najbardziej mnie wkurza to że każdy postępek muzułamanów i nie tylko jest tłumaczony przez multkulturalistów, lewaków i innej maści pseudointelektualistów. Martretownie kobiet, głupie prawa, zakazy i nakzay nie sa złe bo wynikają z kultury tradycji i religii. Gdy ja np biłbym żone albo zakazał jej wychodzenia z domu bedac niewierzący to jetem zły itd, ale oni dzieki swojej religi i tradycji wg pluralistów kulturówych moga se to robić. najbardziej mnie dziwi ze środowisko muzułmanów jest bronione przez lewice czemu przeciez islamisci są wielkimi wrogami homoseksualistów, równouprawnienia kobiet,rozdziału kościoła od panśtwa a przecież to sztandorowe hasła współczesnej lewicy. Widze tu wielka niespójnośc lewicy która atakuje kościoł katolicki np. za podporządkowanie kobiety mężczyznie a nie dostrzega tego a raczej nie chce dostrzec u islamistów. Jestem ciekawy czemu nigdzie nie wystawiane sa dzieła krytykujące islam coś w stylu nieznalskiej np. która jest broniona prze lewaków,ale pewnie to wynika ze strachu bo jak ktos publicznie zniewązy ich świeta religie to odrazu będzie ogłoszona fatwa i wyleci w powietrze. boje się że niedługo radykalni muzułamani zaczną mordowac w europie niewernych a multikulturaliści nadal będą ich bronic bo przecież walka z niewiernymi jest elementem wiary muzułmańskiej a przecież każdy ma prawo do własnej wiary. Czy lewacy i multi nie widzą jak są robieni w bambuko przez muzułamanów. no i np.

Artykuł doskonale przedstawia piekło świata islamskiego, nie należy jednak zapominać o dziedzictwie chrześcijaństwa. Wśród publicystów, zwłaszcza prawicowych, często spotyka się postawę ogromnego samozadowolenia z wyższości kultury chrześcijańskiej nad islamem. Nie wiem, zakłamanie to, czy ignorancja. Dokonania chrześcijan w czasach, gdy sprawowali niepodzielną władzę nie były lepsze od barbarzyństwa muzułmańskiego. Mizoginizm, przedmiotowe traktowanie kobiet i przemoc wobec nich (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4486 ; http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4498), święte wojny, cenzura, tępienie wolnomyślicieli, Żydów, homoseksualistów itd. były stałym elementem chrześcijaństwa jeszcze do niedawna. Dopiero, gdy kościoły chrześcijańskie straciły władzę próbują obłudnie grać rolę niewiniątek czy wręcz rzeczników postępu. Tam gdzie Kościół ma jeszcze realną siłę, np. w Polsce pokazuje prawdziwe, odwieczne oblicze nietolerancji, agresji, rządzy władzy i bogactwa. Judaizm, chrześcijaństwo i islam to w gruncie rzeczy te same pustynne kultury obce cywilizacji europejskiej. To, że w naszym kręgu kulturowym nie ma dziś takich patologii jak w islamie zawdzięczamy Oświeceniu sięgajacemu do źródeł europejskiej kultury - antyku, a nie, jak niektórzy próbują nam wmówić w orwellowskim stylu, dzięki chrześcijaństwu.

Niedwano miałem okazję się przekonać jak trudna może być dyskusja z relatywistami kulturowymi.

Żadne moje argumenty nie są poważnie traktowane ponieważ ich kanwą jest europejski sposób myślenia.

Nie potrafię udowodnić, że pewne standardy zachowań są bardziej racjonalne od innych.

Z drugiej strony żaden relatywista nie wykazał, że wszystkie normy etyczne istniejące na świecie są równocenne.

Można się w takim razie zastanawiać dlaczego jedni wierzą w relatywizm a inni go odrzucają.

Częściowej odpowiedzi na to pytanie dostarczyli mi studenci kulturoznawstwa.
Wiadomo, że jednym z założeń metodologicznych kulturoznawcy jest zasada, aby nie oceniać. Praca badawcza polega na opisywaniu pewnych zjawisk.

Przekonanie, że zachowania przedstawicieli pewnej kultury są złe pociąga za sobą ingerencje w tą kulturę. W konsekwencji niszczymy kulturoznawcom ich warsztat pracy.

