|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religions and sects » Religion science
Zastępcy 'świętych królów' [2] Author of this text: Joanna Żak-Bucholc
Oto mamy zatem połączenie oby wątków: zastępczych zwierząt królewskich i bliźniąt.
Zdarza
się i tak, że nawet najwyższe bóstwa z panteonów miały swoich bliźniaków,
np. w Sumerze bogowi podziemnego oceanu zwanego abzu
Enkiemu nieraz dodawano brata bliźniaka, którym był bóg burzy o imieniu
Iszkur. Z kolei indyjski Harihara nosi imię samo w sobie zawierające „podwójność"
(hari, hara) — wedle wierzeń byli to dwaj bogowie bliźniacy; po ukształtowaniu
się hinduizmu uważani za Śiwę i Wisznu. Wisznu jest Zachowawcą świata, Śiwa
-Niszczycielem.
Ważnym
aspektem, o którym nie należy zapominać, rozpatrując motyw mityczny braci
bliźniaków, jest walka, jaką staczają ze sobą bracia. Nawet w magii ten
element jest aktualizowany, na przykład w Mezopotamii przy okazji opisu rytuałów
magicznych pisma zalecają:"Namalujesz
bliźniaczych zapaśników białą
farbą na bramie; umieścisz figurki siłujących się zapaśników na progu, z lewej i prawej strony."
Figurki przedstawiające siłujących się zapaśników
znamy już z czasów sumeryjskich. Dlaczego
jednak walka? Motyw, który wielokroć się powtarza w Sumerze, także w obrazie
walki, o której wyżej mówiliśmy, stoczonej między Gilgameszem a jego alter
ego Enkidu, nie jest obcy, jak się zdaje, także kulturze minojskiej. Niewiele
przecież jest przeszkód, by w ten sam wymiar znaczeniowy wpisać pewien fresk z wyspy Santoryn przedstawiający dwóch młodych chłopców walczących na pięści.
Te zmagania miały niewątpliwie znaczenie nie tylko w obyczaju, ale i w
rytuale. Oprócz waloru inicjacyjnego walki mogły mieć i inne znaczenie -
obrazowały zmaganie dwoistych sił w świecie, jakkolwiek je pojmowano: jako
przemienność dnia i nocy, życia i śmierci, wzrostu i upadku, światła i ciemności. Polluks jest nieśmiertelny i świetlisty, Kastor śmiertelny i mroczny. Jeden z Aświnów łączony jest w gwiazdą Zaranną, drugi -
Wieczorną. A jednak nie ma w tym obrazie sugestii, że chodzi o fundamentalną
wrogość między reprezentującymi dwoiste aspekty braćmi — raczej możemy
wyczuć, że chodzi o równowagę, o dopełnianie się przeciwieństw. Nawet jeśli
walka między braćmi zawiera element zabicia jednego z nich, mamy przeświadczenie,
że śmierć jest tu symboliczna, ukazująca aktualną kondycję, stan Natury
teraz właśnie „zwycięski". Na razie. Aż do następnej zmiany w odwiecznym cyklu...
Z terenów syryjskich pochodzi zabytek, na którym badacze rozpoznali wizerunek
bogini Anathy z Ugarit patrzącej na walkę dwóch postaci; te postacie to walczący
ze sobą bogowie:Aleyn (potem
zwany częściej Baal) i Mot; ten pierwszy wbija zakrzywiony nóż pod żebro
Mota. Baal i Mot to bracia bliźniacy,
ich walka zaś ma zobrazować walkę Umniejszającego się i Rosnącego Ducha
Roku. Otóż właśnie — bracia bliźniacy to forma pomagająca obrazować
rytm przemian, dwoistą, choć w istocie nie dychotomiczną zasadę
funkcjonowania uniwersum. To, że braci jest dwóch i że walczą — to symbol
dwoistości, to jednak że są niemal tacy sami, są bliźniakami — to wyrażenie
przekonania o fundamentalnej jedności świata.
