie parabank, który splajtował, za co zesłano go do kopalni,
skąd wydostała go cesarska nałożnica. Obity przez Żydów za niespłacone długi, w końcu zostaje doradcą finansowym biskupa , a później i papieżem. Św. Hipolit
pisał o nim: „Miał jad na dnie serca". Trawestując zaś słowa dyrektor teatru:
Reszta to takie same chuje.
Być może nie powinienem tyle poświęcać tak słabemu
tekstowi, lecz to w jakiś sposób kształtuje myślenie wielu ludzi. Na Guardianie
olbrzymia liczba poleceń. Cóż, widać nawet postanglikańskie społeczeństwo łaknie
ukojenia: Tak, papież jest draniem.
Papież i masoni to mimo wszystko ciekawy temat.
Radosna akolada
Jego wybór musiał być przez masonów powitany z sympatią lub nadzieją -
jako że papież szybko zaczął mówić o braterstwie.
14 marca
entuzjastyczny komunikat ukazał się na stronach
Wielkiego Wschodu Włoch, autorstwa
Wielkiego Mistrza Gustavo Raffi:
„Człowiek ubogich przybywający z daleka od Kurii.
Braterstwo i pragnienie dialogu były jego pierwszymi konkretnymi słowami.
Prawdopodobnie nic w Kościele nie będzie już jak dawniej. Naszą nadzieją, którą
wiążemy z tym pontyfikatem Papieża, który 'przychodzi z końca świata', jest
powrót Kościoła-Słowa w miejsce Kościoła-Instytucji, otwarcia na dialog ze
współczesnym światem, z wierzącymi i niewierzącymi, podążając wiosną Vaticanum
II… Kościół ludzi odkryje przestrzeń dialogu ze wszystkimi ludźmi dobrej woli,
także z wolnomularzami, którzy, jak pokazuje nam przykład Ameryki Łacińskiej,
pracują na rzecz dobra i postępu ludzkości, jak ukazał to Bolivar, Allende i José Martín".
16 marca
Angel Jorge Clavero, wielki mistrz Wielkiej Loży Argentyny w znacznie
bardziej wstrzemięźliwych słowach powitał Bergoglio w roli Franciszka, wyrażając
nadzieję, że pomoże to światu lepiej poznać naród argentyński.
19 marca w inauguracji pontyfikatu
brał udział wielki
mistrz wielkiej loży Malty.
Wydaje się, że czołowemu szarlatanowi w Rzymie, Gabriele
Amorth, który jest głównym zaklinaczem demonów diecezji rzymskiej, grunt się
począł palić pod nogami, gdyż tydzień po konklawe
ostrzegł papieża przed szybką
śmiercią. Duchy powiedziały mu bowiem, że masoni planują zabójstwo, tak jak Jana
Pawła I. Sądzę, że on całkiem realnie może mieć kontakt z tymi „niebezpiecznymi
duchami".
Lobby masonów i gejów
Przytoczmy to, co papież
naprawdę powiedział,
ponieważ Nickowi poznikały co ważniejsze słowa:
„Przechodząc do wspomnianego przez ciebie lobby
gejowskiego. Ah… tak wiele napisano o lobby gejowskim. Nie spotkałem nikogo w Watykanie, kto miałby identyfikator "gej". Należy rozróżnić pomiędzy byciem
gejem, posiadaniem takich skłonności oraz lobbing. Lobby nie są dobre. Jeśli
ktoś jest gejem i poszukuje Boga i ma dobrą wolę, kim jestem by to osądzać?
Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to bardzo dobrze. Mówi, że osoby takie
nie powinny być z tego powodu marginalizowane, lecz powinny czuć się chciane.
Bycie gejem nie stanowi problemu, musimy być braćmi. Lobbing jest problemem i dotyczy to każdego lobby: biznesowego, politycznego, masońskiego" [ 2 ].
Franciszek odpowiadający w samolocie z Brazylii na pytanie o lobby gejów. Źródło: saltandlighttv.org
Należy wyjaśnić, że dla papieża, co wyjaśniał przy innej
okazji, lobbing to zakulisowe machinacje w jakiejś sprawie. Sama sprawa nie jest
zła: bo przecież ani biznes ani polityka nie są złe. Problemem są gry
zakulisowe.
