"Nie było nigdy współpracy między Polską Podziemną a Niemcami".

Dzisiaj wiemy, iż było trochę inaczej - z czego bynajmniej w żadnym wypadku - w dniu dzisiejszym -  nie należy sobie robić powodu do jakiegoś wstydu. Bo w polityce jest prosta zasada, iż wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. I jeżeli w pewnym momencie Sowieci stawali się wrogami większymi i bardziej niebezpiecznymi niż Niemcy ( np. latem 1944 na Kresach wschodnich) to w takiej sytuacji współpraca z Niemcami była bez zarzutu, także z punktu widzenia etycznego.
A o tym jak było w okręgu wileńskim i nowogródzkim AK - traktuje podlinkowany materiał:

www.pogon.lt/bi(*)/1045-wileska-ak-a-niemcy.html

"Koncepcje Polski Walczącej były sprzeczne zarówno z ideami wschodnimi, jak i zachodnimi, które były po prostu różnymi koncepcjami imperialnymi, prowadzącymi do dzisiejszego neokolonializmu. Polska Walcząca nie chciała być częścią bloku wschodniego ani zachodniego, lecz proponowała alternatywny ład światowy. Jej geopolityka była reaktywacją dawnej Rzeczypospolitej — głosiła konieczność budowy związku w ramach „rodziny narodów środkowoeuropejskich".
I DLATEGO WSZYSCY NASZ OSZUKALI I WYDYMALI.BO MRÓWKA NIE MA SZANS ZE SŁONIAMI,A CHŁOPCY ZE STENAMI NIE MIELI SZANS Z ZSRR CZY ZACHODNIĄ POLITYKĄ.POLACY TEGO NIE POJĘLI DO DZIŚ...Polacy są niekompatybilni z innymi krajami i stąd jest to co jest a nasza historia była taka porypana.

Bardzo dobry tekst.
Jeśli mogę to dorzucę,że chyba jest jednak dużo prawdy w tym,że w Nas-Polakach istnieje  olbrzymi potencjał intelektualny,w odniesieniu do polityki,do Idei wspólnej realizacji celów,do współpracy i solidarności.Cały jednak defekt,tkwi chyba min.w tym,że by to o czym wspomniałem,realizowało się skutecznie w życiu,to życie musi nas... zmusić.Czy tak być musi ?

Mieliśmy wyklętych z AK którzy mordowali chłopów za to , że wzięli ziemię z reformy rolnej.PPP było zorientowane sanacyjnie i prawicowo,nie zakładało po wojnie przemian proludowych a tylko terror i represje wobec ludzi nowej władzy.Ale tu na szczęście dostali po łapach od KBW i NKWD.Oni nie rozumieli postępu.Dziś rządzą ich potmkowie i co jest, każdy widzi.
A propos Arminius- racja, AK współpracowało z Niemcami, zwalczali proradziecką otriadę Bielskiego na Litwie i Białorusi.

A jak widziano stosunki państwo-Kościół? Dla RJN nie był to problem? Bo z materiału tak wynika.

"Ale tu na szczęście dostali po łapach od KBW i NKWD."

-Co za tępe bolszewickie bydlę.

"A propos Arminius- racja, AK współpracowało z Niemcami, zwalczali proradziecką otriadę Bielskiego na Litwie i Białorusi".
I tylko przyklasnąć AK że zwalczali "otriadę" Bielskiego. Niestety nie do końca skutecznie. Ma Pan z tym jakiś problem? Oddział Tewje Bielskiego składający się z Żydów był na usługach Sowietów i zasłynął z niezwykle brutalnych akcji przeciwko ludności cywilnej Puszczy Nalibockiej, tak polskiej jak i białoruskiej. Najbardziej znana zbrodnia w ich wykonaniu to maskara w Nalibokach w 1943r. Jeżeli leży Panu na sercu los polskich chłopów - co chyba wynika z Pana wpisu - to proszę aż tak bardzo nie ubolewać nad próbami oczyszczenia przez AK Puszczy Nalibockiej z takich elementów jak Tewie Bielski et consortes. Tewje Bielski był zdrajcą, bandytą i zbrodniarzem i nawet fakt, iż sam Daniel Craig wcielił się w jego postać w idiotycznej hollywodzkiej produkcji pt "Opór" nie zmieni tego faktu.
pl.wikipedia.org/wiki/Tewje_Bielski

