"Jak można kogoś takiego zaprosić do katolickiego kraju? W dodatku do miasta, którego honorowym obywatelem jest Jan Paweł II?"O matko,co za brednie.Śmiać się chce i rzygać.Choć powinno mnie i nas wszystkich to przerażać-bo niewykluczone,że w imię takiego zaściankowego (excusez le mot)buractwa czy wręcz barbarzyństwa kiedyś ktoś będzie rządził.Pocieszające,że póki co stanowi ten pogląd mniejszość,a nawet w tym samym klubie radnych wyrażane jest stanowisko,że "Sztuka to zarówno Wratislavia Cantans, jak i koncert Behemota. W otwartym, tolerancyjnym mieście, jakim jest Wrocław, powinno być miejsce dla wszystkich."(vide http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11352146,Nie_chca_koncertu_O_Connor__Bo_podarla_zdjecie_papieza.html).Więc może to nie Wrocław,a Polska jest tytułowym ciemnogrodem?

Zapewne mój poprzednio dodany komentarz podpadł pod regulamin, szczególnie pod punkt "Uwagi sarkastyczne [...] nie będą tolerowane". Myślałem, że pisząc o Wrocławiu jako o mieście licealistów, którzy nie chcą krzyża w szkole, i dziękując Autorowi artykułu za jakże wspaniały tytuł, dałem jasno do zrozumienia co mi się nie podoba, ale jeśli nie, to będzie jak krowie na rowie.
Utożsamiam się z Wrocławiem. Nie z jego radnymi. Kiedy widzę "Wrocławski ciemnogród", czuję się trochę dotknięty. Hmm... nie, nie trochę dotknięty. Tylko tak na poważnie. Serio. Tytuł jest do dupy. Nie zdziwiłbym się gdybym zobaczył go na frondzie przy okazji opisywania tego i owego co się w naszym mieście dzieje, a smuci mnie, że zobaczyłem go na racjonaliście.
Dziękuję.

Panie radny, ja w konstytucji jakoś nie widzę, że Polska to katolicki kraj. A znasz pan dekalog? Przeczytaj pan pierwsze przykazanie, bo wam katolikom jakoś ono umyka.

Teraz Sinéad O'Connor, a w lipcu zapewne rozpocznie się burza pod tytułem "Manson znowu w Polsce?" Tylko czekam na kolejne "dyskusje" i apel żeby nie puszczać tam dzieci, bo to "istny szatan". Organizatorzy za pewne zwiększą środki bezpieczeństwa, choć łatwiej jest oberwać na koncercie discopolo, gdzie mieszanka charakterów jest różnorodniejsza niż w dość ściśle określonej grupie fanów. Będą zwracać uwagę na jego wygląd i obsceniczność, ale nikt w tv nie zacytuje jego wypowiedzi, chociażby tej gdzie mówi, że seks powinien być połączony z miłością, ale już się przyzwyczaiłem, że dopóki na miejskich rynkach śpiewają zespoły discopolo, to wszystko jest w porządku, ale kiedy nagle ludzie chcą wybrać się na coś bardziej ambitnego, to jeśli nie jest to opera, robi się afera.

Wasz pan Prezydent (drodzy Wrocławiacy) jest już nieuleczalnie chory na  polityczną ambicję. Plan opanowania Senatu przez jego grupę się nie powiódł. Widocznie wyszło mu z rachunków (może z tarota, może z kryształowej kuli), że teraz trzeba zagrać kartą kościelną i podlizuje się Kościołowi. Gość niby wykształcony i doświadczony, a nie wie, że to gra w znaczone karty, a wtedy zawsze się znajdzie cynik/cwaniak/szuler lepszy od niego i go przebije.

"Bo czyż nie prawił Sokrates: "Zacznij
od siebie".(...)
Drogi Autorze, nie po to ateńscy religianci zafundowali Sokratesowi pierwsze znane w dziejach świata morderstwo procesowe, żeby teraz, po wiekach, przejmować się jego bełkotem. A poza tym to nie było do katolików. Katolik bowiem zawsze zaczyna od innych. Już tak ma.

Tragiczne jest to, że szanowni radni myślą tylko o sobie i sobie podobnych. Na dodatek są zdania o własnej racji i nieomylności. Zdanie innych mimo, że są w większości jest nie istotne. To taka próba wykazania kto tu rządzi, jeszcze trochę i owi radni zabronią występów "Teatrowi Pantomimy" bo nie będzie on godny do pokazywania się w tym pobożnym i zabobonnym "Grodzie".Pozdrawiam.

Tytuł mnie nie obraża - cieszę się, że to opisujesz. Kto jeszcze nie wie - może sobie uświadomić ciasnotę poglądowo-mentalnościową władz naszego miasta.
Czerwona kartka.
Jak nie chcą - nikt ich nie zmusza do uczestnictwa. Mogą się wybrać na jakąś oazę...

