Wow, this article about extreme sports is so thrilling! I can't believe the incredible stunts these athletes pull off. I'm especially impressed by the dreadhead parkour moves – they take adrenaline to a whole new level!

dreadheadparkour.com/

A my to nie tacy święci.A Legiony Dąbrowskiego na Haiti? To była wojna kolonialna. A Legia Cudzoziemska podbijająca odległe kraje?1/3 Legii to Polacy.

To czemu ci czarni wszyscy uciekają do tych złych kolonizatorów a jak ognia omijają tą cudną tolerancyjną Polskę?Hę?

Pytania jak najbardziej zasadne. Aczkolwiek rację przyznaję KRAZ.
Na początek możemy podjąć temat wszystkich gałęzi przemysłu które zostały wrogo przejęte przez zachodnie korporacje. Przemysł cementowy, cukierniczy, etc.... Proszę sobie przypomnieć wejście Polski do UE i problemy z naszym rynkiem mlecznym.Na szczęście był on odporny na wpływ elit i jako jeden z niewielu ostał się i rozwinął.
W jaki sposób ? - to widać w rozwoju niedoinwestowanej nauki oraz bijącej na głowę cały zachód przedsiębiorczości Polaków.
Bardzo bym chciał żeby nasi przyjaciele z zachodu byli dobrymi wujkami. Jednak nie są tacy.

W czym bysmy dorownali Zachodowi? W jaki sposob?

"wschodnia część UE ma jednak całkiem spory wpływ na to co dzieje się na kontynencie (tym bardziej biorąc pod uwagę, że jeszcze 20 lat temu tego wpływu nie miała wcale)"
▬ Ale za komuny miała znaczny, choć niebezpośredni. Strach przed blokiem wschodnim wielce przysłużył się rozwojowi systemu powszechnego dobrobytu, który teraz jest tam systematycznie rozmontowywany.
"Aż po czysto materialny wzrost dobrobytu na wschodzie UE w przeciągu ostatnich kilkunastu lat."
▬ Myślę, że gdyby nie drenaż naszych rynków przez zachodni kapitał, który korumpuje tutejszych polityków i tumani społeczeństwa za pomocą mediów, to i bez unijnych dopłat (które napędzają ruch firmom zachodnim i ostatecznie lądują na kontach zagranicznych korpo) już dorównalibyśmy Europie zachodniej.

Artykuł bardzo ciekawy, ale tylko do czasu, gdy zaczęto w nim przelewać wnioski z pierwszej (afrykańskiej) części na drugą (dzisiejszą - europejską) część.
Dzisiejsza Unia Europejska, choć z całą masą mankamentów, bardziej właśnie przypomina wdrażanie ideałów dawnej Rzeczpospolitej, niż brytyjskiego kolonializmu. Zaczynając od zupełnie oczywistego faktu, że UE nie spowodowała głodu/mordów/ucinania rąk/itp, przez to, że wschodnia część UE ma jednak całkiem spory wpływ na to co dzieje się na kontynencie (tym bardziej biorąc pod uwagę, że jeszcze 20 lat temu tego wpływu nie miała wcale). Aż po czysto materialny wzrost dobrobytu na wschodzie UE w przeciągu ostatnich kilkunastu lat.

Wspomniany wcześniej Conrad w "Jądrze ciemności" daje wspaniały opis nieświadomości europejskiej opinii publicznej co do rzeczywistego stanu rzeczy. Czyni to w postaci dobrej ciotki, która młodemu Charlesowi Marlowowi załatwia w pracę w kampanii handlowej w Kongo. Ciotka młodego Charliego pomaga mu zdobyć tę pracę, działając ze szlachetnych pobudek, które można sprowadzić do wiary w misję cywilizowania dzikich. I w przeszłości, i obecnie, większość ludzi posiada jedynie dość naiwną wiarę w kształt aktualnych stosunków gospodarczych i politycznych, czy to w wymiarze krajowym, czy międzynarodowym. Wiarę tę uzasadnia lub usprawiedliwia jakimiś ideologicznymi bredniami, stworzonymi właśnie na ten użytek. Reszta - czy to we własnym interesie, czy to ze strachu lub ze zwyczajnej przezorności, woli nie dzielić się posiadaną wiedzą z innymi, poza garstką idealistów, okrzyczanych niebezpiecznymi radykałami i wariatami krzewiącymi wiarę w teorie spiskowe. Warto zauważyć, że opinie Charliego na temat naiwności jego ciotki i kobiet w ogóle są oczywiście bardzo seksistowskie, jeżeli przykładamy do nich współczesne kryteria oceny, zwłaszcza te feministyczne (co zmienia tego, że są też bardzo trafne, choćby w opisie mechanizmów wypierania ze świadomości nieprzyjemnych faktów).

Ma Pan rację, stare metody poszerzamy o te bardziej wyrafinowane. Niewiele zmienia się na lepsze ponieważ poziom mentalny elit polityczno-biznesowych pozostaje bez większych zmian. Krótkowzroczne, zwierzęce egoistyczne odruchy zawsze biorą górę nad świadomą odpowiedzialnością społeczną. Taka jest nasza natura ponieważ tak kształtuje nas nasze środowisko. Pozostaje wierzyć że politycy z pokolenia dzisiejszych 20 - 30 latków przejmując stery będą świadomie budowali cywilizację zrównoważonej redystrybucji dóbr.
Smutne, że większość z nas może tylko pomarzyć o udziale w takiej społeczności.
Naszym zadaniem jest dostarczenie im wiedzy o rzeczywistych zdarzeniach historycznych. Inaczej historia będzie się toczyć jak zawsze.

