The RationalistSkip to content


We have registered
204.981.811 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..

Enter your comment on this article …
Paprocki
Wyraziłem prośbę dołączenia do grupy JEDNOŚĆ (fb) , na której udostępniono mój felieton, ale tylko po to, żeby napisać na niej komentarz, że nie życzę sobie promowania mojego tekstu na stronie, gdzie prawie zaraz pod spodem zamieszczony jest filmik z wywodem Jana Hartmana okraszony opisem w stylu "żyd, mason, nazista i pupil palikmiota promujący eugenikę". Nie chcę jednak czekać, więc piszę tutaj. Do założyciela strony, która w opisie ma "jestem miłością ze wszystkim i wszystkimi"- jeśli szanowny Pan to czyta- proszę o usunięcie linku do mojego tekstu, albo usunięcie filmiku. To obrzydliwe, porównywanie prof. Jana Hartmana do promotora eugeniki i faszysty. Poza tym, że idiotyczne, bo profilaktyczna ingerencja w embrion czy płód nie wpisuje się w eugenikę, która polega na eliminowaniu ze społeczeństwa osób już dawno istniejących, czujących i jakkolwiek z niedomaganiami, cennych z cennym i odczuwalnym życiem.
Author: Paprocki  Date: 16-03-2013
Reklama
Ryszard Wiatr   2 na 2
Znakomity tekst. Godny rekomendacji jako lektura dla młodzieży do nieistniejących lekcji etyki. Jego kwintesencją jest zdefiniowanie dobra i zła jako "subiektywnych mierników szczęścia i cierpienia i ich stopniowania". Imperatyw rozpropagowania artykułu wśród myślących znajomych jest przemożny, więc to czynię.
Author: Ryszard Wiatr  Date: 16-03-2013
Paprocki
Dziękuję, miło mi to czytać.
Author: Paprocki  Date: 16-03-2013
Poltiser - Czym jest zbiorowa świadomość... ?   1 na 1
Generalnie - zgoda!
Do Pańskich dywagacji warto dodać, że wyłania się zdecydowanie w ostatnich latach pogląd, że etyka i kultura to dalszy ciąg osobniczej fizjologii, mocno osadzonej w genach i indywidualnym dojrzewaniu, ale również wydłużona w okres do 20 lat "dochodzenia do dorosłości" co jest niezbędnym "dodatkiem fizjologicznym" kończącym proces uczłowieczania. Bez owego dodatkowego okresu trenowania w socjalizacji, nie ma mowy o powstawaniu zdrowych i sprawnych dorosłych ludzi. W tym sensie, jako produkt wspólnoty, cywilizacja ze wszystkimi jej wytworami, w tym nawet religią, jest "procesem fizjologicznej adaptacji" do otoczenia. Podoba mi się Pańska wiara w rozum, myślę, że jak DeBono postulował odejście od dychotomicznych uproszczeń w logice i szukał źródeł twórczości w dążeniu do łamania szablonów, tak Ramashandran próbuje wyjaśniać sztukę (art) i empatię istnieniem neuronów lustrzanych i skomplikowanego mechanizmu neurofizjologicznego tworzenia identyfikacji jednostki z obserwowanymi zjawiskami bez utraty własnej odrębności jako indywiduum... Dużo się dzieje i warto o tym pisać. Bardzo dziękuję za artykuł. Pański blog też jest fajny. Pozdrowienia.
Author: Poltiser  Date: 16-03-2013
Modrzew   3 na 3
Bardzo mi się ten tekst podoba - a zwłaszcza to: dobro i zło - subiektywne mierniki szczęścia i cierpienia i ich stopniowanie.
Natura jest obojętna, nie posiada świadomości. Jeśli chcemy przetrwać - musimy ją dogłębnie poznać.
Ciekawość - pierwszy stopień do wiedzy. Religijne rozważania są nam na nic, tylko przeszkadzają. Życie jest zbyt cenne i zbyt krótkie, żeby je marnować na jałowe spory. Zajmijmy się tym, co ważne - zmniejszyć ilość cierpienia, na ile jesteśmy w stanie. I sobie i innym!
Polecam artykuł!
Author: Modrzew  Date: 16-03-2013
mieczysławski - zło i dobro i teoria ewolucji   3 na 3
Teoria ewolucji wsparta i uzupełniana przez najnowsze odkrycia naukowe dobrze tłumaczy powstanie empatii i innych uczuć, wyjaśnia co to jest "duchowość", uświadamia, że zbędne jest istnienie tajemniczych bytów z zaświatów.
