The RationalistSkip to content


We have registered
200.039.290 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Comments to article Biada agnostykom

Enter your comment on this article …
inhet - Ostatnie pytanie
Na koniec jeszcze jedno pytanie: skąd mamy wiedizec, czy w rzeczywistości jest w ogóle jakiś Bóg?
Author: inhet Date: 04-12-2004
Reklama
Ugaguga - I o to chodzi.   1 na 1
Wszystko czego jeszcze nie wiemy o świecie z miejsca staje się dowodem na istnienie "Boga".We wszystkich szufladkach z napisem "jeszcze nie wiadomo" umieszcza się "Boga" co z jedynie słuszną ideą od razu jest dowodem na jego istnienie.Tylko po co to w tak głupi spodób udowadniać jeżeli ostatecznie jest to "kwestia wiary".Takie "wykręcanie kota ogonem" nie ma przekonywać niewierzących,to wierzący rozpaczliwie potrzebują "brzytwy do chwycenia" bo coś już im chyba sama wiara nie wystarcza.BTW - jaki jest ostateczny argument w takich dyskusjach używany przez panów(panie) udowaniaczy? - "udowodnij ,że "Boga nie ma" :) n/c
Author: Ugaguga Date: 17-01-2005
Wojciech Sokołowski - Istnienie Boga   3 na 3
Istnienie Boga jest potrzebne wielu ludziom jako usprawiedliwienie własnego strachu , głupoty czy okrucieństwa.Można np. pobić żonę , wyspowiadać się , odklepać pięć zdrowasiek i lać ją dalej.Można , jak Rydzyk , robić szwindle i świństwa bo przecież mają służyć "Chwale Bożej".Można wreszcie folgować sadystycznym skłonnościom paląc i torturując - aby z imieniem Boga na ustach.Agnostyk ma trudniejszy żywot , bowiem odpowiada przed swoim sumieniem.
Author: Wojciech Sokołowski Date: 26-04-2005
Włodzimierz Jędrzejczak - Jestem za a nawet przeciw
Pytanie o istnienie Boga jest bezsensowne. Brzytwa Ockhama ucięła na zawsze te dywagacje. Załozenie, że materia istniala odwieczni nie wymaga dalszych założeń, by wywieść stąd życie, człowieka i rozum. Załzenie, że Bóg isniał odwiecznie wymaga dodatkowego, przynajmniej jdnego, załozenia - że stworzył materię. Jak, z czego, to nieistotne. Dwa przeciw jednemu.
Pomijam tutaj wszelkie kwestie niekonsekwencji, bzdur ip.itd. teologicznych i doktrynanych, pomijam kwesti moralności religii w jej orygilanlym pniu.
I to by było na tyle.
Author: Włodzimierz Jędrzejczak Date: 12-11-2005
Michał Materny - Raczej ateistom...   1 na 1
Częstym błędem jest stawianie znaku równości pomiędzy agnostycyzmem a ateizmem. Sam wielokrotnie popełniałem ten błąd, dopóki nie zwróciłem uwagi na fakt, że agnostycyzm jest postawą epistemologiczną, natomiast ateizm ontologiczną. Agnostycyzm (gnosis - wiedza) dotyczy natury i ograniczeń ludzkiej wiedzy, toteż właściwie może być postrzegany jako niesprzeczny z teizmem. Oryginalne Huxley nie negował a priori podstawowej doktryny chrześciańskiej, a w szczególności istnienia Boga. Stwierdził jedynie, że gdy stara się udzielić odpowiedzi na pytanie czy jest ateistą, teistą, panteistą, materialistą czy idealistą, chrześcijaninem czy wolnomyślicielem to im bardziej się nad tym zastanawia tym trudniej jest mu udzielić odpowiedzi. Między innymi dlatego postanowił stworzyć określenie "agnostyk". W uproszczeniu, agnostyk jest "wątpiący", ale nie oznacza to że jest "niewierzący".

