Skip to content
Outlook on life
Religions and sects
The Bible
The Church and Catholicism
Philosophy
Science
Society/Politics
The law
State and politics
Culture
Articles and essays
Literature
People, quotes
Various topics
WWW - Links
Found on the Web
Cooperation
Letters from readers
We have registered
204.321.874 visits
There are 7364 articles
written by 1065 authors.
They could occupy 29017 A4 pages
Search in sites:
Advanced search..
The latest sites..
Digests archive....
How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) -
Nowy Renesans
Znajdź książkę..
Comments to article
Do czego potrzebujemy kruchych rodzin?
Enter your comment on this article …
Jacek Konieczny - Bzdurny „problem”
3 na 3
Artykuł przydługi i trochę ciężko się czyta… ale sam fakt, że ktoś bada jakieś „kruche rodziny” zdefiniowane, jak opisano w tym artykule, rzeczywiście ciekawy.
Jak rozumiem, ktoś założył, że problem jest w tym, że jest nieformalna rodzina z dzieckiem i z tego biorą się patologie… Przecież jest na odwrót: z patologii (biedy, braków w edukacji, braku antykoncepcji) biorą te nieformalne rodziny, które okazują się kruche. Pojawia się niechciane dziecko i rodzice próbują stworzyć rodzinę. Nie formalizują to, bo po pierwsze to koszty, bo drugie zdają sobie pewnie sprawę, że to może się nie udać, a już nie ma społecznej presji, żeby koniecznie sformalizować. Łatwo sobie wyobrazić, że w pewnych środowiskach (jak biedni, niewykształceni imigranci) będą się takie „rodziny” pojawiać i będą raczej kruche. Ale to nie brak formalnego małżeństwa jest problemem.
Wśród bogatych wykształconych ludzi jest też sporo osób wychowujących dzieci bez ślubu, ale jeżeli ten związek i dziecko były świadomym wyborem, to nie ma powodu żeby były bardziej kruche niż małżeństwo.
Problem „kruchych rodzin” zdefiniowanych jako „para bez ślubu z
dzieckiem” wydaje mi się bzdurą, pewnie wymyśloną na potrzebę jakiejś
ideologii.
Author:
Jacek Konieczny
Date:
31-12-2010
Reklama
Koraszewski - bękart i inne problemy
2 na 2
Stygmat z dzieci nieślubnych został na Zachodzie zdjęty gdzieś w połowie ubiegłego stulecia, badacze zdają sobie sprawę z tego, że nie ślub jest problemem, a brak zainteresowania dzieckiem. Narzucony przez tradycję i religię model rodziny ma mimo wszystko swoje plusy i musi być czymś zastąpiony. Rozpad tradycyjnej rodziny w Skandynawii i brak wzoru rodzicielstwa w gettach biedy to dwa zupełnie odrębne zjawiska. Pokazywanie ty na wzór szwedzki jest kompletnym nieporozumieniem.
Author:
Koraszewski
Date:
31-12-2010
Marielle - najwazniejsze to milosc
2 na 2
Matka i ojciec - to sa tylko i tylko
ROLE i nic wiecej!
Aby wypelnic dobrze jakas role - potrzebujemy do tego umiejetnosci (kwalifikacji). W
chorym
pojeciu rol matki i ojca, rodzice nabywaje te umiejetnosci poprzez fakt, ze kochaja dziecko. To tak, jakby ktos pokochal swoje auto i poprzez to uczucie milosci nie potrzebowal juz robic prawa jazdy. Najgorszy zwyrodnialec czy zboczeniec
ma prawo
zostac rodzicem z prawem wlasnosci do dziecka. Przed tygodniem Elton John i jego partner jako rodzice otrzymali dziecko na wychowanie. W wielu rodzinach zyrandole ruszaja sie od gniewu bozego, gdy w tym samym czasie za sciana psychopata z pijaczka maltretuja "swoje" dzieci, ale co komu do tego, maja slub koscielny i sa rodzina katolicka. Panstwo w tej dziedzinie nie robi nic - zupelnie nic, reaguje tylko na skutki patologii wynikajacej z wlasnego zaniedbania. Kosciol katolicki juz lepiej, kurs przedmalzenski i nauki dla rodzicow chrzestnych - ot, taka karta rowerowa... Zasluga Szwecji jest to, ze nie jest slepa na te problemy, a jej osiagniecia np.: w dziedzinie alkoholizmu czy narkomanii nie maja rownych w swiecie.
Author:
Marielle
Date:
31-12-2010
Koraszewski - @Marielle
1 na 1
Polskie osiągnięcia w dziedzinie alkoholizmu są znacznie większe :), prawdą jest natomiast, że uczenie ról (i odpowiedzialności za życie poczęte, jest w Szwecji równie rozwinięte jak uczenie tego, aby tego życia bez sensu nie poczynać. Oczywiście nie wolno tak całkowicie odrzucać protestanckiej kultury odpowiedzialności za los dzieci (zdecydowane odrzucenie katolickiego podejścia: dał Bóg dzieci, da i na dzieci). Pamiętam wielką dyskusje w Szwecji na temat tego, na ile państwo opiekuńcze osłabiło to poczucie odpowiedzialności.
Author:
Koraszewski
Date:
31-12-2010
Rafał Maszkowski - ślub? wykształcenie!
Trochę dziwny tekst, bo traktuje "kruchość" jak synonim braku prośby o aprobatę państwa dla związku, chociaż w w tekście są informacje pokazujące na przykładzie Szwecji, że ślub państwowy nie jest warunkiem koniecznym dobrego związku. Z kolei informacja o mitach dotyczących antykoncepcji kojarzy mi się z propagandą antyantykoncepcyjną (tylko kościelna antykoncepcja jest dobra!) środowisk katolickich. Więc problemem jest zabobonność i brak wykształcenia. Ślub państwowy ma pewnie mało do rzeczy, chociaż ciekawe by było oddzielić psychiczny wpływ takiego ślubu od innych czynników - czy dałoby się wykryć różnicę?
Author:
Rafał Maszkowski
Date:
01-01-2011
Sort comments
from the newest
Sign in to add comment
Sign in as
:
Password
:
Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in -
sign up..
Advertisement
[
Cooperation
] [
Advertise
] [
Map of the site
] [
F.A.Q.
] [
Store
] [
Sign up
] [
Contact
]
The Rationalist ©
Copyright
2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)