Humanizm wyrosły z odrzucenia religii jako drogowskazu moralnego ma realne, mierzalne osiągnięcia w zmniejszeniu cierpienia i poprawy odczucia szczęścia.
Pozostaje problem konfliktu pojęcia dobra i zła miedzy humanistami, a wierzącymi.
Ja otwarcie mówię, jak ślepe kierowanie się moralnością religijną prowadzi do nieszczęść, dobrze jest obudzić trochę krytycznego myślenia wśród wierzących, dialog jest potrzebny w celu osłabienia wrogości i nieufności.
Author: mieczysławski  Date: 16-03-2013
Paprocki - @Politieser   3 na 3
Dzięki za pozytywne komentarze. Do adresata: trudno być zwolennikiem czy przeciwnikiem poglądu który Pan przedstawił- w zasadzie, poglądu o kulturze jako kontynuacji ludzkiej natury pierwotnej. Trudno, bo to fakty, nie da się im moim zdaniem zaprzeczyć. Memy kulturowe, zakodowane w rekurencyjnym systemie jakim jest umysł racjonalny, konkurują między sobą, ale mają powiązanie z gruntem jakim są instynkty pierwotne. Zatem to, czego nauczymy się przez kulturę, ma zdolność kierowania instynktami, w części atawizmami, w odpowiednim kierunku, kierunku ujść nieszkodliwych dla społeczeństwa. Myślę, że wiedza o tym co stoi za kulisami ludzkiej natury (której nie sposób oderwać od kultury) pomaga ludziom się z nią oswoić przez zrozumienie, a następnie współpracować z nią zamiast lekceważyć.
Author: Paprocki  Date: 16-03-2013
R.Brzeziński robbo - Norbert Paprocki   1 na 3
Upraszczasz zagadnienie.Poruszasz w swoim artykule wiele tematów,które trudno w taki ,czy inny sposób ze sobą powiązać.
Niech ci się nie wydaje,że ci się udało.
W taki,czyny sposób piszesz o zagadnieniach z zakresu socjologii humanistycznej ,antropologicznym ujęciu kultury i ewolucji kulturowej.
Niestety upraszczasz zagadnienie pojęcia egoizmu ,altruizmu i agresji.Od samego początku niestety do tej pory toczy się "spór o socjobiologię".
Zahaczasz o teologię.Niestety o "biologię ewolucyjną".
O etykę.Nawet o zagadnienia "subatomowe".
To,że posługujesz się wieloma zagadnieniami niestety nie czyni twojego artykułu wartościowym.
Nie wiem,czy znasz książkę Petera Copelanda "Geny a charakter",ale nawet jej pobieżne przeczytanie pozwala właściwie ocenić (poznać granice) wpływu genów na ludzkie zachowanie.
Wystarczy żebyś poznał książki typu:
"Małpie amory i inne pouczające historie o zwierzęciu zwanym człowiekiem"Robert M.Sapolsky,a nie nadużywałbyś słowa geny,bądź używał je tam i tak jak nie wypada.
Przeczytałbyś sobie człowieku książkę ks.Ireneusza Mroczkowskiego "Zło i grzech" i zrozumiałbyś ,jak twoje rozważania zdradzają twoje nieobeznanie z tematem.
Wiedziałbyś ,że ludzie wierzący rozgryźli ten temat na różnych płaszczyznach.
Author: R.Brzeziński robbo  Date: 16-03-2013
Ryszard Wiatr - @Brzeziński robbo   5 na 5
Zgoda, że tzw. socjobiologia w pierwotnej wersji Wilsona to teoria dość prostacka i dla maluczkich. Ale, Panie Brzeziński, co właściwie, poza wymienianiem tytułów książek i nazwisk ich autorów, chciał Pan w swym komentarzu nieudolnie wyartykułować? Czy Pan sam chociaż to wie?

"Wierzący rozgryzł temat na różnych płaszczyznach". Rozgryzł wiarą (czyli własnym widzimisię) czy myśleniem - rozumem? Może jakiś konkret takiego rozgryzienia..
