Jeśli regularność i powtarzalność zjawiska w przyrodzie będzie zachodzić zawsze i wszedzie w okreslonych warunkach, to czy nie będzie ona prawem natury? Ale - prawem natury, nie boga.

W jednym ze zdań czytamy: "Będąc produktem natury jesteśmy niewolnikami jej zachowań."
Najpierw, zeby zgodzić się z Autorem, że jesteśmy niewolnikami natury, musielibyśmy najpierw być przekonani, że jesteśmy całkowicie jej produktem. Ponadto, jesli Autor w to wierzy, jak rozumieć inny fragment, w ktorym stwierdza, iż: "Związki przyczynowo skutkowe nie są w naturze absolutne."

Ogólnie artykuł zrobił na mnie przykre wrażenie, ponieważ odebrałem go nie jako chęć wyjaśnienia czegokolwiek, ale raczej próbę pokazania mi, że jako wierzący w Boga i możliwość poznania jego istnienia z rzeczy widzialnych jestem człowiekiem o niedorzecznych przekonaniach. Tak też odczytywałem niektóre wyrażenia ("irracjonalna ideologia", "kaprys bostwa").

Czy nie traktuje zbyt serio wypowiedzi, której tytuł sugeruje lekkość? Coż, poza tytułem lekkość zauważyłem jedynie formułowaniu sadow, a te byly kategoryczne i odnoszace sie do waznych tematow.

Piotr Ziolkowski