Dodam do powyższego swoje trzy grosiki zapytując autora:
Ile hektarów ziemi, ile gmachów oprócz kościoła i plebanii potrzebuje parafia żeby pełnić posługę religijną dla swoich wiernych?
Po dwa koscioły na każdej ulicy? Pałacyki, wielkie zamknięte dla publicznosci parcele, ogrody w samym centrum wielkiego miasta...?

Że niby kościelne ochronki? Szkółki? No nie wiem ...ja preferuję świeckie. Na Caritas nie dam, na PAH owszem.

Nie mniej ciekawą sprawą od formalnego statusu kościelnej "własności" jest jej pochodzenie: zaczynając od wojen religijnych, poprzez mordowanie Żydów, czarownic, pogan, innych heretyków, połączonego zawsze z konfiskatą ich mienia w procesie ewangelizacji oraz szerzenia bożej miłości, i kończąc na oszukańczym wyłudzaniu wzorem toruńskiego zakonnika łupiącego bez litości i jakichkolwiek skrupułów ogłupione moherowe babcie.
Gdyby w kościele katolickim istniała jakaś elementarna moralność i uczciwość, to kościół natychmiast zrzekłby się tych wszystkich zagrabionych, często przesiąkniętych krwią jego ofiar, dóbr.
Na uczciwość kościoła liczyć nie można, a z prawnego punktu widzenia jest podobnie jak z odzyskiwaniem majątków zagrabionych przez inne organizacje przestępcze.

Proszę o wskazanie, do kogo faktycznie należy majątek przekazany związkom wyznaniowym w Polsce, przez Komisję Majątkową? Czy w przypadku Krk, jest własnością Stolicy Apostolskiej - Watykanu? Jeżeli odpowiedź jest twierdząca, to jak się to ma do Art. 5 Konstytucji RP ? Jest to jawne i świadome naruszenie terytorium państwa polskiego. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, władza wykonawcza winna być postawiona przed Trybunałem Stanu! Rozumię, że można dać w dzierżawę na 99-lat, ale na własność i za 1% wartości??? W wielu przypadkach,  po jakimś czasie, obdarowany sprzedawał ziemię za 100% wartości. Stwierdzam że Państwo Polskie nie spełnia Art.2 Ustawy Zasadniczej.
Autorowi dziękuję za interesujący artykuł. Proszę o wyjaśnienie spraw właścicielskich, przekazanego majątku.

Mienie kościelne jest własnością administracji kościelnej, wszystko inne (wiara) jest wspólnym dobrem wszystkich wiernych.
"Komu więc Komisja Majątkowa zwraca ten budynek?Watykanowi? "
Budynek pół biedy. Ja bym raczej zadał to pytanie w kontekście ziemi.

Zastanawia mnie pewien problem. Ogólnie twierdzi się że kościół to wspólnota wiernych. Jeżeli więc budynek który należy do samorządu lokalnego i jest wykorzystywany jako szkoła, należy więc także do wspólnoty wiernych gdyż uważa się że 80-90% mieszkańców gminy podobnie jak w całej Polsce to członkowie KK gdyż widnieją w rejestrach kościelnych jako ochrzczeni. Komu więc Komisja Majątkowa zwraca ten budynek? Watykanowi?
Po przejęciu tego budynku od kościoła wspólnotowego do kościoła korporacyjnego budynek nadal jest użytkowany jako szkoła lecz samorząd (czyli także wspólnota kościelna) musi dodatkowo płacić opłaty za wynajem tego budynku. Płacić komu - korporacji pod nazwa Kościół Katolicki?

Czy ja czegoś nie rozumiem?

Mam dwa pytania, być może naiwne,  do znawców przedmiotu:
1. Czy grozi Polsce sytuacja, w której KK zostaje uznany za instytucję, która powinna zwrócić mienie, szczególnie nieruchomości uzyskane na drodze łamania prawa, wyłudzania itp, ale odpowiada nam, że taka własność należy do państwa Watykan, którego księża są funkcjonariuszami?
2. Dla mnie interesująca jest jeszcze jedna kwestia: czy ci funkcjonariusze posiadają podwójne obywatelstwo, np polskie i watykańskie i jakie wynikają z tego konsekwencje w kwestii postawionej w pytaniu 1 ?

Prawo do własności i prawo chciwości. To dwa odmienne prawa, ale charakteryzujące Kościół katolicki który jest największym beneficjętem zwrotu majątku. Autor powinien bardziej skonkretyzować owe "związki wyznaniowe" i co one otrzymały. Jeśli chodzi o obiekty sakralne to zgoda, ale obiekty użyteczności społecznej lub "ziemię", to jest to prawo chciwości pokazywane i okazywane ludziom, oczywiście w procederze tym prym wiedzie Kk. To właśnie tego typu działalność prowadzi do laicyzacji społeczeństwa.

"Podważa także wizerunek związków wyznaniowych, a zwłaszcza Kościoła katolickiego, jako wiarygodnych i pożytecznych uczestników życia społecznego. Sprzyja natomiast upowszechnieniu negatywnego stereotypu, który każe postrzegać związki wyznaniowe na czele z Kościołem większościowym, jako korporacje troszczące się przede wszystkim o swoje partykularne, częstokroć bardzo przyziemne interesy, i w związku z tym pasożytujące na państwie."

Działalność Komisji niczego nie podważa, co najwyżej utwierdza mnie w przekonaniu że kościół nie jest ani wiarygodny, ani pożyteczny.

"To zaś w sumie może przyczynić się do nasilenia procesów laicyzacyjnych w Polsce"

Drogi Panie, nasilenia procesów laicyzacyjnych w Polsce już postępują w wyniku oceny całokształtu działalności kościoła, nie tylko komisji.