Bez osobistych wyzwisk proszę.Wiedziałem, że jak skrytykuję naszych wspaniałych wyklętych partyzantów, od razu będą wyzwiska.Nie jestem bydlę, mam po prostu inny pogląd, ale to jest właśnie polska tolerancja i wyrozumiałość dla innych poglądów.
Otriada Bielskiego siedzi wam solą w oku bo Żydzi i do tego lewicowi- najgorszy wróg prawdziwych Polaków takich jak Rupson i S-ka.

"Otriada Bielskiego siedzi wam solą w oku bo Żydzi i do tego lewicowi- najgorszy wróg prawdziwych Polaków takich jak Rupson i S-ka".
 
Jeżeli już - jak Pan to ujmuje - "otriada Bielskiego siedzi komuś solą w oku" - to przede wszystkim dlatego, iż była to ekspozytura sowieckich interesów, realizująca ich cele, dokonująca mordów na luności miejscowej różnorakiej nacji, szykująca chłopom miejscowym los kołchozowo - stalinowski, znacznie gorszy od losy chłopskiego w II RP. Jeżeli Pan rzeczywiście ma na uwadze los chłopski - co ma miejsce, jak można wnosić z Pana wpisów - to w takiej sytuacji również Pan winien mieć jednoznacznie negatywny stosunek do "otriada Bielskiego" .

Z przykrością przeczytałem wskazany przez Pana artykuł. Dotąd myślałem, że Polacy jako jedyni z Europy Środkowo-Wschodniej nie współpracowali z najeźdźcą hitlerowskim (poza jednostkowymi przypadkami). Smutno mi się zrobiło, gdy przeczytałem Pana zdanie, że z tego "w żadnym wypadku - w dniu dzisiejszym -  nie należy sobie robić powodu do jakiegoś wstydu". Współpraca z bandytą (czerwonym czy brązowym) jest współpracą z bandytą.
(cdn)

Bardzo dobry tekst. Polska Walcząca była postępowa, nie chciała przeobrażenia Polski w PRL. Nie chciała też przegięcia w druga stronę.

Zaskoczyło mnie, że jedną z korzyści tej współpracy było (cytuję): "... w
Ponarach zginęło 1700 Polaków, w tym wielu akowców. Ale nie kierownictwo — oni
cieszyli się immunitetem". Czyli coś, za coś.
Czy zatem mogę, wzorując się na autorze artykułu "Wileńska AK - a Niemcy" napisać: "W Powstaniu Warszawskim zginęło ponad 200tys. Polaków, w tym bardzo wielu akowców. Ale nie kierownictwo - oni cieszyli się immunitetem". Przecież analogia aż kłuje w oczy.

Amatorsko zajmuję się AK , przeczytałem wiele na ten temat ( w różnych
źródłach: od lewicy do prawicy ) i nigdzie nie spotkałem się z
potwierdzającymi twierdzeniami. Tekst wydaje mi się stronniczy.
Natomiast niewątpliwą prawdą jest że Wileńska Brygada AK ze względu na
to że jej członkowie mieli już doświadczenia w tym czym są Sowieci i
komunizm była bardziej antykomunistyczna od reszty AK. Ale karnie
wykonywała rozkaz gen. Bora o akcji Burza.

I proszę nie używać słowa "Sowieci", bo takie nie występuje w języku polskim.Jest to ciężki błąd językowy.Bezmyślna kalka z ang."Soviet".Po polsku -Rosjanie lub bolszewicy jest prawidłowo.

"Wiedziałem, że jak skrytykuję naszych wspaniałych wyklętych partyzantów, od razu będą wyzwiska.Nie jestem bydlę, mam po prostu inny pogląd, ale to jest właśnie polska tolerancja i wyrozumiałość dla innych poglądów."

