The RationalistSkip to content


We have registered
200.403.251 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Comments to article Lubię filozofię

Enter your comment on this article …
KORIUS - To jest to
Rewelacyjne. Ładnie zebrane to co nas dręczy i ciekawi najbardziej.
Author: KORIUS  Date: 12-11-2010
Reklama
Pietrzyk - ad rem
Dzięki za pozytywną ocenę. Sądzę jednak, że temat nie jest ciekawy dla "nieciekawych". A tych jest ooo! abo i więcej. A nawet "ciekawi" będą szukać dziury w całym. Pozdrawiam serdecznie.
Author: Pietrzyk  Date: 12-11-2010
dunder
"Dociekania..." Wittgensteina mają charakter spójny z "Traktatem..." jeśli odczytywać je z właściwej perspektywy (kwestia nie dotyczy samych faktów, ale określonego sposobu ich postrzegania). Wittgenstein (tak jak i Whorf żyjący mniej więcej w tym samym czasie) odrzucał chore aspiracje filozofii i nauki zwracając uwagę na naturę i funkcje naszego języka, a co za tym idzie - samej logiki. Nietzsche nic innego nie głosił - dla niego język to także jedynie metafora i nie daje się on odseparować od etyki (i estetyki). Mówienie o Przyczynie Wszystkiego staje się zatem dreptaniem w kółko, jeśli tylko zdamy sobie sprawę z tego, jaką funkcję w naszym języku pełni słowo "przyczyna" czy "początek". Natura nie zna takich pojęć jak określoność i skończoność - zna je tylko język, który wykorzystujemy do budowy różnych modeli świata. Żaden model nie jest jednak światem, a jedynie jego niedokładnym odbiciem i modeli takich w języku (np. takim jak nasz, w którym występuje podmiot i orzeczenie, produkując logikę arystotelesowską) da się utworzyć nieskończenie wiele.
Author: dunder  Date: 12-11-2010
Pietrzyk - do "dundera"   1 na 1
W tekście tym tylko wspomniałem o Wittgensteinie nie mając zamiaru analizowania jego filozofii. Fakt, że ten filozof zwracał uwagę na naturę języka i to, że nie może on oddać całej prawdy o rzeczywistości, świadczy tylko o tym, że nie ma doskonałego języka, który odzwierciedlałby prawdę o tym, co jest. Żaden język nie jest w stanie wyrazić naszych uczuć, emocji i wrażeń. Tym bardziej, że każdy ma inne.
Author: Pietrzyk  Date: 13-11-2010
simo.hayha.
Wittgenstein - niesamowita postać, z ciekawym życiorysem. Myślę, że dobrze jest skorelować jego szerokie spojrzenie na świat z tym, czego doświadczył jako człowiek, jakich ludzi poznał, itd...
Author: simo.hayha.  Date: 13-11-2010
J. Sikorski - Modelowanie świata właściwym językiem
Faktycznie, nasz język potoczny (czyli używający zdań mających podmiot, orzeczenie itd) nie nadaje się zbyt dobrze do głębszego ilościowego opisu świata (Wszechświata). Dlatego - zwłaszcza od czasów Galileusza i Newtona - nauki przyrodnicze (najbardziej fizyka, chemia, astronomia ) zaadaptowały z niemałym sukcesem  "język" matematyki (nie należy mylić matematyki z wykonywaniem rachunków). Ten język znacznie lepiej radzi sobie z wieloma zagadnieniami, na których klasyczna filozofia "łamała sobie zęby
</span>
Author: J. Sikorski  Date: 13-11-2010
J. Sikorski - Modelowanie świata właściwym językiem..
Np - pojęcie nieskończoności. W matematyce funkcjonuje kilka typów nieskończoności, wszystkie bardzo precyzyjnie zdefiniowane. Należy ich używać we właściwym kontekście.
Trudno jest czasem przełożyć rezultaty dotyczące Wszechświata z języka matematycznego na potoczny. Wie to każdy kto próbuje twórczości popularyzatorskiej z zakresu nauk fizycznych. A jeśli dodatkowo chce się z języka matematycznego wyciągać wnioski dotykające aspektów filozoficznych to trzeba bardzo uważać gdyż tu stąpa się po grząskim gruncie.
Author: J. Sikorski  Date: 13-11-2010
dunder
