Właśnie dzięki takim ROBERTOM LULOM mamy kłopoty z sąsiadami . Jak sądzę dla takich gości jak ty największym nieszczęsciem jest to , że mamy pokój z ruskimi . Dziwię się biedny człowieku , że marnujesz czas przy klawiaturze . Bierz kałacha i pędź nad wschodnią granicę wyzwalać od ruskich i Putina Czeczeńców , Białorusinów i Ukraińców . A my zobaczymy jak ci się odwdzięczą . Miłego wyzwalania .

A JAKOS WYDAJE MI SIE ZE TRZEBA ISC NA PELNA KONFRONTACJE Z RUSKAMI,POKI SA SLABI,BO JEDYNA BRON JAKA MAJA TO ROPA I GAZ.MOZE KTOS W KONCU SKONCZY TO HANIEBNE DUPOLIZOSTWO ZACHODU,TRWAJACE OD CZASOW WUJKA STALINA.NIE UKRYWAJMY:NIEMCOW UCYWILIZOWALI AMERYKANIE PO WOJNIE,A RUSKOW KTO? TEN BYDLECY KRAJ NADAL ZYJE W SWIECIE ZSRR!!!NIECH K T O K O L W I E K PODA J A K I E K O L W I E K POZYTYWNIE OCENIONE WYDAZENIE W TYM KRAJU W OSTATNICH LATACH...NO!MYSLCIE,MYSLCIE! MOZE CHODORKOWSKI,CZECZENIA,KURKI GAZOWE,IRANSKO-RUSKIE REAKTORY ATOMOWE,ZABITE SETKI DZIECI,DUBROWKA,ITD,ITD...I NA KONIEC RARYTAS: TA TWARZ FANTOMASA Z MOZGIEM KGB-,ISTY..PRZERAZAJACE. A PO DRODZE NA WSCHOD JESZCZE JEDEN BYDLAK. BIALORUSKI TYM RAZEM..JAK ZAWSZE W NASZYM PRZYPADKU MAMY NIEZLYCH SASIADOW.SZKODA ZE TAKI SMROD PLYNIE ZE WSCHODU,JAK ZLE POWIEJE..

ok, mamy suwerenny rząd więc co nas interesuje Ukraina czy Białoruś? Możemy oglądać w TV wszystkie części Gwiezdnych Wojen a jak Białorusini chcą to niech wpadną do nas do kina? Są w rosyjskiej strefie wpływów więc niech rosjanie robią tam co chcą a jak kiedyś zapragną puścić z dymem Białoruś to też ich sprawa. Biedny Putin broni się przed polityczno-medialną agresją ze strony Polski, Czeczeńcy uciekają do Rosji, "terroryści" chcą tylko zgarnąć grube pieniądze na ropie, rozwój demokracji w Europie wschodniej niech się skończy na Polsce- co nas interesuje reszta- my swoje zrobiliśmy bez NICZYJEJ pomocy, L. Wałęsa wziął śrubokręt i przegnał ruskich.......co jeszcze?
Odwróccie sytuacje... stanie sie dla was bardziej klarowna.

Akurat ta wiedza została zdobyta przez delegację Unii Europejskiej, która kiedyś była w Czeczenii i sprawdzała o co tam chodzi. Po wizycie przyznali 100% racji Rosjanom.Co do ropy- przecież Kaukaz to główne złoża rosyjskiej ropy.Każde dziecko szkolne to wie.Może nie pod samą Czeczenią , ale w tych okolicach.Dokładnie Czeczeni chcieli przejąć kontrolę nad strategicznym rurociągiem idącym przez ich tereny i ściągać od Rosji ogromne opłaty.Nie sprecyzowałem.Przeliczyli się chłopcy.To była przyczyna wojny.Następnie-Czeczeni to naród bardzo prymitywny, bez tradycji i kultury.Ich islam należy do tej najgorszej, najprymitywniejszej , średniowiecznej odmiany.Wszystko , co tam jest(a własciwie było) zawdzięczają Rosji(ZSRR).wprowadzili im cywilizację i jakąś kulturę w tą klanową dzicz.Dostali dużą autonomię.Czeczenia ma największy na świecie procent kryminalistów.To też było jedną z przyczyn wojny Rosja dłużej nie mogła tolerować samowoli i gwałtów czeczeńskich band i mafii.
Częste są przypadki wydawania terrorystów w ręce rosyjskich wojsk przez ludność.Ludzie mają dość i wolą spokój pod rządami Rosji niż to piekło.Jaki interes ma Polska w popieraniu skrajnie fundamentalistycznego, sredniowiecznego, okrutnego państewka islamskiego rodem ze średniowiecza???Tego nie rozumiem...Po Biesłanie macie jeszcze jakieś złudzenie co do Czeczenii?

rudy- skąd Ty czerpiesz wiedzę? Odpowiedz sobie, ale na podstawie sprawdzonych źródeł na:a) jakie są złoża ropy naftowej na terenie Czeczenii; b)jaka była przyczyna tzw. pierwszej wojny w Czeczenii; c) jaka była przyczyna tzw. drugiej wojny w Czeczenii(dlaczego Rosja zaatakowała Czeczenię w 1999r.?)? d) poczytaj, w jakich warunkach żyją dzisiaj Czeczeni w swoim kraju; ilu Czeczenów opóściło swój kraj.

