Witam
Mam nadzieję, że panu Szarszewskiemu uda się opracować lustrzany obraz środowiska satanistycznego w Polsce. Dotychczas takie opracowania dokonywane przez ludzi związanych z walką z sektami przedstawiały wybiórczy i wypaczony obraz satanizmu. Życzę sukcesów

W

Kat ok, natomiast co do Vadera to bym sie niezgodzil. Istnieje masa black metalowych zespolow, ktore wprost propaguja satanizm w roznych jego formach. Co do zespolu Vader to jedynie pomówienie. Radze w tego typu artykulach nie korzystac z katolickich zrodel. Istnieje w nich juz dosyc dluga tradycja oskarzania roznorakich muzykow o szerzenie satanizmu od The Beatels (!) i Led Zeppelin poczawszy. Autorowi przydalaby sie glebsza znajomosc tematu! Nie kazda metalowa grupa propaguje satanizm, Vader przynajmniej taka grupa nie jest!

- Jesteśmy antychrześcijańscy - wyznaje Peter, lider najpopularniejszej polskiej grupy death metalowej Vader. - Dzisiejszy Kościół jest pełen fałszu, zakłamania i polityki. Odszedł od tego, co najważniejsze - od duszy człowieka. Nie jest już pokarmem dla tych, którzy go potrzebują. Ci, którzy stąpają ścieżką Lewej Ręki i wierzą w mrok, noszą swoją wiarę wewnątrz siebie. Nie muszą wchodzić w żadne mury, aby sycić się duchem wszechświata, który przenika ich w każdej chwili i w nich się rozwija. I będzie trwał aż po kres świata. Czy jesteśmy satanistami? We mnie piekło zaistniało na tyle mocno, że w jakimś sensie oddaję hołd jego siłom! [wywiad z artykułu P. Gzyla (zupełnie nie chrześcijańskiego) "Ciemna strona rocka" cały artykuł: http://www.nowe-panstwo.pl/03_2003_miesiecznik/03_2003_kultura_gzyl.htm]
Jest to tylko jedna z kilku wypowiedzi Petera, w których podkreśla on "piekielny" charakter swojej muzyki. Wydaje się zatem, iż wpisanie zespolu Vader w nurt muzyki satanistycznej ma pewne podstawy
(oczywiście zawsze można stwierdzić, że Peter sobie żartował, albo że zakładał "maskę" satanistyczno-artystyczną)

Pan Szarszewki napisał bardzo ciekawą książkę, przeczytałem ją jednym tchem. Trochę się z niej dowiedziałem, choć liczyłem, iż w książce o polskim satanizmie znajdzie się miejsce na choćby krótką analizę twórczości i życia Stanisława Przybyszewskiego (Synagoga Szatana) czy Tadeusza Micińskiego (młodopolskiego poety i filozofa). Autor wychodząc, moim zdaniem słusznie, z założenia, że w Polsce satanizm zapoczątkował swój rozwój czerpiąc inspirację z zachodniej muzyki (jej przesłania, tekstów piosenek) death i black metal, a za ideologiczną podbudowę przyjął dzieła LaVey'a i Crowley'a, zrezygnował, moim zdaniem nie słusznie, z przybliżenia satanizmu Przybyszewskiego czy Micińskiego. Jak wykazał autor satanizm po polsku ma charakter subkulturowy, a zidentyfikować jego przedstawicieli można po nieznajomości demonicznej myśli klasyków satanizmu. Jeśli więc w niewielkim stopniu działa LaVey'a i Crowley'a implikują oblicze satanizmu po polsku, a są przybliżone w "Satanizmie w Polsce", to może warto byłoby przybliżyć również 'czarną' filozofię Przybyszewskiego, mimo iż polskiemu przedstawicielowi subkultury satanistycznej nie jest ona bliska, lecz przecież stanowi filozofię satanistyczną w polskim wydaniu. Trochę się też pośmiałem. Autor doskonale zakpił z katolickich analiz zjawiska satanizmu, wykazujących wszechobecne bodźce podprogowe w muzyce rockowej, rozpoznając w nim "formę ideologicznej walki niektórych przedstawicieli Kościoła z konkurencją o rząd dusz nad młodymi ludźmi, poszukującymi tożsamości i wzorców do naśladowania". Ubawiłem się niezwykle, gdy autor przytoczył opinię pana Jureczka: "młody człowiek traci na koncertach wrzaskliwej muzyki kontrolę nad funkcjami swojego organizmu. Doprowadzony do stanu transu i epileptycznych drgawek, histerycznego płaczu i śmiechu, gryzie, moczy się, traci kontrolę seksualną, rozrywa odzienie", albo pana Laurentina: "instrumenty perkusyjne zostały wyeksponowane w celu spotęgowania perwersji. Z kolei punk rock miał stanowić zachętę do prostytucji a acid rock włączał do seksu narkotyki. Operowania reflektorami i ciemnością potęgowało efekt perwersji".

ludzie co wy tu za brednie wypiscujecie i powielacie! tej typologii dokonujecie na podstawie materiałów, które ukazały się w pierwszych latach 90-tych. Co za tym idzie, ich autorzy dokonali podziału na wyżej wymienione kategorie o wiele wcześniej. W dzisiejszej Polsce nie istnieją już grupy tzw" lucyferianie" i "szataniści". Ale tworzycie je wypisując podobne historie, których korzenie sięgają lat 60 tych. Z pozostałymi podziałąmi można się zgodzić. Chociaż ja wyznaczył bym typologię:
-sataniści podwórkowi
-sataniści utożsamiający się z ideami Alistera Crowleya
-satanisci utożsamiający się z ideami Antona Laveya
bo żadne oficjalne grupy nie istnieją!