Polecam prace Sapira i Whorfa dotyczące języka, które mogą nieco rozjaśnić poglądy Wittgensteina zawarte zarówno w Traktacie jak i Dociekaniach: dunder.pl/?s=j%C4%99zyk
Author: dunder  Date: 14-11-2010
Księżycka - nieskończona przestrzeń jako miejsce
To jest podstawowy błąd - mówienie, że Wszechświat postał gdzieś w nieskończonej przestrzeni.Powstanie Wszechświata to powstanie przestrzeni, która jest tak samo energią jak wszystko pozostałe.Jest tą energią, która jest miejscem dla wszelkich zdarzeń we wszechświecie zachodzących.Od pierwszej chwili przestrzeń się rozszerza a tempo tego rozszerzania to Czas. Ani przestrzeń ani czas nie jest czymś co sobie tak po prostu wszędzie- w tym Wszechświecie i poza nim- istnieje. Jest ściśle związana ze Wszechświatem, jest jego początkiem, jest warunkiem jego działania, a kiedy się zapadnie po wyczerpaniu wszelkiej energii- będzie tez jego końcem.
Author: Księżycka  Date: 26-11-2010
gąskaNI - Moja uwaga do fragmentu tekstu.
Siła sprawcza nie jest początkiem istnienia (materialnego)wszechświata bo  chyba o taki chodziło Tomaszowi z Akwinu lecz  przyczną.Według mnie przyczena nie może stanowić elementu,(części) skutku.Podobnie jak wykonawca nie jest częścią swego dzieła.Rozumowaie autora w tej kwesti uważam za błędne i sądzę że to właśnie takie rozumowanie stwarza ten schizofreniczny podział.Jeśli jestem w błędzie proszę mnie poprawić.
Author: gąskaNI  Date: 27-11-2010
gąskaNI - Dodatek do ,,Moja uwaga"
Popełniłem błąd twierdząc , że twórca nie może być częścią swego dzieła .Ponieważ są wyjątki jednak moim zdanim nie  dotyczą na tegoprzypadku.
Author: gąskaNI  Date: 27-11-2010
Pietrzyk - Do "Księżyckiej" i do..
Przestrzeń istnieje niezależnie od tego, czy coś jest, lub tego czegoś nie ma. Zawsze musi istnieć jakieś miejsce, w którym coś może się zdarzyć. Czy pustka, w której nic nie ma, może być energią? W pustce może lub musi być energia lub masa, ale pustka, jako miejsce, musi być. Bo co by było wcześniej? Wszystko składa się z elementów (to do "gąskiNI"). Żeby był skutek, musi być przyczyna (akcja-reakcja). Wykonawca jest częścią swego dzieła, bo zawsze coś z siebie daje (umieszcza w dziele). Ale zawsze musi mieć jakąś scenę, miejsce gdzie to umieści. Chyba że "taszczy" ze sobą to miejsce, w którym zamierza coś zmajstrować. Ale skąd miał to miejsce dla swojej produkcji? Jeśli chodzi o czas - zawsze towarzyszy jakimś zdarzeniom. Gdyby nie było zdarzeń, nie byłoby czasu. Czas jest miarą czegoś. A coś jest. Tylko co?
Author: Pietrzyk  Date: 29-11-2010
Księżycka - Księżycka do Pietrzyka
Otóż to właśnie jest błąd.Nie istnieje coś takiego jak "pustka".Można jedynie mówić o przestrzeni.A przestrzeń poza Wszechświatem nie istnieje.I trzeba się pogodzić z faktem, że wszystko jest energią.Przestrzeń jest najniższą w danym momencie wszechświata formą energii.Jest nośnikiem wszelkich oddziaływań ,wszelkich innych form energii jak na przykład materia.Czym jest czas? Czas jest miarą rozszerzania się przestrzeni.A zdarzenia są z a w s z e od pierwszego momentu zaistnienia Wszechświata. Energia to drgania,każde najmniejsze drganie to już jest zdarzenie.To przestrzeń jest sceną wszelkich zdarzeń. To właśnie jest ta Pana scena.Wszystko jest fizyczne, nawet nasze myśli i uczucia. Wszyscy i wszystko "taszczy" ze sobą miejsce w którym zamierza coś zmajstrować ponieważ wszystko mieści się w przestrzeni.Nawet najmniej energetyczny foton nie mógłby się poruszać bez przestrzeni bo właśnie ona jest nośnikiem Wszystkiego.Pozdrawiam serdecznie.
Author: Księżycka  Date: 02-12-2010

Sort comments from the newest

Sign in to add comment

  

Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in - sign up..

Advertisement
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)