-Nie zgrywaj pajaca wychowanku Czerwonego Sztandaru". Obrażasz całe AK i wszystkich niewinnych ludzi wymordowanych i torturowanych przez NKWD i ich polskich przydupasów.  Oczywiście masz gotową, kretyńską teorię o prawdziwych Polakach, może jeszcze jestem katolikiem? Myślisz, że w tym kraju są tylko lewackie, bezmózgie śmieci i katolickie matoły i nie na już miejsca dla normalnych? I jeszcze śmiesz coś bąkać o tolerancji i wyrozumiałości dla innych poglądów? Nauczyłeś się tego od tolerancyjnego i wyrozumiałego NKWD?

"I proszę nie używać słowa "Sowieci", bo takie nie występuje w języku polskim.Jest to ciężki błąd językowy.Bezmyślna kalka z ang."Soviet".Po polsku -Rosjanie lub bolszewicy jest prawidłowo".

Jeżeli chce Pan uchodzić za językowego purystę, to proszę - przede wszsytkim - nie używać określenia "otriada". Bo to jest dopiero potwór językowy co się zowie.

"Amatorsko zajmuję się AK , przeczytałem wiele na ten temat ( w różnych źródłach: od lewicy do prawicy ) i nigdzie nie spotkałem się z potwierdzającymi twierdzeniami. Tekst wydaje mi się stronniczy. Natomiast niewątpliwą prawdą jest że Wileńska Brygada AK ze względu na to że jej członkowie mieli już doświadczenia w tym czym są Sowieci i komunizm była bardziej antykomunistyczna od reszty AK. Ale karnie wykonywała rozkaz gen. Bora o akcji Burza".

Chyba bardzo amatorsko się Pan zajmuje AK, skoro nie uznaje Pan autorytetu Siemiaszki w tym względzie i jego - bardzo dobrze opatrzonego źródłami - tekstu. Co do "Burzy" na Wileńszczyźnie - nie jest prawdą to co Pan pisze. Wielu, bardzo wielu AK-owców zbojkotowało ją, do akcji "Ostra Brama" w Wilnie stanęła 1/3 tamtejszych sił AK, reszta korzystając z różnorakich pretekstów nie wzięła w niej udziału - co bynajmniej w żadnym wypadku nie jest skazą - uwzględniwszy okoliczności - na jej wizerunku.

"I proszę nie używać słowa "Sowieci", bo takie nie występuje w języku polskim. Bezmyślna kalka z ang."Soviet"
-Ale występuje w języku rosyjskim, nie jest to więc żadna kalka z angielskiego. Sowiet - rada, sowiecki  - radziecki. Przed wojną i kawałek po niej używano częściej nazwy Związek Sowiecki. Sam jesteś bezmyślny, a zarzucasz to innym. Na "Sowiety" mógł się oburzyć jakiś PRL-owski kacyk, ale akurat żaden z twoich ulubieńców z NKWD.
sjp.pwn.pl/slowniki/Zwi%C4%85zek-Sowiecki.html

"Po polsku -Rosjanie lub bolszewicy jest prawidłowo"."
-To już kompletny nonsens. Rosjanie to narodowość - Russkije, a bolszewik to bolszewik. Członek partii bolszewików lub powszechnie używana nazwa dla osób o takich zapatrywaniach jak twoje.

Już któryś raz z kolei czytam ciekawy i wybitnie propolski tekst Pana Agnosiewicza. Tekst ten, jak i te wcześniejsze, daje dużo do myślenia i dodaje optymizmu ludziom, dla których los tego kraju jest ważny. Dzięki.