Podzielam opinię o lobby. Kwestii tej dotyczy np. ostatni
szum medialny o finansowaniu partii. Generalnie politycy reprezentują interesy
różnych lobby w różnych dekoracjach. Finansowanie działalności politycznej z pieniędzy publicznych to jedyna szansa na politykę biorącą pod uwagę nie tylko
interesy lobbies. Oczywiście finansowanie to słabiutko działa, bo system
polityczny skonstruowany jest patologicznie, ale to nie znaczy, że samo
finansowanie publiczne jest złe. Zniesienie tego finansowania to oddanie całej
władzy w ręce lobbies. Oczywiście w formułkach propagandowych wygląda to nie
tylko niewinnie, ale i czasami nawet sensownie: niech darmozjady polityczne nie
zżerają naszych podatków. Tyle że owo finansowanie sprawia, że pośród tych
darmozjadów pojawiają się jednostki, które mniej lub bardziej udolnie starają
się działać na rzecz interesu ogółu. Jeśli ktoś jest na tyle naiwny, by sądzić,
że suma wszystkich lobbies da mniej więcej ogół, zapytam: jakie lobby mogą mieć
osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne? Oczywiście, teoretycznie nawet
bezdomni mogą sobie sformować lobby, tylko skąd wezmą miliony na kampanię
wyborczą? Zniesienie finansowania publicznego działalności politycznej to
zalegalizowanie dżungli. Podzielam tutaj zdanie PSL na temat tego projektu: to
„czysta łobuzeria obliczona na efekt propagandowy", aczkolwiek
słowo łobuzeria uważam za eufemizm. Oczywiście lobby usilnie przygotowują
społeczeństwo do emocjonalnego zaakceptowania takiego rozwiązania: w czasie
debaty publicznej nad projektem zmiany media akurat zdołały ujawnić kupowanie
sukienek dla żony polityka za publiczne pieniądze.
Benedykt XVI w 2005 zatwierdził dokument mówiący o tym, że
mężczyzna z głęboko zakorzenionymi skłonnościami homoseksualnymi nie powinien
być księdzem. Franciszek poszedł krok naprzód: to nie problem. Nie sądzę, by
przeciętni homoseksualiści mieli problem z tymi priorytetami papieskimi: z pewnością dla wielu bardziej uciążliwa jest sytuacja gospodarcza niż brak
ślubów, choć wiadomo, że dopiero wtedy najpełniej poczuliby się włączeni do
społeczeństwa. Z pewnością sposób mówienia o homoseksualizmie ulegnie zmianie,
przynajmniej na szczytach Kościoła.
Czym jest natomiast owo tajemnicze lobby masońskie? Widzę
trzy opcje:
1) Lobby masońskie w UE. Pisałem o tym
jakiś czas temu. Jest to lobby oficjalne i zarejestrowane w Rejestrze
Przejrzystości , gdzie swego czasu wpisały się 3 organizacje masońskie, m.in.
Wielki Wschód Francji i Wielka Żeńska Loża Francji, wpisując takie pola
swoich zainteresowań: laicyzm, problemy starości i umierania, edukacja i obywatelskość, kobiety i wzrost ubóstwa, kreacjonizm, sekty, bieżące problemy
społeczne, jak np. kwestie dotyczące noszenia burek, bioetyka.
W samej masonerii jest to sprawa kontrowersyjna, gdyż
większość organizacji masońskich uważa, że jest to zajmowanie się polityką, co
wykluczają. Przypuszczam, że Nick zdziwiłby się, gdyby się dowiedział, że Wielka
Loża jego rodzimej Anglii podpisałaby się pod słowami papieża z potępieniem
masońskich lobby.
2) Lobby masońskie w Watykanie, raczej mało prawdopodobne, choć po historii z lożą P2 nikt
rozsądny nie będzie twierdził, że to niemożliwe (zob.
Raport Parlamentarnej Komisji
Śledczej w sprawie Loży masońskiej P2, 23.9.1981). Może jakaś włoska
organizacja weszła papieżowi w drogę? W Catholic Herald z 30 lipca o. Alexander
Lucie-Smith
pisał: „masońskie lobby, jeśli istnieje, mogłoby być lobby włoskich
przedstawicieli dużego biznesu i banków". Takie coś jest możliwe do przyjęcia
dlatego, że wiemy, iż nie tak dawno coś analogicznego miało miejsce, choć nie
była to loża w Watykanie tylko z koneksjami watykańskimi. Inaczej niż pisze
Lucie-Smith: klerykalna a nie antyklerykalna.
1 2 3 4 5 Dalej..
Footnotes: « Vatican and papacy (Published: 22-08-2013 Last change: 23-08-2013)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 9213 |
|