Various topics » Ecohumanism
Ekologizm a ekologia w debacie o lasach [2] Author of this text: Robert Grzeszczyk
Dziś mamy nową epokę i nowych profesorów!? I nieograniczone fundusze, by zacząć jeszcze raz!?
W Polsce dobrze już zakorzeniły się firmy tej branży (np. Alasia New Clones), które radzą sobie bez osiągnięć innych profesorów z IBL w dziedzinie
produkcji topolowych kultywarów.
Wprowadzone w Polsce zasady Natura 2000 zmusiły wielu rolników do przeznaczenia tysięcy hektarów na plantacje topolowe (gdzież były te nowoczesne, polskie
kultywary?), gdyż program ochrony zakazuje w swej ideologicznej hipokryzji zalesień.
Niestety nie ma to wielkiego związku z potrzebami społeczeństwa i kraju. Nie zwiększa też zasobów stabilnej „różnorodności biologicznej"
Po kolei więc, lasy: nie mają produkować tlenu (O2), nie mają utylizować dwutlenku węgla (CO2), nie mają produkować drewna! Ponieważ profesor Kazimierz
Rykowski jest fitopatologiem, to może lasy mają zająć się produkcją fitopatologii?
Jeśli to nie lasy mają produkować drewno, to gdzie ma powstawać ten hołubiony tlen, gdzie ma następować utylizacja obrzydliwego CO2?
To są pytania, które bardzo mnie nurtowały w dziedzinie selekcji i hodowli lasu wytyczanej wizją profesora. Odpowiedź jest tak prosta jak przysłowiowy
drut, bo nie ma problemów nie do pokonania.… Choć propozycje i wizje wykraczają mocno poza fitopatologiczną i „ochraniarską" domenę Profesora, to odważnie
je nam wskazuje. Nie mówiąc wprost, że to nie lasy będą produkować drewno unika informacji (zamartwiającym się leśnikom), czym w takim razie będą się one
zajmować!
Wypędzając leśników z lasu chce ich zapędzić do produkcji drewna poza lasem.
Nie ma to związku z NPL!
Odnoszenie się do nielasu w programie LEŚNYM nie wydaje mi się cenne dla Narodowego Programu Leśnego.
Dlatego Profesor nie zdradza szczegółów, tylko rzuca MYŚL.
Podchwytuje idee dyrektor Leśnego Banku Genów dr Czesław Kozioł [ 6 ]. Nie kontestuje aktualnej sytuacji lasów
państwowych, co w jego sytuacji jest zupełnie zrozumiałe. Podejmuje zaś matematyczną wyliczankę na temat możliwości produkcyjnych wirtualnych plantacji
szybkorosnących (analizę tych wyliczeń warto poważnie zweryfikować). Wskazuje tym samym z jaką powagą odebrał MYŚL Profesora i jak poważnie zainteresował
się możliwościami produkcyjnymi plantacji agroleśnych, jakby przerzucenie tam produkcji było realne, racjonalne i mogło w dalszym ciągu rozwijać naukę
selekcji, o którą się przecież upomina w swoich artykułach. Zapomniał, że już dziś, odchodząc od nieuzgodnionych z suwerenem (czy suweren to czasem nie
Naród?) zasad wyniszczających lasy i drewno, można podwoić produkcję na obszarze lasów. Nie trzeba na to dziesięcioleci!
Co się będzie dziać w takim razie z powierzchnia leśną?
Gdzie się skrył genotyp
Profesor Kazimierz Rykowski wskazuje na ogromną rolę 5% powierzchni referencyjnej pozostawianej na lasach. [ 7 ] Według niego to
ogromny magazyn genetyczny. Co prawda skala marnotrawstwa w lasach nie zamyka się na 5% powierzchni i 5% masy, lecz oscyluje dziś na poziomie około 50%
masy. Powierzchnie referencyjne jako zasób genowy to bardzo krótka perspektywa (30-40 lat). Dalsze popychanie tych teorii nie będzie raczej możliwe z
przyczyn fizjologicznych.