Problem z agnostycyzmem jest taki, że Huxley był równocześnie zagorzałym obrońcą i propagatorem darwinizmu (nazywano go "buldogiem Darwina") co w oczywisty sposób umieściło jego poglądy w jawnej opozycji z doktryną kościoła, W efekcie agnostycyzm został potraktowany identycznie z ateizmem.
Author: Michał Materny Date: 24-04-2006
Zawiedziony. - wiemy że nic nie wiemy.
Nie wiemy bo nie mamy zmysłów, "odczytujacych rzeczywistoś? Może fantazje?
Budujemy sobie świat wszy ssącej nasżą krew. Nie majacej pojecia jacy jestesmy. Podobnie jak pies nie widzi barw, tak i my - ludzie - nie widzimy swiata. Atomów, nanocząteczek itd. Tylko cześci otaczającego nas środowiskaw. Ba żeby zobaczyć powietrze musimy zapalić papierosa.
Z fragmentów przemian zachodzących we Wszchświewcie udających sie sprowdzić do rozpoznawania naszymi organami ciała , nie tworzącym bajki mózgu, nic nie rozumiemy. Ni epomagają skomplikowane instrumenty "uczonych Amerykańskich." Więc zostawmy i wymyślajmy sobie bajki dla świetego spokojui by ustrzec się pred wariacja.
Author: Zawiedziony. Date: 24-04-2006
joice - ello:)
dalej siedze po nocach:) ty pewnie smacznie spisz...zgadzam sie z ostatnim akapitem...a tak poza tym,to zaczelam sie serio obawiac,ze bog zostal stworzony przez wiare w niego,i ze szykuje nam jakiejs atrakcje...bo jesli zostal stworzony przez ogol teistow, ktorzy przewineli sie zyjac sobie kiedys tam i dzis,to pewnie nie jest emocjonalnie zrownowazony do konca=psychicznie slaba,chwiejna osobowosc o niskiej samoocenie i sklonnosciach sado-maso w najleprzym wypadku:)P pozdrawiam Krzysiek,pa!
Author: joice Date: 07-05-2006
Elfir - same pytania.
A wszystkie watpliwosci biora sie oczywiscie z ograniczen naszego poznania. Wszyscy w zasadzie wiemy, ze obecnie obowiazujaca teoria wyjasniajaca powstanie wszechswiata jest teoria Wielkiego Wybuchu. Jednak nie wszyscy uswiadamiaja sobie fakt, ze wraz z nagla zmiana skupionej energii na energie i materie powstaly rowniez wymiary. Nie tylko przestrzenne ale i czas. Nie potrafimy sobie wyobrazic czegokolwiek bez pojecia przestrzeni i czasu (tak, jak nie mozemy sobie wyobrazic nieskonczonosci wszechswiata). Stad nie mozna zadawac pytan co bylo "przed" Wielkim Wybuchem. Aby "cos" bylo musi istniec osrodek w ktorym to "cos" istnieje - a przeciez wszechswiat nie istnial.

