The RationalistSkip to content


We have registered
204.323.958 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Anatol France - Bogowie pragną krwi
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
 Articles and essays »

Polskie absurdy
Author of this text:

Czy absurdalność naszej rzeczywistości pozwoli nam dowlec się do Eldo… Europy?

Rozkładanie rąk i niewiedza co do przyczyn dziwnej sytuacji w Polsce (na linii państwo — kościół) to oczywiście z mojej strony kokieteria. Myślę, że przyczynę tego wszystkiego można tłumaczyć na różne sposoby. Tradycja, wychowanie, historia itd. to wszystko składa się na taki obraz, taką relacje społeczeństwo — kościół. Na ten przykład w rozmowach ze znajomymi na temat ostatnich wydarzeń w Kraju, gdy mówiłem o uwstecznianiu się charakteru obrządków liturgicznych kościoła katolickiego na przykładzie konsekracji bazyliki w Łagiewnikach, o męczeniu biednego papieża i znikomej oryginalności jego kazań (w końcu o ile wiem to o miłosierdziu już mówił co nieco Jezus i nie on jeden), to widziałem w ich oczach oburzenie. Mówili: no wiesz, w zasadzie masz rację, ale to taka tradycja, przecież to papież, on tak musiał, a może nawet i chciał się męczyć itd. Tak na marginesie to po wizycie JP2, a starałem się ją śledzić w miarę możliwości dokładnie, zostało mi w głowie kilka refleksji, które w skrócie przytoczę. Rozmazywanie oleju po ołtarzu przez ledwo stojącego papieża, a potem po ścianach bazyliki przez biskupów — toż to akt prymitywnego szamaństwa rodem z czarnej Afryki. A chwilę później kadzenie — postawili wielką świecę dymną na ołtarzu, a potem poprawili kilkoma czy kilkunastoma ręcznymi kadzidłami, okadzając papieża, ołtarz i zgromadzonych wiernych. Aż żal było ledwo dyszącego papieża spowitego w kłębach zasłony dymnej. Snując dalej reminiscencje z wizyty głowy Watykanu, muszę powiedzieć, że nadzwyczaj dokładnie starałem się wsłuchać w słowa homilii (bo Polacy „słuchają papieża, ale nie słuchają co mówi") i poza apelami o miłosierdzie dla bezrobotnych, bezdomnych, narkomanów i młodocianych przestępców niewiele usłyszałem. Jeden ciekawy wątek wychwyciłem: w pewnym momencie papież wspomniał o szlachetnej inicjatywie zakupu nadmiaru polskiego zboża i przekazaniu go głodującej Afryce, na co nieświadomy tłum zareagował oklaskami, po chwili JP2 wyraził nadzieję (i tu uwaga!), że ta inicjatywa doczeka się realizacji. I znowu rozległy się oklaski gawiedzi nieświadomej tego co papież chciał przekazać. No bo skąd ci ludzie mieli wiedzieć o pieniądzach przekazanych na ten zbożny cel, które przepadły w czeluści kieszeni jednego ze śląskich biskupów czy też Caritasu. Przypuszczam, iż ta wypowiedź papieża była swego rodzaju skarceniem owego biskupa. Ale może to tylko wymysły mojej przewrażliwionej na pewne sprawy wyobraźni. Na koniec tej dygresji chciałem wspomnieć o absurdalności (absurd nr 1) potężnej ofiary finansowej poniesionej przez biedne państwo polskie złożonej na ołtarzu przyjaźni polsko-watykańskiej. Czy nas było na to wszystko stać? Zostawiam to pytanie bez odpowiedzi i wracam zgrabnie do tematu to znaczy do polskich absurdów.