Jeśli fabryka produkująca zapałki lub gwoździe zostałaby zobligowana, by dla istotnych celów państwowych przeznaczyć do niezwłocznej utylizacji 50%
produkcji, to byśmy wszyscy pukali się w głowy i niedowierzająco nimi kręcili. Jeśli to się dzieje z lasem i drewnem, odnawialnym surowcem, to mamy
pozostawać w niezachwianej wierze, że tego wymaga żywotny interes kraju, gdyż (dziś się okazuje) ratujemy w ten sposób zasoby genowe?!
Profesor pomija milczeniem rolę Parków Narodowych!
A co z rezerwatami, Panie Profesorze? Czyż to nie te obszary miały chronić przyrodę w sposób bierny, gwarantując trwanie tak cennych zasobów genowych! A
może ich rola się zmieniła? Może nie są już żadnym rezerwuarem ani nikt nie para się w nich żadną ochroną?
Czy temat przeznaczenia na zgnicie takiej ogromnej masy polskiego dorobku i dobrobytu nie może być przedmiotem debaty NPL? To drugi, prócz samej kwestii
istnienia lasów państwowych, żywotny temat, który został (przez aklamację?) odrzucony. O roli NPL w kwestii konstytucyjnych gwarancji dla statusu lasów
państwowych, wolę się nie rozpisywać, gdyż to niezwykle bogaty temat na osobną epopeję.
Czy społeczeństwo wie, co NPL założył a priori? Nie pytając suwerena w żadnym miejscu i czasie zdecydowano się na „szasty" [ 8 ] niewyobrażalnej masy niemal 50% zasobów kraju! Ale NPL nie jest
anonimowy. Któż przyjął takie założenie Panie Profesorze?
Czy suweren ochoczo przyklasnął konsekwencjom: zwiększonemu bezrobociu, dłuższemu wiekowi emerytalnemu, ograniczeniu produkcji drewna i tlenu, masową
emigracją, zubażaniem różnorodności biologicznej?
Czy suweren to czasem nie ludzie oddychający tym samym powietrzem i tlenem (O2)?
Selekcja nie istnieje!
W toczącej się na łamach Lasu Polskiego dyskusji dotyczącej selekcji w lasach, i jej znaczenia w gospodarce leśnej, zwróciło moją uwagę kilka wątków.
Jeśli jednak dociekliwy czytelnik poświęci odrobinę czasu i zechce zapoznać się z materiałami znajdującymi się na stronie internetowej Panelu KLIMAT
Narodowego Programu Leśnego [ 9 ], znajdzie to pojęcie. Znajdzie je w stanowisku Rady Naukowej Leśnego Banku Genów. To tam należy go szukać. I tylko
tam.
Znajdziemy je tam we wszystkich przypadkach. Nawet w wołaczu: SELEKCJO!
Krytyka ze strony Rady Naukowej Leśnego Banku Genów nie była znacząca dla Progamu, gdyż nie zmieściła się w jego czasoprzestrzeni. Niemniej Profesor
wskazuje że jest to: „program nie kończący się w wyznaczonym horyzoncie czasu". Mnie również napawa to nadzieją.
Wyczułem wzburzenie w artykule [ 10 ] profesora Andrzeja Lewandowskiego i doktora Daniela Chmury opracowaniem podsumowującym referaty i dyskusje panelu Klimat NPL,
dokonanym przez profesora Kazimierza Rykowskiego. Uwagi naukowców z Instytutu Dendrologii PAN w Kórniku wywołały lawinę dyskusji i komentarzy, których
zakres przekroczył stronice czasopisma. Co prawda profesor Kazimierz Rykowski odciął się od zarzutów, że hodowla selekcyjna nie jest tematem
zainteresowania NPL panelu Klimat, jednak formalnie nie zmieniło to stanowiska zawartego w NPL.
W Lesie Polskim ukazał się artykuł profesora Kazimierza Rykowskiego, w którym udowadnia, jak ważna jest selekcja, której … nie ma w "jego rekomendacjach
dla NPL". Nie uwzględnia i innych wniosków, które pojawiły się w różnych referatach.
