The RationalistSkip to content


We have registered
204.982.015 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Philosophy » »

Interpretacja aktu bohatera powieści 'Zbrodnia i kara' u Fryderyka Nietzschego [2]
Author of this text:

My, na boku zostawimy fragmenty tyczące się postawy „sędziów", natomiast zatrzymamy się na przestępcy i na narratorskich komentarzach nieustannie tropiących jego motywację oraz towarzyszące całemu procesowi stany psychiczne, związane głównie z niepokojami moralnymi.

Tekst O bladym przestępcy podzielę w sposób nielinearny na kilka fragmentów ujmujących w skondensowanej formie określone zagadnienia a następnie ukażę odnośne fakty występujące w Zbrodni i karze, moim zdaniem bezpośrednio i istotowo powiązane z tekstem Nietzschego.

*Fragment pierwszy

"(...) blady przestępca pochylił głowę: z oczu jego przemawia wielka wzgarda.

»Moje „ja" jest czemś, co pokonanem być winno, moje „ja" jest dla mnie wielkim wzgardzeniem człowieka«: tak mówią jego oczy." [ 6 ]

Nieco dalej „Tak oto mówi czerwony sędzia: »Czemóż zamordował ten złoczyńca? Rabować chciał«. Lecz ja powiadam wam: dusza jego chciała krwi, nie rabunku: on tu żył za szczęściem noża!". [ 7 ]

Dla naszej interpretacji jest to fragment najbardziej istotny, ponieważ w tych kilku zdaniach w sposób najbardziej dogłębny została wyrażona motywacja jaka pcha Bladego Przestępcę alias Raskolnikowa, do popełnienia zamierzonego czynu.

W okolicznościach jakie są nam znane ze stronnic Zbrodni i kary i z powyższych zdań można wyciągnąć wniosek, iż najbardziej płodnym terminem, jaki może nam posłużyć do zanalizowania idei przyświecającej działaniu Raskolnikowa będzie stworzona przez Nietzschego i stanowiąca jeden z głównych filarów jego filozofii kategoria „woli mocy".

Nie będziemy analizować poszczególnych egzemplifikacji przejawów woli mocy. Najważniejsze jest, że wola mocy w swej pierwotnej postaci jest zupełnie nieokreślona, jest jedynie potencjalnością, która materializację uzyskuje w postaci swych poszczególnych przejawów. Dlatego też w filozofii Nietzschego stanowi ona podstawową kategorię metafizyczną. Zadajmy pytanie — jakiego typu manifestacja byłaby w świecie fenomenalnym jedną, o ile nie najskrajniejszą postacią woli mocy? Czy nie jest nią zabójstwo?

Jest to postać zupełnie negatywna, destruktywna względem innych woli, negująca którąś z jej postaci, a przecież ideałem byłoby kompleksowe potęgowanie woli mocy, dokonujące się poprzez wspólne dążenie wszystkich jednostek, bez naruszenia (zahamowania) czyjegokolwiek wzrostu woli mocy. Działanie takie byłoby potęgowaniem „utylitarystycznej" wersji woli mocy. Ideał regulatywny brzmiałby: „Działania pozytywne to takie działania, które prowadzą do jak największej sumy wzrostu woli mocy wszystkich poszczególnych jednostek.", natomiast obostrzenie (warunek negatywny) brzmiałby: „Wzrost woli mocy jakiejkolwiek jednostki nie może prowadzić do zmniejszenia się stopnia woli mocy jakiejkolwiek innej jednostki." Obydwa warunki sformułowane w powyższej postaci mogłyby składać się na dwa zasadnicze pryncypia społecznej koncepcji utylitarystycznej wersji woli mocy, który byłby ideałem pozytywnym.

Przy takim jednak ujęciu (które zresztą nie ma nic wspólnego z poglądami samego Nietschego, dla którego myśl utylitarystyczna, jako egalitarna nie posiadała wagi, jako wyraz moralności stadnej) niemożliwe stałoby się zrealizowanie negatywnego aspektu woli mocy w jego wersji indywidualnej, jaką realizuje Raskolnikow i który wielokrotnie przejawiał się na kartach historii ( nieustanie pojawiające się uzasadnienie czynu Raskolnikowa, odwołującego się do bezkarnego negowania innych istnień przez wielkie postacie historyczne — w tym wypadku do Napoleona).

