Tak, a ja wypróbowałam - jeżeli tak można nazwać to, co zrobiłam - ten temat na katechezie. Niestety, osoba starająca się nas ureligijnić - odwróciła kota ogonem [całkiem spora krytyka moich działań, itp.]...

Ale nie powiem - było warto.

tylko pogratulować wiedzy o świecie semickim!! średnio rozgarnięty uczeń gimnazjum wie, że żeby być żydem trzeba mieć MATKĘ ŻYDÓWKĘ!! - to Matka Jezusa pochodziła z rodu dawidowego a Józef był redemptoris custos czyli opiekunem (a nie ojcem fizycznym). rozum jest po to żeby dążyć do Prawdy a nie po to by oszukiwać..

Hmmm... z tym, ze blisko 2tys. lat temu liczylo sie po ojcu. Obecnie ortodoksyjni Zydzi "licza" po matce. Z reszta u Mateusza i Lukasza (niezgodne zreszta ze soba geneaologie) sa geneaologiami linii meskiej. Mozesz sprawdzic w Ewangelii.
pozdrav
RZ

Pan Roman Zaroff był uprzejmy zapytać:
1. "dlaczego Kościół czepia się do tak normalnej i naturalnej rzeczy jak stosunki "pozamałżeńskie"?"
Dlatego, że przynoszą cierpienie. Np. zdradzanej żonie (zdradzanemu mężowi). W dalszych skutkach: może małżonkowie się rozstaną a to z kolei przykrość i krzywda dla ewntualnych dziatek, którym się dom rodzinny rozpada. Kościół się "czepia" (czyli nie pochwala), tego co prowadzi do cierpienia. To chyba oczywiste?
2. "Jeśli natomiast Kościół piętnuje stosunki kazirodcze, to na jakiej podstawie?"
Naukowej! Jako racjonalista wie pan zapewne,że potomstwo ze stosunków kazirodczych ma duże szanse być upośledzone.
---Pozdrawiam.Bolek.

Pan Bolek nie zrozumial. Nie jestem oredownikiem kazirodztwa. Pytanie mialo charakter retoryczny w kontekscie incydentu, o ktorym pisalem.

A z kazirodztwem sprawa jest bardziej skomplikowana. Np. praktycznie kazirodzcze (przynajmniej biologicznie nie kulturowo) zwiazki np. na Polinezji wyeliminowaly "szkodliwe" geny z populacji. kazdy kij ma dwa konce...no...poza proca ktora ma trzy.
pozdrowka
Romek

Jak dla mnie jest pan może i wykształcony (nie wnikam) ale zamknięty na pewne sprawy-bardzo ważne sprawy. Nie będę tu nikogo nawracać, ale... sformuujmy to tak: Jaki związek ma crześcijaństwo z instytucją kościoła? Otóż.. kościół jest to tylko i wyłącznie jakieś.. psedo ugrupowanie, organizacja nie pozwalająca nam się pogubić. Chrześcijaństwo zaś nazywamy nastawienie do życia, świata. Nasz sposób postrezgania innych miarą serca.
W artykule odczuwam swego rodzaju egoizm, i radze zwracać uwagę na przecinki w biblii, gdyż znamy różne wersje:) Nie ma co wertować wszystkiego dosłownie. (!) zamkniętemu je kreatywności, interpretacji. Pańską persfazje odbieram negatywnie i traktuje jako "nie na poziomie". Zdaję się zacanie "nabijania się z osób świeckich jest stanowczo nie na miejscu. Jak wiemy, nie na wszystkie pytania da się odpowiedzieć utomatycznie. Pan miał swój czas na przemyślenia wertowanie słowa Bożego w celu znalezienia byle głupstwa. Polecam sie otworzyć. Może nawet wstąpić do Neokatechumenatu albo coś bo na razie to krucho jakoś...

wyjasnie zawsze sie znajdzie

Gdybyś przeczytał dalej, wiedziałbyś że jednak Bóg ich potępił...

Jestem katechetą w szkole średniej, chętnie porozmawiam z młodzieżą. Zobaczymy jaka będzie zabawa.

"Stanowczy zakaz kazirodztwa (Kpł 18,6-18; Pwt 27,20.23) oraz fakt gorszącego wpływu Moabitek (Lb 25,1-3) pozwalają przypuszczać, że ten urywek stanowi oparte na podaniach ludowych pogardliwe "wyjaśnienie" pochodzenia dwóch ludów - Ammonitów i Moabitów, z którymi Izrael pozostawał w nieprzyjaźni nakazanej Prawem (Pwt 23,4n) i w ciągłych walkach. Przybliżone etymologie popularne: Ben-Ammi = "syn mego krewnego", Moab = "pochodzący od ojca"

My, katolicy nie mowimy "sola scriptura", uznajemy Tradycje i Magisterium Ecclesiae.