Tłumaczy, że ważna jest selekcja naturalna, jak przystało na zwolennika „szastów", monitorowania i biernej obserwacji.
Niemniej sama riposta profesora Kazimierza Rykowskiego na artykuł profesora Andrzeja Lewandowskiego i dr Daniela Chmury jest bardzo cenna. Ale raczej z
...socjologicznego, czy też może socjotechnicznego punktu widzenia.
Nie można jednak przejść obojętnie do porządku nad niektórymi aspektami publicznej wypowiedzi Profesora zamieszczonymi w czasopiśmie leśnym.
Uważa, iż nie ma potrzeby selekcji w dobie zmian klimatycznych, gdyż popieranie najlepszych populacji „może wprowadzić ryzyko ograniczenia zdolności
adaptacyjnych". Proponuje więc zastąpienie jednej selekcji drugą. Postuluje zmodyfikować cele strategiczne i przez to poszerzyć kryteria selekcji (?).
Wskazuje przy tym na nowe cele hodowlane (?) w oparciu o nowe podstawy naukowe (?). Zarzeka się ponadto, że dla NPL jest bardzo cenną produkcja drewna i
podnoszenie produkcyjności, lecz nie jest zdecydowany gdzie się mają odbywać! Domyślamy się, że nie w lesie, gdyż godzi to w jego „trwałość". Z całą
pewnością też nie w parku.
Jaką wizję gotuje nam profesor Kazimierz Rykowski w autorskim podsumowaniu?
Wizja nowych kryteriów selekcji poza systemami leśnymi! Cóż wówczas mogą mieć wspólnego z NPL? Ten przecież nawet z nazwy tyczy lasu.
Jeśli więc selekcja ma nie mieć związku z lasem, to nie ma związku z Narodowym Programem Leśnym.
Jak wspomniałem wcześniej, pomysły profesora daleko wykraczają poza las. Nie wiemy niestety jak brzmiałyby opinie socjologów czy specjalistów od
socjotechniki, ale gdy idzie o logikę i dedukcję to stać nas na samodzielność.
Z marginalizacją selekcji polemizował też Dyrektor Leśnego Banku Genów dr Czesław Kozioł. Mocno podnosi rangę selekcji, co jest dla mnie zrozumiałe i
cenne. Jego dwa artykuły poświęcone są przedstawieniu dorobku selekcji i polemice z niektórymi wątkami wypowiedzi profesora Kazimierza Rykowskiego.
SELEKCJA jako nauka i wiedza jest sprawą zasadniczą a nie marginalną, o nieokreślonym kierunku, lub poddającą się nastrojom cieplarnianych umysłów. Gdzie
ma ostatecznie się odbywać? W lesie czy na plantacjach drzew szybkorosnących?
Dyrektor LBG nie informuje jednoznacznie czytelnika o zawirowaniach w nauce i praktyce selekcji jakimi jesteśmy świadkami w ostatnich dekadach.
1 2 3 4 Dalej..
Footnotes: [ 6 ] Dr Czesław Kozioł, Dyrektor Leśnego Banku Genów — „Czy w NPL nie ma miejsca dla
programu selekcji drzew leśnych", LP 2014, nr 23, „Czego winniśmy oczekiwać od selekcji", LP 2014 nr 24. [ 7 ] Powierzchnie referencyjne to obszary o
szczególnych walorach przyrodniczych, które ze względu na zachowanie różnorodności przyrodniczej pozostawione są w naturalnym stanie. [ 8 ] Szast — fragment Puszczy
Piskiej, w której doszło 2 lipca 2002 roku do zniszczenia ogromnej połaci lasu, w którym pozostawiono nieuporządkowany obszar ok. 475 hektarów, nie badany
intensywnie przez zwolenników pozostawienia takiej enklawy i jej intensywnego badania. [ 10 ] Prof. Andrzej Lewandowski, dr Daniel Chmura (Instytut Dendrologii PAN w Kórniku) — „Narodowy Program Leśny bez hodowli
selekcyjnej", LP 2014 nr 11. « Ecohumanism (Published: 10-12-2015 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 9946 |