Większość prac na temat satanizmu została napisana przez oszołomów, zazwyczaj mocno związanych z chrześcijaństwem. Często ci ludzie po porstu boją się tego zjawiska bo mają światopogląd na ten temat zaczerpnięty od podstarzałych księży straszących krwawymi rytuałami i innym dość ciekawymi pomysłami. Żadziej zdażają się ludzie patrzący na satanizm w sposób racjonalny - chcąc go pisać w sposób obeiktywny, czy wręcz pozytywny. Cóż, cięrzka sprawa. Szczególnie jeśli jedyne dwa nazwiska jakie są im znane to LaVeya i Crowley. Jest oczywiście masa innych, jednak nie widze sensu ich tutaj wymieniać. Każdy ma oczy i uszy. Czytając tę znienawidzoną Bilbie Szatana może wysnuć własne wnioski i samemu sobie odpowiedzieć czy mu to odpowiada i w jakiej formie to odpowida.

Ktoś tutaj napisał że Vader jest kapelą satanistyczną. Cóż, jest. Satanistyczną w pojmowaniu LaVeya jak najbardziej. Co Kata oraz Romana Kostrzewskiego - nie zgodze się żeby Roman miał małe pojęcie na temat satanizmu. Rzeczjasna praktykuje i propaguje on tylko wersję będącą wypośrodkowaniem LaVeya i Crowleya.

Zapewne kogoś może zaciekawić do jakiej grupy satanistów sam siebie zaliczam. Zapewne wielu wrzuci mnie do wora subkultorowego, podwórkowego, psudosatanistycznego lub jakiegokolwiek innego. Moj satanizm jest moją własną sprawą, rozwiniety został i ukształtowany dzięki mojemu tokowi myślenia. Czerpie oczywiście z dzieł wielu innych satanistów i okultystów. Cięrzko było by mnie jednak zaliczyć do grupy Laveyowskiej, czego zresztą sam bym nie chciał. Szatan istnieje - powiedzmy że w pojmowaniu poza chrześcijańskim, jako odwieczna energia. Nie rozwodźmy się czy dobra czy zła, bo dobro jest pojęciem względnym. Praktykuję satanizm oświecony, ale destruktywny, misantropiczny, nienawistny i niebezpieczny.

ale popa ta strona jest ulomna po jakiego grzyba piszesz o sztanie co??zal i tyle:!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

jesteście chorzy szatan i tak upadł i upadnie choćby milion razy ...

Może jednak dzisiajeszym ludziom przyda się trochę ostrych słów krytyki w stronę kościoła. Wokalista Vadera ma rację, dzisiejszy kościół to wielka instytucja, do zarabianie pieniędzy, przepych i kicz rzadża tym "biznesem", aż żal patrzeć, kiedy ludziom do modlitwy wystarczył mały ołtarzyk pod krzyżem, teraz wielkie pozłacane kościoły nie wystarczają.... Strasznie mnie irytuje branie subkulturki metali do satanizmu, tak samo jest z narkotykami, jak ćpun to musi słuchać metalu, co to jest? Tak daleko rozwinięty cywilizacyjnie świet i szuflatkuje się ludzi po wyglądzie? Najnowsze badania wykazują, że problem dragów jest najbardziej popularny wsród słuchaczy muzyki klubowej( i jej pochodnych...)! To się staje żalosne... gdybyśmy żyli w świecie, gdzie religia panującą byłby satanizm, zabijalibyśmy katolików...Każdy podejmuje własną decyzję, to jest wolny kraj! Ludzie tyle walczyli o wolność to niech z niej korzystają... Czy już nikt nie pamieta, jak cholerni katolicy udowadnieli swoje racje przed biednymi "heretykami"? Palili ich księgi mówiąc, że jeżeli ich Bóg istniej to je ocali, oczywiście, że płonęły, tylko czemu nie robili tego samego ze swoimi... Teraz pewnie wszyscy stwierzdą to było dawno, to jest nieważne, jesteśmy w XXI wieku... Wieku totalnego szufladkowania subkultur i całkowitej znieczulicy społecznej!

