Nasz mózg posiada tak wiele możliwości adaptacji do warunków środowiska, że odkrywanie takich rzeczy przez "naukowców" jest jak wyważanie otwartch drzwi :). Sam dużo gram w tenisa ziemnego, a tymczasem na wkacjach popularna jest ... siatkówka. I nagle okazuje się, że sekwencja ruchów ręki jest z drugiego kosmosu :) i dopiedo po jakimś czasie się koordynacja przestawia i wcale nie jest tyo ta 15-20 min. Zresztą, też jeżdzę na deskach i inreresuję się stroną motoryczną ciała, i jak badania (potwierdzające praktykę tzw nawyki, odruchy) wykazują, że nie wszysko jest bezpośrednio kontrolowane przez mózg. Zresztą do takich odkryć trzeba podchodzić z dystansem, bo w naszym pięknym roku 2009 wiedza na temat możliwości mózgu są jakby w powijakach. Hi, mój pierwszy post na stronę, choć już ponad rok czytam :). Szacunek dla wszytkich ludków.

Chcesz powiedzieć, że nawyki i odruchy nie są kontrolowane przez mózg?

Moje intuicyjne pojmowanie zgadza się z poglądem, jak w artykule. Mało tego rozszerzę jeszcze to pojęcie "narzędzi" na np.: samochód, rower, żaglówkę. Wszędzie tu odczuwam detale konstrukcyjne pojazdów (np podczas przeciążeń), gabaryty bez specjalnego patrzenia itd.
Teraz zastanawiam się nawet jakie są granice, takiego objęcia umysłem wszelkich innych "protez" i jak to się komponuje ze świdomością zbiorową. Na pewno, można mówić o różnych natężeniach tych świadomości, zależnie od stopnia sprzężenia z mózgiem. Myślę, że nad takimi rzeczami już gdzieś się pracuje.

Lata cwiczen powoduja, ze muzycy sa w stanie poslugiwac sie swoimi instrumentami pijani, z zamknietymi oczami wiszac do gory nogami na wysokosci 3000 m. Wiem, bo sam gram na gitarze od paru ladnych lat i gdy gram jest to po prostu kolejna czesc mojego ciała. Najlepsi muzycy swiata tak czuja swoj instrument, że potrafia za pierwszym razem powtorzyc zaslyszana melodie (nawet skomplikowana) bez najmniejszego problemu.

powtózenie skomplikowanej zasłyszanej melodii przez muzyka nie jest wynikiem tego, że instrument jest kolejną częścią jego ciała, tylko posiadania słuchu absolutnego. Oczywiście jeżeli grasz na gitarze czy fortepianie od lat i "czujesz" ten instrument, potrafisz zagrać z zamkniętymi oczami i w różne dziwne sposoby- w końcu przyzwyczajasz się do kształtu gitary czy rozmieszczenia klawiszy i możesz odbierać instrument jako element siebie.