Nihil novi, nikt kto staje u steru największej i najlepiej zorganizowanej grupy przestępczej świata nie może być człowiekiem moralnie nieskazitelnym...

W zlaicyzowanym społeczeństwie tradycyjne organizacje religijne szukają racji bytu przedstawiając siebie jako ostoję wartości moralnych, dlatego też krytyka religii z pozycji obrony moralności wydaje się obecnie strategią wyjątkowo obiecującą - wytrącającą religii ostatnie argumenty "z twarzą". Po dekonstrukcji tej maski zostaje już tylko czysty religijny fanatyzm zdolny zawiązać sojusz z każdym w imię przetrwania.

Z tym instrumentalnym rozumem to prawda. Oczywiście nie w tym rzecz, że Oświcenie spowodowało Holokaust, ani w tym, że wiara pozwoliłaby go uniknąc. Nagatywnym skutkiem Oświecenia - oprócz jego niewątpliwie pozytywnych, proludzkich skutków - była m.in instrumentalna racjonalność (m.in oderwanie środków od celów, zasada efektywności, maksymalizacja sysków przy minimalizacji kosztów),  którą posiłkował się biurokartyczny duch. A bez rozległej, racjonalnie zarządanej administracji nie udało by się przeprowadzić Zagłady.

Ogólnie za dużo pisania. Zainteresowanych odsyłam do klasycznej pracy Zygmunta Baumana "Nowoczesność i Zagłada", "Krytyki instrumentalnego rozumu" Horkheimera, oraz do weberowskiej koncepcji racjonalności instrumentalnej. Inaczej ciężko dyskutować. 

Po II wojnie światowej zachodnia humanistyka przez dziesięciolecia angażowała się w poszukiwanie kozła ofiarnego, którego mogłaby obarczyć odpowiedzialnością za koszmary tej wojny. Po długich poszukiwaniach "badacze" doszli do jakże odkrywczego wniosku, że hitlerowska machina zagłady bazowała na wcześniejszych elementach kultury i systemu społecznego panującego w Europie. Padło na Oświecenie, chociaż można by z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że polityka Hitlera była pod każdym względem sprzeczna z ideami wypracowanymi w tym okresie dziejów kultury i cywilizacji zachodniej.
Wymienione przez Ciebie struktury organizacyjne, które jakoby związane są z organizacją aparatu zagłady wcale nie mają swojego rodowodu w Oświeceniu. Większość z nich to stare nabytki ludzkości. Nie rozumiem na przykład, jak starożytny fenicki kupiec miałby zarobić, gdyby nie kierował się zasadą maksymalizacji efektywności i zysków, albo jak starożytny Rzym, Bizancjum czy Imperium Ottomanów miało funkcjonować bez rozwiniętej biurokracji?
Niepodważalnym elementem polityki państwa hitlerowskiego był przede wszystkim rozbuchany nacjonalizm, pokłosie irracjonalnego XIX- wiecznego Romantyzmu, i to nacjonalizm obarczałbym przede wszystkim głównym ciężarem współodpowiedzialności za Zagładę.

Lontri, przeczytaj te pozycje które podałem, bo nie sposób je w komentarzu streścić. Szczególnie "Nowoczesność i Zagładę"
Polityka Hitlera byłą zgoda z cywilizacją zachodnią, z jej pojęciem rozumu i zakusami inżynierii społecznej. To nie rozbuchany irracjonalizm romantyczny spowodował Zagładę, tylko właśnie zimny, pedantyczny duch biurokracji umożliwił jej przeprowadzenie, co tłumaczy dlaczego kochający ojcowie i mężowie doprowadzili do tego, co zaszło (Patrz: eksperyment Milgrama).

Choć ludzie od zawsze kierowali się zyskiem, to nowoczesna zasada efektywności przerosła wszelkie oczekiwania i zdetrminowała procesy społęczne. Związane to też było po części z duchem kapitalizmu i upadkiem dawnych feuadlnych struktur.

Nie chce redukować Zagłady do jednego czynnika, złożyło się na nią kilka głównych elementów: rozbudowany, liniowy aparat biurokratyczny, centralizacja władzy, jej obsesja, korozja systemów zabezpieczających, inżynieria społeczna (związana z rasizmem) i instrumentalna racjonalność.  

