Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
204.986.262 visits
There are 7362 articles
written by 1064 authors.
They could occupy 29015 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Michel Henry -
Narkotyki: dlaczego legalizacja jest nieuchronna?
Znajdź książkę..
Comments to article
Amisze neopoganizmu
Enter your comment on this article …
rottweiler
ale co poeta miał na mysli pisząc ten wierszyk?
Author:
rottweiler
Date:
19-04-2011
Reklama
Gorazd Bogdanovic - "Repoganin" wiersz mojego..
Repoganin
Repoganin - to taka persona
Co w gieźle i z mieczem u pasa
Do drzewek skruszenie się modli
Hasając po nocy po lasach
Na górze, nad wodą, w ustroniu
Zapala swe święte ognisko
By cześć oddać tam komu?
Zmyślonym przez siebie bożyskom!
Pojmuje on Bogów jak swoje
Wrodzone personie przymioty
Hedony, morale, spiryty, nihile
I od nich pochodne pomioty
On wielki prawdziwy poganin
Tłumaczyć mu stratą jest czasu
Że ma w sobie wciąż katolika
Choć często pobierza do lasu
Nie prawie ni kazań ni sądu
Wyrażam jedynie swe zdanie
Że z ich kulawego poglądu
Niewiele lub nic - pozostanie
A jeśli to prawda - co mówię
To głowa ma spadnie od mieczy
Bo to ich jedyny argument
Przeciwko rozumnej prarzeczy
Prarzeczą nazywam tu wiedzę
Co twórczość wzbudzała w Prasławach
Słonecznym jaśniała wciąż szczytem
Nie będąc ponura i mdława
Już słyszę pomruki ponure
I widzę te gęby czerwone
Gniew zaćmi im mózgi do reszty
I tak od poczęcia skatoliczone
Z takimi to nam nie po drodze
Nas inna przygoda urzeka
Co w lesie chowają swą "Sławę"
Nie pójdą śladami człowieka
Nie pójdą by tworzyć swą przyszłość
By SŁAWII przywrócić blask chwały
Nie pojmą tęsknoty tworzących
Wspólnotę Narodu dla Sławy!!!
Author:
Gorazd Bogdanovic
Date:
17-05-2010
Andrzej - Drogi Autorze
W pewnych kwestiach jestem skłonny przyznać Panu rację, lecz nie da się uniknąć tego, że są i będą takie osoby, które chcą wierzyć w bóstwa (a na ile mają ku temu wiarygodne podstawy to już inny temat). Według mnie wiele zależy tutaj od liderów poszczególnych grup, czy będą na tyle światli i inteligentni by tym wszystkim umiejętnie pokierować - jeśli główne nurty będą odpowiednio łączyć stare z nowym, to nie ma powodu do obaw, chyba nie uważa Pan, że neopogaństwo tworzą tylko jakieś same mało rozgarnięte i niezbyt inteligentne osoby? Jeśli ktoś przejawia wiarę w bóstwa nie znaczy zaraz, że jest głupcem, owszem jeśli ktoś robi to w jakiś płytki (bez odpowiedniej wiedzy) i absurdany sposób, to ma Pan rację w swojej krytyce. Powyżej wymienił Pan wyznawców kilku religii, ogromna ich część to są dopiero prawdziwi barbarzyńcy (mistrzostwo świata w niszczeniu i gnębieniu naszej Matki Ziemi), z pkt. widzenia naszych praprzodków właśnie oni byliby prymitywami - jeszcze śmią się naigrywać z neopogan. Według mnie wszystkie te wielkie kościoły stanowią tylko przeszkody na drodze właściwego rozwoju duchowego ludzi, którzy chcą się realizować pod tym względem.
Pozdrawiam.
Author:
Andrzej
Date:
21-04-2008
W.Rudny - Neopogaństwo
Neopogaństwo ma wszelkie dane ku temu, by być alternatywą dla monoteizmów. Pod jednym warunkiem, że wyzbędzie się tych cech, które monoteizm charakteryzują. Po co robić kopię monoteizmu, tyle że w wydaniu politeistycznym? Poganie byli bardziej życiowi niż chrześcijanie (z tego świata); z reguły byli bardziej racjonalni (jak pisał poeta: w życie po śmierci w Rzymie cesarskim nie wierzyły nawet [pogańskie] dzieci)... Neopoganizm to przede wszystkim kult życia w nowej NEOPOGAŃSKIEJ formie. Minęło 2000 lat, dlatego człowiek nie jest taki sam. Neopoganie powinni tę lukę czasową uwzględnić. Przez te 2000 lat wydarzyło się wiele. Mieliśmy Renesans, Oświecenie, wiek pozytywizmu, erę przemysłową. Teraz żyjemy w erze informacji. Tymczasem tu i ówdzie widzimy grupki "barbarzyńców" w lnianych gaciach, w zbrojach naddziadów, klękających przed drewnianymi idolami. To ma być renesans dziczy? Powrót do puszczy? Nawet żydzi, chrześcijanie i muzułmanie mają powód do sardonicznego śmiechu. Stąd moja przestroga przed amiszowaniem nepogaństwa - z prawdziwą troską o religię tego świata, czyli prawdziwe pogaństwo.