Dlaczego lewicowy rząd, który ze swej natury powinien być choć nieznacznie, może tylko delikatnie, ale wrogo nastawiony do kościoła katolickiego, jest jego najlepszym przyjacielem? Czy się czegoś boi? Wszyscy zadajemy sobie to pytanie. Odkładam na bok żarty z inkwizycją RP i stosami. Odpowiedź wydaje mi się prosta i skłania mnie do obdarzenia szacunkiem rządzących nami obecnie ludzi (aż się obawiam, czy wszyscy powinni o tym wiedzieć?). Oni się rzeczywiście boją, ale jakże mądra jest ich bojaźń. Wyobraźmy sobie taki scenariusz: lewicowy rząd zgodnie ze swą naturą i tradycją wojuje z kościołem. Księży uczących w szkołach zwalnia się z pracy (podwajając lub potrajając fundusz opieki społecznej), ogranicza się lub znosi dotacje płynące z kas miejskich na remonty kościołów, oświetlenie, rzekome dokarmianie bezdomnych itd., ogłasza się konfiskatę mienia bezprawnie oddanego kościołowi za rządów poprzedniej ekipy, wytacza się procesy i surowo karze księży i biskupów, którzy podstępnie zawłaszczyli sobie olbrzymie sumy pieniędzy i wreszcie na koniec odwiedziny JP2 traktuje się jak rutynową wizytę głowy innego państwa (bez tych wszystkich pomp, przyjęć pełnych przepychu i przysłowiowego malowania trawy na zielono wzdłuż trasy przejazdu). I co by się wtedy stało? Aż strach pomyśleć. Skóra mi na plecach cierpnie i włos się jeży, jak pomyślę o tym jazgocie, który by się rozległ z ambon, z łamów katolickiej prasy, z ust milionów (mam nadzieję, że przesadziłem z tą liczbą) dewotek i dewotów. A radio maryja! To by dopiero grzmiało na całą Polskę, Europę, ach co tam Europę — Wszechświat! Rydzyk zwiększyłby moc nadajników do tego stopnia, że w promieniu kilku kilometrów od anten nadawczych padałyby ptaki i samoloty. Jaki byłby efekt tej nagonki sprowokowanej atakiem rządu SLD na kościół? A taki, że moglibyśmy się pożegnać z pomyślnym wynikiem referendum w sprawie wejścia do Unii Europejskiej. Jakie to proste. I tu doszedłem do kolejnego polskiego absurdu (absurd nr 2) — lewicowy rząd flirtuje ze swoim naturalnym wrogiem. Oczywiście powiecie, że to chodzi o najbliższe wybory i te następne — parlamentarne, ale ja nie wiem, nie jestem pewien, czy tylko o wybory tu chodzi. Mam głęboką nadzieję, że nie tylko, że o coś więcej (może tak bardzo chcę w kogoś wierzyć). Mam nadzieję, iż chodzi tu o przyszłość naszego biednego i umęczonego Kraju. Oczywiście można mieć zastrzeżenia co do rzetelności, uczciwości, intencji pewnych działań UE. Ale zostawmy to teraz. Przestańmy wytykać błędy innym (w dodatku silniejszym i bogatszym - absurd nr 3). Jak nie zaczniemy dostrzegać, zwalczać, potępiać i wreszcie eliminować własnych przywar (i tu przede wszystkim polskich absurdów) to zginiemy. I to samo nas spotka jak nie doczłapiemy do UE. Tak bardzo liczę na Unię, że wyciągnie nas za uszy, potrząśnie, ale i sypnie groszem na osłodę (byleby mądrze i z rozwagą). My po prostu nie mamy innego wyjścia. Krzyczą niektórzy: Unia nas wykorzysta! A ja mówię: do diabła z taką fałszywą cnotą — niech wykorzysta! Zrozumcie to niedowiarki — nie wykorzysta tak dotkliwie swojego jak by mogła to zrobić z obcym. Zarysował się następny absurd (absurd nr 4) — w Polsce jest tak wielu przeciwników tak oczywistego kroku jakim jest wejście do UE. Absurdy, które zresztą mogą nam przeszkodzić w wykonaniu tego kroku można by wymieniać długo: prokurator boi się siedzącego w celi przestępcy (absurd nr 5), przedsiębiorstwa dobrze prosperujące doprowadza się do upadku, sprzedaje obcym firmom, które je zamykają (absurd nr 6), bandyci handlujący narkotykami, złapani prawie na gorącym uczynku, zostają uniewinnieni (absurd nr 7), firmy upadające wspomagane są pieniędzmi państwowymi przepompowywanymi potem do innych firm w celach złodziejskich (absurd nr 8), sprawy w sądach dotyczące rodzimej mafii przedawniają się (absurd nr 9), .........., nie weszliśmy do Unii Europejskiej a wszystko było na dobrej drodze (absurd nr 666). O Boże! Ależ miałem koszmarny sen! Jak to dobrze, że wszystko przed nami. Może jeszcze da się coś zrobić!


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kamień, którego Bóg nie umie podnieść…
Co Europa zawdzięcza kościołowi katolickiemu?

 Comment on this article..   


«    (Published: 07-09-2002 Last change: 06-09-2003)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Marek Białko
Lekarz z Gdańska. Ukończył pracę doktorską na stopień doktora nauk medycznych (Katedra i Klinika Chirurgii Urazowej Akademii Medycznej w Gdańsku). Tytuł pracy: "Próba wyznaczenia algorytmu diagnostyczno-leczniczego u chorych z obrażeniami jelita cienkiego

 Number of texts in service: 4  Show other texts of this author
 Newest author's article: Co Europa zawdzięcza kościołowi katolickiemu?
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 1880 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)