Author: Ryszard Wiatr  Date: 16-03-2013
Paprocki - Brzeziński@   2 na 2
Absolutnie się nie zgadzam z tak postawionymi zarzutami. Nie upraszczam zagadnienia, ponieważ zapoznałem się z wieloma faktami z przeróżnych pozycji książkowych, w tym także filozoficznych, ale w tym kontekście przede wszystkim naukowych, w których autorzy sami odwołują się do setek różnych innych źródeł, faktów oraz badań i w których bibliografie to spore broszurki. Oczywiście mało przytaczam tutaj konkretnych faktów wspierających mój punkt widzenia, być może nadmiernie ten tekst skompresowałem, ale na uwadze miałem właśnie główne przesłanie wywiedzione z tego, z czym się zapoznałem. To nie uproszczenie w takim razie, ale esencja, która holistycznie wykazuje, że holistyka to dobre podejście, a perspektywa optymalizmu z niego wywiedziona jest szeroka z tego względu, że wszystko się ze sobą wiąże, pozostaje tylko kwestia siły wpływu. Skoro jednak już tak wyłuszczyłeś konkretnie siłę wpływu genów na ludzkie zachowania, polecam doskonały tutaj obalacz mitów, "Tabula Rasa" Stevena Pinkera. Pozdrawiam.
Author: Paprocki  Date: 17-03-2013
R.Brzeziński robbo - N.Pprocki + R.Wiatr  -1 na 1
N.Paprocki zabrałeś się za trudny temat,którego nie da się wyjaśnić pomijając ważne zagadnienia.
Już dość dawno temu H.H.Anderson wymienił cechy psychiczne jakimi powinien się odznaczać twórca dobrej "pracy naukowej".
Do tych m.in zaliczył :rzetelność,dążność do faktów,czy zdolność do widzenia całości.
W twoim artykule jest wiele i nic - nie jest " doprowadzone do końca".
Zajmujesz się zagadnieniem "dobra i zła",a pomijasz fakt istnienia etyki.
Ludzkich starań zdefiniowania tych zagadnień i ludzkiego się do tego ustosunkowania.
Patrz .m.in L.Kołakowski "Kultura i fetysze"szczególnie "Etyka bez kodeksu" str.147-189.
Nawet pomijając etykę chrześcijańska (w ogóle religijną ,czy metafizyczną),jest realizowany projekt etyki ,budowanej po przewrocie "anty-metafizycznym" E.Kanta.
Niestety sprowadzanie ludzkich zachowań(moralności) ,twoje "moralność jako produkt ewolucji" do dzieła ewolucyjnej walki o byt ,to nieuczciwy bieg.
Tyle,że jak dyskutować z kimkolwiek o "nieuczciwym zachowaniu" ,jeżeli ten sprowadza "dobro i zło" do wynikającego z ewolucji i jej niezbędnych zachowań- pozwolę sobie tak napisać.
Nie dziwi mnie,że tak naprawdę ewolucjonizm nie jest na rękę wielu współczesnym etnologom.
Patrz.A.Waligórski ...
cdn.
Author: R.Brzeziński robbo  Date: 17-03-2013
R.Brzeziński robbo - N.Pprocki + R.Wiatr  -1 na 1
..."Antropologiczna koncepcja człowieka " str.193.
A tak naprawdę książkę "Filozofia i nauki szczegółowe" art.Sebastiana Szymańskiego "Czy współcześnie można być etnologicznym ewolucjonistą" str.136-147.
Zdaje się,ze niewiele wiesz na ten temat ,dlatego moim zdaniem twój artykuł(mam nadzieję,ze się nie obrazisz) jest tym,czym dla wegetarian bigos.
I twój artykuł jest dla mnie tym samym(niezdrową mieszanką).
Zdaje się,ze nie czytasz książek katolickich myślicieli (ja czytam chociaż katolicyzm nie jest mi po drodze).
Niemniej pochyliłbyś się nad ks.bp.Józefa Życińskiego "Ułaskawianie natury" ,jeszcze bardziej Ryszard Wiatr przestałby pisać sarkastyczne uwagi typu"Rozgryzł wiarą...czy myśleniem".
Te twoje człowieku "nieudolnie wyartykułował"itp.,tak naprawdę niewiele wnoszą.
Warta przeczytania jest tez jego książka "Trzy kultury"-warta polecenia R.Wiatrowi.
Wiedzielibyście,że :
"Historyczna perspektywa rozwoju wiedzy pozwala uniknąć wielu  i l u z j i...
["socjobiologia w pierwotnej wersji Edwarda O.Wilsona (patrz.jego "Socjobiologia" "O naturze ludzkiej) to teoria dość prostacka i dla maluczkich".]
