Co do Tuska zgadzam, się z Khair el.Budar. Co miał powiedzieć?
Tylko ten koalicjant. Kurcze ten film od lat z ekranów nie schodzi. Zmiana tylko taka, że teraz jest pokolorowany. Poprzednio głosowałem na Pana Tuska. Ktoś mi podpowiedział kochaj albo rzuć.
No i rzuciłem.

Nie mnie oceniać, czy ogłoszenie stanu wojennego było słuszne, czy nie. Zdania w tej sprawie będą podzielone i nawet żaden IPN i teraz, i w przyszłości niczego w tej sprawie nie wyjaśni, dlatego nie mam zamiaru za ten czyn oceniać gen.Jaruzelskiego. Faktem jest jednak, że w tamtych latach był moim wrogiem. Przestał nim być w momencie gdy rezygnował z polityki. Władzę oddał rzeczywiście z klasą. Dzisiaj znajdzie się sporo osób które negując tamte czasy, zanegowałyby dosłownie wszystko. Zanegowałyby, ale nie wymazały, bo naród musi przede wszystkim pamiętać, komu zawdzięcza tę wolność. Śmierdzi im wszystko co związane z tamtą władzą, z tamtym systemem, za wyjątkiem dyplomów, które tamta władza im dała. Tak dała. Dzisiaj niczego nie ma za darmo. I dobrze, bo jak coś jest za darmo, to często niewiele warte.

Polacy w czasach sarmacji i dzisiaj - wiele patologii jest dziedziczne, można powiedzieć cechy odróżniające od innych narodów.Przypomniał mi się dowcip : Kanclerz Bismarck myślał jak ukarać Polaków i powiedział : dajmy Polakom wolność ......., tak wiem co czynię.

ale artykuł jest bzdurny; to co pan w nim przejkazął dąłoby sie strescić w zdaniu: "czasem nic nie robić niz spieprzyć"  Jałowe. Pełno niczym nie podpartych twierdzeń, włacznie z np. tym: "Francuzki piękne są tylko na ekranie", - był Pan kiedyś we Francji? Moim zdaniem Francuzki są od Polek - pzreciętnie - o wiele ładniejsze - tak stwierdzam z obserwacji. Pewnie pan jest przyzwyczajony do okragłcyh buź słowiańskich i włosów w kolorze siana:) Z Polek podobają mi się te mniej słowniańskie, z domieszką innej krwi. Zresztą to kwestia gustu, podbnie jak wszytsko inne w pana artykule.

Nie podzielam oceny gen Jaruzelskiego - pewnie dlatego, że zbyt długo żyję i mam zbyt dobrą pamięć do jego przemówień, o obronie za wszelką cenę zdobyczy socjalizmu i sojuszu ze Związkiem Radzieckim oraz innymi krajami demokracji ludowej. Pamiętam dobrze te zdobycze - pensja - 16 USD i wyroby czekoladopodobne oraz brak papieru toaletowego. Jednak nie jestem mściwy (może dlatego że wyzbyłem się chrześcijaństwa, a zwłaszcza katolicyzmu) i doceniam klasę z jaką oddał władzę. Choć wiem też, że nie miał wyjścia - jednak niektórzy politycy też nie mają wyjścia, a ciągną dalej wbrew zdrowemu rozsądkowi, nieraz ku samozagładzie. Jeśli chodzi o Tuska - co miał powiedzieć? Snuć wizje o wybudowaniu ileś tam autostrad, czy o zmniejszaniu bezrobocia na wsi? Dziś nie jesteśmy pewni, czy jutro, za miesiąc, czy za pół roku będzie istniała UE i strefa Euro. A jeśli będą one nawet istniały, to w jakiej formie i w jakim składzie? Zostaje tylko zacisnąć pasa, zacisnąć zęby i bacznie obserwować, co się dzieje oraz reagować elastycznie w razie pojawiania się kolejnych problemów i wyzwań. W tej sytuacji kwestie światopoglądowe stają się mniej ważne - niestety. Każdy kto tego nie zrozumie, przegra.

Pogląd, iż polityka Jaruzelskiego wynikała z jego rzekomych cnót, a nie z chęci obrony interesów komunistycznego układu, jest naiwny. Przypisywanie przyzwoitości i honoru żołnierskiego komuś, kto służył obcemu państwu, uwłacza pamięci polskich żołnierzy, którzy zginęli, walcząc w obronie Polski przeciwko Niemcom i Sowietom.