|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Various topics » Funny
Testament plemnika Author of this text: Marcin Kruk
A tak chciałem zostać biskupem
Kiedy tatuś miał wytrysk, wszystko zapowiadało się jak najlepiej. Kazik,
który wcale nie był najsilniejszy, uplasował się jednak na strategicznej pozycji,
wypychając innych. To nie był sympatyczny plemnik, nie miał cienia szacunku
dla godności innych plemników, a przecież każdy z nas miał swoje ambicje,
swoje plany życiowe, swoje marzenia. Plemnik jest osobą in spe. Uprzywilejowany brutalnie odepchnął
innych, którzy
byliby pełnowartościowymi ludźmi, zostali jednak odtrąceni, wykluczeni,
pozbawieni tej podstawowej szansy, do której każdy plemnik ma prawo. Społeczny
darwinizm w pochwie nigdy nie został poddany dekonstrukcji, nigdy nie został obnażony.
Tyle się dziś mówi o prawie do życia od poczęcia, a dlaczego nie od
wytrysku? Przecież poczęcie od wytrysku dzieli zaledwie chwila. Tak, znamienna
chwila, chwila przepełniona dramatem, podczas którego rozstrzyga się los
setek tysięcy ludzkich istnień. Tak, jajeczko jest jedno, czasem dwa, ale
plemnik decyduje o różnorodności, to z plemnikiem związany jest boży plan,
do każdego plemnika przywiązany jest boży planik, każdy plemnik ma swój potencjał.
Gdyby nie Kazik, to ja, a to znaczy inna osoba. Godność
osoby jest przywiązana do plemnika. Wielka tragedia darwinizmu społecznego w pochwie zaczyna się w momencie gdy samolubny plemnik dostaje się do jajeczka,
przekreślając szanse na dalsze życie innych plemników. Teraz zaczyna się
droga krzyżowa wszystkich pozostałych plemników. Już wiedzą, już są świadome
tego, że ich los jest przekreślony, że dla nich brutalnie przerwany został
łańcuch czterech miliardów lat życia i tylko inni pójdą dalej. Życie
niewinnego, przegranego plemnika jest tak krótkie. Próbowano mnie przekonywać,
że lepsze takie życie niż żadne, że powinniśmy wyznawać zasadę carpe
diem, ale stojąc w obliczu ostatecznego końca nie mogę się z tym pogodzić,
moim obowiązkiem jest zainicjowanie ruchu oburzonych, ruchu protestu.
Plemnik jest powołany do pełni życia, która przekracza znacznie wymiary
jego ziemskiego bytowania, ponieważ nasze istnienie polega na uczestnictwie w życiu samego
Boga. Czytaliśmy, że „Każdy człowiek właśnie ze względu na tajemnicę Słowa
Bożego, które stało się ciałem, zostaje powierzony macierzyńskiej
trosce Kościoła." Gdzie ta opieka? Oni troszczą się
tylko o zarodki, o dziecko nienarodzone. Pisał Wielki Polak-Papież: „Jesteśmy
dziś świadkami deptania fundamentalnego prawa do życia wielkiej rzeszy słabych i bezbronnych istot ludzkich, jakimi są zwłaszcza dzieci jeszcze
nienarodzone." O nas, niepoczętych, nawet nie wspomniał. Tymczasem tyle bożych
planów idzie do kosza wraz z każdym plemnikiem odepchniętym przez jakiegoś
samoluba. Byle zarodek jest ważniejszy niż tryliony
skazanych na szybką śmierć plemników. Gdybym był
biskupem, modliłbym się o prawo do życia plemników.
Mówi się, że Jezus „ubogim niósł dobrą nowinę", a czy jest ktoś
bardziej ubogi niż odtrącony plemnik? Czy można lepiej służyć życiu niż
broniąc tych najuboższych, tych najbardziej wykluczonych, najbardziej
zapomnianych?
Aby naprawdę służyć życiu, musimy konsekwentnie i odważnie bronić
godności plemnika, głosić prawdę o życiu między
wytryskiem a poczęciem, ukazać w pełnym blasku sens bytu plemnika i kształtować
nową kulturę życia.
Przede wszystkim musimy pielęgnować
postawę
kontemplacji nad plemnikiem i jego losem. Plemnik jest wezwaniem do wolności i odpowiedzialności, jest darem od Stwórcy, dlatego musimy rozbudzić
szacunek dla każdego plemnika.
W tym kontekście proponuję, nawiązując także do sugestii Kardynałów
zgromadzonych na Konsystorzu w 1991 r., aby corocznie w każdym kraju
obchodzono Dzień Plemnika.
Posługa miłości wobec
plemnika powinna obejmować wszystko i wszystkich: nie może tolerować jednostronności ani dyskryminacji,
ponieważ życie ludzkie jest święte i nienaruszalne w każdej swojej fazie i kondycji; jest ono dobrem niepodzielnym. Trzeba zatem zatroszczyć
się o całe życie od wytrysku do naturalnej śmierci.
Zbliża się chwila, w której będę zmuszony zakończyć
pisanie mojego testamentu. Stojąc na progu ostateczności wzywam do
poszanowania życia najbardziej niewinnych i najbardziej doświadczonych przez
los. Ty, który miałeś więcej szczęścia, a może byłeś
bardziej bezwzględny, bardziej okrutny, który zostałeś poczęty (bo plemnik,
który wtargnął do jajeczka, nie odczuwał żadnego współczucia, nie
dostrzegał swego mniej uprzywilejowanego bliźniego), możesz jednak dostrzec swój
grzech i zacząć budzić świadomość, pochylić się nad tymi wszystkimi
plemnikami skazanymi na przegraną, ginącymi bez możliwości dania świadectwa.
Solidarność ludzkiego gatunku zatrzymała się na zarodku, najwyższy
czas przekroczyć tę granicę i okazać miłosierdzie oraz szacunek dla
plemnika. Jest to przesłanie dla całej ludzkości, dla narodzonych i nienarodzonych, dla wszystkich, którym na sercu leży budowanie wspólnego
dobra, demokracji i pokoju.
Bez przywrócenia godności plemnika naruszona zostaje godność każdego,
umniejszamy się bowiem, zamiast ubogacać się; nie dostrzegając godności
plemnika naruszamy tym samym niezbywalne prawa człowieka, naruszamy wartości, które są
samym fundamentem naszej cywilizacji.
Zaprzeczając życiu najsłabszych, pomniejszamy szacunek dla życia w ogóle.
Słabnę, kończę mój testament niepogodzony z faktem, że tak lekkomyślnie
spisaliście nas na straty, arbitralnie ustanawiając poczęcie, zwycięstwo
jednego plemnika, jako początek osoby ludzkiej, ileż
woluntaryzmu i pogardy w takiej definicji osoby ludzkiej, jakie lekceważenie
dla bożych planów i dla samego życia.
Obudźcie się, powiedzcie NIE cywilizacji śmierci.
« Funny (Published: 12-10-2013 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 9337 |
|