The RationalistSkip to content


We have registered
199.558.322 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Reading room »

Najlepszy bank na świecie [2]
Author of this text:

***

Wszedł do środka. Za biurkiem siedział starszy mężczyzna.

— Słucham pana? — Spojrzał na przybysza z zaciekawieniem.

— No więc… ja… przyszedłem się o was czegoś dowiedzieć.

— Jest pan klientem Najlepszego Banku na Świecie?

— Tak. Właściwie to jestem z ciekawości, bo przy uklienceniu… — Bankowiec niedbale machnął ręką. - Wszystko wiem. Nic pan nie musi tłumaczyć.

— No więc jak u was wygląda ukliencenie?

— Nie mamy ukliencenia.

— Jak to??? — Wytrzeszczył oczy Antoni.

— Przynajmniej nie takie jak w Najlepszym Banku na Świecie. Jeśli chce pan zostać naszym klientem to przychodzi pan i wypełnia formularz.

— Nie macie żadnych kont dla noworodków??

— Nie. Przecież ich zainteresowania ograniczają się do maminego sutka. Zapewniam pana, że na żadne konto dla noworodków w Najlepszym Banku na Świecie nie wpływa ani jeden grosz. Chyba, że wyjątkowo jakiś testament czy coś takiego. Potem jest to przekształcane na konto dla przedszkolaków i znowu nic. Ewentualnie dopiero po przekształceniu konta dla przedszkolaków w konto dla uczniów zaczynają się jakieś operacje. U nas jest tak samo, ale ten kto zakłada konto sam przychodzi i wie, że chce je założyć i wie dlaczego.

Antoni ze zdumienia aż otworzył gębę. Nie mieściło mu się to wszystko w głowie.

— Ale przecież Najlepszy Bank na Świecie jest faktycznie najlepszym bankiem na świecie. A wy się nawet tak nie nazywacie.

— Bo my się tak nie musimy NAZYWAĆ. Wolimy nim BYĆ. Jakie pan ma oprocentowanie kredytu?

— Piętnaście i pół. Za miesiąc… — zawahał się — miałem mieć kolejną obniżkę do piętnastu.

— A u nas ma pan trzynaście na dzień dobry.

— ILE??? — To już było za dużo jak na jeden dzień bezrobotnego piekarza.

— Trzynaście. A obniżki są nie za staż tylko za obroty. Wytłumaczę to panu na przykładzie. Co pan kupił ostatnio na kredyt w Najlepszym Banku na Świecie?

— Odkurzacz.

— Bardzo dobrze. Cena na półce to było dajmy na to pięćset złotych. Pan kupił na kredyt na piętnaście i pół. Zanim pan to spłaci zapłaci pan dwa razy więcej. Czyli kupuje pan odkurzacz ale za to, że Najlepszy Bank na Świecie pożycza panu pieniądze pan mu oddaje drugi taki sam odkurzacz. A u nas dzięki taniemu kredytowi płaci pan nam tylko pół odkurzacza. Liczył to pan kiedyś? — Antoni był doszczętnie zdruzgotany. Nigdy, absolutnie nigdy jak żyje nikt mu nie powiedział w jaki sposób Najlepszy Bank na Świecie oblicza i za co pobiera odsetki i prowizje. Jasność i precyzja wywodu pracownika Banku Taniego Kredytu zwalała z nóg.

— To znaczy, że mogę założyć u was konto i mieć od razu lepszy kredyt niż w Najlepszym Banku na Świecie?

— Tak.

— I nie ma żadnego innego ukliencenia?

— Nie ma. To w zupełności wystarczy, bo wie pan dlaczego zakłada konto i tego chce.

Antoni odchrząknął i przełknął ślinę. Pół odkurzacza mniej… pół krajalnicy mniej… oddawać połowę każdego kupionego sprzętu zamiast całego... To się nie mieści w głowie. Nagle zaświtała mu pewna myśl.

— A zlikwidować konto mogę? Bo w Najlepszym Banku na Świecie przy uklienceniu oświadcza się, że będzie się je miało do końca życia.

— Naturalnie, że tak. Chcemy tylko tych, którzy chcą przyjść do nas i nie chcemy nikogo, kto od nas chce odejść. Dlatego jesteśmy najlepszym bankiem na świecie.

Antek nie namyślał się więcej. — Dawaj pan. — W trzy minuty wypełnił formularz i dostał komplet folderów reklamowych. Uszczęśliwiony na skrzydłach wrócił do domu.

— Mamo! Założyłem konto w Banku Taniego Kredytu. Jest lepszy niż Najlepszy Bank na Świecie. Wyobraź sobie, że w tej chwili tak jakbyśmy dawali do banku drugi raz to co kupiliśmy na kredyt. A tam płacimy tylko połowę. To czysty zysk.

— A co mnie obchodzi jakieś pół odkurzacza. — Wybuchnęła płaczem. — Kiedy ty ściągnąłeś hańbę na naszą rodzinę, złamałeś słowo które dałeś na uklientowieniu, że będziesz klientem do końca życia i przez ciebie całej naszej rodzinie podniosą oprocentowanie o pięć procent.


1 2 

 See other sites:
Ewangelia według Św. Ralucha, przypowieść Dwudziesta Trzecia
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Nasza druga połowa
Ewangelia według Św. Ralucha, przypowieść Dwudziesta Trzecia

 Comment on this article..   


«    (Published: 02-04-2003 Last change: 06-09-2003)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Maciej Psyk
Publicysta, dziennikarz. Z urodzenia słupszczanin. Ukończył politologię na Uniwersytecie Szczecińskim. Od 2005 mieszka w Wielkiej Brytanii. Członek-założyciel Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów oraz członek British Humanist Association. Współpracuje z National Secular Society.

 Number of texts in service: 91  Show other texts of this author
 Number of translations: 2  Show translations of this author
 Newest author's article: Monachomachia po łotewsku
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 2383 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)