Obraz
braci bliźniaków musiał być odczuwany jako jeden z ważniejszych, skoro ich
postaci „przeniesiono" także w inną sferę — na niebo; gwiazdy spięte
wyobraźnią w konstelację Bliźniąt wskazywały miejsce ich pobytu tam,
wysoko nad głowami. W kształtowanych przez setki lat systemie astrologicznym,
który został zwieńczony jako Zodiak opracowany najwcześniej w Babilonie,
znaki zodiaku reprezentowały tylko najistotniejsze elementy wierzeń
mitologicznych. Panna (Bogini), Lew, Byk, Koziorożec — to najważniejsze
obiekty czci i najważniejsi bohaterowie mitów. Znak zodiakalny Bliźniąt w sumeryjskiej ikonografii widziano jako dwóch nagich chłopców, ale np. w Fenicji dwie najjaśniejsze gwiazdy w gwiazdozbiorze widziano jako parę koziołków...
Substytucja chłopców w koziołki (czy odwrotnie, to nie ma znaczenia) nie jest
wcale taka zdumiewająca, zważywszy na łatwość z jaką mityczna myśl
przekształcała jedne formy w inne; a przecież także grecka i indyjska para
bliźniąt ma zarówno postać męską, jak i końską, jak świadczy o tym
etymologia ich przydomków. Bliźnięta zatem musiały mieć spore znaczenie,
tylko nigdy już nie dowiemy się czy ich ważność
wywodzi się jeszcze z okresu, gdy w neolitycznych kulturach pojawił się Święty
Król, a potem jego Zastępca, czy też raczej przemówiła tu intuicja widząca w bliźniętach poręczny znak dla symbolizowania „dwoistości w jedności".
Podwójność nie musiała być wyrażana tylko za
pomocą jednego znaku — bliźniąt. Ekwiwalentne
wobec niego mogły być inne „obiekty", których znamieniem była podwójność.
Na przykład góry o podwójnych wierzchołkach. Jak zobaczymy, obrazowanie, w których wielkie znaczenie ma góra, występuje nieraz w powiązaniu z obrazem
braci, nieraz nawet braci bliźniaków.
Tymczasem
przywołajmy jeszcze hinduską legendę związaną zresztą z jedną z ważniejszych
osobowości hinduizmu — Kriszną. Kriszna jednakowoż miał brata, o czym
rzadko kto wie. A oto jakie zdarzenie powołało ich do istnienia: sam wielki bóg
Wisznu pełni tu podstawową rolę, on to bowiem wyrwał sobie dwa włosy: jeden
czarny, drugi biały i sprawił, że pierwszy zamienił się w Krisznę, drugi w Balaramę. Balarama to „człowiek z maczugą", w typie Heraklesa, ale ma też
cechy herosa cywilizatora, jego atrybutem jest bowiem również pług (w jednej z legend zaoruje krąg wokół miasta, choć akurat nie po to, by je założyć,
lecz zniszczyć). Był bogiem oraczy, rolników, zaś Kriszna — pasterzy.
Kriszna zwany nieraz Czarnym, ma niebieską skórę, jak wiele zresztą bóstw
związanych z wegetacją.
W przekazie o Krisznie i Balaramie sporo jest
interesujących i uniwersalnych elementów: dwaj bracia, z których jeden jest
patronem oraczy, drugi pasterzy nie może nie przywołać w pamięci biblijnego
mitu o braciach: Kainie — rolniku, i Ablu — pasterzu; pamiętajmy też, że
Kriszna uważany był za króla; mamy tu też element „czarności" Kriszny i jasności Balaramy (biały włos Wisznu) — zatem jak w micie o Kastorze i Polluksie. A skoro już przywołaliśmy ponownie greckich Dioskurów… Jest
inna indyjska opowieść o braciach, choć w micie nie jest powiedziane wprost,
że to bliźniacy. Za to zrodzeni zostali z jaj — jak Kastor i Polluks. Otóż
Praojciec ludzkości o imieniu Kasjapa miał dwie żony — jedna urodziła mu
sto węży (świętych istot hinduizmu, zwanych nagami), druga zaś dwa jaja.
