Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
204.325.007 visits
There are 7364 articles
written by 1065 authors.
They could occupy 29017 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Czuję dotyk Jego Makaronowych Macek - emblemat pastafarian
Kubek wyznawcy Latającego Potwora S.:
Kubek z rybką Darwina
Znajdź książkę..
Comments to article
Kto się boi oceanu
Enter your comment on this article …
ellubis - ocean daleki i bliski (1)
fantastyczne! po prostu fantastycznie opisane*, zestawienie opisu Richa w czas sztormu, gdy dla niego samego nie wiadomo, jak to się może skończyć, gdy jest czas teraźniejszy ciągły nieskończony i dzieje się tylko to jedno, i opisu Laury już po sztormie, gdy już wiadomo, że przeżycie jest faktem dokonanym, czas sztormu czasem w sumie krótkim, podliczonym i skończonym, i można się nad tym faktem pozastanawiać do woli równocześnie skacząc w czasie to tu to tam, bo jest go taki nadmiar, że można sobie na to pozwolić. wspominać, filozofować, przypuszczać, roztrząsać sobie w sobie bezpiecznie, już na spokojnie, te wszystkie okropne możliwości, które mogły się stać, ale przecież się nie stały, więc z każdym okropnym wyobrażeniem przychodzi ulga, że to już tylko wspomnienie i wyobrażenie ewentualności, które nie zaistniały, to natrętne rozkoszowanie się okropnością ze świadomością, że jest to tylko straszeniem się w wyobraźni!
od dziecka do dziś uwielbiam czytać książki przygodowe, w tym o morzu, od Odyseji po Herkulesa z mojej załogi...
* piersiówkę w piance mus opatentować, porządek na jachcie może być języczkiem od wagi, kilka nieśmiałych sugestii stylistycznych mi się pomyślało :)
Author:
ellubis
Date:
29-08-2007
Reklama
ellubis - ocean daleki i bliski (2)
ile razy byłam na morzu w takiej sytuacji (choć chyba jednak nigdy w takiej jak ta z opisu, nawet jeśli w sztormach, burzach tropikalnych, huśtaniach, na Morzu Północnym także), że mówiłam sobie, nigdy więcej! też miałam całą lewą połowę siebie posiniaczoną dokumentnie, też wiem, jak to jest, gdy fale zalewają i nie wiadomo skąd brać powietrze... lub na odwrót, gdy czas się wlecze, nic się nie dzieje, jest mętnie, rozciągliwie i mdliwie (nie ma takiego słowa, ale to właśnie jest najtrafniejsze), wtedy też mówiłam sobie, mój Boże, gdzieś tam są pełne ludzi i tempa miasta, gdzieś tam dzieje się normalne życie, na ziemi, a tu ten potwór ocean śpi i oddycha tak niemrawo, tak leniwie, co ja tu na jego grubej wstrętnej obcej skórze robię? ale potem tęskniłam i cieszyłam się na potwora znowu i znowu. a najbardziej na to, że na morzu oddziela się to co autentyczne od tego co nieprawdziwe raz na zawsze i tak naprawdę powroty do miast z tym wszystkim co w nich umowne, sztuczne, grane, bywają nieznośne.
ocean z daleka to zupełnie coś innego, niż jak się go zna z bliska, gdy przed dziobem godzinami skaczą delfiny, lub gdy się płynie nocą wśród gwiazd, to zapomina się oceanowi wszystko złe :).
Author:
ellubis
Date:
29-08-2007
Maciek - sztorm
Tak opis ciekawy - można powiedziec wręcz żywy - tyle że jest to typowo 'żeglarskie podejście' - i nie obraźcie się bracia i siostry, ale morze to nie patos sztormu czy wielkie nadzieje wschodu słońca - to głównie cholerna pustka i bezsilność - a co do samego szormu no cóż przychodzi i odchodzi a co w nim pieknego chyba tylko to, że czlowiek przy nim nic nie znaczy.
Author:
Maciek
Date:
29-08-2007
ellubis - co nie jest pieknego w oceanie, a co jest
zamiast mi tu od sióstr..., proszę spojrzeć o oczko wyżej, Panie Maćku, gdzie właśnie to napisałam, że odległości oceaniczne są trudne do zdzierżenia dla człowieka o normalnych nerwach właśnie z powodu nudy i jednostajności tego mdlącego kołysania (i nie mam tu na myśli choroby morskiej, bo nie wszyscy ją mają, ja nie mam) i nie pomaga tu ani czytanie książek, ani gra w szachy, ani nawet większe przyjemności, jakim można się oddawać, jeśli jest się na łodzi we dwoje zakochanych w sobie żeglarzy, ma się dość i tyle, i pragnie się lądu (choć po czasie i to jako wspomnienie jest przefajne), nikomu też nie pali się do sztormów dla urozmaicenia podróży, ot, ocean jest ogromny a człowiek maluczki, ale właśnie wtedy człowiek czuje, że życie jest piękne, bardziej niż gdy gna do najbliższej galerii na rutynowe zakupy. a co w sztormie jest pięknego? ano żywioł sam w sobie jest piękny, a przynajmniej może być. jeśli zaś chodzi o opowiadanie przygód później, to nie ma większej rekompensaty, jak ta, że samemu przeżyło się coś takiego i że można to komuś opowiedzieć.
Author:
ellubis
Date:
30-08-2007
Sort comments
from the newest
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)