Author:
W.Rudny
Date:
16-04-2008
Andrzej - Szanowny Autorze
Wszystkiego bym się spodziewał, ale nie popełnienia takiego tekstu przez Pana. Owszem, ma Pan prawo do wyrażania własnych opinii, ale ja tu widzę takie jawne szyderstwo z niektórych neopogan, zupełnie jakbym wszedł na jedną ze stron antykultowych: najważniejsze to ośmieszyć, obrzydzić. Pisze Pan: "człowiekowi XXI wieku trudno jest uwierzyć (...) w wartość drewnianych idoli; klękać oraz bić przed nimi pokłony na modłę katolicką."
Nie mogę uwierzyć, że Pan, inteligentny przecież człowiek, wdaje się nie rozumieć tak prostej rzeczy, że jak neopoganin (nie ręczę za wszystkich) modli się przed idolem, to modli się do Świętowita a nie do drewnianego idola (przed a nie do). Zgadzam się z tym, że jak najbardziej należy połączyć stare z nowym i nie dążyć do jakiegoś wstecznictwa, ale sama nasza taka jakby "goła" wiara i naszych słowiańskich przodków nie jest już jakąś szopką czy folklorem - tzn. nie musi się ona przejawiać w jakiś prymitywny sposób, bez uwzględniania tego, co nam współczesnym udało się osiągnąć. Tak jak np. wiara chorego w wyleczenie pomaga a nie szkodzi (ich metody lecznicze działaja, pewne gesty oddziałowują na organy wewnętrzne itd, to długi temat).
Pozdrawiam.
Andrzej
Author:
Andrzej
Date:
12-04-2008
agnieszka
Nie praktykuję żadnej religii, ale gdybym chciała, to zainteresowałabym się właśnie taką która nie jest normalna dla szerokiego ogółu. Nie jest ani ekspansywna, ani na pokaz. Takie religie istniały i istnieją. Zanim przyszło chrzesciaństwo, taką religią był mitraizm, która była liczną religią, ale ekskluzywną i tylko dla wtajemniczonych. Był zororastrizm wyparty przez islam, którego niewielkie społeczności istnieją do dziś. Jest vicca, ktorą można praktykować w samotności w domu. Dla mnie właśnie taka religia jest normalna, która nie wychodzi poza sferę prywatną człowieka. Powinna być wolnym wyborem. W przeciwnym razie jest patologią.
Author:
agnieszka
Date:
09-04-2008
Sita
Czy tekst publicystyczny usprawiedliwia nierzetelną, niepopartą wiedzą krytykę? Oczywiście, nie twierdzę, iż każdy publicysta ma wiedzieć wszystko o wszystkim, ale zanim zacznie się coś krytykować warto o tym chociaż trochę poczytać.
Komentarz dotyczący tego, że każda "normalna" (tzn. jaka?) religia dąży do ekspansji - cóż, być może nie reprezentujemy normalnej religii, ale mam wrażenie, że to stereotyp tak samo jak potoczne przekonanie, że w każdej religii musi być Bóg/Bogowie/świat nadprzyrodzony. Czy neopoganie de facto wcale nie wierzą? Bardzo możliwe, jeśli przyjmiemy chrześcijańskie rozumienie słowa "wiara", szczególnie, jeśli automatycznie kojarzy się ono z nawracaniem. Wielu neopoganom nie będzie przeszkadzało, jeśli zostanie ostatnim neopoganinem na świecie (chyba że w sensie towarzyskim czy społecznym, ale nie rytualno-religijnym).