Teoretycznie Bog musialby powstac rowniez wraz z wielkim wybuchem.
Author: Elfir Date: 07-05-2006
Stanisław - Jestem za a nawet przeciw
Pdobnie patrzę na świat ale tak prymitywnie nie rozumuję i takiego głupawego artykułu bym nie napisał.
Author: Stanisław Date: 27-09-2006
Południca - A pan Wieczorek gada gada gada
Same pytania są tomistyczne - dywagacje bez sensu bo sama ich celowość opiera się tak naprawdę na istniejącym już założeniu, że Bóg istnieje. Udowadnianie tezą...
Author: Południca Date: 26-11-2006
studentka,21 - jeszcze troche popytaj
Artykuł mógłby składać się zczegoś więcej niż tylko z egzystencjalnych pytań nastolatka. Nic z tego artukułu nie wynika. Nie broń więcej agnostyków bo oni tego nie potrzebuja. Sami dają rade.
Author: studentka,21 Date: 11-07-2007
tomasz - nolens volens
intelekt jest jednym ze żródeł poznania , na dodatek nieco ograniczonym . i choć , stymulując pewne obszary mózgu , doznać można przeżyć mistycznycznych, to wiara w Boga poszerza obraz świata . problem w tym , że często ludzie nie wierzą w Boga , bądż trakują go według swoich oczekiwań .wiara nie stoi na przeszkodzie racjonalnemu oglądowi rzeczywistości , ale bez sacrum , funkcjonując wyłącznie w profanum , człowiek traci żródło egzystencji .jestem racjonalnie , logicznie myślącym człowiekiem ,wierzę w Boga , jest On dla mnie Bogiem wszystkich ludzi , bez wyjątku , wszystkich stworzeń, ale opisywać Go nie potrafię .wiem ,że dał mi wolną wolę i rozum , że religia znieczula , rodzi podziały ,ale Bóg jest . zabawy w logiczne przepychanki o stwórcy to intelekt , wiara to pewność niewytłumaczalna werbalnie. wystarczy spojrzeć w rozgwieżdzone niebo , natura człowieka nie jest Bogiem .
Author: tomasz Date: 31-07-2007
Myślący
Jako racjonaliści musimy obiektywnie stwierdzić, że " możliwe, że Bóg istnieje". Natomiast na gruncie praktycznego rozumu, trudno jest powiedziec jaka jest istota Boga ? Tu odpowiedz daje teologia. Dlatego jestem wstanie agnostycyzm zrozumieć.
Jeżeli bedziemy racjonalnie patrzeć na byt, to zauważymy, że jest więcej logicznych i naukowych argumentów, że Absolut faktycznie istnieje.
racjonalizm nie równa się ateizm, a ateizm nie nie jest racjonalny.Racjonalizm cechuje godowość i zdolność do szukania PRAWDY. A to może być z kolei proces nieskończony ? rozum dla racjonalisty jest samozwrotny, sam siebie koryguje....
Postawa ateizmu opiera się na emocjach i doświadczeniach życiowych. Ateista bierze skutek a nie widzi przyczyn.
Jeżeli chodzi o Boga to nie można być pewnym, ze jest czy nie istnieje. Bo jak udowodnisz nie istnienie Boga ? Powołasz się na urojenia ?
Author: Myślący Date: 25-03-2008
Kriz - dobre
Dobre. Jakbym czytał Dawkinsa odnoszącego się do sytuacji w Polsce.
Na większość pytań tu postawionych nauka już odpowiedziała, a jedyne co sprawia, że tych odpowiedzi ludzie nie mogą pojąć, to religia. I przeświadczenie, że skoro coś jest, to to coś musiał ktoś stworzyć. A jak się okazuje, nie jest to prawdą.
Author: Kriz  Date: 21-02-2010
quis - Wykluczenie.
Zainteresował mnie już sam tytuł.
Analiza kpiąca -feliton wypowiedzi Pana Wieczorka to kolejny z dowodów na aktywne budownictwo jak i powielanie kwesti powstania bytu. Istotnym elementem wiary jest jej fundament, który opiera się na indywidualnie bądź pod egidą zrzeszena, wyimaginowanych czy złożonych zależnościach- zapominamy o braku prawa do podważania innego podłoża i wykluczania go z roli istnienia.
Author: quis  Date: 05-03-2010
Sergiusz Ziaja - gadka szmatka   1 na 1
Jaki Bóg? co to za bezproduktywny (intelektualnie) temat. Nie ma czegoś takiego jak Bóg (bóg), po co bóg miałby istnieć? Staliśmy się w procesie ewolucyjnym inteligentni, zrozumieliśmy, że każdy (bez wyjątku) zdechnie, zaczęliśmy się bać, wymyśliliśmy boga, stworzyliśmy mniej lub bardziej idiotyczne obrządki grzebania trupów naszych bliskich, odczuliśmy ulgę i powiedzieliśmy: to jest dobre! potem zaczęliśmy ćpać rożne dziwne zioła i łączyć się z duchami, widzimy nawet czasem matkę boską na przypalonej powierzchni żelazka...
każdy z nas jest Bogiem, tylko czasami nie zdaje sobie z tego sprawy?
pozdrawiam,
czerwoneoczykoguta
Author: Sergiusz Ziaja  Date: 06-11-2010
Marcin Bondyra - to już przestaje być zabawne
W artykule cały czas jest mowa o b/Bogu jako jednostce czterowymiarowej, podczas gdy w takiej teorii strun na ten przykład mówi się o co najmniej dziesięciu, przy czym już piąty wymiar wydaje się być trudny do zrozumienia - jeśli w ogóle pojęty. Żyjemy w czasach gdy wiemy za mało by negować jakąkolwiek wizję początku wszechświata, jednocześnie wiemy też dość by nie uznawać już żadnych dogmatów religijnych za ostateczności.
Jak by na to nie spojrzeć nie potrafimy nawet dokładnie ustalić czym jest nasza własna świadomość, czy w takiej sytuacji religijne konstrukty kosmo- i antropogoniczne są warte brania pod uwagę jako potencjalnie odpowiedzi na zabawne pytanie "po co?".  
Author: Marcin Bondyra  Date: 24-11-2016

Sort comments from the newest

Sign in to add comment

  

Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in - sign up..

Advertisement
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)