Ona to powodowana niecierpliwością zajrzała do jednej ze skorupek — ale
„dziecko" nie było jeszcze gotowe do wyklucia, a przedwczesna
ingerencja matki „uszkodziła" płód. Z tego jaja urodził się Aruna, którego
imię można przełożyć jako Rudy. Aruna był patronem słynnej świętej góry
Arunaczali — „Domu Rudego Płomienia", a także woźnicą słonecznego
rydwanu. Z drugiego, nieuszkodzonego jaja wykluł się jego brat — biały orzeł,
ptak słońca, zwany Garudą, którego tradycja widziała jako wierzchowca
samego Ramy. Biały Garuda i rudy Aruna… W mitycznych dwumianach orła dopełnia
często jego „uszkodzone" przeciwieństwo — kruk. I jak orzeł związany
jest z niebiosami, tak ten ostatni — z podziemiem. Ale szukający znaczeń w analogiach umysł starożytnych poszukiwał wciąż nowych analogomów… Aruna
był patronem Góry, jego płomienna rudość była zobrazowaniem zachodzącego
nad górami Słońca. Jasność Garudy — jego wschodu. Mitologem podwójnej Góry
nie musiał mieć naturalnego odpowiednika, choć nieraz miał. W Sumerze,
Egipcie żywy był mitologem podwójnych wierzchołków. Z czasem myśl
mitologiczna, wciąż szukując powiązań wyrażających lepiej daną ideę,
przydała jednemu wierzchołkowi — zachodniemu, barwę zachodzącego słońca,
czerwoną, rudą, zaś wschodniemu — białą. Góry o rozwidlonym szczycie
odsyłają nas też do idei lunarnej i solarnej. Jeden wierzchowej „należy"
do księżyca, drugi — Słońca. Jeszcze i w Biblii znajdziemy tego ślady -
góra Synaj to góra księżycowa, której nazwa wywodzi się od imienia
mezopotamskiego boga księżyca Sina, zaś góra Horeb to góra słońca, żaru.
(Por. A. Szyjewski, Symbolika kruka,
Kraków 1991)
I tak rozpatrując prosty zdawałoby się motyw braci bliźniaków, musieliśmy
jednak przywołać inne motywy: sakralnych królów, zastępczych zwierząt,
podwójnych gór. Bowiem wedle mniemania autorki, rozpatrując jakikolwiek określony
mitologem, nie można na nim tylko poprzestawać — przestrzeń dla jego
zrozumienia buduje się bowiem dzięki szerokiemu kontekstowi. Trzeba tak uczynić,
bo tego wymaga specyfika starożytnych mitologii. Budowanie analogii, szukanie
związków miedzy poszczególnymi hierofaniami i epifaniami, w jakich objawia się
świętość i boskość — to był sposób na uchwycenia sensu, którym posługiwali
się starożytni. My dekodując mityczne wątki, by nie sprowadzać ich do
prostych historyjek, musimy iść tym tropem. Musimy ogarniać większe, nie
izolowane całostki. Za obrazami mitycznymi dostrzegać idee, które stały za
wyobrażeniami. Szukać myśli za formą.
Za formą, obrazem, opowieścią, w których dostrzeżemy figurę braci,
bliźniaków znajdziemy idee o dwoistości przejawiającej się w świecie. To
dlatego tę intuicję można było oddać w obrazie bliźniąt, ale także
poprzez obraz podwójnej góry albo podwójnych jaj. Albo podwójnych zwierząt — zaprzęgowych. Czyż bowiem przydomek „końscy" nie przywodzi nam także i tego na myśl?
1 2
« Religion science (Published: 13-08-2002 Last change: 27-02-2004)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1806 |
|