Wszystko ladnie i pięknie tyle tylko,że przy tak łagodnej postawie antyklerykalnej kościół przez następne 2000 lat będzie kwitł w najlepsze. Trzeba sobie powiedzieć jasno i wyrażnie,że jeśli chce sie zaszkodzić kościołowi odstawiając go od państwowego koryta to nie można bawić się w antyklerykalny savoir-vivre. Tu potrzeba radykalnych zdecydowanych działań wycelowanych w Rząd i kościół jednocześnie na niespotykana dotąd skale, ale co nie znaczy,że należy palic kościoły,które są dobrem narodowym i zarazem pomnikiem chaniebnej przeszłości.

Antyklerykalizm odnosi się do słowa klerykalizm (system działania państwa,  stosunek państwa do religii) a nie do słowa kler.

Antyklerykalizm to odprysk racjonalizmu. Bo inaczej tego ująć się nie da. Niewiele to ma w sumie wspólnego z czystym racjonalizmem. Tutaj są z góry ustalone paradygmaty:postawa wyrażająca się w niechętnym lub wrogim stosunku do udziału kleru w życiu społecznym i politycznym. Racjonalizm-przekonanie o sile i możliwościach poznawczych rozumu ludzkiego oraz o konieczności kierowania się nim we wszelkim działaniu. Racjonalizm z góry niczego nie zakłada poza poznaniem przez rozum, dowody, naukę. Moim skromnym zdaniem antyklerykalizm może szukać sojusznika w racjonalistach, jednak to takie przyczepianie sobie "odważnika" by mieć więcej na sile. Racjonalista musi poddawać przemyśleniom, nie zamykać się w czyichś z góry ustalonych uprzedzeniach:)

Uważam że obie postawy (racjonalizm i antyklerykalizm) są słuszne,gdyż działanie tylko na 1 płaszczyźnie nie przynosi dobrego efektu. Wymiana poglądów jeśli chodzi o podejście do sprawy, jak najbardziej się przydaje, ale spory o takie drobne różnice nie mają większego sensu. Dialog między antyklerykałem a racjonalistą ciekawie przedstawia te drobne różnice bez niepotrzebnych sporów.
Autor 1 komentarza nie poparł swej wypowiedzi żadnym rozsądnym argumentem, w dodatku napisał co nieco o nudnym życiu racjonalisty, co jest wręcz absurdem!
Racjonaliści to bowiem ludzie o bardzo szerokich zainteresowaniach i w ich życiu nie ma miejsca na nudę.

Nie rozumiem podejścia pierwszego człeka, który napisał w komentarzu, że można sobie palnąć z nudy w łeb będąc racjonalistą. Ja np za takiego się uważam, a potrafię zapobiec nudzie- nie jest mi do tego potrzebny kościół. Natomiast drugi komentarz jest chyba efektem niezrozumienia- autorze- dobrze gdzieś wyraźnie napisałeś, że twój antyklerykalizm to postawa którą wykazujesz, nie promowana jednak ze zbytnią agresją, czy samymi prymitywnymi środkami artystycznymi, jak karykatury:). Wiadomo, że rozdzielasz ateizm od antyklerykalizmu- chodzi o to, że twój antyklerykalizm wynka w dużej mierze z ateizmu. Doskonale rozumiem, co chciałeś przekazać. Z wyrazami szacunku

Tadzik

"Antyklerykalizm (Z Wikipedii)- jest ideologią społeczno-polityczną przeciwstawną wobec klerykalizmu, krytyczną wobec autorytetu lub władzy kleru (stąd nazwa) w przestrzeni publicznej poza miejscami kultu. Podstawą antyklerykalizmu jest sprzeciw wobec niektórych przejawów działalności kleru, a szerzej - instytucji wyznaniowych; niezgoda na wpływ tych instytucji na pozareligijne życie społeczeństwa lub ingerencję w sprawy państwa."

Nie chodzi więc o negatywne uczucia wobec kleru tylko o sprzeciw wobec wpływom kleru na prawodawstwo państwa. W artykule nastąpiło jakieś totalne pomieszanie pojęć.

pozwolę się nie zgodzić ze wstępem autora . antylkerykalizm jak sama nazwa wskazuje jest poglądem przeciwstawnym do kleru a nie do pojęcia Boga . zresztą nie odkryję Ameryki jeśli napiszę iż moim zdaniem prawdziwa wiara w Boga niewiele ma wspólnego z pojęciem dzisiejszego klerykalizmu . a wręcz jest tam cały szereg sprzeczności daleko idących sprzeczności

UUchuchu ale brednie, farmazony i ...proste, żeby nie rzec prostackie podejscie światopoglądowe. Mój Boże i to ma być wolność o różnic światopoglądowych ? Kto wam za to płaci? Jak mozna byc aż takim zatwardzialcem myslowym i jednocześnie przecież inteligentnym człowiekiem. No cóż jedni mowią że wiara jest łaską a inni racjonalnie że jest to opium dla mas. Kurdę jestem dumny że nie jestem racjonalistą. Jakie nudne jest życie racjonalisty. Czy nie lepiej od razu palnść sobie w łeb z tej nudy ?

No poleciałem troche ale bez urazu,
cześć.