...,które  pojawiają się znowu we współczesnych polemikach,łudząc odnowionymi wariantami ostatecznymi".
cdn.
Author: R.Brzeziński robbo  Date: 17-03-2013
R.Brzeziński robbo - N.Pprocki + R.Wiatr  -1 na 1
Już Emanuel Kant stwierdził,że dwie rzeczy na świecie wprawiają go w zdumienie:Niebo usiane gwiazdami nad naszymi głowami i prawo moralne istniejące w nas".
Tutaj namawiam do zapoznania się z książką Andrzeja Kaniowskiego "Supererogacja.Zagubiony wymiar etyki".
Może niepotrzebnie nie uszczuplałbyś bogatego  zagadnienia.
Zdaje mi się ,ze pasują do ciebie słowa ks.Józefa Tischnera.
"Dopóki prawa moralne są poza nami,jak długo nic o nich nie wiemy.Tak długo nie mogą one stworzyć w nas żadnego zobowiązania etycznego".
R. Wiatr jak zwykle wypomina mi oparcie się na takiej czy innej wypowiedzi,takim czy innym autorze,takiej czy innej pozycji książkowej.
Ponieważ jednak o art.napisał:"Znakomity tekst..."poczuwa się podjąć obrony artykułu.
Jak zwykle jednak poza wyrażeniem swojej niechęci stara się coś "nieudolnie wyartykułować".
Już dawno temu zauważono,ze krytycy dzielą się na takich,co się znają na poruszanym temacie i nie potrafią pisać,oraz na takich,co potrafią pisać ,ale nie rozumieją poruszonego zagadnienia.
Niestety istnieją tez tacy krytycy,którzy nie nie rozumieją poruszanego zagadnienia,ani nie potrafią pisać.
Istnieją oczywiście i tacy,którzy świetnie pojmują omawiany temat i potrafią doskonale pisać.
Namawiam do oceny -także artykułu.
Author: R.Brzeziński robbo  Date: 17-03-2013
Ryszard Wiatr - @robbo  -1 na 1
"Trzy kultury" mam i znam doskonale, jak również "Ułaskawianie natury" i całą półkę pt. Życiński, Heller, Tischner.
Author: Ryszard Wiatr  Date: 17-03-2013
zeno - N. Paprocki
W przywołanym eseju "..i inne głupie pytania", domyślną ma być odpowiedź, a także szczegół wyjaśniający jakie mechanizmy ewolucyjne miały by taki nowatorski 'gen dobra' upowszechnić w populacji na tyle, by na stałe zagościł w puli. Wśród zwierząt, na pewno osobniki obdarzone empatią, litościwe, altruistyczne nie wygrywają z bezwzględnymi egoistami, więc jedynie skuteczniejszy udział w prokreacji zapewnił by upowszechnienie genu i tutaj jakieś "byćmożenie " spotkałem, że niby samice mogły by wyróżniać samców o szczególnych zaletach ducha, na wzór pawic z perwersyjnym gustowaniem w dziwacznych ogonach i nic więcej. U ludzi jeszcze trudniej powiązać zależność posiadania 'genów dobra' z sukcesem prokreacyjnych, dlatego to swobodne przejście do pkt '2, pt "moralność, geny i ewolucja", uważam za nie uprawnione.Z dobrem i złem, to tak samo jak ciepłem i zimnem, które nabierają sensu, dopiero wtedy, gdy określimy pkt odniesienia. Użycie "cieplej/zimniej w stosunku do.." nabiera wartości i dlatego powinno się analizować "lepszość/gorszość" zamiast "dobro/zło" w odniesieniu do jakiegoś dobrostanu.   
Author: zeno  Date: 17-03-2013
R.Brzeziński robbo - Ryszard Wiatr...   1 na 1
"Nie wystarczy mieć książki u siebie trzeba ją znać;nie trzeba ich w skrzyni chować,ale w pamięci,nie układać w szafie,ale w swojej głowie;kto postępuje inaczej,stoi niżej...od szafy,która je zamyka".
Francesko Petrarca.