Z całą pewnością Zaroff ma rację, choć nie pociągnął tematu do końca. Na pewno każdy zgodzi się z poglądem, że biblijny Bóg nie może mieć dwóch sprzecznych ze sobą moralności. Według Pwt 2/9 i 19 ten Bóg zaaprobował istnienie Ammonitów i Moabitów, dopomógł im w zdobyciu ziem w Zajordaniu i zakazał Izraelitom walczyć z nimi jako braćmi. Z jakiego więc powodu Bóg miałby nagle zmienić swoje poglądy i potępić kazirodztwo (Kpł 18/6-7, Pwt 27/22) oraz nakazać Izraelitom nienawiść do nich (Pwt 23/4)? Aby ucywilizować starą hebrajską obyczajowość, takie zmiany wprowadził do tekstów redaktor dopiero w czasach niewoli babilońskiej. Ten redaktor przypisując Bogu owe zmiany poglądów, dał dowód swojej niewiary w istnienie Boga. Przedstawiciele religii chrześcijańskich starają się różnymi sposobami wybielać sytuację, ale nie zmienią biblijnych faktów.

1. Oprócz tego, co już powiedziano: Córki Lota dopuściły się kazirodztwa odurzone alkoholem i to także było dla nich okolicznością łagodzącą.
2. Obydwa proroctwa się zgadzają: Jezus jest Synem Bożym, bo począł się w łonie Maryi za sprawą Ducha Świętego oraz jest synem Józefa, bo ten go jakby usynowił (tylko, że nie jest synem biologicznym), więc jest potomkiem Abrahama i innych patriarchów.

Wiele zależy od tego, jakiego ma się katechetę. Ja miałem w szkole średniej księdza, dosyć otwartego na dyskusję. Co do zaś "gwarantowanego ubawu", to jeśli ktoś chodzi na lekcje religii tylko po to, żeby się ponabijać z katechety to lepiej, żeby wcale nie chodził.
Pozdrawiam

Ja stronę z tymi wersetami dosłownie wydarłem i pokażę kolegom. Bo sam nie potrafię w to uwierzyć.

@ Zygmunt August

Córki Lota nie dopuściły się kazirodztwa z ojcem "niechcący" z powodu wcześniejszego upicia się całej trójki, ALE celowo upiły ojca, by ten dopuścił się kazirodztwa z nimi

Czy naprawdę uważacie, że dwie młode dziewczyny, które "nie były jeszcze z mężczyzną" jak mowa jest wcześniej mogły same się zapłodnić od mężczyzny? Z własnej woli? Dziewice?I on nawet tego nie poczuł?
Czy nie było tak, że to ojciec upił się i   używał sobie z córkami, a kiedy inni się zainteresowali skąd one mają dzieci wymyślił tę historię? Przecież kobietom i tak by nikt nie uwierzył. Mnie ta historia bardzo nurtuje. Zauważcie, że wcześnie chciał oddać te córki Sodomianom, żeb y zrobili z nimi co chcą, a nie tykali jego gości?

@kobieta - to nie córkiNie ma tu powodu do zadnych watpliwosci dla osoby niewierzacej, cala biblia to bajka, a takie fragmenty jak ten tylko to potwierdzaja, problem maja wierzacy, zeby ta ukladanke, w ktorej brakuje czesci, a wiele po prostu do siebie nie pasuje poskladac jako tako do kupy.
Teksty takie jak ten wskazuja tylko na absurdalnosc historii biblijnych, jak i samego Boga ojca, ktory jako niezmienny zbyt czesto zmienia zdanie na rozne tematy.

Proponuję nie wyciągać wszystkiego z kontekstu. Są odpowiedzi  co do stosunków kazirodczych podane powyżej w komentarzach co do potępienia moabitow proszę poczytać dalej Biblie to zmieni pan zdanie O ammonitach rowniez. A co do moabitki Rut zapraszam do lektury Księgi Rut myślę że tam jest kapitalnie wszystko wytłumaczone . Biblię poznamy wtedy jak znamy ją w całości.  Biblia co jest ewenementem potrafi zawierać sprzeczności które sie niesamowicie uzupełniają. zachecam również do studiowania lectio divina zobaczy pan wiele rzeczy których Biblie nie pokazuje wprost np. przypowieść o dobrym samarytanine proszę się zastanowić nad nazwami miast znaczeniem ich nazw oraz np położenie geograficzne moze dojdzie pan do ciekawych wniosków.

Kazirodztwo jakiejś tam prababki z o jeden pra- więcej dziadkiem nie hańbi. Natomiast właśnie z tą Ewangelią Św. Mateusza o rodowodzie, to mam problem już od dzieciństwa. Katechetka, jak czytała, to doszła do jakiegoś tam potomka Abrahama, który był ojcem Matki Boskiej. Potem się dowiedziałem, że według tradycji, to Joachim. Ale chyba jakoś inaczej wtedy to imię brzmiało. A potem, co sam czytałem Ewangelię Św. Mateusza, to dochodziło do ojca Józefa. Czytałem różne tłumaczenia.