Tyle tylko, że stać na to bardzo nielicznych którzy mają po temu warunki najczęsciej geograficzne(patrz np. Szwajcaria i Szwecja), Polska niestety na taki luksus pozwolić sobie nie może. My nie możemy chowac głowy w piasek za kazdym razem gdy podejmowana decyzja stwarza ryzyko pewnych konsekwencji, nie zawsze pozytywnych. Czasem nierobienie niczego jest wyjściem gorszym od jakiegokolwiek działania, nawet jeśli okaże się ono błędne. Polska prowdzi od 16 lat dosyć określoną polityke strategiczną, w lepszym lub gorszym wykonaniu kolejnych rządów, ale kirunek się nie zmienia. Dlaczego? No niestety innego rozsadnego wyjścia nie ma. Więc prosze mi tu za przeproszeniem nie chrzanić o biednym Putinie, co to go Polacy co raz to podszczypują, a on sie tylko broni. Dla wszystkich niezorientowanych powtarzam: Jesteśmy po jednej ze stron barykady i tu zostaniemy czy to się komus podoba czy nie, co więcej wiąże się to i będzie się to wiązać z podejmowanymi decyzjami (np. Irak), niezawasze popularnymi, ale strategicznie sensownymi (nie taktycznie dla kontrastu)i tak nalezy je odbierać i analizować.
Pozdrawiam.

jeszcze coś...Zwykli Czeczeni nieraz sami łapią tych "bojowników" i wydają ich Rosjanom.Bo ci szaleńcy terroryzują też swoich.Cywilna ludność w czasie walk chroni się...w rosyjskich bazach wojskowych.Tam czują się bezpieczni.

jeszcze coś...Zwykli Czeczeni nieraz sami łapią tych "bojowników" i wydają ich Rosjanom.Bo ci szaleńcy terroryzują też swoich.Cywilna ludność w czasie walk chroni się...w rosyjskich bazach wojskowych.Tam czują się bezpieczni.

Co robia Rosjanie w Czeczeni?To , co zawsze tam robili, czyli SA NA SWOIM TERYTORIUM.Czeczenia to od stuleci integralna część Rosji.Trzeba odwrócić to pytanie-co robia tam czeczeńscy terroryści?To oni są strona agresywną.W całej tej wojnie chodzi o ropę.Czeczeńia leży na złożach ropy.Czeczeni chcieli Rosji wyrwać te złoża.Rosja broni swoich źródeł surowców.I taka jest prawda.Czeczeni przeliczyli się licząc, że Rosjanie skapitulują przed nimi.Ciekawy jest fakt, że większość narodu czeczeńskiego POPIERA ROSJĘ.Ci terroryści to znikomy procent, który robi dużo szumu w mediach.

Jednak prawda jest tylko jedna!
Co robią Rosjanie w Czeczenii?
Oni są tam OBCY.
Jak kiedyś w Polsce.
To są interesy ipieniądze.
Nic więcej.