Propagowanie relatywizmu leży zatem w ich interesie.

Ja jednak relatywistą być nie mogę. Powód jest prosty. Relatywizm kulturowy prowadzi do sprzeczności między poglądami a postępowaniem.

Jako relatywista kulturowy musiałbym zareagować obojętnością na przemoc domową muzłumańskiej rodziny mieszkającej tuż nade mną. Nie mógłbym wezwać policji aby nie ingerować w ich zwyczaje.

Bez względu na to jak bardzo różnią się między sobą przedstawiciele różnych kultur nie da się ich traktować jak odrębnych gatunków.

Można beznamiętnie obserwować zwyczaje czarnej wdowy zjadającej swojego małżonka po odbytej kopulacji. W przypadku ludzi takie podejście jest nie do zaakceptowania.

Relatywizm kulturowy powinien według mnie zachować status czysto metodologicznego założenia.

men are great, women are bad, good making MUZUłMANS, this making POLISH

Przykro mi ze wypisujecie takie rzeczy, nie wiecie na czym polega islam!w islamie mezczyzna i kobieta mja rowna wartosc (co do kamieniowania, to grozi ono obu plciom w przypadku cudzolostwa, ale potrzeba miec 4 naocznych swiadkow samego stosunku seksualnego, co oznacza iz trzeba by bylo akt seksualny wykonac w miejcu publicznym azeby owi swiadkowie byli).Dyskryminacja i niesprawiedliwosc w krajach islamskich to wypaczenie religii,nie majace z nia nic wspolnego.Nie mylcie kultury i obyczajow danej spolecznosci z religia!Proponuje wam poznac islam zanim sie wypowiecie na jego temat,np.obrzezanie nie ma z nim nic wspolnego.Poczytajcie portale islamskie albo porozmawiajcie z poboznymi muzulmanami, wowczas poznacie co oznacza islam,ktory jest religia pokoju i milosierdzia.pozdrawiam i przestrzegam was przed generalizowaniem i plytkim mysleniem a takze nieuzasadnionym krytycyzmem bez podstaw

Prawa człowieka
calosc: www.ipdirect.ho(*)natywa%20Prawa%20czlowieka.htm

Nie bez racji świat zachodni dumny jest z historii ewolucji praw człowieka, jako że na pozór miała ona miejsce - poczynając od filozofii stoickiej - wyłącznie w kręgu kultury chrześcijańskiej.

Istotnie, kamienie milowe na drodze rozwoju praw człowieka:

- Magna Charta Libertatum z roku 1215

- Habeas Corpus Act z 1679

- brytyjski Bill of Rights z 1689

- amerykańska Deklaracja Niepodległości z roku 1776 oraz

- francuska Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela z roku 1789

na całym świecie należą do zasobu podstawowej wiedzy, jaką posiada każda średnio wykształcona osoba.

Psychologiczne skutki takiego stanu rzeczy sięgają bardzo daleko. Z jednej strony powszechnie przyjmuje się, że prawo zachodnie na swoim obecnym etapie rozwoju mogłoby rościć sobie pretensje do uniwersalnej ważności; skądinąd nazbyt często spotyka się zachodnich jurystów, którzy ewolucję prawa w pozostałej części świata, a zwłaszcza w kręgu prawa islamskiego, uważają za barbarzyńską, chociaż jej nie znają.

Takie jest wyjaśnienie zwycięskiego pochodu mającej właściwi

Zawsze będę się upierał, że religia jako idea jest prawie zawsze czysta i nastawiona pokojowo do świata i ludzi. W momencie kiedy rozchodzi się ona na masy zawsze ulega jakimś większym lub mniejszym wypaczeniom. Idea w rękach człowieka zawsze zamieni się w swoje przeciwieństwo, sięgnie bruku i obróci się przeciwko temu człowiekowi. Dlatego nigdy nie oskarżam islamu (jako religii) o barbarzyństwo, bestialstwo i nieludzkość, lecz nazywam tak tzw. islamski krąg kulturowy, państwa, na czele których stoją ludzie, którzy tak wypaczoną religię wykorzystują do celów politycznych.

Dziękuję za tę publikację.