Nastąpiło poszerzenie repertuaru środków o te bardziej wyrafinowane, ale nie oznacza to wcale rezygnacji z wcześniejszych metod działania. Przejrzyjmy sobie pod tym kątem ostatnie wiadomości - masowe samobójstwa Innuitów w Kanadzie, tuszowanie zatrucia wód Athabaski, zakaz amatorskiego badania czystości powietrza na niektórych obszarach USA, aneksja Krymu, rosyjsko-ukraińska wojna hybrydowa, Elżbieta II besztająca Chińczyków za "niegrzeczność", Gauck pouczający Polaków o właściwym rozumieniu chrześcijańskiego miłosierdzia, Obama z przyjacielską wizytą w kraju podpisującym olbrzymi kontrakt z amerykańskim koncernem lotniczym, amerykańscy żołnierze w Syrii z naszywkami kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony zdemaskowani przez Turków, w ogóle cała Syria, Libia, przechwycenie Iranu do zachodniej strefy wpływów pod pretekstem negocjacji w sprawie programu atomowego... Jak na erę postkolonialną, wiadomości bardzo podobne do tych, jakie można było przeczytać na łamach zachodniej prasy w XIX wieku...
Polecam stronkę:
mideastcartoonhistory.com/Prologue/PrologueA.html

Dziękuję za kapitalny artykuł.Temat wciąż aktualny w naszym świecie w którym moralność elit opiera się na ilości zer w liczbie określającej ich dochody. Obecnie procesy eksploatacji są organizowane z większą finezją ( LIBOR, MFW, Giełda, bańki inwestycyjne, rewolucje w krajach próbujących wyzwolić się z dyktatu, etc.....)
Cywilizacja zachodnia musi sobie poradzić ze zwrotem dóbr zagrabionych oraz odejść od korpokracji. Aby tak się stało musi jeszcze minąć kilka pokoleń.

Z dużą ostrożnością używałbym do mówienia o tych sprawach czasu przeszłego. Na świecie cały czas trwa brutalna przepychanka o wpływy, bogactwa i zwyczajne przetrwanie. Nie jestem wcale pewien, czy środki stosowane ku temu znacznie odbiegają od tych sprzed 50, 100 czy 150 lat.

I te @$#^&$ zachodnioeuropejskie, w szczególności z Brukselki, mają czelność strofować polski rząd. Nawet jeśli robi on coś nie tak, albo czegoś nie robi, to w porównaniu do tego co rządy zachodnioeuropejskie robiły w koloniach jest rządem anielskim.

Gratuluje i bardzo dziekuje za za ten artykul. Przeczytalam go z bijacym sercem.

Z historia czarnej Afryki zapoznalam sie (mniej wiecej) ogladajac dok. film w odcinkach z udzialem afrykanskiego historyka. Pomoc, a wlasciwie jalmuzne, ktora afrykanskie panstwa otrzymywaly od Zachodu, celem bylo hamowanie rozwoju tych panstw  i dalsza grabiez surowcow naturalnych - kontynuacja kolonializmu, postkolonializm. Afrykanczycy i Hindusi zmartwychwstaja. "Bog jest nierychliwy ale sprawiedliwy" - adekwatne powiedzenie do ocenienia barbarzynskiej ekspansji kilku panstw cywilizacji zachodniej, ktore tak chetnie chca sie "zaopiekowac" Europa Centralna.
Tradycje integracyjne Europy, miejsce Polski w tradycji republikanskiej to nowy prad myslowy, ktory napewno zostanie wlaczony w rame wspolczesnej historii ideii - chwala dla Polakow.
Przebudowa systemu gospodarczego i politycznego to koniecznosc dla wspolczesnego swiata, to wyczuwa sie od dluzszego czasu. Ludzkosc ma wiele do zrobienia, sa nowe cele. Rosja z pacyfikacja Ukrainy to strategia Putina zeby zachowac funkcje III Rzymu. Pozostala Syria, ktora szlachtuja chrzescijanie, zydzi i ateisci a swiat nic nie robi. 
Dziekuje. Pozdrawiam

Chciałem podziękować za artykuł, za spostrzeżenia, za wykonaną pracę. Czytałem z wypiekami na twarzy. Wnioski końcowe - zgadzam się w pełni.

Faktem na miarę ambarasującej anegdoty jest to, że dzieło literackie, które w sposób najbardziej bez ogródek demaskowało cały ten ponury kolonialny bajzel (rzeczywisty, moralny i mentalny), a mianowicie - "Jądro ciemności" Józefa Korzeniowskiego (Conrada), spotyka się z takim niezrozumieniem wśród jego odbiorców i krytyków z Czarnej Afryki. Ludzie tacy jak Chinua Achebe, widzą w tym opowiadaniu kolejny przykład rasizmu, ksenofobii i dehumanizacji Afrykanów, propagowanie krzywdzących stereotypów i uprzedzeń. Ciekawe, jak skwitowałby tego rodzaju wystąpienia sam Conrad? Czy podobnie jak słowa pewnej zniesmaczonej czytelniczki  "Lorda Jima", która "na pewno nie mogła być Włoszką"? Tego już się nie dowiemy. Być może Conrad sam jest tu sobie winien - czasami przez te jego aluzje, półsłówka i wieloznaczności trudno się przedrzeć nieuzbrojonym okiem. Dopiero z czasem, po kolejnej dręczącej lekturze, zaczyna się zwracać uwagę na te "wielowiekowe osady" czy bicie bębnów "o znaczeniu może równie głębokim jak dźwięk dzwonów w kraju chrześcijańskim". W zasadzie można czytać na okrągło, bo poprzednim razem i tak na pewno się czegoś nie zauważyło, o rozumieniu nawet nie wspominając. ;)