Podobienstwa pomiedzy postaciami Jezusa i Buddy siegaja dalej niz pisze autorka tekstu. Warto zajrzec do ciekawej ksiazki "Pra Jezus", autorzy stawiaja tam teze, ze nauki Jezusa to przerobina lekko doktryna Therawady.

Witam,
Zasadniczo tekst dotyczył innej problematyki, dlatego też nie zatrzymywałam
się nad podobieństwami między posatciami Buddy i Jezusa. Ksiązkę Kerstena i
Grubera znam i doceniam, choć nie ze wszystkim sie zgadzam. Pozdrawiam.
Joanna

Jaka jest najlepzsza książka\książki o Buddyźmie? Chodzi mi o typowo wschodnie podejscie do ty spraw.

Podobno w Atenach jeszcze w naszej erze pokazywano mijsce gdzie dokonał samospalenia mnich buddyjski na znak protestu przeciwko wyprawie Aleksandra do Indii. Często jest również powtarzany motyw podróży Jezusa do Tybetu w okresie gdy w Biblii brak o Nim wiadomości. Podobno mnisi z klasztoru w którym przebywał odwodzili Go od pomysłu powrotu przewidując że źle się to skończy.
I mieli rację :-)

Piszac napredce; niestety cala powyzsza publikacja jest powtarzaniem/cytowaniem sztampowych "przeterminowanych" pogladow. Pomijajac kwestie, iz nie zachcialo sie pani nadmienic iz buddow bylo wielu - nie tylko Siakjamuni, nota bene: gdy Siakjamuni nauczal zyli jeszcze kontynuatorzy nauk poprzedniego buddy Kasjapy, to calosc tego "dziela" swiadczy raczej o niezrozumieniu zagadnienia. Radzilbym wiec zamiast powielac przestarzale i oklepane opinie zajac sie wspolczesnymi publikacjami takich autorow jak chociazby; Per Kvaerne, David Snellgrove, John V.Bellezza, Anne C.Klein, Tadeusz Skorupski, Yasuhiko Nagano, Charles Ramble etc etc bo dzieki takiej lekturze moze w koncu przestanie sie uwazac, iz Indie jako takie sa kolebka buddyzmu i to, wbrew obiegowej opinii, znacznie starszej niz 2500 lat. To ze autorka przedstawia sie jako etnolog i religioznawca (sic!) jest tylko powodem do wstydu i sporego zazenowania. Powolywanie sie na ksiazki takie jak Zarys dziejow religii wydanej w po raz pierwszy w 1968r. jest juz kuriozalne i swiadczace o ignorancji. Pani Joanno - apeluje, chyba juz czas przewietrzyc i odkurzyc swe poglady, nieprawadaz? :)
Koncze zyczac milej lektury i poglebiania wiedzy w tej fascynujacej dziedzinie religioznastwa, jak niewatpliwie jest buddyzm i jego tzw. prebuddyjskie korzenie.

"Zyczliwy" ;)

No dobrze, ulżyło Panu? Ego się dostatecznie rozdęło? Widać już wcześniej było dość pokaźnych rozmiarów, bo nie raczył Pan zauważyć, że tekst jest z gatunku popularyzatorskich (doprawdy nie każdy czytelnik wirtualny musi posiadać tak oszałamiającą wiedzę, jak Pan), a przy tym opowiada nie o buddyzmie "w ogóle", tylko - jak tytuł podaje o narodzinach i ekspansji, czyli o historycznych "momentach" (o wierze w innych buddów piszę w innym miejsu). Czy prace, które Pan podaje, zmieniły np. nazwę rejonu, w jakim buddyzm się narodził? A z drugiej strony, cóż to za przytyk, że tekst Słuszkiewicza pochodzi z książki, w tytule której figuruje słowo "zarys"? Zna Pan prace Słuszkiewicza? A Schayera? No, nie pochodzą z "nowoczesnych czasów". więc pewnie nie. A prof. indologii H. Wałówska, z wykładów której korzystałam przy pisaniu tego i innych tekstów? Fakt, Jackiem Sieradzanem nie jestem, i o buddyzmie wszystkiego nie wiem, ale dostatecznie dużo, by napisać ten tekst. Uważa Pan, że wie więcej - proszę napisać własny. Uważam Pana argumenty za chybione.

nie podoba mi się ten artykuł, obiegowe zdania, obiegowa opinia, liczyłam, że autor zgłębi tematykę

Dziękuję za ciekawy artykuł. Którego autorka nie rozwinęła zbytnio wątku zawartego w pierwszej połowie tytułu. A ponieważ jakoś nie mogę się dokopać do wyczerpujących informacji o myśli prebuddyjskiej i jej wpływu na dharmę Buddy, proszę więc o pomoc kto łaskaw.

Dziękuję bardzo za porządne streszczenie tej religii...