Masakra... robi się aż niedobrze, jak się czyta o tej ludzkiej podłości o schorzeniu, do którego dochodzi... :(

Ja proponuję dla księży cyproteron. W końcu jeśli celibat musi być, to po co im popęd seksualny? I po co mają cierpieć dzieci? A kastracja chemiczna raczej nie jest zakazana przez Kościół...? Chyba, że o czymś nie wiem...

Kamil chyba przegapił lekcje polskiego na, których mowa była o ironii.

Nieźle na umyśle szwankujesz panie Krzysiu.. Aż mi szkoda.. Kopali z miłością i dla jego dobra, bo taka była wola Boża.. Aż mi trudno zaprzeczyć tak merytorycznej argumentacji. Ty, gdybyś mógł, pewnie lałbyś gorący ołów do gardeł?? Cóż.. przecież to grzesznicy.. i taka musi być wola Boża. Posmagaj się pokutniczo rzemieniami (za ich nawrócenia do owej matki i ojca kościoła)..

Artykuł jest tendencyjny i pełen nietolerancji oraz nagonki na kościół matkę naszą i ojca. Ten mały John z pewnością prowokował zakonnika po to tylko by po pięćdziesięciu latach wyłudzić odszkodowanie. Kopali go? Być może, ale przecież z miłością i dla jego dobra. I na pewno nie kopali w niedzielę ani inny dzień święty, a tylko w powszedni. A poza tym na pewno kłamie, bo jak by kopali tak jak mówi, to by nie przeżył. Ale jednak jeśli kopali, to widać byli delikatni, a w ogóle to bóg tak chciał, a niezbadana jest wola jego. Ten odstępca i heretyk w piekle się smażyć będzie. A poza tym na pewno cała historia jest zmyślona by upokorzyć chrześcijan. A kto powiedział, że kopać nie wolno?Tylko wrogowie postępu tak twierdzą. Bo kiedyś przypalano i palono, łamano kołem, lano płynny ołów do gardła i w żadnych gazetach nie pisano że to skandal. Bo ludzie wiedzieli, co im wolno i w głowach się nie przewracało od zgubnych idei. A teraz, kiedy kościół matka nasza i ojciec z postępem idzie i ksiądz czy zakonnik czasem ot tak tylko - niezobowiązująco przykopie, od razu wielkie halo!

Widziałam kiedyś film dokumentalny o domach opieki prowadzonych przez magdalenki. Sadyzm zakonnic i rozwiązłość księży były przyczyną koszmarnego życia kobiet i dzieci. Działo się to wszystko w Anglii, w XX wieku. Ot, taka to wersja miłości bliźniego.
Sorki, nie znam filmu, o który pytasz.

czy ktoś może wie o jakim irlandzkim filmie dokumentalnym jest mowa w artykule
będe wdzieczny za pomoc