Author: R.Brzeziński robbo  Date: 17-03-2013
Paprocki   1 na 1
Wybacz, ale Twoje komentarze to dla mnie niezdrowa mieszanka chęci dosrania za wszelką cenę z cytatami, natomiast merytoryki i spójności jak na lekarstwo. Bardzo przepraszam, że tak odpowiadam, ale nie mogę inaczej na taką "polemikę". Moim zdaniem i nie tylko, postarałem się o odpowiednią proporcję składników i przypraw. A głównym składnikiem jest, powtórzę się, optymalizm. Razem z kompatybilizacją albo synchronizacją, co bardziej smakuje. Może Optysynchronizm? :D
Author: Paprocki  Date: 18-03-2013
R.Brzeziński robbo - N.Pprocki
Niezależnie od twojej opinii tak naprawdę twoje wywody mają spekulatywny charakter.
Nie obraź się ,ale jak dla mnie oderwałeś całkiem język od myślenia,a język i myślenie od faktów.
Jak dla mnie dobrze pasują do ciebie słowa -tak,tak-W.I.Stalina,który stwierdził,że ci ,którzy dali się nadmiernie porwać semantyce,zlekceważyli język jako:
"bezpośrednią rzeczywistość myśli" .
Według mnie twój wybieg,tak jak i "trik semantyki polega na tym,ze kieruje ona uwagę na abstrakcyjne słowa".
Te twoje "kompatybilizacja","synchronizacja""optysynchronizm", niestety nie uwiarygodnią twoich wywodów.
Author: R.Brzeziński robbo  Date: 18-03-2013
Paprocki
Jak wydam książkę to zrozumiesz o co chodzi, i że optymalizm czy synchronizacja to nie komunały.
Author: Paprocki  Date: 18-03-2013
R.Brzeziński robbo - N.Paprocki
Istnieją różne rodzaje krytyki i uzależnione są od rodzaju pracy.Wiadome jest przecież ,ze krytyk muzyczny różni się od krytyka sztuk pięknych ,czy krytyka literatury.
Temu ostatniemu jest stosunkowo łatwo  krytykować ."Krytyk literacki pisze słowa o słowa".
W twoim przypadku w dużym stopniu chodzi mi istotnie o twoją mowę, nazewnictwo itp.
O moich wywodach napisałeś,że w nich "merytoryki i spójności jak na lekarstwo".
Tutaj człowieku -nie obraź się-przypominasz ogon,który merda kotem ,a nie odwrotnie.
Przecież wiadome,jest że można merytorycznie zbadać sprawę i zmienić swój osąd i dokonać rewizji.
Niestety to twój art.w odróżnieniu od strony formalnej ,to jest chociaż treściwy nie dotyczył istoty treści.
Jak napisałem w swoim pierwszym komentarzu "Upraszczasz zagadnienie.Poruszasz w swoim artykule wiele tematów,które za sobą trudno powiązać".
To twój artykuł niestety jest niespójny "spójności w nim jak na lekarstwo".
Tyle.
Author: R.Brzeziński robbo  Date: 19-03-2013
Paprocki
Człowieku, nie zdołałeś wykazać tej niespójności a tylko o niej pisałeś, rozwlekając się przy tym żeby sprawiało to wrażenie merytorycznej, konstruktywnej krytyki. Trudno te kwestie ze sobą powiązać, ale to co przywołałeś, "prostacką socjobiologię", z resztą już dawno jako taką zrewidowaną przez kontynuatorów dziedziny, nie ujmuje mojemu tekstowi. Nie wykazałeś, że nie udało mi się powiązać zagadnień, ale moje ustosunkowanie się do każdego Twojego zdania byłoby stratą czasu. Może wzamian wysmażę kolejny tekst, na tle tego, żeby zjechać tych, którzy tylko jadą, choć zachowują przy tym grację. Czego nie można powiedzieć o redagowaniu komentarzy, bo Twoje zbite cegły są męczące dla wzroku na co parę osób zwróciło Ci już uwagę. Ty jednak uparcie pozostajesz tak przy cegłach, jak i marmurze owiniętym pięknym sreberkiem. To nie jest nonkonformizm, tylko przekora dla przekory, może motywowana fundamentalistycznym relatywizmem.
Author: Paprocki  Date: 19-03-2013
R.Brzeziński robbo - N.Paprocki
W twoim przypadku mamy do czynienia tylko i wyłącznie z wywodami-żadnymi dowodami.
Nieznośnie miernymi argumentami.
I jeszcze jedno - nie miałabym nic przeciwko twojemu artykułowi.
Niestety i twój art.jest ciężkim do przebrnięcia "zlepkiem" i do tego mało zasadnych wywodów
Uważam bowiem,ze wcale nie musisz myśleć tak jak ja,jestem w stanie tolerować poglądy bardzo odmienne od moich.Nie mam nic przeciwko temu,by ludzie sami dochodzili do widzenia naszego skomplikowanego świata.
