|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Society »
Ponury fenomen polskich obozów [1] Author of this text: Mariusz Agnosiewicz
W 1998 roku w Santa Clara County w Kalifornii publicysta Edmund Lewandowski pokazał uczniom szkół średnich notatkę o aresztowaniu strażnika z obozu
koncentracyjnego i zapytał, kim byli naziści. 9 na 10 odpowiedziało, że byli Polakami.
Zabrano nam historię najnowszą w której:
— Polacy rozszyfrowali niemiecką Enigmę i niemieckie miny.
— Polska poniosła największe straty w ludziach w czasie wojny (ponad 15%).
— Polacy mają najwięcej Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata i ofiar za pomoc Żydom.
Dano nam historię w której Polacy wespół z nazistami lub wręcz jako naziści mordowali Żydów w polskich obozach śmierci.
Jak do tego doszło?
1. Niemieckie służby
Popularna dziś wersja przyjmuje, że było to dzieło niemieckich tajnych służb z Agencji 114: W 1956 Alfred Benzinger
zaproponował skoordynowaną akcję, mającą na celu propagowanie terminu „polskie obozy koncentracyjne": „Odrobina fałszu w historii po latach może łatwo
przyczynić się do wybielenia historycznej odpowiedzialności Niemiec za zagładę — przekonywał Benzinger." Agencja opracowała koncepcję, aby posłużyć się
semantyczną manipulacją i wprowadzić do obiegu medialnego termin „polskie obozy zagłady". Zarzuty o manipulację odpierano tłumaczeniem, że taki właśnie
termin jest skrótem odnoszącym się do hitlerowskich obozów zagłady w Polsce. Miałoby to sugerować, przeciwnie do stanu faktycznego, że Polacy, a nie Niemcy
byli odpowiedzialni za masowe ludobójstwo w czasie II wojny światowej.
2. Radzieckie służby
W istocie jednak pierwszym źródłem tego fałszu były radzieckie służby, które w związku z przejęciem Polski po wojnie i walką z polskim ruchem patriotycznym
przyjęły retorykę antyfaszystowską, mającą sprawiać wrażenie, że owa powojenna walka z Polakami była w istocie walką z resztkami pokonanego ruchu
faszystowskiego. Już od 1945 radziecka Pravda kolportowała tezy, że to Polacy byli właściwymi twórcami obozów koncentracyjnych, pisała o „polskim Dachau" w
Szkocji, gdzie miano trzymać głównie Żydów. Zachodnia prasa kolportowała wówczas te doniesienia, uspokajały one pewnie zachodnie sumienia w sprawie oddania
Polski Stalinowi. W istocie były to zwykłe jednostki detencyjne, jakie posiada każda armia stacjonująca poza granicami kraju, dla zachowania karności w
armii. Propaganda radziecka robiła z nich podobieństwo nazistowskich obozów koncentracyjnych, gdzie zamykano Żydów, homoseksualistów i komunistów.
Odblask radzieckiej Pravdy w prasie australijskiej z 1945
Można powiedzieć, że Polska podwójnie padła ofiarą agresji niemiecko-rosyjskiej. Najpierw we wrześniu 1939, kiedy oba totalitaryzmy napadły na Polskę.
Następnie po wojnie, we wspólnej propagandzie dezinformacyjnej obciążającej Polaków odpowiedzialnością za wyimaginowane zbrodnie wojenne.
Po wojnie, kiedy owe jednostki detencyjne w Szkocji zostały rozwiązane a ludzie rozpuszczeni, nikt z trzymanych tam nie snuł jednak opowieści jakoby były
to jakieś paranazistowskie katownie. Trzeba było dekad, by bezpośrednia pamięć o wojnie, zaczęła wymierać i się zamazywać, by odgrzano ten temat, odkurzono
sowieckie opowieści i reaktywowano „polskie obozy" w Szkocji. Dla Anglików było to korzystne, gdyż torpedowało coraz głośniejsze polskie pytania o
okoliczności śmierci Władysława Sikorskiego. Najlepiej było je zbyć tezą, że Sikorski był twórcą obozów koncentracyjnych w Anglii.