Reszta moich uwag znajduje się tu:
www.racjonalista.pl/forum.php/s,131737
Pozdrawiam
Author:
Sita
Date:
09-04-2008
Autor - Swastyka
Oczywiście swastyka jest starym indoEuropejskim symbolem, niestety zawłaszczonym przez niemieckich socjalistów narodowych; tak samo zawłaszczyli oni rzymskie pozdrowienie. Nie zmienia to jednak faktu, że dla współczesnego Europejczyka skojarzenia są jednoznaczne. Czy słowiańscy neopoganie mają zamiar to "odkręcać"? Czy temu symbolowi i "faszystowskiemu" pozdrowieniu chcą nadawać nową treść? Bogactwo pogańskiej symboliki oraz pozdrowień jest tak duże, po co akurat nawiązywać tylko do tych jednoznacznie się kojarzących? Przeciętnemu widzowi takich spektakli trudno jest wytłumaczyć, dlaczego akurat palą się swastyki, a wyznawcy Peruna, nie wiedzieć czemu, pozdrawiają się gestami faszystowsko-nazistowskimi, zaczerpniętymi... od rzymskich czcicieli Jowisza.
Author:
Autor
Date:
09-04-2008
agnieszka - do WJR
Swastyka występowała w wierzeniach pogańskich Słowian, więc nie należy kojarzyć jej tylko z faszyzmem. Tak jak nie należy kojarzyć pentagramu z satanizmem.
Author:
agnieszka
Date:
08-04-2008
WJR - Słowiańska wiara spod znaku nazi-swastyki
Słowiańska wiara spod znaku nazi-swastyki:
www.youtube.com(*)?v=ZJhhSBsxI74&feature=related
Author:
WJR
Date:
08-04-2008
Autor - W sprawie zarzutów
-1 na 1
Sita mogłaby/o by zauważyć, że pisząc np. o amiszach czy neopoganach przebranych w szatki z okresu średniowiecza mam wystarczającą wiedzę, by skrytykować to, co mi się nie podoba. Nie muszę być specjalistą np. od sposobu oświelenia domostw przez amiszy czy neopogan żywcem wziętych z X w. n.e. Wystarczy mi, że amisze nie uznają energii elektrycznej.
Poza tym to jest tekst publicystyczny, a nie naukowy! Można sobie poczytać Okraskę i Raua na ten temat np. Nie ma powodu, żebym powielał to, co już zostało napisane.
Proszę czytać uważnie, krytykuję tylko określony nurt neopogaństwa np. można takie szopki zobaczyć:
www.youtube.com/watch?v=_FD73uuNNUg
Sita, jeśli neopoganom nie zależy na nawracaniu kogokolwiek na swoją religię, to znaczy, że tak naprawdę... nie wierzą. Są tylko albo odosobnionymi dziwakami, albo tworzą coś w rodzaju malutkiego, kanapowego kółka różańcowego. Powtórzę: każda normalna religia dąży do ekspansji. Inaczej godzi się na zanik.
Author:
Autor
Date:
08-04-2008
Sita
2 na 2
Zastanawiające, że na portalu, który kojarzy mi się przede wszystkim z rzetelną, opartą na szerokiej wiedzy z zakresu kulturo- i religioznawstwa krytyką religii, pojawił się taki artykuł.
Autor wykazuje się całkowitym brakiem wiedzy z zakresu zagadnień, które usiłuje skrytykować, i na dodatek rozkosznie się do tego przyznaje („faktycznie nie wiem, czy taki amisz i lampy naftowej nie uznaje za zbyt nowoczesną”). Neopogaństwo nie jest zjawiskiem jednorodnym ani tym bardziej równoznacznym z rekonstrukcjonizmem – większość religii neopogańskich jedynie NAWIĄZUJE do kultów przedchrześcijańskich, a nie je rekonstruuje. Jak sama nazwa wskazuje, nie jest to to samo co pogaństwo – nikt nie jest na tyle naiwny, by bezkrytycznie przenosić dawne religie na dzisiejszy grunt.
Natomiast zdanie, iż „każda normalna, ponadplemienna i uniwersalistyczna, religia dąży do ekspansji. Taka jest natura każdej religii” to już kuriozum. Neopoganie naprawdę nie dążą do zwiększenia liczby wyznawców, nikogo nie nawracają, bo zwyczajnie nie jest im to do niczego potrzebne. Zresztą wiele rytuałów i praktyk religijnie wykonuje się samodzielnie, bez współwyznawców.
Skandaliczny
Author:
Sita
Date:
08-04-2008
osse - Re: Łukasz od św. Epikura
Czy celem autora była rzeczywiście "konstruktywna krytyka" pogaństwa, czy raczej powierzchowna krytyka neopogaństwa, w którym ja nie widzę niczego śmiesznego. Czym neopogaństwo śmieszy autora - nie mam pojęcia. Neopogaństwo w Polsce jest dosyć nieudolną / naiwną próbą restauracji tego, o czym sami niewiele wiedzą. Autor ma jakieś uprzedzenia, w dodatku nie zgłębił tematu jak należy.
