Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
204.476.262 visits
There are 7364 articles
written by 1065 authors.
They could occupy 29017 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Czuję dotyk Jego Makaronowych Macek - emblemat pastafarian
Znajdź książkę..
Comments to article
Zamach na naszą wolność
Enter your comment on this article …
Grzegorz - Re: Zamach na naszą wolność
Zgadzam sie, ze nie mozna twierdzic iz zakaz pracy w niedziele jest sluszny gdzyz jestesmy katolikami, zmiana ustaw pod przykryciem wiary to nie najlepszy pomysl. To prawda; nie kazdy jest katolikiem i nie kazdy akceptuje takie zasady.
Ale... jestem zwolennikiem wolnego dnia w niedziele. A dlaczego? Nie da sie ukryc, ze slowo weekend w Europie (i nie tylko) kojarzy sie z odpoczynkiem, z dniem wolnym, z mozliwoscia robienia tego na co aktualnie mamy ochote (pozytywnie mowiac). I chyba, bynajmniej jeden dzien tegoz weekendu, dalej powinien sie tak kojarzyc.
Idac tropem autora artykulu mozna by rzec: handlowac powinnismy wszedzie i zawsze przez 24 godziny, bez ograniczej, ba ja czy on wolimy "nocne zakupy" - zakupy do godzin wieczornych nas ograniczaja... Ale czy nie poszlibysmy za daleko. Latwo powiedziec pracujmy w niedziele, jesli idziemy na zakupy. A gdybysmy mieli isc do pracy... ?
Author:
Grzegorz
Date:
07-03-2006
Reklama
~mess - Zbaczając trochę z tematu..
..chciałbym dodać parę słów w kwestii maluczkich sklepów osiedlowych i "wielkich" hipermarketów.
Jedno pytanie: Kto (i po jaką cholerę?) pojedzie do hipermarketu żeby kupić chleb i dwie bułki, kiedy może to zrobić w małym sklepiku za ulicą? Logiczne jest chyba, że małe sklepiki żyją właśnie z takich zakupów, na zasadzie 'ziarnko do ziarnka' (tu chleb, tam chleb). Jeżeli natomiast chodzi o supermarkety, ludzie wybierają się tam tylko po to, żeby zrobić zakupy większe, bądź też nabyć towar którego próżno szukać w pierwszym lepszym spożywczym na rogu.
Author:
~mess
Date:
07-03-2006
luxforos - Niedziela-dzień święty?
Polska to nie tylko katolicy. Jest w RP (numeru nie piszę, bo nie wiem jak długo będzie aktualny)) ponad 30 rozmaitych wyznań, które w myśl Art. 25. Konstytucji RP są równouprawnione. Jeśli każde z tych wyznań będzie żądać poszanowania swych zasad (bo niby dlaczego tylko jedno wyznanie ma być uprzywilejowane?) w taki sposób, jak robią to katolicy, niezły wyjdzie galimatias. Wyznawcy religii mojżeszowej będą chcieli zakazu handlu w sobotę (w zasadzie od piątku wieczorem) i w ogóle zakazu wszelkich prac, jak to jest do dzisiaj w Izraelu (choć nie wszędzie, gdyż pomimo wyznaniowego charakteru państwa mniejszości i inności są szanowane, przynajmniej bardziej niż u nas), muzułmanie będą stosować się do jednego z 5 filarów Islamu i odprawiać modły pięć razy dziennie w miejscach, w których zastanie ich pora modlitwy (świt, ranek, południe, zach. słońca i wieczór), itd.. Poza tym jest w RP sporo niewierzących, ateistów, agnostyków czy wierzących lecz niepraktykujących, dla których tego typu zasady wiary nie mają większego znaczenia. Czy oni nie mają prawa W RP korzystać z praw, jakie gwarantuje im Ustawa Zasadnicza? A gdzie rozdział kościoła i państwa? W państwie demokratycznym (niektórzy twierdzą, że taka jest Polska, ale to ludzie z wyjątkowym poczuciem humoru), wolnorynkowym, takie kwestie rozwiązuje sam rynek. Jak nie ma popytu-nie ma podaży. Jeśli obywatele przestaną korzystać z usług handlu w niedzielę, problem sam ulegnie rozwiązaniu. A tak na marginesie: jeśli znów kiedyś ojcom kościoła przyjdzie do świątobliwych głów inny dzień tygodnia uznać za święty to co? znów zmiany przepisów? Niedziela przecież uznana została w kościele katolickim dniem świętym dopiero w 321 roku dekretem cesarza Konstantyna. Do tej daty chrześcijanie, wzorem swych starszych braci w wierze-czyli wyznawców judaizmu- świętowali szabat, szabas czy sobotę, wszystko jedno. Przeraża mnie ignorancja tych prawych wybrańców Narodu. Nie posiadają kompletnie żadnej wiedzy o religii, której tak zajadle bronią. Ale cóż-to typowe dla oszołomów i fundamentalistów wszelkiej maści.