W tym roku w Anglii ukazała się książka Simona Webba „British Concentration Camps: A Brief History from 1900 — 1975", gdzie właśnie pojawiła się owa
historyjka o polskich obozach koncentracyjnych w Anglii. Interweniował w tej sprawie polski ambasador, który
wytknął Webbowi powielanie propagandy radzieckich służb („Both the
article and Mr Webb's book fail to recognise credible sources, instead supporting the allegations with conspiracy theories, rumours, and propaganda from
Pravda — the official newspaper and organ of the Communist Party of the Soviet Union").
W Wielkiej Brytanii opowieść o „polskich obozach" ma nadany szczególnie homoseksualny wątek, który jest tutaj kluczowy. Webb swoje antypolskie opowieści
propaguje szczególnie w środowiskach homoseksualnych, m.in. w portalu
PinkNews. Jest to dla Anglików szczególnie ważne, pozwala bowiem na
mechanizm czyszczenia sumienia za własne traumy wobec homoseksualistów. Anglia, w okresie gasnącego blaku swego imperium, zaszczuła za homoseksualizm swoje
najwybitniejsze umysły: Oskara Wilde’a a następnie Alana Turinga. Wilde wylądował w więzieniu za homoseksualizm, gdzie zrujnowano mu zdrowie. Przed
śmiercią przeszedł na katolicyzm, co było wielkim policzkiem dla anglikańskiej Anglii. Pół wieku później to samo uczyniono Turingowi, który opierając się
na polskiej kryptologii, złamał Enigmę. Anglia podziękowała mu w ten sposób, że został poddany kastracji chemicznej i odsunięty od badań, w efekcie
popełnił samobójstwo.
W 2013 królowa Elżbieta ułaskawiła Turinga. W 2014 nakręcono na jego cześć „Grę tajemnic", która pozbawiła Polaków udziału w złamaniu Enigmy. A w 2016 ustalono opowieść, że to Polacy w Wielkiej Brytanii stworzyli obozy dla homoseksualistów, więc Anglicy mogli po prostu po wojnie ulec złemu
wpływowi polskiemu. W ten sposób odbywa się czyszczenie angielskiego sumienia i przerzucanie winy na Polaków. Na efekty antypolskich resentymentów nie
będziemy musieli długo czekać. Już dziś pojawiają się dziwaczne sprawy, takie jak kwestia
zagadkowego zgonu 16-letniej
Polki Dagmary Przybysz w kornwalijskiej szkole. Zgon ten nagłośnił mianowicie fakt, że ta Polka, o wyglądzie jakby z ją wyjęto z niemieckich magazynów
„aryjskiej urody", skarżyła się wcześniej na rasizm Anglików, jaki ją dotyka.
Dagmara Przybysz
Jeśli w opowieściach o zatrzymywaniu za homoseksualizm w polskiej armii na terenie Szkocji jest cokolwiek z prawdy, to z pewnością był to jedynie sposób na
ochronę Polaków przed angielskim wymiarem sprawiedliwości. W dzisiejszych czasach nie każdy chce już pamiętać, że w wolnej Polsce, tej, którą komuniści
nazywali faszystowską, homoseksualizm nie był karany, że już sanacja zniosła kary za homoseksualizm, które przetrwały u nas jako relikty pozaborczego prawa
naszych bardziej opresywnych obyczajowo sąsiadów. W tym samym czasie Anglia za homoseksualizm dawała do wyboru: więzienie lub kastracja. Polska, jako
jedyne państwo w całej Europie nigdy w swojej historii nie wprowadziła kar za homoseksualizm.