Author:
osse
Date:
08-04-2008
nick
1 na 1
Cieszę się, że autor poruszył ten temat. Mnie też śmieszą próby odtworzenia religii pogańskich, gdyż ograniczają się one w gruncie rzeczy do dekoracji. Pomija się natomiast najistotniejszy fakt: wszystkie bóstwa pogańskie były bóstwami przyrody (zapewne gdyby nie judaizm i chrześcijaństwo, nie mielibyśmy tak zrujnowanego świata). Człowiek pogański postrzegał siebie - i słusznie - jako część przyrody, szanował ją i czcił, respektował podleganie jej prawom.
Myślę, że ludzi pogańskich cechowało instynktowne rozumienie świata. Potrzeba było kilkuset lat, aby Darwin sformułował i opisał pewne prawa rządzące światem.
Powrót do filozofii życia w symbiozie z otaczającym światem nie jest głupi. Dzięki niemu nasza rzeka genów prędzej stanie się czysta, odtruta.
A figurki i ofiary - można się w to bawić, czemu nie. Pamiętając jednak, że to tylko oprawa, a nie treść.
Author:
nick
Date:
07-04-2008
barycki - do autora
„Prymitywni są też ci, którzy innym zaglądają do portfela i zamiast cieszyć się, że mogą kupować i na bazarach, i w butikach, i w salonach mody wciąż narzekają, że większość jednak woli przepłacać.”
A ja uważam, że prymitywni są ci, którzy kupują fetysze, jak i miłośnicy ekologii chodzący bez spodni, jednakże w poliestrowych slipach. Największym prymitywizmem jest jednak czynienie z naturalnej potrzeby kontaktu z naturą, religii i publiczne afektowanie się tym.
Adam Barycki
Author:
barycki
Date:
07-04-2008
Anarchista - ***
Bardzo interesujący artykuł. Ważnym wydaje mi się podkreślenie mocy i wagi archetypu. Jakoś ta koncepcja Junga nie przebiła się do szerszej publiczności, zbyt często traktowana jest jako szkodliwy zakamuflowany mistycyzm (spotkałem się z takimi opiniami na studiach). A jej samo-poznawcza wartość jest ogromna. Co do krytyki naszych rodzimych Starowierców - niestety często ich grupy to zwykli faszyści, którzy obrony w imię obrony polskości wymordowali by nas wszystkich! Pozdrawiam!
Author:
Anarchista
Date:
07-04-2008
Int. Mamut. - Cudowne wakacje, nieprawdaż ??
Aspekt sakralny aspektem sakralnym to NIE dla nas, ALE wolnomyśliciele pomijając ten aspekt przyznajcie szczerze nie chcieli byście przynajmniej raz spędzić wakacji w gronie Wolnomyślicieli w TAKIM, cudownym ekologicznie, przyrodniczo miejscu, bo ja bym chciał -----
Circle Sanctuary Nature Preserve... is a 200 acre Nature preserve in southwestern Wisconsin, about 13 miles west of Mt. Horeb. It is located in a scenic and unique unglaciated area known as the driftless
----- bioregion.http://www.circlesanctuary.org/land/preserve/
Int. Mamut.
Author:
Int. Mamut.
Date:
06-04-2008
Łukasz od św. Epikura
Może nie przepadam za słowem wiara, które często sprowadza się do niesprawdzalnego, ślepego przekonania, ale rozumiem, że autor użył go w sensie zaufania w to, co jest, w to życie; w sensie pewnej mocy, a nie w sensie intelektualnej słabości. Sam artykuł jest to interesujący zarys 'konstruktywnej krytyki pogaństwa'. Pozdrawiam autora.
Author:
Łukasz od św. Epikura
Date:
06-04-2008
agnieszka
Mnie osobiście neopoganie ani amisze nie przeszkadzają, bo ich nie widzę. Zresztą kto ich widzi? Nikt. Dopóki modlą się w lasach, czy innym ukryciu i nie wchodzą z butami do życia społecznego, to nie powinno nikogo obchodzić w co wierzą.A to ze stawiają drewniane bożki i nie mają ambicji budowania nowoczesnych świątyń, to lepiej. Bo świątynie XXI w już mamy.Dajmy ludziom wierzyć w to co chcą , jeśli to im pomaga i nie robią nikomu nic złego.