Author:
luxforos
Date:
07-03-2006
Iwona O. - Obłudna troska o pracowników
Zwolennicy zakazu handlu w niedzielę zwykle wykazują obłudną troskę o pracowników marketów. Nie myślą, że ludzie wielu innych zawodów pracują zawsze w niedzielę (np. komunikacja, telefony, elektrownie itp.), i na pewno nie zgodziliby się zostać na niedzielę bez prądu. Należy tylko zapewnić pracownikom realny 40-godzinny tydzień pracy i przynajmniej 1 niedzielę wolną w miesiącu (przestrzegać kodeksu pracy). Ci, którzy powołują się na bogate kraje zachodnie, nie uwzględniają polskiej specyfiki. Tam do marketu jeździ się samochodem i są środki finansowe, aby zrobić zakupy na miesiąc (a więc nie trzeba jeździć tak często). U nas często jeździ się autobusem i kupuje najwyżej na kilka dni (brak pieniędzy). Często pracuje się do 6 wieczorem, czasem w soboty. Po prostu w tygodniu jest się tak zmęczonym, że nie ma siły wybrać się do marketu. "Uszczęśliwi" się panie z marketu, których 1/7 zostanie zwolnionych, a udręczy zwykłych biednych ludzi, którzy padając z nóg będą musieli o 8 - 9 wieczorem robić zakupy w tłoku i stać w kolejkach przy kasach.
Author:
Iwona O.
Date:
07-03-2006
damaris - Autor przesadza
nie jestem za jakimikolwiek ograniczeniami handlu w niedzielę. Ale ograniczeniczenia te wynikają nie tylko z pobudek religijnych, ale przede wszystkim z pobudek humanitarnych, ponieważ jest po części odpowiedzią na wnioski pracowników hipermarketów, którzy są wykorzystywani. I nie jest tak jak pisze autor, że nikt nikogo nie zmusza do pracy w hiermarketach: sytuacja na rynku pracy jest tak tragiczna, że ludzie z wyższym wykształceniem idą do pracy przy kasie czy w magazynie, bo innej pracy dla nich nie ma. Warto podkreślić, że wolna niedziela jest atrybutem państw nalepiej rozwiniętych, nie ma tu znaczenia czy kraj jest katolicki czy nie, a przecież do tych rozwiniętych i demokratycznych staramy się aspirować
Author:
damaris
Date:
08-03-2006
Rozsądku Mości Panowie - Kiedy czarne spódnice pracują...
Mam Pytanie: CZY KSIĘŻĄ PRACUJĄ???
Jeśli tak to kiedy? Co jest ich pracą?
Widać ich "przy pracy" gdy krzątają się koło ołtarza i roznoszą opłatek...
A w jaki dzień pracują najintensywniej? W NIEDZIELĘ????
No tak - przecież w niedzielę bywa po trzy msze a tymczasem w dzień roboczy, gdy inni ciężko pracują czasem nawet jednej mszy nie ma.
Jeśli tak jest z pracą w niedzielę, to jakąż obłudą, wstrętną hipokryzją jest ich twierdzenie że w niedzielę w hipermarketach nawet kupować i sprzedawać nie wolno!!!
Boją się konkurencji hipermarketów? Jeśli tak to czy ich "towar" nie jest tylko białawym ciastkiem i to gorszym i droższym niż te z hipermarketu, bo klient nie jest głupi i wie co jest dla niego bardziej korzystne.
Motto:
Kto ma do czynienia z Prawdziwym, Wszechmogącym BOGIEM, ten nie boi się konkurencji.
Author:
Rozsądku Mości Panowie
Date:
22-04-2006
Krzysztof - Smutne!
W niedziele powinny byc otwarte (3-4h)tylko male sklepy osiedlowe. Spedzanie niedzieli z dziecmi robiac slalom miedzy polkami marketu to idiotyzm.
I nie chodzi tu bynajmniej o swiecenie dnia swietego. W marketach tez pracuja ludzie. Moze chcieli by spednic czas z rodzina, zjesc sniadanie, wyjsc na spacer? Oczywiscie mozna zmienic prace ale na moje miejsce takze przyjdzie inny czlowiek, prawda ? Najsmieszniejsze w tym wszsystkim jest to ze handel w niedziele kojarzy sie na m z wolnoscia, mozliwoscia robienia tego na co ma sie ochote. W rzeczywistosci ludzmi kieruja specjalisci ktorzy mowia im: Jestes wolny? masz prawo decydowac o sobie? - to idz do sklepu.
Do kogos tam wyzej: Zakupy mozna jednak zrobic w sobote, a pradu nie nalapiesz do wanny.
Author:
Krzysztof
Date:
05-06-2006
Loonatic - Jeszcze jedno słowo ...
A czy ktoś tym rodzinom z dziećmi nakazuje slalom między półkami akurat w niedzielę? Chyba każdy ma swój rozum i nie musi słuchać speców od marketingu.
Może lepiej zamiast zakazywać w ustawie handlu w niedzielę powinno wprowadzić się w umowach o pracę "wybrany dzień wolny"? Każdy pracownik mógłby zaznaczyć dzień tygodnia, w którym nie zgadza się pracować. W ten sposób można by zadowolić wszystkie wyznania oraz ateistów czy agnostyków, którzy jeśli im to obojętnie nie zaznaczaliby żadnego dnia i wtedy pracowaliby w niedzielę, w którą katolicy świętowaliby.
Msza święta nie jest dla księdza pracą. To jest uroczystość. Celebracja pamiątki po Chrystusie. Księża pracują w inne dni np. jako katecheci w szkołach, np. prowadząc stołówki czy przytułki i wykonując inne prace (chociażby rolne czy ogrodnicze).
Nie wiem jak to jest u Pana nawołującego do rozsądku, ale w mojej parafii codziennie odbywają się przynajmniej dwie msze święte (rano i po południu, żeby osoby pracujące w różnych godzinach miały możliwość pójścia do kościoła), a w niedzielę oczywiście więcej. Zwykle pięć.
Author:
Loonatic
Date:
20-07-2008
Sort comments
from the newest
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)