Pozwoliłby ci stać w swojej walce tam ,gdzie stoisz.
Ty jednak "zarażasz " innych swoimi spostrzeżeniami .I starasz się by twój subiektyny obraz uchodził za obiektywny.
I do tego przy płytkim dowodzeniu swoich racji. Wydaje ci się,ze twoje wywody to ocean,a te są wyłącznie kałużą i do tego zamuloną.
Twój obraz jak dla mnie odbiega od "rzeczywistości". Stąd moje zastrzeżenia.Nie nie twierdzę,że nie może być odwrotnie.Pozwoliłem sobie jednak na uwagi i starałem się je uzasadnić.Ty  swoich niestety nie.
I wcale nie chodzi o to,że  wyprowadza mnie z równowagi pewność z jaką przedstawiasz soje wywody.Tak też z zasady czynią dzieci.
Tak też'"Dzieci zwykle przedstawiają swoje poglądy" T.Gordon.
Jak dla mnie nie masz racji,ani nie potrafisz jej dowieść.
Author: R.Brzeziński robbo  Date: 20-03-2013
R.Brzeziński robbo - N.Paprocki
Widzę,że denerwujesz się na moje uwagi.Pamiętaj jednak,ze podzielałem już twoje opinie.Tutaj jednak nie.
Niestety nie widzisz dobrych stron "rzeczowej krytyki".
Denerwujesz się,ze istnieje.
Na portalu "Racjonalista" łatwo o przychylne opinie.Wystarczy napisać artykuł poniżający religię-wiarę.
Nie potrzeba wiele więcej.Ja się jednak na to nie godzę.
Zgadzam się na dyskredytowanie religii.Nie jednak na nie tyle "ubogie w swojej treści",co w dowodzeniu.
Leon Koj w art."Wielkość i wynaturzenia racjonalizmu" napisał m.in,że pojawiają  się dewiacje "racjonalizmu".
Jako jedną z wielu przyczyn zaliczał "niedopracowane koncepcje".
Według mnie do takich należy twoja-podana w artykule.
Niestety z tematu przechodzisz na poniżanie mnie.
A jak zauważył wspomniany socjolog :
"Jednnym ze sposobów zmiany tematu to przejście z rozważań o problemie do rozważań o osobach podnoszących problem lub proponujących jakieś jego - dla nas niewygodne - rozwiązanie.Niestety,problemy dają się rozwiązać tylko wtedy,gdy mamy dużo cierpliwości i pracowitości".
I co istotne jeżeli trzeba ,to trzeba zająć się dogłębnie problemem.
Chyba ,że "ma to być chwilowe,kawiarniane błyśnięcie erudycją".
Pamiętaj o tym zanim "wysmażysz kolejny tekst",krytykując krytyków.
Author: R.Brzeziński robbo  Date: 20-03-2013
Paprocki
Drogi oponencie. Po ochłonięciu z słusznego oburzenia wątłą krytyką, piszę, i hope, ostatni raz. Każdy patrzy subiektywnie, ale trzeba wysilić się na próbę optymalnego obiektywizmu. Tak też staram się czynić, a spostrzeżenie, że "wszystko się łączy" to zaledwie zaczyn moich wywodów i ich esencja. To, że rzadko używam zwrotów pro forma, jak "moim zdaniem", o niczym nie świadczy poza szczerością; wiadomo, iż każdy ma odczucie, że to on ma rację. Jednak nie kieruję się w tym i innych tekstach samym nieociosanym odczuciem, bo autorytatywność twierdzeń nie polega na dodawaniu czy niedodawaniu przedrostków, ale na argumentowaniu bądź pozostaniu przy "bo tak", jakoby każdy miał się zgodzić z moim zdaniem tylko dlatego, że jestem mną, a ja to jakaś wyrocznia. Ja to ja, każdy kto myśli, łączy i klei fakty, których sam nie wynalazł a tylko odkrył i odkrył ich powiązania. Nie wykazałeś, że te które podałem, są nieprawdziwe. Ja podaję nie dowody, aczkolwiek mocne przesłanki, a Ty niekonstruktywnie krytykujesz, czepiając się głównie formy, nie meritum. Pozdrawiam.
Author: Paprocki  Date: 28-03-2013

Sort comments from the newest

Sign in to add comment

  

Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in - sign up..

Advertisement
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)