Dlaczego taka forma realizacji Nietzscheańskiego ideału jest naszym zdaniem postacią najskrajniejszą? Ponieważ przekracza ono zarówno wszelkie granice wyznaczone zarówno przez ludzi, Boga, jak i przez Kantowskie prawo moralne. Dlaczego ludzie stworzyli instytucję kary śmierci? Zapytajmy o to wybitnego znawcę w tej dziedzinie — Alberta Camus:

„Kara śmierci. Zabija się w człowieka, ponieważ zbrodnia wyczerpuje w człowieku całą jego zdolność życia. Wszystko przeżył, skoro zabił. Zabójstwo wysysa" [ 8 ].

W owym „wszystko" kryje się ostateczność aktu morderstwa. Czy można przezwyciężyć coś więcej niż samego siebie i tkwiące w sobie wartości, nie ustanawiając na ich miejsce żadnych pozytywnych ideałów? Jedynym, co potencjalnie pozostaje do przezwyciężenia jest byt jako taki, ale jego unicestwienie nie leży w mocy żadnego z śmiertelnych. Czy Raskolnikow, w skrajnej postaci afirmujący własną wolę mocy, przekraczający wszelkie możliwe granice, nie znajduje się nagle w sytuacji wspaniałego egoizmu Stirnerowskich gwiazd, zupełnie samowystarczalnych i świecących własnym światłem, niewymagających do swego istnienia jakiejkolwiek intersubiektywności? Nie zapominajmy jednak, że gwiazdy otacza pustka lodowatego wszechświata, a sam Stirner zapomniał, że istnienie gwiazdy, z antropocentrycznego punktu widzenia powinno polegać na odniesieniu do czegoś, co gwiazda może oświetlać. Żadna gwiazda nie może świecić samej sobie.

Przed dokonaniem czynu Raskolnikow w myślach manifestuje: „(...) nie istnieją żadne nieprzekraczalne granice i nie powinny istnieć!…" [ 9 ] Zauważmy, że pierwszy człon zdania nie jest sformułowany w sposób kategoryczny; Raskolnikow nie jest pewien, czy istnieje coś nieprzekraczalnego, natomiast drugi, postulatywny człon głosi, iż takie granice nie powinny istnieć, a jeżeli istnieją, to należy je znieść. Jest to fragment bardzo charakterystyczny dla całej postawy bohatera, odnośnie dziedziny moralności. Podobnie rzecz ma się w stosunku Raskolnikowa do kwestii istnienia Boga. W rozmowach z Porfirym Pietrowiczem, z Swidrygajłowem i z Sonią Marmieładow przejawia się ambiwalencja religijna bohatera, nie mogącego jednoznacznie określić swej postawy. Jest on raz zdecydowanym ateistą, innym razem przyznaje, że jest człowiekiem wierzącym, z całą pewnością nie jest antyteistą. Wydaje się, że dla niego największym problemem w tej dziedzinie jest uwikłanie w etyczne „prawo sprzeczności": Bóg — wolność. Można powiedzieć, że bohater, w postaci niemniej skrajnej niż inny z galerii typów stworzonych przez Dostojewskiego, mianowicie Kiriłłow, z powieści Biesy opowiada się na rzecz absolutnej wolności.

Przypuszczam, że w obliczu realizacji woli mocy istnienie Boga byłoby czynnikiem skrajnie wzmagającym jej potęgotwórczy charakter. Dla Raskolnikowa istnienie Boga byłoby na rękę! Czy można swą własną moc przeciwstawić większej mocy?! Czy nie negujemy tym sposobem wszystkiego -porządku moralnego, obiektywizmu wartości, i samego istnienia

( rozumianego jako ens creatum), zarazem skrajnie afirmując własny egotyzm? Bóg jest więc dla bohatera warunkiem sine qua non możliwości realizacji skrajnej postaci woli mocy, podobnie jak w koncepcji chrześcijańskiej jest on przesłanką nieodzowną dla możliwości istnienia diabła.

Decyzję poprzedza Kierkegaardowskie albo — albo. Albo dowód wartości i potęgi, albo ostateczne zaprzepaszczenie (Raskolnikow leżąc w swojej klitce, przed dokonaniem czynu wyraża zdecydowaną alternatywę: „Za wszelką cenę trzeba się na coś zdecydować albo… Albo wyrzec się życia całkowicie — zawołał nagle w zapamiętaniu. — Pokornie przyjąć los, jaki się nastręczy, raz na zawsze, i stłamsić w sobie wszystko, zrzec się wszelkiego prawa do działania, życia i miłości!" [ 10 ]).

