Oczywistym jest ,iż delegalizacja organizacji tego typu jest jak najbardziej słuszną decyzją w demokratycznym państwie.Natomiast równocześnie powinno się ścigać i dotkliwie finansowo karać osoby np. " zamawiające  5 piw ". Broń boże* zamykać , po pierwsze - czemu społeczeństwo ma ponosić  koszty utrzymania  ,po drugie - więzienie to mnóstwo wolnego czasu i jeszcze jakieś nowe "mein kampf"* w nim powstanie i po trzecie  - finansowa kara w formie prac społecznie użytecznych np. na terenie byłych "polskich"* obozów koncentracyjnych może pobudzi do myślenia P.T.* narodowców .
P.S.
* - oznacza kpinę lub żart
Saluto

niedobra decyzja, tylko wzmocni radykałów, robiąc z nich "męczenników". W normalnym stanie rzeczy taki ONR to niegroźna grupka utopistów, natomiast delegalizacja ich tylko wzmocni, stanie się o nich głośno, zrobi z nich "ofiary systemu".

Delegalizacja ONR to krok w dobrym kierunkuk - skrajności należy eliminowac z życia publicznego. Odebranie im osobowosci prawnej zabiera im pole do dzialania - a w podziemiu i tak byli, wiec negatywne skutki o ktorych piszesz beda raczej malo zauwazalne.

To, ze kilkunastu idiotow uzna delegalizacje ONR za meczenska smierc nie ma tu znaczenia. Tacy zdanie mieli wyrobione. Chodzi raczej o to, aby w szerszym przekazie ONR byla "ta zdelegalizowana organizacja", co moze ostrzeze troche osob ze warto trzymac sie z daleka.

Najwazniejsze jest to ze jako organizacja nie beda mogli wystepowac np. o dotacje unijne, organizowac oficjalnych imprez i budowac kapital polityczny. Bo LPR w parlamencie juz raz mielismy - i raz wystarczy.

należ tępic od podstaw i do końca. Ciekawe jaką pobłażliwość można wykazać, gdy jesteś klubie na koncercie, a tu wpada banda skinów heilując, rzucając krzesłami w ludzi (w kobiety też) i rozwala wszystko...

http://lewica.pl/?id=20225

Dyskusja z onr-owcem na brzeskim forum - www.forumbrzeg.pl/ppadd/viewtopic.php?t=18548

Zgodzę się z Crystiano -- produkujemy sobie męczenników. Ludzie powinni mieć wolność mówienia, wyznawania, głoszenia tego, co im się żywnie podoba i używając takich symboli, jakie uważają za słuszne/konieczne. Podejmując taką decyzję sami stajemy się totalitarni i nie wiem czy nie bliżsi faszyzmu niż wspomniany ONR. Dopóki nie zagrażają innym osobom powinni móc robić co tam chcą. Nawet hasać w białuch kapturach KKK albo ze swastykami w klapie.
Btw. Czy swastyki też zabronimy, jak "5 piw"? Czy jej użycie przez Hitlera przekreśli te, bagatela, 2000 albo i więcej lat tradycji używania tego symbolu?

Serdecznie dziękuje wszystkim za komentarze. Pozwole sobie przyłączyć się do dyskusji.
Szyroki: Tak, swastyka to bardzo stary symbol. Niemniej jednak musimy pamiętać,  że warstwa symboliczna nie funkcjonuje w oderwaniu od kontekstu kulturowego. Czy chcemy czy nie, dla większości mieszkańców Polski, swastyka jest symbolem nazistowskiego terroru. Moim skromnym zdaniem użycie swastyki przez Hitlera przekreśla 2000 lat tradycji. Nazizm był zjawiskiem bezprecedensowym w historii naszej cywilizacji.
Pisar: "rzucając krzesłami w ludzi (w kobiety też)" - kobieta nie człowiek? Tak pół żartem pół serio oczywiście :)
Marcin Kalinowski: skrajności owszem należy eliminować, ale "prohibicja" nie jest tutaj najlepszym rozwiązaniem. W komentarzach do mojego tekstu na facebook.com ktoś słusznie zauważył, że delegalizacja może przynieść podobny "skutek" jak w przypadku np. sprzedaży narkotyków.

Pozdrawiam serdecznie

Czy ta organizacja w rozumieniu "ludzie i struktury" też została zdelegalizowana? Takich młodych idiotów trzeba raczej edukować, niż stawiać poza systemem. Dopóki są w systemie można ich kontrolować, poza już nie!

Zgadzam się z wnioskami Autora. Temat delegalizacji ONRu uważam na tyle istotny, że przenoszę na forum.

>Sąd Rejonowy w Opolu zdelegalizował Obóz Narodowo_Radykalny z Brzegu

I co z tego wynika? Ano nic wielkiego. Struktura ONR składa się z niezależnych brygad, delegalizacja jednej z nich nie skutkuje delegalizacją pozostałych (Zulka niech się więc tak nie raduje, bo nie zdelegalizowano ONR, a tylko jedną z jego brygad.)
W polskim prawie nie ma precedensu, jeśli więc doszłoby do procesów, w których pozostałe brygady wystapiłyby w roli oskarżonych, ten wyrok nie bedzie w tych procesach kalką.
Delegalizacja brygady z Brzegu skutkować będzie jedynie tym, że powstanie nowa brygada mająca w szyldzie nazwę innego miasta z tamtego okręgu.

Problem w tym, ze nie moze byc tu mowy o zadnej "naglej" delegalizacji. Gloszenie ideologii nazistowskiej jest juz zdelegalizowane przez konstytucje RP. Delegalizacja oddzialu ONR to raczej publiczne i prawne uznanie faktu ze jest to po prostu banda szurnietych nazioli. To po prostu demaskacja.

Legalnie czy nielegalnie, nikt tych kretynow nie kontrolowal, wiec ich delegalizacja niewiele tu zmieni. Pamietajcie, oficjalnie ONR to grupa zatroskanych patriotow-katolikow - a takich raczej w tym kraju pod lupe sie nie bierze.

Zgadzam sie, ze ludzi trzeba edukowac. Ale najpierw trzeba ich wyrwac ze swojego srodowiska, ktore wpaja im takie a nie inne poglady. Moze sie ktos dwa razy zastanowi jesli sie dowie ze grupa do ktorej aspirowal zostala wyjeta spod prawa?

Co do "meczenstwa" to porownywanie sytuacji do handlu narkotykami to zbytnie uproszczenie. Mowimy tu o ideologii politycznej, a nie o uzywce. ONR jest tym skuteczniejsze, im bardziej otwarcie moze dzialac i docierac do szerokich mas spolecznych. Odcinajac ich od tego pozbawiamy ich mozliwosci docierania do publicznosci.

Mysle, ze powinnismy delegalizowac takie grupy. Wolnosc slowa to nie jest celem samym w sobie. Pozwalanie na głoszenie nienawisci rasowej traci uswiecaniem srodkow. Tak mi sie wydaje.