| 
| 
|  | | Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę.
 Propozycje Racjonalisty:
 |  |  |  |
  | 
 | 
 |  | Religions and sects » Religion science 
 
 Czarownica - czy naprawdę zła? [1]Author of this text: Joanna Żak-Bucholc 
 Stara Kobieta, Czarownica, Wiedźma.  Wiedźma, jędza, Baba Jaga, czarownica — wszystkie te określenia znamy z baśni, legend ludowych, ale i z okresu...
„polowania na czarownice". Gdy wypowiadamy te słowa, zapewne staje nam przed
oczami taki oto obraz: stara kobieta, owinięta w nędzne odzienie, ze szpetną
twarzą pobrużdżoną zmarszczkami, z wielkimi brodawkami i haczykowatym nosem.
Mieszka daleko od osad ludzkich, w swej chacie u powały zawiesiła pęki ziół, w kadzi warzy się tajemnicza mikstura, może z jaja węża, skóry ropuchy, krwi
nietoperza… Jej jedynym towarzyszem jest czarny kot, a rekwizytem — szklana
kula. Czyż nie taki mamy w Europie stereotyp Starej Kobiety posiadającej tajemniczą
wiedzę? Operujemy tym stereotypem, strasząc dzieci bajkami o złych czarownicach i wcale nie zdajemy sobie sprawy, że ten negatywny obraz jest zaledwie wątpliwym
„zwieńczeniem" tysiącletniej historii, przez którą przewija się mit o Starej
Kobiecie. Mit, w którym odgrywała ona rolę może i dwuznaczną, ale bezsprzecznie
bardziej pozytywną, wtopiona w cały kompleks wierzeń, w którym także dla jej
postaci znalazło się miejsce w ówczesnej religii. A była to religia związana z ziemią, z cyklami przemian wegetacyjnych, z Wielką Boginią, z Naturą. To dopiero
nowy system religijny, jakim było chrześcijaństwo, oparty na zupełnie innych
fundamentach zmienił symbolikę Starej Wiary i zmienił też jeden z jej obrazów — obraz Starej Kobiety. Ale trzeba nam zapytać skąd wywodzi się Jej postać, w jakie konteksty była wpisywana w zamierzchłej przeszłości, zanim stała się
uosobieniem złej wiedźmy? A będzie to fascynująca historia, sięgająca czasów
trudnych do wyobrażenia, czasów neolitu i epoki brązu, okresu sprzed tysięcy
lat! I teraz naprawdę można by zacząć jak w baśni:„dawno, dawno temu"...
Zatem, dawno dawno temu, na płaskowyżu anatolijskim, gdzie dziś rozciąga się
państwo tureckie, rozkwitło jedno z pierwszych miast świata, które dziś nazywamy
Çatal Hüyük. Działo się to ok. VII tys. p.n.e. Jak można sądzić po odnalezionych tam śladach
sztuki plastycznej, figurkach i pierwszych na świecie freskach czczono tam Wielką
Boginię. Prawdopodobnie stąd wywodził się anatolijski zwyczaj przedstawiania
jej na trzy sposoby: jako młodą dziewczynę, kobietę-matkę i starą kobietę. Jak
wnosić można z późniejszej mitologii, która pewnie oddaje starsze, choć nie
zachowane na piśmie opowieści, było to związane ze sposobem postrzegania świata,
jako ustawicznej gry form. Tak i Wielką Boginię widziano jako wciąż tę samą,
ale objawiającą się w różnych formach, jako zmienną w niezmienności, jako trzy
fazy jednego boskiego bytu. Związek Wielkiej Bogini z księżycem, roślinnością i płodnością jest tak pewny, że nikt z badaczy nie poddaje go w wątpliwość.
Księżyc wygląda na niebie wciąż inaczej, dziś mówimy naszym uczonym językiem o kwadrach. Ale wtedy uważano, że jak Luna (czyli księżyc) zmienia swą postać,
tak i jej pani — Wielka Bogini ulega cyklicznym przemianom: jest Młodą Dziewczyną,
jak jeszcze nie w pełni ukształtowany „młody" księżyc; jest w pełni Dojrzałą
Kobietą, zdolną do dawania życia, jak "pełny" księżyc, gdy osiąga doskonałą
formę kuli, a gdy księżyc zanika, gdy zaczyna go ubywać, staje się jak Stara
Kobieta; i jak księżyc zapada w ciemność, tak i ona staje się patronką sfery
podziemnej. Jak długi jest żywot pewnych mitologemów — przecież jeszcze w naszych opowieściach pojawia się obraz starej czarownicy
zbierającejzioła przy blasku księżyca! Tak oto w zmienionej formie, ale
jednak, zachował się prastary związek Bogini i księżyca... |  Motyw zdobniczy, kłos zboża,
roślina Demeter i rozeta, Eleusis
 | 
 Ten pradawny anatolijski obraz potrójnej Bogini przedostał się
zarówno do mitów hetyckich (Hetyci zajmowali zresztą obszar wcześniej zasiedlony
przez prastare anatolijskie ludy), jak i greckich. W mitach greckich fascynującą
postacią jest bogini Hekate. Nie wiadomo wiele o proweniencji tej bogini, wydaje
się jednak, że nie jest grecka. Może anatolijska? A może wywodzi się z Egiptu?