Poszczekamy, poprzymilamy się... Rządzący Wrocławiem i tak zabiorą nam pieniądze (jak zabraknie podatków, pójdą w mandaty) i większością zdecydują co możemy a czego nie możemy słuchać, gdzie możemy a gdzie nie możemy pić piwa; komu dadzą a komu nie.

Pewnie mało kto wie, ile pieniędzy z budżetu miasta idzie na imprezy typu wyjazdowe katolickie kursy przedmałżeńskie.

Wrocław to miasto prywatne, obywatel nie ma praw. Może jedynie załapać się na lepszy lub gorszy kęs ze stołu pańskiego czy obejrzeć jakieś igrzyska.

Na koncert nie pójdę. Nie do końca rozumiem, dlaczego wybrano akurat tę artystkę.
radny Bogdan ANISZCZYK czyli nieskończoność w ujęciu matematycznym i praktycznym ciemnogrodzianina. Dla niego naprawdę nieskończonością jest byt boski, rozumem ludzkim nie do objęcia. To jednocześnie prof. dr hab. matematyki nierozumiejący nieskończoności w skończonej czasoprzestrzeni,  nie akceptujący recitalu artystki. Aporia starożytnych Greków - dotycząca ścigania się Achillesa z żółwiem -dla tego matematyka jest nie do przezwycięzenia. Nieskończoność w Bogu zas jest do przyjęcia.

Autor napisał:
"...Czy w codziennym życiu ci lokalni Katoni są też tacy porządni
i kierują się Autorytetem JP II ?
Czy znają (i stosują w swoim osobistym postępowaniu) jego nauki?.."

Oj, coś nam się zdaje, że trafił "swój na swego"...
R.S.Czarnecki, dla którego "autorytetem jest JP2" publicznie rozlicza katomatołów z Rady Miasta za coś, co sam pewnie "całom duszom i godnościom osobistom" popiera.
Kult JP2 we wrocławskim środowisku religijnych religioznawców jest nadal "wiecznie żywy".

Przeszarżowałeś w ostatnim komentarzu.

O'Connor ??? Przecież to katoliczka i do tego gorąco wierząca. Zdjęcie JP II podarła, aby powstrzymać zamiatanie afer pedofilskich pod dywan. Gdyby "Ojciec Święty" wziął to sobie do serca, to Kościół straciłby znacznie mniej z tych majątków, które musiał wydać na pokrycie rekompensat, a co najistotniejsze, ze swego prestiżu.
Katolicy, to ludek najbardziej pod słońcem zakłamany. Trzeba  głosić kim jest naprawdę o O'Connor i co było powodem podarcia zdjęcia; niech dowie się o tym jak najwięcej ludzi. Może wtedy jakaś ich część zrozumie w czym rzecz.

Przytoczone przykłady udawanej bądż autentycznej: pogardy, obawy oraz nietolerancji o tyle są ciężkostrawne, że wyrażane przez ludzi z tzw. świecznika, do tego z tytułami naukowymi. Co za bieda ! Z drugiej strony jak ma być inaczej, jeżeli zdamy sobie sprawę z wielowiekowej indoktrynacji prowadzonej przez rodzimych czarnych pomponiarzy z "piekła rodem". Po takim masażu umysłów nie może być lepiej, a wyobrażacie sobie co dzieje się w umysłach ludzi stroniących od refleksji - jakie tam muszą być klisze myślowe, aż zgroza. Wymienię kilka: "dzieci i ryby głosu nie mają", "gdy się żony nie bije to jej wątroba gnije", "murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść", "1,2,3,wszyscy Żydzi psy, a Polacy złote ptacy" itd. Wymieniłem je w całej dosłowności, łudząc się, że nie są już  stosowane w takim stopniu, jak w czasach kiedy: "bez boga ani od proga"

Dla mnie, jako Ślązaka, nie ma znaczenia czy Śląsk polski, miemiecki czy chiński, ważne jest tylko, żeby był bogaty i mądry.
Podejście: nieważne jaki jest Śląsk byle był katolicki i polski jest wk....

Co tu można powiedzieć...można by dużo,a można by krótko. Obrzydliwy kretynizm w wykonaniu kogoś na podób człowieka. Nie wykształcona gówniarzerka polityczna z papierkiem końcowym uczelni wyższej. Od dyplomu do własnego mózgu jeszcze daleka droga,ale cóż począć. Jeszcze się zejdzie za nim głupota ludzi opuści na dobre,niby wykształceni ludzie z dyplomem za to z tak małą świadomością i tolerancją wprawiają nieco w przerażenie,ja często uważam ich za inwalidów którzy powinni dostawać renty od Państwa.