Anglicy dziś uczą się wierzyć, że swoich występków wobec homoseksualistów nauczyli się od narodu najmniej wobec homoseksualizmu opresywnego. W ten sposób
podziękowano Polakom stacjonującym w Szkocji za obronę angielskiego wybrzeża i wykrywacz min, który ci
właśnie żołnierze wynaleźli i przekazali nieodpłatnie armii brytyjskiej. Wykrywacz min został wynaleziony w Szkocji przez poruczników Józefa Kosackiego i
Andrzeja Garbośa, w roku 1942. Dzięki 500 sztukom polskiego wykrywacza min udało się Brytyjczykom przejść przez pola minowe pod El Alamein, co walnie
przyczyniło się do zwycięstwa 8 Armii. Uratował on tysiące ludzi przed śmiercią i okaleczeniem i nigdy nie został opatentowany. Konstrukcja ta była na tyle
dobra, że wykrywacza konstrukcji Kosackiego używało wiele armii przez kolejne 50 lat. Jak podaje tygodnik Time, ten typ wykrywaczy był na wyposażeniu Armii
Brytyjskiej przez 50 lat, a ostatnio Mine detector (Polish) Mk. III użyto w trakcie wojny w Zatoce w 1991 i stosowane były do roku 1995.
3. Milczenie Żydów
Trzecim czynnikiem umożliwiającym tę kampanię dezinformacyjną było milczenie środowisk żydowskich, które jako pierwsze powinny pokazać prawdę o tym, że
Polacy dzierżą prym w ratowaniu Żydów, pomimo najostrzejszej odpowiedzialności, włącznie ze zbiorową, jaką stosowali naziści za taką pomoc. Dlaczego zatem
milczeli, z czasem stając się nawet współudziałowcami tej mistyfikacji? Odium roku 1968 sprawiło, że Polska znalazła się w niełasce. Nie były to więc żadne
urazy wojenne, ale dużo późniejsze. Rok 1968 związany był z rozgrywkami politycznymi w obozie komunistycznym.
Wielu Żydów do dziś, mówiąc eufemistycznie, bardzo nie lubi Polski, zwłaszcza w USA. W dużej mierze można powiedzieć, że owa nienawiść jest sztucznym
produktem związanym z kreowaniem Polski jako odpowiedzialnej za Holocaust. Wielu łatwo w to wierzy, skoro obozy były właśnie w Polsce to znaczy, że coś
musiało za tym stać. Co? Ano morderczy antysemityzm Polaków!
Polacy mają od lat doprawianą gębę czołowych antysemitów, choć nawet dziś, kiedy stosunki polsko-żydowskie są całą tą sprawą mocno zepsute, Żydzi
przyznają, że Polska obok Izraela jest najmniej antysemickim krajem Zachodu. Przed ostatnim festiwalem kultury żydowskiej im. Singera, jego organizatorzy w
Polsat News, przyznawali, że jedynie w Polsce da się zorganizować festiwal kultury żydowskiej bez obstawy policji i incydentów.
Nawet stawianie dziś kwestii, dlaczego obozy zagłady były właśnie w Polsce, jest w istocie głównym argumentem świadczącym na korzyść Polski:
a) właśnie dlatego, że to Polska była największą oazą Żydów, którą stała się dzięki swojej wyjątkowej na tle Europy tolerancji do wszystkich
prześladowanych;
b) obozy były w Polsce także dlatego, że Polska jest sercem Europy, więc w wymiarze czysto logistycznym, to do Polski najłatwiej transportować ludzi z
róznych części Europy
c) i po trzecie wreszcie dlatego, że to Polska była główną ofiarą wojny światowej — to tutaj stosowano najbardziej barbarzyńskie metody ludobójcze wobec
lokalnej ludności, nie tylko Żydów — były to ziemie przeznaczone do czystki etnicznej pod nową niemiecką przestrzeń życiową, ich Lebensraum. Zachód miał
się tylko poddać, Polska — miała zniknąć. Siłą więc rzeczy, to w Polsce najłatwiej było ukryć ludobójstwo Żydów.
1 2 Dalej..
« (Published: 20-05-2016 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 10004 |
|