Hekate, groźna bogini związana z podziemiem, strzegąca dróg rozstajnych w królestwie
Tartaru, nieraz przedstawiana jest jako postać o potrójnym obliczu, z trzema
parami rąk, w których trzyma swoje atrybuty w sposób zadziwiająco podobny do
wielorękich bóstw hinduizmu. Hekate, związana z magią i księżycem oraz z tajemnicą
śmierci… Czy jej „potrójność" nie wskazuje na to, że niegdyś jej obraz był
dopełniony przez Młodą Dziewczynę i Boginię-Matkę? Główną Boginią Matką Greków,
związaną jak one wszystkie z płodnością roślin, mającą za swój święty symbol
kłos zboża, była Demeter. Jej córką, porwaną przez Hadesa do królestwa podziemi,
była Kore. Kore znaczy „młoda kobieta, dziewczyna". Może pamięć o potrójnej
Bogini przetrwała, choć cząstkowo w starych helleńskich opowieściach, zmienionych
już przez nieubłagany upływ czasu? Może zresztą „potrójności" dopełniała nie
Demeter i Kore, ale Afrodyta i Artemida? A może, jak sądzą niektórzy, to bogini
Selene, nazywana też Mene czyli „księżyc" opiekunka czarodziejów, uosabiała
księżyc w pełni, aspekt Matki, a Artemida, ze swym myśliwskim łukiem, jak łuk
„młodego" księżyca spełniała rolę Dziewczyny? Nie zapominajmy też o innych motywach
powiązanych z potrójną boginią i księżycem: takimi „trójcami" były boginie przeznaczenia,
jak Parki czy skandynawskie Normy. A czy tylko przypadkiem w szekspirowskim
„Makbecie" czarownic, które przepowiedziały mu przyszłość, było trzy ? Tak czy inaczej potrójna bogini miała zapewne symbolizować Całość,
Pełnię, co miało również znaczyć, że Bogini panuje nad każdą fazą życia, że
zna wszystkie rzeczy na ziemi i niebie, że w wielkim misterium umierania i odradzania
to Ona rozdaje karty… Trójca do dziś w religii jest wielkim symbolem, tylko
dotyczy już całkiem innego systemu wierzeń. Ale niewykluczone, że Hekate, choć długą przeszła drogę, zanim
wreszcie znalazła się w micie greckim, ma coś wspólnego z egipskim systemem
wierzeń. Można taką tezę postawić, bo czyż tylko dziełem przypadku jest to,
że sztukę magiczną opatrywano w kraju faraonów terminem „hheka"? Hheka to w pojmowaniu Egipcjan siła transformacyjna, którą posługują się bogowie, ale i dostępna ludziom, a uruchomić jej moc można przy pomocy słowa-zaklęcia. Tych
zaklęć można było się nauczyć, istniały w Egipcie księgi dotyczące sztuki magicznej.