Tekst nie specjalnie odkrywczy, ale jednak prezentuje tą drugą, nieobecną w mediach stronę debaty o stosunkach dwustronnych. Przez jakiś, dość długi czas prawie nie było dnia by nasze media nieobsmarowywały Rosji. Teraz się uspokoiło. Może dojść do pożądanej przez obie strony ( przez naszą szczególnie, bo Rosja raczej dużo nie traci mając z nami złe stosunki). Jednak w Gazecie Wyborczej, spotkałem się z się z opinią, że mówiąc kolokwialnie Putin wymiękł bo nasi mieli taki duży wpływ na Europę, tak mogli Rosji zaszkodzić, że to było w jego dobrym interesie. Jeśli po tym wszystkim, po roku nieustannego konfliktu, z pobitymi ludźmi włącznie czyta się takie opinie należy stwierdzić że nic się nie nauczyliśmy. Nie pamiętam już kto napisał przytoczoną wyżej opinię, lecz jeśli chodzi o bilans strat: Jest w budowie gazociąg po dnie bałtyku, jak twierdzą media jest niekorzystny bo nas może Rosja odciąć od gazu... i tym podbne absurdalne opinie, biorąc pod uwagę ze ten rurociąg nie bedzie miał specjalnie dużej przepustowości, ale skoro się odmówiło przyjęcia propozycji zdawałoby się nie do odrzucenia budowy kilka lat temu drugiej nitki gazociągu jamalskiego, a po ostatnich ekscesach na Ukrainie z grudnia 2004 niezaangażowana Polska mogła być mieć dla Rosji poważną wartość, stąd już prosta droga do dobrych stosunków. Stało się jednak inaczej. I mamy to co mamy. Panuje powszechna opinia że Rosja zszargała sobie opinię odcinając gaz Ukrainie, i że okazało się jak można to wykorzystać by narzucać warunki Europie ( jeśli nasz prezydent mówił że "Rosja musi zrozumieć że nie jesteśmy jej wasalem" ( bo jesteśmy wasalem USA- za frajer i starzejące się używane samoloty) i niechęć do budowania nitki od powstającego gazociagu po dnie Bałtyku, wnisokować należy że te obway są rozciągane na całą Europę) Najbardziej antyrosyjski przywódca czyli Saakaszwili był trochę bardziej radykalny bo stwierdził że "Rosja zagraża całemu światu". Jeszcze weźmy zapowiadającą uwzględnianie naszych interesów przez Niemcy po objęciu przez Merkel urzędu kanclerza, a efekt jej wizyty w Moskwie, kiedy stwierdziła że nie ma co do budowy gazociągu żednych obiekcji, a na spotkaniu z na którym był nasz najbardziej rusofobiczny minister obrony czyli nasz Radek ( zaraz po Gruźińskim), kiedy kwestionował bliski sojusz z Rosją Merkel powiedziała że nire możemy stać z boku, co go rzecz jasbna nie przekonało ( przekonać by go mógłby tylko Kałasznikow z lufą przy jego potylicy). Zresztą nie tylko ona, bo uzależnienia się od Rosji nie boi się też Wielka Brytania, Dania, czy Włochy ( mozliwy jest gazociąg z przez Turcję, do której już działa podmorski gazociąg "Błękitny potok"). Wątpie czy nawet posiadanie dodatkowego źródła gazu ( choć nie tylko, bo innego surowca energetycznego) zmieniło by dyskkurs dyskusji w Polsce. Inna sprawa że interesie Gruzji ( a raczej jej popieranego przez USA rządu, biorąc pod uwagę niezwykle emocjonalen wypowiedzi prezydenta i ministrow) jest odpechnięcie Rosji, tylko czy jest to także nasz interes. Natomiast nie wiem czy w naszym interesie był całkowity brak ( a w każdym razie zauważalnej) reakcji naszych władz, gdy Ukraina podbierała ponadlimitowe ilości gazu przeznaczonego dla państw zachodniej Europy ( zwane też kradzieżą) co skutkowało jego niedoborem w kraju i stratami polskich firm, szczególnie wykorzystujące gaz w produkcji. Informacje o tym były podawane nie wprost ( TVN podał tylko że Rosja wysyła dodatkowe ilosci gazu do Europy zachodniej przez rurociąg biegnący przez nasze terytorium, uzupełniając braki które powstają podczas przesyłu gazu przez Ukrainę), zdaje sie że w Wiadomościach na TVP1 pojawiła się uśmiechnięta twarz premiera Ukrainy, wyjaśniającego że Ukraina zapłaci za gaz, który pobrała ponad limit, nie zainteresował się naszą sytuacją energetyczną. Tylko na portalu Interia.pl ujęto to wprost, zaraz jednak pojawiły się często śmieszne i często nielogiczne komentarze internautów typu: Rosja chce nas skłócić z Ukrainą, albo "Mam gdzie że Ukraina kradnie gaz, Rosja ma się wywiązać z umowy", czy też "Ukraina musiała uzupełnić zapasy po odcięciu jej gazu na poczatku roku" ( mieli mieć gazu na 4 miesiące jak twierdziła Ukraina czyli automatycznie polskie media). Zresztą ta sytuacja nie zadażyła się już po raz pierwszy. Co na to strona Polska?

Święte slowa...Cała prawda.Jako członek UE powinniśmy śpiewać w jednym chórzre z Europą.Czyli- dobre stosunki z Rosją, sceptycyzm w stosunkach z USA, potępienie dla wojny w Iraku.Tymczasem głupia Polska robi dokładnie odwrotnie...Sami pod sobą kopiemy dołek, w który kiedyś zawali sie to nasze chore, katolickie państewko...