Dlaczego Raskolnikow miałby powiedzieć, że to właśnie jego „ja" jest czymś co powinno zostać przezwyciężone? Nietzsche doskonale wiedział na czym polega idea przekraczania samego siebie, idea wytknięta ludzkości na kartach jego późnych dzieł, gdzie ideą regulatywną staje się dążenie do wyhodowania „Nadczłowieka". To właśnie tacy ludzie jak Raskolnikow mieliby między innymi stanowić awangardę nowej ludzkości, która sama sobie wytyka cele i ustanawia własne, niezależne od jakiejkolwiek religijnej transcendencji wartości. Bohater Zbrodni i kary musi przezwyciężyć siebie, ponieważ cała krępująca go moralność, wszystkie zasady jakie nabył w trakcie swego osobniczego rozwoju stanowią zinternalizowany system wartości krępujących jego negatywną wolność i nieustannie wywierających, zarówno przed, jak i po dokonaniu zamierzonego czynu restryktywny wpływ. Rodion Romanycz staje sam na sam z rdzeniem własnej osobowości. Pierwsza część powieści jest w zasadzie psychodramą ukazującą nieustanne zmagania Raskolnikowa z samym sobą. Rzeczywistość zewnętrzna nie odgrywa w zasadzie żadnej roli, jest jedynie pretekstem, wezwaniem i możliwością udowodnienia samemu sobie, że można wyjść poza siebie, osiągnąć skrajną postać wewnętrznego rozwoju, poważyć się na czyn absolutnie krańcowy, i co najważniejsze, znieść jego konsekwencje do końca, pokonać sumienie, prawo moralne, opinie ludzi i samego siebie, stanąć na piedestale rozumu i woli, ujmującego w żelazne karby wewnętrznej dialektyki całą sferę uczuciowości, ujarzmić wszelkie emocje bezpośrednio związane ze sferą moralną — jednym słowem mówiąc osiągnąć najwyższy z możliwych stopień woli mocy. Z powyższej analizy widzimy więc, że dla Raskolnikowa czyn sam w sobie nie przedstawia głównej wartości, jest on jedynie środkiem, i to nie do zdobycia niezbędnych wartości materialnych, którymi bohater w sofistyczny sposób próbuje uzasadnić popełnienie morderstwa, lecz dla niego samego najważniejsze są dwa momenty, mianowicie partie sprzed sfinalizowania morderstwa, będące pierwszym etapem przezwyciężenia i połowicznym osiągnięciem częściowego stopnia zasobów wewnętrznej mocy, związanym z wyzbyciem się ciążących ograniczeń wewnętrznych, oraz partie powieści odnoszące się do czasu post factum, mającego w apriorycznych planach bohatera stanowić dopełnienie i osiągnięcie pełnej entelechii woli mocy.

*Fragment drugi:

„ »Wróg« powinniście mawiać, lecz nie »złoczyńca«: »chory« winniście powiadać, lecz nie »łotr«: »głupiec« winniście głosić, lecz nie »grzesznik«" [ 11 ].

W powyższych przeciwstawieniach Nietzsche ogłasza opozycję; stare wartości — nowe wartości. Blady Przestępca jest tym, który podjął wezwanie rzucone na kartach Zaratustry — „O bracia moi, łamcie mi , łamcie stare tablice!" [ 12 ]


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Bóg urojony – wrażenia z lektury
Przed wyborami. Program PIS-u programem Narodu

 See comments (7)..   


 Footnotes:
[ 6 ] Fryderyk Nietzsche :Tako rzecze Zaratustra, przeł. Wacław Berent,Warszawa 2002 s.34
[ 7 ] Ibidem, s.35
[ 8 ] Albert Camus , op. cit. s.111
[ 9 ] Fiodor Dostojewski: Zbrodnia i kara, przeł. Czesław Jastrzębiec Kozłowski, Londyn 1992, s. 28
[ 10 ] Ibidem, s.44 — 45
[ 11 ] F. Nietzsche, op. cit.,s. 34
[ 12 ] Ibidem, s. 207

«    (Published: 06-09-2011 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Andrzej Konrad Trzeciak
Studiował filozofię na UAM WNS. Obecnie mieszka i pracuje w Norwegii, studiując na Wyższej Szkole Psychoterapii Gestalt w Oslo.

 Number of texts in service: 4  Show other texts of this author
 Newest author's article: O czym poucza Informator katolicki
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 2197 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)