Dodajmy jeszcze, że hheka to potężna siła, pojmowana wręcz filozoficznie; i termin „magia" jakim oddaje się to pojęcie w tłumaczeniach na języki nowożytne,
biorąc pod uwagę, że pod tym słowem rozumiemy dość ograniczone działania, pozbawione
tego wielkiego wymiaru kreacyjnego, nie w pełni oddaje zakres potęgi, jaką widzieli w hheka Egipcjanie. Ale może być i inny trop, istniała bowiem w Egipcie bogini
nosząca podobne do Hekate imię — Heket. Była przedstawiona jako żaba, albo jako
kobieta z głową żaby i związana z mocami kształtującymi nowo poczęte dziecko,
ale łączono ją także ze sferą podziemi i Ozyrysem. Symbol żaby nie jest w kontekście
naszych rozważań bez znaczenia, jest przecież nieodparcie łączony z „zestawem"
magicznym wiedźm i czarownic, a jak się okazuje,ma on prastare konotacje
mityczne, związane z płodnością i życiem. Żaby jako zwierzęta związane z żywiołem
wody i z deszczem, od którego zależał byt ludzi, roślin i zwierząt, były w Egipcie
zwierzętami świętymi i występowały w ikonografii jako bóstwa Prapoczątku (w
tzw. „Ósemce" z Hermopolis pojawiają się dublety bóstw męskich i żeńskich, męskie z głowami węży, te drugie — żab). Były też związane z magią: postacie żab bowiem
pojawiają się nie tylko w formiewotywnych figurek, ale i na reliefach
na rękojeściach magicznych noży, które jako mające działanie ochronne kładziono
na brzuchu rodzącej kobiety i na noworodku. Wreszcie widziano je jako symbol
odrodzenia życia, i — o czym mało kto wie — w tym sensie postrzegany pojawił
się we wczesnym chrześcijaństwie w postaci figurek opatrywanych napisem „Ja
jestem zmartwychwstaniem". Jak więc widać, uważane potem w Europie za ohydne, żaby kiedyś
niosły ludziom przesłanie niezwykle pozytywne — zmieniło się to wraz ze zmianą
statusu bogiń i całego systemu wierzeń. Czy zatem istnieje jakaś nić łącząca grecką Hekate z egipskim
pojęciem hheka i boginią Heket? Wydaje się to możliwe, choć wielu badaczy przychyla
się raczej do twierdzenia o małoazjatyckiej genezie bogini. Ale w końcu Egipt i Azja Mniejsza nie pozostawały w izolacji, może w archaicznych czasach ich
związki były głębsze niż się wydaje i niektóre kulturowe i religijne idee pochodzą
ze wspólnego źródła? Może właśnie Hekate jest „wspólna" dla całej zachodniej i południowej części basenu Morza Śródziemnego? Ale ponieważ nie ma świadectw,
że sztuka magiczna w Egipcie w jakikolwiek sposób wiąże się z postacią Starej
Kobiety, musimy już opuścić ten niezwykły kraj i powędrować znów do Anatolii. Jak Stara Bogini Hekate łączona
była z nowiem oraz ze sztuka magiczną, tak magią w ziemskiej rzeczywistości
zajmowały się w Azji Mniejszej stare kobiety. W starohetyckich tekstach wyraźnie
powiada się, że osobami upoważnionymi do działania na polu magii były „Staruchy". W okresie ok. XVII i XVI w. p.n.e. w hetyckich pałacach oraz świątyniach we
wszystkich większych miastach Staruchy otaczano opieką. Zajmowały się one praktykami
magicznymi, wróżbiarstwem, ale też leczeniem — ich pomocnikami byli lekarze, a jak wiemy, wtedy sztuka medyczna miała swój kontekst sakralny i była oparta
na ziołolecznictwie. Zioła zaś to przecieżświęte rośliny Wielkiej Bogini...
Starucha odczytywała znaki, przewidywała losy ludzi, dokonywała wieszczenia z ognia, uczestniczyła przy wróżeniu ze zwierzęcych wnętrzności. Patrzyła w niebo, śledząc ruchy ciał niebieskich, odczytywała boski głos z grzmotów i błyskawic.
Była ważną personą, a kto wie czy jej duża rola u Hetytów nie była dziedzictwem
prastarych neolitycznych wierzeń i praktyk dawnej Anatolii, jeszcze z czasów
Çatal Hüyük?
Starucha z Azji Mniejszej to wyjątkowa postać — zdaje się, że ani w Egipcie
ani w Sumerze i u innych ludów Mezopotamii nie ona była główna osobą niejako
zawodowo parającą się magią — tam taką rolę odgrywali raczej kapłani.  Najważniejszą postacią boską związaną z magią w religii hetyckiej była bogini Kamprusepa. Pełniła ona w świecie niebian
tę sama rolę, jaką „na dole" przypisana była Starusze. I jak ona pojawiała się
przy okazji ceremonii oczyszczeń, które były ważnym elementem magicznych działań.
Musimy tu koniecznie zaznaczyć, że pojmowanie oczyszczenia i zanieczyszczenia
były, jeśli można tak powiedzieć, bardziej intensywne niż obecnie. Nieczystość
to nie tylko brud fizyczny, to skaza, zmaza, a jej objawem może być np. choroba, a także występek moralny czy zbrodnia. Czyli właściwie wszystko to, co dziś
nazywamy „złem". Nieczystością był oczywiście również zły czar... 1 2 Dalej..
 
 
 « Religion science   (Published: 17-05-2002 Last change: 06-09-2003)
 
 
 All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
 page 120  |  |