Rupson nie szalej.Ja po pierwsze nie jestem bolszewikiem,tylko w odróżnieniu od Ciebie potrafię zrozumieć miejsce Polski w szeregu.Niestety, musimy się słuchać silniejszych.Taka już nasza pozycja.Twierdzę, że z dwojga złego to już lepszi bolszewicy od Niemców.Mam wielki szacunek dla AK, ale nie dla "wyklętych".Nie potępiam ich, ale im współczuję zagubienia w świecie.Romantycy bez szans.I NIE UBLIŻAJ.Może nie na tym forum.To jest strona na poziomie.
A o tych "Sowietach" to sam Bralczyk nawet mówił niedawno.
AK nie miała dużych sukcesów na koncie, wbrew legendzie.A miała duże klęski- Wilno, Warszawa.

Zbytnie ufanie  autorytetom często prowadzi do powielania ich błędów. Natomiast co do tego że nie wszystkie oddziały wileńskiej AK wzięły udział w operacji "Ostra Brama" to należy zauważyć fakt że AK była armia konspiracyjną, co może powodować trudności np. w łączności. Poza tym należy uwzględnić fakt że wojna jest stanem totalnego chaosu. Mówienie o bojkocie jest nieuzasadnione.

"A o tych "Sowietach" to sam Bralczyk nawet mówił niedawno."
-Zmiłuj się nad samym sobą i już nie brnij powoływaniem się na autorytet. Nie wiem co o tym mówił Bralczyk, ale słowo "sowiet" nie wywodzi się z angielskiego, w tym języku to po prostu "radziecki" i jest kalką z rosyjskiego, gdzie sowiet  to rada i tyle, stąd Związek Sowiecki, takie są fakty i stu Bralczyków tego nie zmieni.
pl.wikipedia.org/wiki/Sowieci

-Akurat w Polsce ten termin mógł zagościć o wiele wcześniej niż w innych krajach, więc zarzut o kopiowanie z angielskiego jest absurdem.

Ja na Bralczyka.A ty na co się powołujesz?Jest to kalka z ang. Soviet Union, spopularyzowane po 1989 r.Ale niepoprawne.Podaj mi autorytet (poza twoim) , który popiera twoją tezę.Ponieważ mam poglądy niezgodne z twoimi, więc nawet na gruncie językowym mnie flekujesz.Po co?Ach, przecież to takie polskie...
Dyskusja po polsku wygląda tak- rozmawia umiarkowana prawica ze skrajną prawicą.Wszystko co bardziej na lewo jest poniżane i wyśmiane, a nawet zabronione w konstytucji.

Czego takiego dokonała AK?Poza rozpracowaniem rakiety V2 i totalnie nieudanym powstaniem warszawskim to niewiele.W kontekście całej wojny to raczej wiele nie zrobiła.
Największe państwo podziemne było w Jugosławii pod wodzą Tity.To była największa armia podziemna Europy i państwo podziemne, a nie polskie.

"Największe państwo podziemne było w Jugosławii pod wodzą Tity.To była
największa armia podziemna Europy i państwo podziemne, a nie polskie."

Komunista Tito miał partyzantkę. Podziemne państwo tam było szczątkowe, jeśli w ogóle. To właśnie w Polsce istniało największe państwo podziemne w okupowanej Europie. A AK czegoś tam jednak dokonała.

Tak, ma Pan rację.W skali lokalnej dokonała dużo, a reszta to mity i legendy wpajane Polakom(w coś trzeba wierzyć).Ale miała zasługi.W kontekście całej wojny to wypada niewiele.AK wyglądała imponująco w teorii- podział na okręgi, dywizje , brygady.300.000 członków.To robi wrażenie.W praktyce większość to słabo wyszkoleni i uzbrojeni ludzie , albo wcale bez broni.Taktyka od początku zła- czekanie na powstanie zamiast działalności typowo partyzanckiej.AL miała dużo lepsze metody działania i skuteczniejsze, tylko była mniej liczebna.

No tak.Rzad II RP przerąbał państwo, przepił i uciekł za granicę.Tak samo wielu wojskowych wyższych rangą.Zostały w kraju dzieci, które potem walczyły w partyzantce i ginęły w samobójczym Powstaniu .Potem te naiwne dzieci chciały jeszcze pokonać ZSRR (gołymi rękami???).CZEMU POLACY SĄ AŻ TAK GŁUPI???