Może jednak dzisiajeszym ludziom przyda się trochę ostrych słów krytyki w stronę kościoła. Wokalista Vadera ma rację, dzisiejszy kościół to wielka instytucja, do zarabianie pieniędzy, przepych i kicz rzadża tym "biznesem", aż żal patrzeć, kiedy ludziom do modlitwy wystarczył mały ołtarzyk pod krzyżem, teraz wielkie pozłacane kościoły nie wystarczają.... Strasznie mnie irytuje branie subkulturki metali do satanizmu, tak samo jest z narkotykami, jak ćpun to musi słuchać metalu, co to jest? Tak daleko rozwinięty cywilizacyjnie świet i szuflatkuje się ludzi po wyglądzie? Najnowsze badania wykazują, że problem dragów jest najbardziej popularny wsród słuchaczy muzyki klubowej( i jej pochodnych...)! To się staje żalosne... gdybyśmy żyli w świecie, gdzie religia panującą byłby satanizm, zabijalibyśmy katolików...Każdy podejmuje własną decyzję, to jest wolny kraj! Ludzie tyle walczyli o wolność to niech z niej korzystają... Czy już nikt nie pamieta, jak katolicy udowadnieli swoje racje przed biednymi "heretykami"? Palili ich księgi mówiąc, że jeżeli ich Bóg istniej to je ocali, oczywiście, że płonęły, tylko czemu nie robili tego samego ze swoimi... Teraz pewnie wszyscy stwierzdą to było dawno, to jest nieważne, jesteśmy w XXI wieku... Wieku totalnego szufladkowania subkultur i całkowitej znieczulicy społecznej!

my juz troche podyskutowalismy, ale i tak zapraszam do wznowienia dysputy na ten temat.

www.us.szc.pl/teka_forum?pf=20&pft=1953

Ale jaja, okazało się, że jestem satanistą koncertowym:p Zwłaszcza jak ktoś mnie wk...wi. Co na to moje czarne rybki? Co do satanizmu- istnieje tylko on albo jego brak. Jeżeli ktoś kocha, nie nadyma się jak najeżka z powodu własnej rzekomej wspaniałości, jeśli zdrowo się odzywia, wynosi mamusi śmieci, rozsiewa radość i szczęście- przykro mi. Nie jest satanistą. Satanizm to pycha, chciwość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, zawiść, zazdrość i lenistwo. To nienawiść i morderstwo. Wielu ludzi przeciwstawia Boga swojej naturze. Uważa, że te dwie rzeczy się wykluczają. I to jest błąd. Bóg wie doskonale, dlaczego się denerwujesz, dlaczego chcesz przespać się z kimś, wie, że musisz jeść i pić. Tak naprawdę "zwierzęca" natura człowieka nie jest przeciwna Bogu, bo jest Jego wytworem. Ludzkim problemem jest zanik kontaktu z własnym ciałem. Dochodzi wtedy do wielu wynaturzeń, pojmowanych błędnie jako "prawdziwa" natura.

Autor w swojej typologii zapomniał o dodaniu jeszcze jednej grupy, która może nie jest zaliczana do końca jako "satanistyczna" ale ma wiele wspólnego z samą ideologią. Właściwie można by nazwać taką grupę osób antyteistami. Określenie grupa nie jest tu najwłaściwsze ale pozwala na pewną kalsyfikację. Ludzie tacy przyjmują założenie że nie ma żadnych bogów w jakiej kolwiek postaci i niepotrzebne tworzenie dodatkowych bytów lub symboliki jest sprzeczne z zasadami zdrowego rozsadku. Liczy się tylko człowiek ale w przeciwieństwie do humanizmu człowiek z natury jest egoistyczny a wszelki przesłanki altruistyczne są w gruncie rzeczy podyktowane egoizmem. W pewnym sensie ujawnia się tu właśnie hedonizm tak charakterystyczny dla satanizmu. To właśnie egoizm stanowi źródło rozwoju. Człowiek powinien dązyć do samorozwoju poprzez odrzucenie wszelkich narzuconych ideologii, gdyż one go ograniczają. Właściwie taka koncepcja wywodzi się z satanizmu ale odrzuca jego ograniczenia. Wszystko w myśl zasady Carpe diem et memento mori.

Vitam.

Doskonały zbiór informacji,zwłaszcza dla tych którzy mają ochotę zagłebić się w ten dość skomplikowany temat...nazwa portalu zobowiązuje-zaprawdę Racjonalnie.

Pozdraviam.

powiem krotko:interesowalam sie tym kiedys,i mozna robic rozne podzilay, ale i tak to na nic,bo zycie swoje ,teoria swoje.MEFISTO dobrze powiedzial:trzba rozroznic leveya od crowleya-TO 2 ROZNE RZECZY!!!crowley powinien byc zakazany,levey zbliza sie do poganstwa i chrzescianizmu.nie ma boga ani diabla,ani zadnej religii-jest jedna moc

W Polsce również chyba zaczeli  działać lucyferianie . Napotkałam stronę www.lucyferianie.pl . Ktoś coś o nich  wie ?

należałam kiedyś do takiej sekty,dzięki jednemu dobremu KS.udało mi się uwolnić,ale to wcale nie jest tak że myślimy sobie że jesteśmy wolni i że już ok,nie moce zła zaczynają dopiero wtedy szarpać i niszczyć człowieka na różne sposoby w jego życiu.