"nikt nie trafi do domu Ojca mego inaczej, jak tylko przeze mnie" powiedział swego czasu Jezus. Bardzo to czytelny drogowskaz. Zaraz jednak znaleźli się ludzie którzy, z gorliwością górala na dworcu w Zakopanem, postanowili zatroszczyć się, aby motłoch na pewno ów drogowskaz znalazł i dobrze go zinterpretował. Kościół zawsze miał dar(pewnie ducha św.) do ustanawiania bezsensownych zasad moralnych które nijak miały się do natury ludzkiej, a nawet do ich zacofanej księgi świętej prezentującej moralność dalece archaiczną już dwa tysiące lat temu. I tak heteroseksualny gwałcicie mniej zgrzeszył niż li homoseksualna para chowająca się przed chrześcijańskim miłosierdziem, facet który zarażał aidsem umyślnie kobiety w Polsce nie jest jeszcze taki najgorszy bo nie używał prezerwatyw. Prezydent państwa wysyłający tysiące żołnierzy na wojnę w interesie innego kraju jest moralniejszy od tego refundującego in vitro. A to wszystko poparte jest tradycją i autorytetem kościoła. Komuś mało? Dodajmy dogmat o papieskiej nieomylności. Ratzinger jest oszołomem jak każdy inny ksiądz potępiający innych w imię „pisanej moralności”.

Już lecę do biblioteki, żeby czytać te wspaniałe popłuczyny po intelektualizmie, które mi proponujesz. Z pisaniem analiz społeczno-politycznych po fakcie jest tak jak z kabałą - zbierasz w jednym miejscu parę faktów i układasz je w całość, która sprawia wrażenie sensownej. Potem próbujesz dalej te nonsensy rozpleniać z nadzieją, że znajdzie się grupa naiwnych, którzy będą gotowi wziąć je za dobrą monetę. W propagandzie, która łaczy racjonalizm i nazizm we wspólną wiązkę znaczeniową przodują zwłaszcza publicyści spod znaku "Frondy". Nie zamierzam nawet udawać, że tego rodzaju poglądy mają dla mnie jakąkolwiek wartość merytoryczną.

Popłuczyny po intelektualizmie? Atakujesz, chodź nawet nie wiesz co. Prubujesz mnie zdeprecjonować zestawiając mnie z "frondą". Rób jak uważasz, pisz co chcesz. Jeżeli popłuczynami nazywasz książkę, która zdobyła światową sławę, której żadna poważna krytyka nie potrafiła podważyć, która wyznaczyła nowy nowe spojrzenie na hekatombę Zagłady, ogólnie, która zmieniła socjologię końca XX wieku, to sorry, ale nie ma sensu dalej tego ciągnąć. I nie leć do biblioteki, wszystko już wiesz.

Poczytuję sobie za cnotę, że niczego nie czytam na klęczkach, a zwłaszcza tych, którzy w imię racjonalizacji swoich chybionych wyborów życiowych i filozoficznych chcieliby wiedzieć racjonalizm wiecznie żebrzący o łaskę na kolanach a to u podwoi świątyni Religii, a to znowu św. Socjologii.

za to klęczysz przed swoim dogmatyzmem, św. racjonalizmem, choć nie wiesz co on oznacza.  

Grimar w 100 % popieram. Gratuluję samodzielności w myśleniu i nie klękanie przed ołtarzem dogmatyzmu racjonalistycznego, który ma z góry wiedzę o świecie i człowieku poukładaną gotową do przyjęcia. Ciesze się, ze są tacy prawdziwi racjonaliści jak Ty, którzy niekierując się emocjami i uprzedzeniami szukają i zgłębiają. Dzięki za dodanie otuchy. Pozdrawiam:)

Grimar popierasz nazistolubnego papieza przez przyznawanie mu racji, ze Holocaust jakoby zostal spowodowany przez Oswiecenie, a nie doprowadzony do skutku przez calkiem konkretnych Niemców i ich ohydne czyny.
Z Oswieceniem tzn. z racjonalizmem i ateizmem papiez ten caly czas walczy,jak widac posuwajac sie az do zwalania winy za WW2. Oswiecenie nie wprowadzilo maksimum zysku przy minimum kosztów (te zasade znali i papieze i wszyscy handlarze ludzkosci), ani ta zasada handlowa nie spowodowala Holocaustu. Powstanie biurokracji tez nie stworzylo nazizmu ani Holocaustu. Biurokracje znano od wynalezienia pisma, a to, ze nazisci ja stosowali, nie czyni biurokracji POWODEM ich morderstw, nienawisci ani wojny. Oswiecenie nie dalo tez wladzy Hitlerowi tylko stara, dobrze ludzkosci znana przemoc, nienawisc dla innosci i zwalanie na kozly ofiarne. Co do zagadki -mozna spokojnie byc ojcem kochajacym tylko swoje dzieci i swoja rodzine,a jednoczesnie mordowac inne dzieci oraz nienawidziec nieznajomych, nazywajac ich szczurami- to wlasnie ksenofobia w ekstremalnym dzialaniu. A jechanie jako tak bezwstydny, katolicki papiez do Oswiecimia wyglada okropnie na tle tego, jak inny papiez swego czasu chwalil i blogoslawil Hitlera. Gott mit uns, co nie?

