The RationalistSkip to content


We have registered
204.393.071 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Enter your comment on this news
Jan Res - To prawda
Nie chcę cierpieć, jak przed zgonem cierpieli moi bliscy. Jestem dobrze przygotowany na śmierć, którą sam przywołam, gdy zagrozi mi ciężka choroba.
Natura jest okrutna. Niemal wszystkie stare zwierzęta są zabijane przez drapieżniki. Te, które giną z powodu chorób, cierpią najbardziej. Tak było zawsze i ludzie także podlegali niegdyś tym prawom.
Rozmnażamy się w okresach relatywnego szczęścia. Gdybyśmy wiedzieli, do czego to w końcu prowadzi, chyba bylibyśmy nieco bardziej powściągliwi w aktach prokreacji.
Usypiamy cierpiące zwierzęta, odmawiając sobie prawa do godnej śmierci. Jaki to ma sens?
Author: Jan Res  Date: 10-04-2011
Reklama
Kassjusz - po śmierci
Może trzeba jednak założyć, że istnieje "życie po życiu" - tak twierdzą nie tylko ludzie wierzący, ale i ci, którzy wracają z drugiego brzegu, także ci, którzy widują dusze czyśćcowe. Wtedy cierpienie ma sens: jest zadośćuczynieniem za nasze i cudze winy. Uchylanie się od odpowiedzialności za swoje życie jest wówczas niemożliwe. Poprzez śmierć, tę przyspieszoną przez eutanazję, zaciągamy nowy dług wobec Boga. Będziemy oczyszczać się, "dopóty nie wypłacimy się aż do ostatniego pieniążka".Trudno przyjąć ten punkt widzenia wątpiącemu lub niewierzącemu, ale wewnętrzna intuicja przemawia za życiem pozagrobowym. Świadczy o tym choćby niniejsza publikacja.
Author: Kassjusz  Date: 11-04-2011
Kassjusz - po śmierci
Może trzeba jednak założyć, że istnieje "życie po życiu" - tak twierdzą nie tylko ludzie wierzący, ale i ci, którzy wracają z drugiego brzegu, także ci, którzy widują dusze czyśćcowe. Wtedy cierpienie ma sens: jest zadośćuczynieniem za nasze i cudze winy. Uchylanie się od odpowiedzialności za swoje życie jest wówczas niemożliwe. Poprzez śmierć, tę przyspieszoną przez eutanazję, zaciągamy nowy dług wobec Boga. Będziemy oczyszczać się, "dopóty nie wypłacimy się aż do ostatniego pieniążka".Trudno przyjąć ten punkt widzenia wątpiącemu lub niewierzącemu, ale wewnętrzna intuicja przemawia za życiem pozagrobowym. Świadczy o tym choćby niniejsza publikacja.
Author: Kassjusz  Date: 11-04-2011
coreless
Może i może, a może i nie może. Do wyboru.
Author: coreless  Date: 11-04-2011
Ruffo - @Kassjusz
Kto pragnie cierpieniem zapracować na swoje życie pozagrobowe - wolna wola. Wara jednak Kassjuszowi i jemu podobnym decydować o MOIM życiu, włącznie z terminem jego zakończenia, co niestety, do tej pory ma miejsce w naszym podległym Watykanowi kraju. To paranoja, ze mam prawo oddać je "za Ojczyznę", nawet w młodości, a nie mam prawa dysponować nim w stanie terminalnym!
Author: Ruffo  Date: 13-04-2011
Estera Potocka
W Polsce nie można spokojnie umrzeć, pod respiratorami trzyma się ludzi, którzy nie są w stanie już samodzielnie egzystować, ponieważ ich czas najnormalniej w świecie minął. Nikt tam nie patrzy czy pacjent odczuwa cierpienie, jak poprawić komfort tych ostatnich dni, lekarze pilnują tylko, żeby na ich dyżurze nie było zgonu, a uciążliwe kilkugodzinne reanimacje martwego już człowieka pod aparatem masującym serce nie mają nic wspólnego z szacunkiem. Pomijam oczywiście fakt braku świadomości pacjenta, który przychodząc do szpitala w ciężkim stanie zdrowia nie porusza tematu sztucznego podtrzymywania, ludzie wierzący tak przeraźliwie boją się śmierci, że jest to aż nieprawdopodobne. A co do pobytu po drugiej stronie to ten kto tam dotarł nigdy nie wraca, a wizji umierającego mózgu nie należy mylić z realiami.
Author: Estera Potocka  Date: 18-04-2011
Estera Potocka
W Polsce nie można spokojnie umrzeć, pod respiratorami trzyma się ludzi, którzy nie są w stanie już samodzielnie egzystować, ponieważ ich czas najnormalniej w świecie minął. Nikt tam nie patrzy czy pacjent odczuwa cierpienie, jak poprawić komfort tych ostatnich dni, lekarze pilnują tylko, żeby na ich dyżurze nie było zgonu, a uciążliwe kilkugodzinne reanimacje martwego już człowieka pod aparatem masującym serce nie mają nic wspólnego z szacunkiem. Pomijam oczywiście fakt braku świadomości pacjenta, który przychodząc do szpitala w ciężkim stanie zdrowia nie porusza tematu sztucznego podtrzymywania, ludzie wierzący tak przeraźliwie boją się śmierci, że jest to aż nieprawdopodobne. A co do pobytu po drugiej stronie to ten kto tam dotarł nigdy nie wraca, a wizji umierającego mózgu nie należy mylić z realiami.
Author: Estera Potocka  Date: 18-04-2011
Estera Potocka
W Polsce nie można spokojnie umrzeć, pod respiratorami trzyma się ludzi, którzy nie są w stanie już samodzielnie egzystować, ponieważ ich czas najnormalniej w świecie minął. Nikt tam nie patrzy czy pacjent odczuwa cierpienie, jak poprawić komfort tych ostatnich dni, lekarze pilnują tylko, żeby na ich dyżurze nie było zgonu, a uciążliwe kilkugodzinne reanimacje martwego już człowieka pod aparatem masującym serce nie mają nic wspólnego z szacunkiem. Pomijam oczywiście fakt braku świadomości pacjenta, który przychodząc do szpitala w ciężkim stanie zdrowia nie porusza tematu sztucznego podtrzymywania, ludzie wierzący tak przeraźliwie boją się śmierci, że jest to aż nieprawdopodobne. A co do pobytu po drugiej stronie to ten kto tam dotarł nigdy nie wraca, a wizji umierającego mózgu nie należy mylić z realiami.
Author: Estera Potocka  Date: 18-04-2011
Back to news..

Sign in to add comment

  

Sign in using Facebook or OpenID
In case not signed in - sign up..

Advertisement
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)