Author:
agnieszka
Date:
06-04-2008
Autor - Lepszy człowiek
Co do pożerania przez ludzi "braci zwierząt"... hmm... Tego typu obiekcje są typowe dla człowieka współczesnego. Oczywiście można i inaczej, po prostu dać się pożreć "braciom zwierzętom", ale czy to wyjaśni zagadkę istnienia życia na Ziemi? Można też i tak jak niegdyś Indianie Amer. Półn. dziękować im, że są... pożywieniem Indianina. W tym zakresie widzę jednak wyższość Indianina nad człowiekiem współczesnym - całkowicie bezbronnym w lesie - łatwą zdobyczą naszych braci zwierząt drapieżnych.
Author:
Autor
Date:
06-04-2008
irek - nowe Credo, lepszy człowiek?
Ciekawe wyznanie wiary pogańskiej. Autor pisze:
"To [jest] wiara... ciągłego... stawania się kimś lepszym, większym, mądrzejszym niż dotąd... To wiara w człowieka gromadzącego mądrość pokoleń ludzkich... Pogańska wiara... jest pełną powagi odpowiedzialnością za swoje czyny, które mają zawsze swoje konsekwencje na tym świecie. Jest wiecznym dążeniem do nieśmiertelnej doskonałości w rozmaitych aspektach... Jest przejawem całego bogactwa ludzkich archetypów [pochodzimy od zwierząt ! - dop. mój]... Nie może też kojarzyć się z tym, co było, ale z tym, co dopiero może nadejść. Nie jest skansenem, ale laboratorium doświadczalnym... Przytakuje życiu, nawet najbardziej tragicznemu... Jest... wciąż nieodgadniona i niedopowiedziana. Dlatego wciąż pozostaje nierozwiązaną zagadką życia na Ziemi".
OK. Przejdźmy w takim razie do wymownego szczegółu. Czy w takim razie przeraźliwe i nienasycone zabijanie i pożeranie miriadów naszych braci - zwierząt - rzeczywiście na zawsze "pozostaje nierozwiązaną zagadką życia na Ziemi" ? Jak zmierzyć się z tym problemem ? Ekspiacja, modlitwa, ofiara, tragizm, przytakiwanie, śmiech, ucieczka ?
Author:
irek
Date:
06-04-2008
Autor - Co do mnie...
Jestem uprzedzony do wszelkiego religijnego dogmatyzmu i fanatyzmu. Amiszy toleruję, tak jak toleruję żydów, chrześcijan, muzułmanów i folklor neopogański... i wszystkich innych, którzy nie zmuszają mnie, bym wierzył w to, co akurat oni uważają za właściwe i słuszne.
Dla mnie prymitywni nie są murzyni, którzy chodzą bez spodni (o ile wiem, większość z nich jednak chodzi), ale ci obywatele nowoczesnych państw, którzy w imię protestu przeciwko nowoczesności i globalizacji chodzą... bez spodni. Prymitywni są też ci, którzy innym zaglądają do portfela i zamiast cieszyć się, że mogą kupować i na bazarach, i w butikach, i w salonach mody wciąż narzekają, że większość jednak woli przepłacać.
Author:
Autor
Date:
06-04-2008
Adomas - Proszę wybaczyć
2 na 2
ale postawa prezentowana przez autora artykułu nieodparcie kojarzy mi się z tym właśnie co autor opisuje jako negatywne.
Biją mnie w oczy uprzedzenia autora do wierzeń ludzi, o których z resztą autor sam pisze, że wie niewiele. Amisze są be, religie "abrahamowe" też niedobre, neopogaństwo śmieszne, obrzędy wstecznicze, to co sobie sam wymyślił autor jest natomiast w porządku.
Kusi mnie aby nazwać postawę autora "racjonalistycznym kołtuństwem", ewentualnie "drobnomieszczańskim pozytywizmem".
Murzyni są prymitywni bo chodzą bez spodni! Czyż nie? :)
Author:
Adomas
Date:
06-04-2008
barycki - bez ofiary się nie da
1 na 1
„moja świecka religia neopogańska jest przejawem całego bogactwa ludzkich archetypów, reprezentowanych przez liczne boginie i bogów. Przytakuje życiu,”
Oczywiście, że składanie współczesnym bogom ofiary z zabitego ptaka jest śmieszne i niepotrzebne. Wystarczy za koszulkę chińską wartą 3 złote z doszytą metką współczesnego boga, złożyć we współczesnej świątyni zwanej salonem mody ofiarę 200 złotych. Kary za brak ofiarności są srogie, bez takiej ofiary można zapomnieć o pociupcianiu się ze współwyznawcą. Im większa ofiarność, oznakowana właściwymi metkami, tym większe możliwości „przytakiwaniu życiu” poczynanemu.
Adam Barycki
Author:
barycki
Date:
06-04-2008
Sort comments
from the first
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)