Dodam jeszcze, ze Hitler dostal sie do wladzy wlasnie przez.. irracjonalnosc, przez swoja demagogie, czyli jechanie z premedytacja na najgorszych i najpodlejszych emocjach swej publicznosci, ktora na niego glosowala i go otoczyla w koncu radosnym kultem, gdy wprowadzal rezim terroru i przemocy. Instytucja kozla ofiarnego tez jest irracjonalnym klamstwem, ze strasznym skutkiem jak widzimy.. A tepienie/mordowanie wyznawców innej religii/przeciwników politycznych/innego etnosu, aby zabrac im majatek, jest rownie stare co ludzkosc. Jeden z jaskrawych, europejskich wzorów to chociazby powstanie katolickiej Inkwizycji, ktora najpierw palila Templariuszy (zakonny bank calej Europy), aby zajumac ich zloto, potem sie przerzucajac na inne, bogate lub odmienne osoby etc. I te stare, podle emocje i odwieczne morderstwa maja byc spowodowane w przód i tyl historii przez Oswiecenie i jego idealy? Bo B16 tak utrzymuje?

Grimar, moze fascynuje Cie to i owo, ale to wszysko bez sensu, stara  spiewka znad Tybru, powstala dlugo przed narodzinami Baumana, odpowiedzial Ci pierw lontri, a zmiazdzył mercedes

A antysemityzm to też sprawka Oświecenia i biurokracji?

Burokracja nstrumentalna racjonalność ne stworzyła nazmu, lecz pozwolła przeprowadzć projekt Zagłady. była jednym z czynnków, a ne absolutną przyczyną, jak napsałem w poprzednch postach. Ne poperam papeża, bo on do tej socjolog mesza swoją teloge wychodz mu lpa. kwesta antysemtyzmu jest osobną sprawą, zaważył on na hstor, ne chodzło m tutaj o Żydów, lecz o to, że Zagłada mogła dotycznyć każdej grupy uznanej za chwasty, ale tak sę złozyło że Żydz stal sę kozłem ofarnym - owszem - rracjonalne, lecz przeprowadzć ludobójstwo na taką skale ne mogl rozwśceczen, nplusymwn ludze, lecz dobrze zdyscyplnowan, funkcjonalne pozelen ludze (od dostawców materałów do budowy gazowych komór, po nakowców - a jakże - konstruujących ch projekty produkujących Cyklon B). Funkcjonalna, lnowa stratyfkacja nstutycuj, rozmuwane odpowedzalnośc, zrucane jej na przełożuonych - to pozwolło uspć sumena ne uczestnczyć bezpośredno w ostecznej hetakombe  

Niestety teksty tutaj prezentowane i omawiane są częścią tezy z pewnego powiedzenia: "Tylko małe sekrety muszą być strzeżone. Wielkie trzymane są w sekrecie dzięki niedowierzaniu opinii publicznej." - Marshall McLuha, a czytają je głównie ci, którzy stanowisko mają już w miarę określone. Niemniej jednak dobrze, że publikacji pojawia się coraz więcej (byle nie traciła na tym jakość). Nie można pozwalać sobie też na zbytnią napastliwość, bo nie jest ona skuteczna ani w wychowywaniu rozsądnych, rozwiniętych emocjonalnie dzieci, jak i względem, powiedzmy "wroga" jakim na polu dyskusji jest religia, za którą stoi kościół. Sztuka wojenna wyraźnie mówi, aby nie stawiać wroga w pozycji kiedy nie ma odwrotu, gdyż pobudzić to może jego do walki.
Zadziwiać mógłby mnie fakt, że Polacy tak bezrefleksyjnie okazują radość na słowa "[postrafiam sertecznie fszystkich Polakóf]" - przecież to nic nie znaczy w porównaniu z jego czynami, choćby opisanymi w prezentowanej publikacji - gdybym nie przywykł do tego tak bardzo :(
pozdrawiam

Bauman, Horkheimer,Weber to popłuczyny? Gratuluję!